Na Molocha sposobow kilka

Kącik poświecony polskiemu systemowi postapokaliptycznemu.
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Post autor: LOD »

Wsumie to to nie wypali bo po buncie maszyn, zrobiło się takie boom, że wyładowania elektromagnetyczne nie są żadkością, a Moloch jakoś ciągle funkcjonuje. Gdyby to działało, to elektroniczną część Molocha by szlag trafił, a biologiczna nie pilnowana i nie trzymana w odpowiednich warunkach by umarła.
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Tori »

Przyznam się bez bicia, że w Neuro nie grałem, ale mam pomysł, nierealny co prawda ale co tam. Wiadomo że deszczy tam za dużo nie ma... Więc Moloch prawdopodobnie nie jest przygotowany na dużą dawkę wody, a jak wiadomo, elektryczność z wodą.... Więc jakby tak stworzyć jakieś urządzenie do wytwarzania deszczu, potem ten deszcz skierować na Molocha... Bo raczej tego nie zestrzeli. Jedyną jego szansą było by zakrycie wszystkiego pod jakimś dachem, lub stworzenie swositego sklepienia z ognia, tzn stworzenie zapory z ognia, wykorzystując gaz. (Jak kiedyś bawiliście sie w "miotacz ognia" czyli dezodorant+zapalniczka :P to wiecie o co mi chodzi.) I wtedy zużyłby energię, a wtedy łatwiej by było zaatakować. A pomyślcie co by było jakby ta cała kratownica gazowych rur zawaliła się, tworząc wybuch... Ale trzeba znaleść maszynę do panowania nad pogodą ;) która nie bedzie leżała jak niedopałki przy drodze.

II Nierealna metoda: Kontrolowane Tsunami.
Wysyłamy kilka głowic atomowych w morze, i tak radioaktywne więc nie zaszkodzi :P Tak aby wielka fala wdarła się w Molocha. Uno problemo: Skąd głowice?? Duo: Jak panować nad tsunamii?? Trio: Nie wiadomo czy fala przebije sie przez zabezpieczenia, o wdarciu sie do centrum nie wspominam... Quatro: Nie wiadomo czy to po wybuchu nie stworzy nowych morskich mutantów ala potwory z Loch ness...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Uciekinier
Marynarz
Marynarz
Posty: 169
Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 22:13

Post autor: Uciekinier »

Cały problem w tym, że nie mamy ani jednej głowicy nuklearnej... Gdybyśmy takowe mieli Moloch nie byłby już kłopotem.

Tori, podałeś ciekawe pomysły, ale nie wypalą ze względu braku jakichkolwiek funduszy, środków i mądrych głów (sam doktor Alluvach nie wystarczy...).
Wciąż mnie ścigają!
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Post autor: LOD »

Tori, tam nie ma wody tylko kwasy (ponoć ocean to jeden wielki kwas).
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: CoB »

Haha z wodą to dobre, a pogodę da się kontrolować w jakimśtam stopniu, z czego oczywiście Moloch zdaje sobie sprawę i robi to :P Taki już jest ten Moloch...
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Tori »

Wiem, że tam nie ma głowic, bo jak by byly to już by nie było problemu. A kwasem też maszyny można zalać :P Tylko taka fala musiała by miec ze 30km wysokości, aby sie przedrzeć przez wszystkie zabezpieczenia i dotrzeć do centrum...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: CoB »

Moloch nie ma centrum :P Więc taka fala jest po prostu do d#%$! A ciekawe jak ten kwasowy ocean smakuje... hmmm... :D Może jak jakies winko - wtedy nie ma się co przejmować życiem w U.S.A. powojennym :)
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Tori »

No, do środka molocha, bo wątpie że bedzie trzymał swój "mózg" czy jak to nazwać zaraz za liniami obrony. A jak zamiast morza jest kwas, to jakim cudem pływają statki?? :P
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Jelcyn
Bombardier
Bombardier
Posty: 643
Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
Numer GG: 9025892
Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
Kontakt:

Post autor: Jelcyn »

Otóż to statki juz nie pływają! Ale tak się zastanawiam, czemu nikt nie wpadł na najbardziej szalony pomysł, mianowicie ....................werble...........................................jeszcze chwila.................
Ugadania się z MOLOCHEM! Na 99,9% to nie wypali i wszyscy zginą, ale niezbadane są wyroki molocha, więc nic nie wiadomo.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: CoB »

Ugadanie się z Molochem oznacza śmierć ludzi. Moloch najpewniej przerobiłby nas na mutantów, albo założyłby swoją hodowlę wymierających gatunków.
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Post autor: LOD »

Jelcyn pisze:Otóż to statki juz nie pływają!
Nie pływaja bo kwas by je zeżarł, poza tym ciężko by było o silnik (żagle za słabe na tamte warunki), który by nie skorodował i się nie rozsypał od kwasu.

