Strona 1 z 5

Co, gdy gracze zabiją "wielkiego złego"?

: sobota, 16 września 2006, 20:26
autor: Zaknafein
Zainspirowała mnie dyskusja o molochu.
Jeśli MG pozwoli graczom na pozbycie się "Tego Złego", to co się stanie ze światem gry?
Co się stanie, jeśli np. ludzie ubiliby molocha? Czy świat stałby się piękny, sielankowy i przyjazny, a ludzie pojednaliby się ze sobą? A może ludzkość pozbawiona jednoczącego wpływu czynnika wyniszczającego cały gatunek obróci się przeciwko sobie?

A co, gdy gracze pomogą cyberpunkowym Syjonitom obalić władzę wielkich korporacji, sieć zostanie unicestwiona, a wirtualna rzeczywistość odłączona od serwerów? Wytną ludziom cyberwszczepy i neurochemię, zniszczą plany techniczne i kliniki umożliwiające wykonywanie takich, a naukowcom wyedukowanym w tym kierunku zabronią prowadzić praktyk. Czy ludzie postąpią zgodnie z przewidywaniami Low-Tech'ów i Rastafarian? Czy też zaczną sie rozruchy i upadek miast? Czy może część ludzi nieuzależniona od technologi spróbuje przejąć władzę nad pozostałymi?

A gdy uczeni i charyzmatyczni gracze w D&D obalą wszechobecny system feudalny i wprowadzą równość wobec prawa i bezpośrednią demokrację? Dyplomatycznie zakończą walki pomiędzy państwami i ucywilizują dzikie plemiona orków/goblinów/innego paskudztwa. Dzikie bestie wykożystają bestie do pracy w roli i uwolnią chłopów od najcięższej pracy(w końcu Umbrowy Kolos mógłby być bardziej użyteczny od konia czy muła).
Czy świat stanie się ideałem? Czy też owa demokracja szybko zmieniłaby sie w podobną do naszej przedstawicielską, a ludzie byliby gnębieni jeszcze bardziej, a na dodatek w imię pięknych idei? Czy ludzie wykorzystywaliby stwory nie do roli, a do walki między sobą, a z "równych" byłych dzikich plemion zrobili niewolników?

takich przykładów możnaby podać wiele. ale interesuje mnie, co wy o tym sądzicie. Czy, uważacie, że jeśli po DŁUUUUUGIEJ grze przepakowane postacie zniszczą główne zło świata, to czy należy im pozwolić na osiadanie na laurach i kąpanie się w glorii, czy też uczynić z nich Don Kichotów i kazać im walczyć z wiatrakami, jakimi będą niekończące się przeszkody?

: sobota, 16 września 2006, 20:32
autor: Deep
No można by im pozwoliś się ustatkować ale sam wolałbym zacząć od nowa. Nowe postacie i zaczynamy od nowa napierdalankę z Molochem. A jako MG po prostu bym starał się do tegoi nie dopuścić.

: niedziela, 17 września 2006, 07:51
autor: Tori
Jak już pisałem:
Wygrane bitwy z Molochem TAK, wygrana wojna NIE.
Jakoś tak... Dziwnie... Zdaje mi się, że jakby gracze zniszczyli Tego Złego to by mieli dość tego systemu. Tak jak z grą komputerową. Dopóki grasz, nawet jak po raz piąty powtarasz level, jest dobrze. Ale jak już przejdziesz, to rzucasz płytkę w kąt i szukasz nowej, by zobaczyć, że ta stara nie była taka zła, i powrócić do niej...

: niedziela, 17 września 2006, 08:31
autor: BLACKs
Jeżeli gracze chcą się zabawić, to daj im to, czego chcą.

Oto rozwiązanie, które wprowadziłem do WFRP:

Jeden z graczy, skrytobójca, miał zabić Imperatora. Dobra, wszystko ładnie przygotowane, mega koks idzie już wykonać swoje zadanie. Ktoś zabija Imperatora, z obawy przed załamaniem się społeczeństwa, które walczy z nacierającymi wojskami Chaosu, nowym Imperatorem natychmiast zostaje wybrany osławiony w walkach, genialny mistrz zakonny i elektor, czyli drugi BG. Po wybraniu, Imperator został od razu zabity przez skrytobójcę, ten z kolei powieszony. A na końcu dałem krótkie podsumowanie, co się dzieje z Imperium po tej dziwnej przygodzie. I tyle.

