Świat Neuroshimy

Kącik poświecony polskiemu systemowi postapokaliptycznemu.
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: BLACKs »

Lea pisze: Wiecie co, z tego co widzę, to wizji światów ns jest drugie tyle co osób wypowiadających się. Z jednej strony świadczy to o uniwersalności tego świata, z drugiej - o niekonsekwentym jego napisaniu.
Dla mnie zaleta jest to, ze swiat NS ma "otwarta architekture" i mozna dowolnie go zmieniac, w zaleznosci od tego, co chce sie uzyskac podczas prowadzenia kampanii.
Lea pisze: Przyznam się cicho, że ns podobała mi się na początku o wiele bardziej niż teraz - właśnie przez udziwnienia. Kiedyś problemem była choroba własna, amunicja i woda. Teraz w worku pomysłów wrzuconych na raz do świata robi się ciasnawo. Piraci też?
Mnie za to nie podoba sie to, ze jeden na dziesiec artykulow internetowych nadaje sie do uzycia, a reszta nie miesci sie w granicach dobrego smaku. Fani zaczeli wrzucac do systemu wszystko, co im do glowy wpadnie: wampiry, karabiny Gaussa, dziwne profesje pokroju "peacemaker'a"... Nie podobaja mi sie dodatki w stylu "Piratow". Moja Neuro ogranicza sie do podrecznika podstawowego, Bestiariusza Maszyn i nationbook'a Miami. Wiecej do szczescia (i udanej kampanii) mnie nie potrzeba.
Karczmarz pisze: Po 2. Wyraźnie jest napisane, że NY się odbudowuje, że jest patriotyczny, że ma silną władze policji, że panuje tam prohibicja, że istnieje tam Prezydent a zatem istnieją też pewnie inni politycy. Innymi słowy nie ma żadnych przeciwwskazań by NY wyglądał normalnie. Oczywiście gdzieś tam daleko jest jakaś wojna, ludzie o tym wiedzą, może nawet czytają o tym w gazetach (o 2 wojnie światowej też tak sobie czytali z pewną dozą "co tam w świecie słychać"). Najważniejszym celem istnienia NY jest pokazanie, że mimo wojny ludzie się nie poddadzą i potrafią żyć normalnie. A więc klimat lat 50 jest tu jak najbardziej na miejscu i sam się ciśnie od razu na usta. Oczywiście nie ma telewizji i telefonów, ale radio? Czemu nie. Oczywiście wokół miasta są mury oblężnicze oddzielające cywilizacje od niecywilizacji, ale to gdzieś daleko i ludzie tam nie zaglądają. Oczywiście gdzieś na peryferiach są bazy wojskowe i toczy się militarna organizacja jednostek, ale dla zwykłych mieszkańców NY to "nowinki i ploteczki".
O, Karczmarz, masz podobna wizje do NY, co ja. Klimat lat 50 do NY pasuje jak ulal. Jedyne, co rozni moj NY od Twojego to to, ze ja zrobilem z niego miasto policyjne rzadzone silna reka. Wszedzie reflektory, godzina policyjna, glosniki, z ktorych wydobywaja sie patriotyczne hasla, szybkie akcje Stalowej Policji, agenci dzialajacy na rzecz rzadu, znienawidzona cenzura i opozycja. Tak, wiem ze podrecznikowi "Amerykanie" = "Demokracja", lecz
Tori pisze:każdy Mistrz rządzi jak chce, i każdy świat wygląda tak jak go Misiu wykreuje...
Dlatego u mnie na sesjach nie brakuje amunicji i krwi!
Gall Gael
Pomywacz
Posty: 32
Rejestracja: sobota, 2 września 2006, 14:33
Kontakt:

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: Gall Gael »

