Melduję iż moja karta została wysłana (wreszcie nareszcie) Delf - jest dopiero 14 godzin po deadline, a Perzyn wybył po ostatni wpis do indeksu, jak szybko napiszesz, to wyślesz zanim wróci
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Dobra, deadline przesunął się nieco przez Sesję, ale oto nieczem Fenix z popiołów powstałem. Dostałem trzy karty - Al, Epiś i BK. Ci 3 panowie są jak można się domyślić przyjęci. Otwierającego posta dam pewnie dziś w nocy lub jutro rano.
Mam też niespodziankę dla wszystkich. Otwarta struktura sesji (tak po prawdzie to nie mam za bardzo scenariusza i liczę, że te kilka pomysłów jakie mi wpadły stykną na rozkręcenie a potem już gracze sesje pociągną...) sprawia, że łatwo jest z niej wylecieć (bo gdy od ołowiu w powietrzu gęsto tak, że aż oddychcać ciężko to łatwo się ołowicy nabawić i skończyć jak przedstwiciele radzieckiej szkoły realizmu prawniczego...) jak i się do nie dostać (w sąsiednim mieście jest lotnisko a w samym Roanapurze jest port, do portu przypływają statki, na lotnisku lądują samoloty, zresztą wicie rozumicie). Dlatego chętnych proszę o dosyłanie kart na bieżąco, jeśli będą dobre to droga stoi potworem.
BlindKitty pisze:Delf - jest dopiero 14 godzin po deadline, a Perzyn wybył po ostatni wpis do indeksu, jak szybko napiszesz, to wyślesz zanim wróci
Meh, moje zdolności zakrzywiania czasoprzestrzeni znów mnie zawiodły. >_>
Ale skoro na sesję ciągle można się dostać, to jutro przysiądę na spokojnie i postaram się wysmażyć coś dobrego.
Ja jestem w 3/4 karty, ale jakoś za cholerę nie mogłem się wkręcić w klimaty, a nie chciałem tego pisać na siłę Na szczęście druga szansa jest, więc... do zobaczenia w Roanapurze po feriach (dziś mi się zaczęły )