Wsumie to można by zneutralizować cean wpakwywując gigantyczne elektrody zasilane gigantyczną baterią, to kwas by się rozłożył na czynniki pierwsze i by się wtedy miało czyściutką wodę. 8)
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Tori »

laRy pisze:
Sabrae Xoraim pisze:No ale jak waszym zdaniem pomogą europejczycy, skoro morze jest tak radioaktywne, że żegluga stała się praktycznie niemożliwa ???
morze niejest radioaktywne, po prostu jest takie zjawisko zwane "atomowe sztormy", sa to sztormy o takiej sile, ze zaden statek tego niemoze wytrzymac, na razie dopiero kilka jednostek dostalo sie na obrzeza takiego sztormu, ale niewiele z nich wrocilo (a jak wrocilo to z polrozwalonym statkiem).
Więc pływają :P A co du ugadania się z molochem, to po pierwsze jak to zroibć?? Po drugie jak by sie ugadał, to by sobie zrobił ZOO, a jest jeszcze jedna szansa. Otóż zebrać całą broń, od gangerów, gangów, zwykłych ludzi (Hmmm zwykłych??) I połączyć to w jedną wielką maszynkę do wypluwania ołowiu. Lub porozdzielać na oddziały z snajperkami, shot gunami, bronią krótką i heja do przodu. Jednak jakoś nie widzi mi się że wszyscy z własnej woli oddają ostatnie możliwości obrony, i jeszcze bardziej jest ciekawe, kto by to poskładał...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Uciekinier
Marynarz
Marynarz
Posty: 169
Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 22:13

Post autor: Uciekinier »

Wszystkie rozwiązania są dosyć utopijne. Moloch może się najwyżej sam pokonać, gdy zawiesi mu się system (ach te Windowsy!).

A na poważnie - powiem już kolejny raz - Moloch jest niezwyciężony!
Wciąż mnie ścigają!
Nyano
Mat
Mat
Posty: 589
Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
Numer GG: 3030068
Lokalizacja: Z ukrycia i cienia

Post autor: Nyano »

Jeśli chodzi o statki i kwasowy ocean to powiem jedno: nie ma kwasu, który by "zeżarł" wszystko. Na przykład jeśli mamy ocean z HNO3, który "zżera" wszystkie metale oprócz dwóch, to zawsze możemy pokryć nasz statek odpowiednio grubą warstwą złota, tudzież platyny, ale pojawia nam się tu kolejny problem - fundusze.
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew
Max Smirnov
Marynarz
Marynarz
Posty: 201
Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 11:40
Numer GG: 0
Lokalizacja: Domek bez Klamek
Kontakt:

Post autor: Max Smirnov »

Gdyby faktycznie w oceanie był kwas (ciekawo skąd się wzięło 3 kwintyliony ton kwasu? Tyle to wszystkie fabryki kwasu na Ziemi musiałyby wytawarzać przez jakiś milionik lat), to wszystko na świecie by zdechło od razu, poza gatunkami lubiących takie środowisko bakterii, jeśli mniej więcej wiecie skąd się biorą deszcze :)
Wywołanie jakiegokolwiek konkretnego tsunami atomówką to mrzonka - są o parę rzędów wielkości za słabe by wywołać zjawisko odczuwalne dalej niż 100 km od miejsca eksplozji z jakąkolwiek znaczącą mocą.
Żeby pokonać Molocha, trzeba znaleźć Billa Gatesa i wydrzeć mu pakiet kontrolny :) A tak poważnie, to może by go zhackować? :)
Jelcyn
Bombardier
Bombardier
Posty: 643
Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
Numer GG: 9025892
Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
Kontakt:

Post autor: Jelcyn »

No może z tym ugadaniem się to był przesadzony pomysł. Ale mam następny. Mianowicie odgrodzić się od molocha. Tzn w pewnej od niego odległości wykopać ogromny dół. Jak moloch dotrze do tego miejsca, to będzie go można łatwiej powstrzymywać przed dalszą inwazją.
Jest to oczywiście półśrodek, ale lepsze to niz nic.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Post autor: Solarius Scorch »

A może zrobić crossover z DnD - otworzyć portal międzywymiarowy, wpaść do świata Forgotten Realms, znaleźć jakąś 20-poziomową drużynę i dać jej zlecenie? Zwykle działa.
Alternatywnie można skorzystać z usług Wielkiego Cthulhu (a jeszcze lepiej Astarotha). Tego żaden Moloch nie powstrzyma. Przy okazji można byłoby też załatwić neodżunglę.
A wilkołaki i magowie z WoDu? Mają przecież moce zakłócające technikę, a w dodatku niektórzy to mistrzowie hackowania. Wampiry, jako niewykrywalne dla większości czujników, mogłyby ich wesprzeć.
Cóż... Crossovery w RPG nie są dla mnie może czymś powszechnym, ale jak widać nie są mi też obce :]

P.S. Ciekawe też, gdzie się podziali po wojnie wszyscy amerykańscy bohaterowie Marvela i DC? Superman do spółki z Wonderwoman i resztą poradziliby sobie z Molochem w parę godzin!

P.P.S. A tak w ogóle to gdzie się podziewa Chuck Norris?
ODPOWIEDZ