Kino Tarantino
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
Re: Kino Tarantino
Mnie się Bękarty bardzo podobały, ale nie za ogólną fabułę, ale miniaturki z których składał się cały film. Nieźle wysmakowane, fajnie zagrane opowiastki które same w sobie (w większości) są bardzo czarujące i stylowe, ale z trudem układają się w większą całość.
-
- Pomywacz
- Posty: 29
- Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2011, 17:38
Re: Kino Tarantino
Ja uwielbiam "Kill Billa", na "Pulp Fiction" byłam w kinie na nocnym seansie i musiałam wyjść, bo mi się zrobiło niedobrze... Od tamtej chwili mam złe skojarzenia z tym filmem i za nic nie chcę go oglądać. "Kill Bill"- to co innego. Uma jest tak cudowna, a sytuacje tak nadzwyczajnie, uroczo groteskowe... A kadr i ujęcia prekursorskie. Mam wrażenie, że jego filmy są zekranizowanym komiksem:)
-
- Pomywacz
- Posty: 23
- Rejestracja: wtorek, 5 kwietnia 2011, 22:38
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kino Tarantino
Ja bardzo lubię Tarantino. Już nie wspomnę o jego klasykach, ale ostatnie "Bękarty wojny" - i zabawne i przedstawiające ciekawą alternatywę. Bardzo jestem na tak
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 15
- Rejestracja: poniedziałek, 2 maja 2011, 21:15
Re: Kino Tarantino
Jak rozmawiam z ludźmi o Tarantino, to mam wrażenie, że nawet jego fani są podzieleni na dwie grupy, które lubią różne filmy.
Np. mi się bardzo podobały Bękarty Wojny, a Kill Bill nie. Za to mojemu koledze Bękarty Wojny nie przypadły do gustu, a Kill Billa widział kila razy. A najdziwniejszy jest kumpel, który z filmów Tarantino najbardziej lubi Jackie Brown (za postać Samuela L. Jacksona).
Np. mi się bardzo podobały Bękarty Wojny, a Kill Bill nie. Za to mojemu koledze Bękarty Wojny nie przypadły do gustu, a Kill Billa widział kila razy. A najdziwniejszy jest kumpel, który z filmów Tarantino najbardziej lubi Jackie Brown (za postać Samuela L. Jacksona).
-
- Kok
- Posty: 1304
- Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
- Numer GG: 28552833
- Lokalizacja: Police
Re: Kino Tarantino
W sumie zgadzam się, po Kill Bill dla mnie jest filmem co najwyżej przeciętnym. Bękarty wojny już lepiej, ale Pulp Fiction- to jest to !
00088888000
-
- Mat
- Posty: 453
- Rejestracja: środa, 4 listopada 2009, 10:31
- Numer GG: 0
Re: Kino Tarantino
A mnie się Kill Bill bardzo podobał, zwłaszcza wykreowane przez Tarantino postaci, wśród których najlepszą był moim zdaniem ten facet:
http://www.youtube.com/watch?v=HSYBfnLpydw
Jak dla mnie - typowa sieczka jednak w dość dobrym sosie, to jest to
http://www.youtube.com/watch?v=HSYBfnLpydw
Jak dla mnie - typowa sieczka jednak w dość dobrym sosie, to jest to
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie
-
- Bombardier
- Posty: 676
- Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)
Re: Kino Tarantino
Kill Bill 2 ogólnie był już znacznie lepszy od jedynki. Mniej siekania mieczem, ale więcej scen charakterystycznych dla Tarantino. Najlepszy był moim zdaniem brat Billa, i ta scena z dubeltówką.
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"
May the Phone be with you!
May the Phone be with you!
-
- Kok
- Posty: 1304
- Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
- Numer GG: 28552833
- Lokalizacja: Police
Re: Kino Tarantino
Nie zmienia to faktu, że jak dla mnie po pierwszym obejrzeniu robi się nudny
00088888000
-
- Bombardier
- Posty: 676
- Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)
Re: Kino Tarantino
Ja obydwa widziałem chyba trzy razy.
Z tym że raczej przez przypadek. Natomiast filmami które mogę oglądać bez końca są Bękarty i Wściekłe Psy. Sceny w tych filmach nigdy nie przestają bawić, po prostu klasyka.
Z tym że raczej przez przypadek. Natomiast filmami które mogę oglądać bez końca są Bękarty i Wściekłe Psy. Sceny w tych filmach nigdy nie przestają bawić, po prostu klasyka.
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"
May the Phone be with you!
May the Phone be with you!
