Witam,
stopniowanie umagicznienia w niezmierny sposób krzywdziłoby osoby używające lekkich zbroi.
Nie po to przecież wydali kilkuletnie oszczędności na to aby jakiś mag umagicznił im tą lekką kolczugę aby dostać +20 % do w sumie niewielkiej obrony czy wyparowań.
Stopniowanie umagicznień - praktycznie nieosiągalne byłyby stopnie powyżej 3 ( z tego co pamiętam stopień 4 umagicznienia to już artefakty )
a i poziom 3 byłby rzadkością.
Spowodowałoby to sytuację gdzie gracz świadomie rezygnowałby z możliwości zakupienia / zlecenia wykonania takiego przedmiotu gdyż cena czy też trud jego zdobycia w żaden znaczący sposób nie odzwierciedlałaby korzyści płynących z tego pancerza.
Przypominam iż osoby posiadających ciężkie zbroje które mają 3 cyfrowe bonusy do obrony to na prawdę znikoma ilość w świecie.
A co za tym idzie gro pancerzy to lekkie i średnie.
Ehh.. zapętliłem się.. a wszystko dlatego iż nie mam przed sobą MiMów
Chodzi mi o to że lekka/ średnia zbroja która byłaby lekko umagiczniona czyli dawała +20% do obrony i wyparowań kosztowałaby za dużo biorąc pod uwage włożoną w nią ilość magii.
1k100 PM na kilogram zbroi, co przy zbrojach ważących już nawet 10kg daje zawrotne ilości średnio 500PM, idąc dalej... cena takiej "usługi" u na prawdędobrego maga - a tylko tacy siępodejmą tej sztuki nie ryzykując własnego życia - to minimum 4sz:1PM... więc delikatne umagicznienie zbroi już kosztuje nas 2000sz
Króry z graczy wyda taką ilość pieniędzy ( zakładając że w ogóle kiedyś tyle będzie miał ) aby zyskać z 50 na 60 punktów obrony ?
-----------------------------------
I kolejna sprawa... obrona + wyparowania.
Możan się przeżucać argumentami w nieskończoność.
Prawda pozostaje niezmienna.
W normalnej walce
- bez stosowania specjalistycznych cięć / pchnięć w newralgiczne miejsca zbroi przeciwnika, a w ferworze walki na prawdę nie ma czasu na analizowanie budowy opancerzenia, gdy cios za ciosem się sypie -
przeciwnik okuty w stal ma niebywale większą szansę wyjścia z potyczki nawet nie draśniętym niż ktoś kto jest jedynie w kolczudze czy skórzni.
(Nie rozważamy akrobatycznych wyczynów)
Całośc dręczącego was problemu można rozwkłac po prostu przez rozsądne opisywanie potyczki.
Opisując taką walkę MG powinien częściej oznajmiać iż cios ześlizgnął siępo zbroi ( w sytuacji gdy przeciwnik wg rzutu kośćmi nie trafił w naszego bohatera ) gdy atakowany jest zbrojny i analogicznie opisywać zgrabne uniki u osób lekko odzianych.
----------------------------------
/ przepraszam za okropne błędy w pisowni.. to tak zawsze jak piszę szybko i nie czytam tego co napisałem... czasem w pracy trzeba pisać ukradkiem ;p /