Karczmarz pisze:Hmmm
Oceany i morza chyba w ciągu 30 lat zostawienia bez interakcji cudzej(prawdopodobnie) naruszone, a więc ich stan jest podobny do tego z 2024 lub lepszy.
Nie do końca zrozumiałem sens tego zdania, ale jeśli chodzi o to, że Oceany teraz powinny być spokojniejsze i milsze dla człowieka niż 30 lat temu to patrząc na spustoszenie w klimacie jakiego dokonał Moloch sądzę, że Oceany jak nigdy, teraz są wzburzone i targane najróżniejszymi kataklizmami związanymi ze zmianami atmosferycznymi.
Nie, że dużo milsze, raczej podobne w stanie ale nie muszą też być dużo większe kataklizmy. Moloch dodał zwierzątka. Jednak może się dać przepłynąć bo jeśli zachowa się odpowiednio dużą ostrożność można zostać uznanym za pływające śmieci, przecież nie wszystko tonie. No chyba, że się skumulowały te sztormy.
Oceany i morza chyba w ciągu 30 lat zostawienia bez interakcji cudzej(prawdopodobnie) naruszone, a więc ich stan jest podobny do tego z 2024 lub lepszy.
W tym zdaniu chodziło mi o to, że prawdopodobnie moloch nie ingerował w morza no chyba, że uczy się o mutkach wodnych. Nie mam dodatków dot. morza.
Lajla
Pomywacz
Posty: 56
Rejestracja: środa, 27 czerwca 2007, 15:06
Numer GG: 8009316
Lokalizacja: gdzies tam...:P

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: Lajla »

Ja uwazam, że swiat NS jest bardzo ciekawy, poniewaz mozna wlasnie wprowadzac tam różne elementy. Wydaje mi sie tez, że kazdy MG wraz ze swoja grupa musza sami decydowac o tym czy w ich swiecie pojawi sie FBI, magia, czy nawet elfy :)

To jest zdecydowanie kwestia smaku graczy.

Tak od siebie jeszcze moge dodac, ze podoba mi sie pomysl z FBI (wiem powtarzam sie :lol:)
Ale szczerze piszac wizja z podstawowego podrecznika tez jest super.
Kolejne państwo, kolejny system, kolejne życie, kolejna śmierć....
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: laRy »

FBI? chyba nie jako potezna organizacja jak przed wojna... to by bylo lekko nierealne. ale pomysl na jakas mala grupe szeryfow - bylych agentow i ich wychowankow jest ciekawy. dzieki!

swiat z podrecznika jest o tyle ciekawy, ze niejest opisany w kazdym detalu. nawet nationbooki (DETROIT!) nieopisuja kazdego centymetra kwadratowego terenu. dla kreatywnych graczy i mg to duze pole do popisu. ciekawe jest tez, ze portal niema zamiaru opisywac calych stanow po wojnie, zostawili pole do popisu fanom (chicago, ja czekam!). a to co jest opisane ma swoj niepowtarzalny klimat...
jest tylko jeden system, ktory moze pod wzgledem klimatu konkurowac z ns, to vampire :D a ze wampir gra w innej sceneri i innej epoce, wiec niemozna tego porownywac.
Kali from Neo-Dżungla
Majtek
Majtek
Posty: 119
Rejestracja: czwartek, 17 maja 2007, 17:27
Numer GG: 6489564
Lokalizacja: z internetu

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: Kali from Neo-Dżungla »

No tak może morze trzyma w sobie coś ciekawego ale przecież to kolejna kopalnia przygód w stylu Mobi Dika(żart)... :D

Taa... neuro ma to coś co przyciąga... pystynie, nieliczne miasta, mutki i Moloch...

Nie wiem czemu, ale widzę że dotyczy to wielu, wszystkim podpasowało Miami i NY... czy te miasta są jakieś nadzwyczajne?
Nie mam pojęcia....

Nie odchodząc od tematu jednak... Cały czas podtrzymuję twierdzenie że to od MG i jego Graczy zależy świat NS...

Pomysł z organizacją prawa: 10/10 ptk! :lol: naprawdę niezły... może wprowadzę w przygody, chociaż spotkałem się z czymś podobnym na jednej sesji w Posterunku... Każdy MG to zupełnie inny świat...
WolfTeam... warto chociaż zobaczyć...
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: Alucard »

Miami tak :D NY mniej. Za mało chaosu, za dużo patosu...

Jeszcze Detroit jest świetne. Ta, to moje miejsce. Stamtąd najczęściej jest moja postać. W Neuro urzeka to, że świat jest otwarty. Niby wszystko jest opisane, ale i tak sa setki,ba, tysiące wątpliwości które MG musi rozwiewać... :D

Neuro Forever
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Kali from Neo-Dżungla
Majtek
Majtek
Posty: 119
Rejestracja: czwartek, 17 maja 2007, 17:27
Numer GG: 6489564
Lokalizacja: z internetu

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: Kali from Neo-Dżungla »

Z Detroit mam niemiłe wspomnienia i może dlatego niezbyt je lubię...