-
- Kok
- Posty: 1304
- Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
- Numer GG: 28552833
- Lokalizacja: Police
Re: Kino Tarantino
Właściwe to wydaje mi się, że w Kill Billu nie ma sensu mówić o dwóch filmach. Jest to raczej jeden film, sztucznie podzielony
00088888000
-
- Marynarz
- Posty: 210
- Rejestracja: czwartek, 21 kwietnia 2011, 22:09
- Numer GG: 19534484
- Skype: arctoris
- Lokalizacja: Meklemburgia
- Kontakt:
Re: Kino Tarantino
Gdybym miała mówić o największym rozczarowaniu filmem byłby to Kill Bill (1&2), podobno taka porcja absurdu ma budować klimat Dla mnie filmy byłyby po prostu durne , na + policzyłabym muzykę i efektowne sceny walki (ach ta krew z ludzi sikająca )
Kocham śpiewać, ku rozpaczy moich sąsiadów
-
- Bombardier
- Posty: 676
- Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)
Re: Kino Tarantino
Ostatnio przeglądając YT znalazłem wyciętą scenę, która nieźle ten absurd pokazuje:
http://www.youtube.com/watch?v=ouFLD3lMTVU
Bo w końcu te filmy, to w dużej mierze satyry. Uwielbiam kiedy Tarantino kpi sobie z kina akcji, jednocześnie kręcąc jego przyszłe klasyki.
Bo w sumie to co by o Kill Bill nie powiedzieć, a powiedziano wiele, niektórym się podobał, inni zmieszali go z błotem, dla większości jest symbolem tandety, to jednak film wywarł po sobie mocny ślad. Wciąż się o nim mówi, wszyscy o nim pamiętają.
Natomiast tą scenę:
http://www.youtube.com/watch?v=dXKnpycsl2M
Można już teraz uznać za kultową, w całej swej bezsensowności. Czy się to komuś podoba czy nie, to właśnie takie sceny budują kino akcji. To trochę jak Neo unikający kul, albo Rambo strzelający z łuku. Głupie sceny, ale dają tyle radochy przy oglądaniu.
http://www.youtube.com/watch?v=ouFLD3lMTVU
Bo w końcu te filmy, to w dużej mierze satyry. Uwielbiam kiedy Tarantino kpi sobie z kina akcji, jednocześnie kręcąc jego przyszłe klasyki.
Bo w sumie to co by o Kill Bill nie powiedzieć, a powiedziano wiele, niektórym się podobał, inni zmieszali go z błotem, dla większości jest symbolem tandety, to jednak film wywarł po sobie mocny ślad. Wciąż się o nim mówi, wszyscy o nim pamiętają.
Natomiast tą scenę:
http://www.youtube.com/watch?v=dXKnpycsl2M
Można już teraz uznać za kultową, w całej swej bezsensowności. Czy się to komuś podoba czy nie, to właśnie takie sceny budują kino akcji. To trochę jak Neo unikający kul, albo Rambo strzelający z łuku. Głupie sceny, ale dają tyle radochy przy oglądaniu.
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"
May the Phone be with you!
May the Phone be with you!
-
- Kok
- Posty: 1304
- Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
- Numer GG: 28552833
- Lokalizacja: Police
Re: Kino Tarantino
I odpadające kawałki ciała? W sumie całkiem fajne były wstawki animowane przy opowiadaniu historii tej azjatkiIblisiątko pisze:Gdybym miała mówić o największym rozczarowaniu filmem byłby to Kill Bill (1&2), podobno taka porcja absurdu ma budować klimat Dla mnie filmy byłyby po prostu durne , na + policzyłabym muzykę i efektowne sceny walki (ach ta krew z ludzi sikająca )
00088888000
-
- Marynarz
- Posty: 210
- Rejestracja: czwartek, 21 kwietnia 2011, 22:09
- Numer GG: 19534484
- Skype: arctoris
- Lokalizacja: Meklemburgia
- Kontakt:
Re: Kino Tarantino
I wyrywanie ludziom oczuAlien pisze:
I odpadające kawałki ciała? W sumie całkiem fajne były wstawki animowane przy opowiadaniu historii tej azjatki
Kocham śpiewać, ku rozpaczy moich sąsiadów
-
- Bombardier
- Posty: 676
- Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)
Re: Kino Tarantino
Tę część podobno zrobiła ekipa od Ghost in the Shell.
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"
May the Phone be with you!
May the Phone be with you!
-
- Pomywacz
- Posty: 69
- Rejestracja: wtorek, 17 sierpnia 2010, 16:34
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kino Tarantino
O niczym? Koleś, Ty jesteś o niczym. Nie oglądaj zbyt poważnych filmów, jeżeli ich nie rozumiesz i nie potrafisz czerpać z nich radości. I szczerze współczuję Ci, skoro filmy oglądasz tylko po to by jakoś "zjeść czas"...corvus pisze:Co do Kill Billów i innych - dla mnie beznadzieja. Pulp Fiction było znośne, ale nie było niczym specjalnym, było raczej typowym zjadaczem czasu, kiedy nie ma się do obejrzenia niczego lepszego, a nie chce się oglądać czegoś jeszcze gorszego. Ot, historyjka, całkiem przyjemnie podana, nawet tytuł zdaje się pasować bardzo dobrze.
PS. Żeby nie było- nie był to atak na Cb. Po prostu Cię nie rozumiem :p
-
- Kok
- Posty: 1304
- Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
- Numer GG: 28552833
- Lokalizacja: Police
Re: Kino Tarantino
Poważne w stosunku do filmów Tarantino jest dziwnym określeniem Ostatnio wziąłem się za "X-men the Animated series" całkiem fajne
00088888000