Jak gracze chcą obalić system feudalny, niech poświęcą swoje życie. Jak chcą zabić Molocha, to też będzie wymagało ich śmierci.

I dajemy graczom wtedy to, co chcieli - zniszczyli głównego złego i stali się postaciami historycznymi zapisywanymi w kronikach, ale niestety musieli zapłacić za to swoim życiem.

: niedziela, 17 września 2006, 20:22
autor: LOD
Co się stanie po zabiciu głównego złego? Poprostu go nie będzie. 8)

Świat idealny jest utopijny, a świat nieidealny jest pełen wad do tego stopnia, że całkowitego zła się nie da wytępić, więc zawsze pozostaje pewne "ale", z którym jest co robić. :P Poza tym kto powiedział, że sesja po zabiciu złego musi polegać na szukaniu kolejnego złego? Można zrobić np. zabawną sesję gdzie się prowadzi Tawernę/Karczmę. :P Oczywiście wszystko jest zależne od MG. 8)

: niedziela, 17 września 2006, 21:15
autor: Tori
Moim zdaniem prowadzenie karczmy to całkiem inny temat. Znam przypadek, w którym gracze zamiast wydawać kasę na Coraz Lepsze Miecze zbierali, zbierali, a potem wykupili sobie w Travarze budynek, wyremontowali, założyli karczmę, przez kilka następnych sesji były wątki zatrudniania uczciwych pracowników (lojalni ochroniarze, prawdziwy szef kuchni, kelnerzy itp), niszczenie spisków, łapanie podpalaczy wynajętych przez właścicieli innych karczm itp. Potem gracz może osądzić że zostaje na miejscu, karczma stanie się dodatkiem, gracz odda kartę Mistrzowi, lub też może wyjechać. I przez całą drogę będzie się zamartwiać, czy po powrocie zastanie dopalające się zgliszcza, czy też świetnie prosperującą gospodę, z setkami tysięcy złotych monet na koncie, lub ponurą knajpę z listą długów dłuższą niż wszystkie krasnoludzkie brody. Więc, Mistrzu, pozwól graczom postawić swój własny interes.

: niedziela, 17 września 2006, 21:27
autor: AC
Dlatego jest APW gdzie głównym wrogiem graczy są inni gracze - wojna trwa póki są gracze którzy chcą zabijać innych graczy w tej grze taktyczno/wyobraźnio/agresywnej - do takich gier zawsze będą gracze chyba że stałe łącze i superkomputery będą za darmo dla wszystkich i wszyscy będą grali w moją grę w wersji mmorpg we vr :wink: lub wersji mmorpg w rzeczywistości :wink:

Moloch, Imperator, Wielcy Bohaterowie D&D to nic w porównaniu z siłą armii która mogłaby powstać poprzez sojusz 20 postaci graczy ze świata APW którzy w każdym ze światów zaczynając w jakimś mieście przez 48h mieli moc przewyższającą Bogów z tamtych światów :P


ps. prowadzenie karczmy to bardzo ciekawy pomysł :wink:

: niedziela, 17 września 2006, 22:09
autor: Hose15
Gdy gracze zabiją już tego złego to moim zdaniem gra traci cały sens..Nie mają już żadnego zwierzchnika który mógłby być silniejszy od graczy i ich w razie czego ukarać lub przystopować(chodzi mi tu o tego Imperatora).

: poniedziałek, 18 września 2006, 16:00
autor: Deep
ew. gdy gracze zabiją "tego złego" okaże się, że tak na dobrą sprawę wcale nie był zły i połowa świata będzie się chciala zemścić :P

W przypadku Molocha może to być np. ostatni ipuls, przez który połowa mieszkańców stanów stwirdzi, że moloch był super i w ogóle i zaczną ścigać bohaterów.