Nie przepadam za tymi zasruchami co wiecznie mają wszystko gdzieś, a zabawa i strzelaniny to ich jedyny cel w życiu... Czy oni w ogóle wiedzą co się wokół nich dzieje?!
Tak głośno słuchają muzy że nie słyszeli by kiedy Moloch podszedł pod samo miasto skopać im siedzenia... I jeszcze te ich cwaniackie odzywki, kupy gangów... a idź pan w cholerę z takim miastem... chętnie bym je rozpieprzył ale nie mam chędzi marnować mojego czasu :D

Taki optymistyczny pogląd na Detroit w stylu NS... Mnie jeszcze bardzo urzekł tajemniczy Posterunek właśnie... nikt nie wie gdzie jest (no może wiedzą w NY), mają super TECHNOlogię(czyli nauka o muzyce techno, dla niewtajemniczonych i adeptów 1 i 2 stopnia) i walczą, a przynajmniej próbują walczyć z Papciem Molochem...
Taa... to jest życie...
WolfTeam... warto chociaż zobaczyć...
Tevery Best
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1271
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
Numer GG: 10455731
Lokalizacja: Radzymin

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: Tevery Best »

A ja cenię sobie kilka miejsc. Podziwiam dumę nieugiętych nowojorczyków, styl bycia fanów Clinta Eastwooda z Miami czy poświecenie "Posterunkowych". Ale wiecie co? Moim ulubionym regionem jest... Teksas. Ojczyzna silnych, wspierających siebie ludzi. Miejsce, gdzie wszyscy są przyjaciółmi. Gdzie każdy obcy zostanie powitany chlebem i solą. Miejsce, gdzie ludzie wierzą w pewne prawa, traktując je jak dziesięć przykazań. Co z tego, że są kapkę nietolerancyjni...
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Moim ulubionym regionem jest... Teksas. Ojczyzna silnych, wspierających siebie ludzi. Miejsce, gdzie wszyscy są przyjaciółmi. Gdzie każdy obcy zostanie powitany chlebem i solą. Miejsce, gdzie ludzie wierzą w pewne prawa, traktując je jak dziesięć przykazań. Co z tego, że są kapkę nietolerancyjni...
Mam na blogu opis uroczego miasteczka w Teksasie, gdzie ludzie nie są sobie przyjaciółmi, nie witają się chlebem i solą ale z pewnością wierzą w pewne prawa i wspierają się wzajemnie. W polowaniu na czarnuchów. Całe miasto przerobione na jedno olbrzymie miejskie safarii.
Tevery Best
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1271
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
Numer GG: 10455731
Lokalizacja: Radzymin

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: Tevery Best »

Karczmarz: wszędzie są zwyrodnialcy. NY to prawdopodobnie największe miasto po wojnie - tam można spotkać tak wierzącego w zwycięstwo nad Molochem patriotę, jak i seryjnego mordercę czy degenerata, wysysającego trupom szpik z kości. W Vegas ktoś w przyjacielskiej ogra cię w karty pod wieczór, a dwie godziny później odstrzeli ci łeb i zabierze to, czego jeszcze nie wygrał. Salt Lake to w zasadzie mekka kultów pasożytujących na wyznawcach. Ludzie znad Missisipi często nie są lepsi od mutantów, na które polują. Posterunek to miejsce, gdzie ceną za walkę z Molochem jest człowieczeństwo. Każde miejsce ma ciemną stronę. I wszystko zależy od tego, na co nacisk położy MG - na patriotyzm, czy ciemne strony życia w metropolii, na rasizm czy gościnność i chęć do pomocy, na high - life czy mafię.
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: Tori »

Karczmarz- niby wszystko fajnie, ale jest jeden wielki błąd- tabaki nie trzyma się w ustach. To wie każdy głupi. Tytoń do żucia, czy też snus to nie tabaka.
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: Alucard »

Tak, Tori, ajko fanatycy tabaki nie możemy pozwolic na tak rażące błędy :D

Co do Teksasu to po prostu skrępowane tradycja tępaki (takie jest moje zdanie) a w Detroit mają dosć mózgu, żeby nie przejmowac sie Molochem i nie spać w jego cieniu tylko bawić się i bawić, i bawić ;D
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Karczmarz- niby wszystko fajnie, ale jest jeden wielki błąd- tabaki nie trzyma się w ustach.
Literówka, chodziło o tytoń, ale fakt że znawcą takich nałogów nie jestem.
Kali from Neo-Dżungla
Majtek
Majtek
Posty: 119
Rejestracja: czwartek, 17 maja 2007, 17:27
Numer GG: 6489564
Lokalizacja: z internetu

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: Kali from Neo-Dżungla »

Czy my prowadzimy dyskusję na temat świata w NS czy na temat tabaki i jej szkodliwości na śluzówkę oraz sposobów leczenia.... :P :P

Tori może założysz poradnik dla wciągających tabakę...
A co do teiny... nie jest aż tak niebezpieczna jak żucie gumy Orbit po wypiciu 0,7...

Teksas ma swoje dobre i złe strony... ale dzieki tej właśnie krainie zacząłem oglądać westerny i "Texas Ranger" :D
Co Detroit już się wypowiedziałem wiec chyba nie muszę powtarzać że to bezmuzgi...
Jednak chyba nikt jeszcze nie wspomniał o Dzieciach Pustyni a przecież większość terenu Zasranych Stanów to przecież pustynia... mogę mieć też pretensje sam do siebie bo na sesjach zapominałem o tak istotnym przecież fakcie... Ludzi Pustyni można znaleźć wszędzie...
Musze nad tym się pozastanawiać...
WolfTeam... warto chociaż zobaczyć...
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Wracając do tematu i odwołując się to offtopu to przecież w NS jest w japiapipi używek i dragów więc tam można się wyżyć do woli
U nas w ekipie jeden gracz prawie zawsze gra chemikiem i na te potrzeby mamy z netu pozbierany cały pakiet jak zrobić najróżniejsze świństwo własnoręcznie w domu. Uwierzcie czego to nie można znaleźć w necie :P Jak zrobić efedrynę z waty i tussipectu albo kodeinę ze antidolu, szklanki, czajnika, lodówki, filtrów do kawy i wiele innych ciekawych rzeczy że aż się prosi sprawdzić czy to działa :P
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: laRy »

anarchist's cookbook jest biblia, jesli chodzi o sprawy jak zrobic cos z niczego (i to cos zwykle wybucha :D wyprobowane!).

tam kazdy chemik, farmaceuta, saper, cpun znajdzie cos dla siebie :D
ostatnio moja druzynka w ns robila cos w stylu napalmu, a przepis znalezli w ac :D czemu ja zostawilem tego pdf-a na pulpicie....

moim zdaniem w ns komercyjne materialy wybuchowe sa bardzo rzadkie i kosztuje tez ciekawa sumke. dlatego wiekszosc materialow wybuchowych u mnie to samorobki jak proch, dynamit robiony w kuchni, itp. oczywiscie jest to dosyc zawodne, ale lepsze niz nic, a jak znajda jakis przedwojenny sprzet to jest jeszcze wieksza radocha :D
Tevery Best
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1271
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
Numer GG: 10455731
Lokalizacja: Radzymin

Re: Świat Neuroshimy

Post autor: Tevery Best »

Moloch... Krótkie słowo, a ile w nim treści. Jak często pojawia się na waszych sesjach? W jakiej roli? Paru robocików do rozbicia w drobny mak, czy może przebiegłego, nieludzkiego umysłu, który poluje na graczy, stosując wszelakie przebiegłe sztuczki i wykorzystując przy tym ogromne środki? Jest ostoją czarnego humoru, czy nienawistnym "tym złym"?

A jaki jest stosunek ludzi do niego? Zdumiewająco spora część świata olała Molocha i wojnę. Tylko kilka punktów na mapie świata stara się z nim walczyć, a jeszcze mniej z nich faktycznie to robi... A może nie? Może świat żyje tą wojną, jest to dla niego codzienność? Jaki jest Moloch w WASZEJ Neuroshimie?
ODPOWIEDZ