Falka pisze:Niemiecki fajny jest! Można się go uczyć i uczyć, i uczyć, i uczyć...
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Tego wspaniałego języka od podstaw uczyłam się od 4 klasy podstawówki (czyli 4 lata - to jeszcze 8-letnia szkoła była), potem 3 lata w 4-letnim liceum, też od podstaw, bo zdążyłam wszystko zapomnieć. Potem miałam kilka lat przerwy i na studiach znowu zaczęłam się uczyć. Właśnie skończyłam 2-letni kurs niemieckiego od podstaw... W sumie po 9 latach nauki znam podstawy języka... Jeszcze 9 i będę mówić płynnie
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
I jeszcze 10, a będziesz w stanie gazetę niemiecką przeczytać
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
A tak serio - niemca w podstawówce się nie uczyłem (tylko angielskiego w klasach 4-6), w gimnazjum mnie zaczęli tym męczyć, cośtam się nauczyłem (chociaż mina nowej nauczycielki w 3 klasie, jak zagadała do nas po niemiecku, a my ni w ząb - bezcenna
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
), ale w sumie to już nic nie pamiętam
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Chociaż najśmieszniejsze jest to, że w zeszłym roku (szkolnym), po dwóch latach wolnego od tego języka, tłumaczyłem koledze (średnio rozgarniętemu) zdania z niemieckiego na polski
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Nawet, nawet, ale wolę tego jeszcze raz nie przerabiać. Jakoś tak mam, że jak słyszę tą jedwabistą niemiecką mowę to mnie zęby bolą
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Dlatego zamiast męczyć się np. z niemieckim wolę się skupić na czymś, co mi przychodzi łatwo - na przykład na matematyce
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)