: poniedziałek, 18 września 2006, 16:54
autor: Mistrz Małodobry
hmm zastosować typowe rozwiązanie z amerykańskich sequeli ten zły miał wyjśćie ewakuacyjne ze swojej mrocznej twierdzy

czy w przypadku Molocha decentralizacja osrodków dowodzenia

inną metodą mogło by być stworenie nowego wroga przed którym chronił poprzedni


a ogólnie to nie przesadzać w rozwoju postaci

: poniedziałek, 18 września 2006, 17:00
autor: Kloner
W przypadku pokonania molocha sytuacja jest prosta, walka z niedobitkami maszyn i mutantów, oraz wewnętrzna woja między ludźmi o władze :)

: poniedziałek, 18 września 2006, 17:11
autor: Deep
w sumie na razie Molocha rozwalić nie bardzo się da więc w tym przypadku jakieoś większego problemu nie ma:P

: sobota, 4 listopada 2006, 23:42
autor: makk
Gdy u mnie jest już ten zły i najbardziej niedobry często staram się tak ułożyć sesję by drużyna musiała sie potem uporać ze sławą (patrzę na "dobre" postaci):
1. Wredny sposób jest taki, że za tym głównym jednak stał ktoś jeszcze inny a za tem maja bardzo niemiłego przeciwnika
2. Jak wyżej drużyna robi sobie nowego wroga i musi zatroszczyć się o swoje tyłki ponieważ ten zły miał "tysiąc rąk i tysiąc sztyletów" które za cel obrały sobie ich zagłade.
3. Jeżeli jest to przygoda bardziej detektywistyczna drużyna musi sie postarać o odpowiednie i bardzo sensowne dowody by udowodnić zbrodnie. Stają przed sądem i zaczyna sie naprawdę twarda rozprawa. Wiemy jak dzisiaj w sądach załatwia się sprawy i np. w warhammerze nie jest inaczej a korupcja kwitnie. W końcu drużyna to banda obdartusów których słowo staje przeciw słowu szlachcica. Naprawdę nie trzeba sie dużo męczyć przygotowując taką sesje, nie ma tu rzutów a gracze muszą się wykazać zdolnościami mowy, sprytem i elokwencją.

: sobota, 9 grudnia 2006, 12:07
autor: kerlik
Ja planowałem (po ubiciu tego złego) kompletny chaos na świecie. Czemu? Jednostka wojskowa, która walczyła z "armią złego" wymyśliłaby pretekst do zniszczenia kolejnej rasy... chyba ciekawa perspektywa. :)

: niedziela, 10 grudnia 2006, 03:06
autor: CoB
Kiedyś myślałem, że epickie przygody, w których można zabić "tego złego" są dobrym pomysłem. Teraz uważam, że to bardzo zły pomysł, przecież twórcy gier nie po to umieszczają w nich "niepokonanych", by drużyna łachmaniarzy pokonywała ich.
Nie wolo dawać graczom porywać się na słońce - Molocha nie pokonają. Mogą obalić Shultza, mogą zniszczyć Miami itp. - ale pokonają tylko kogoś, kto kiedyś był taki jak oni... Nie ma sprawiedliwości i wielkich, pojedynczych bohaterów...

: niedziela, 10 grudnia 2006, 08:59
autor: Obelix
moze odpowiedź nie bardzo na temat ale słyszałem taką historie że w autorskim systemie kolegi kulawy skrzat pokonał władce ciemności (głównego złego) uwaga... rzutami na powodzenie!

najpierw było tak że jakimiś górami szła drużyna graczy pokancerowana po bitwie, troche dalej szedł tan cały władca ciemności, nie zauważył ich

to skrzat biegnie do niego (rzut co 5 metrów) udało mu się, podstawia mu noge (kolejny rzut) władca się wywala, włazi mu na plecy i skręca mu kark (trudny rzut) i.... udało się


a co do tematu to myśle że mogłoby być tak że w momencie kiedy zły ma zginąć to coś się dzieje, np, moloch robi Backup, wysyła go do innego systemu (w końcu ma ich pare) po czym wkurzony na ludzi rozpierdacza ich wszystkim co ma, a w jakimś innym systemie to zły moze po prostu uciec, schować się lub wyzej wymieniony sposób z nowym-złym

: niedziela, 10 grudnia 2006, 11:48
autor: Prentki
Prosta odpowiedź na pytanie:
:!: Nagrody pieniężne
:!: Kobiety
:!: Wódka
:!: Przedmioty
:!: Rozdanie wysokich stanowisk po graczach

Następna kampania zaczyna się jak wszystko tracą :twisted: