Kolory w Warhammerze
-
- Marynarz
- Posty: 304
- Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 21:10
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Szczecin
Kolory w Warhammerze
Wiem że pomysł brzmi co najmniej dziwnie...
Ostatnio zacząłem się zastanawiać nad podobieństwami między systemami RPG. A dokładniej nad możliwością "pożyczania" niektórych pomysłów. Te kręte ścieżki ludzkiego umysłu doprowadziły mnie tutaj - do tematu w którym proponuje zastosowaniem Neuroshimowych kolorów w Warhammerze
Stal - czyli heroizm, bohaterstwo i wiara. Mrok zawisł nad Starym Światem... ale jasność ludzkiego serca jest w stanie rozproszyć mrok! Walczmy, brońmy się, nacierajmy, póki ręka jest w stanie utrzymać miecz a serce bić dla Imperium! Nie ma siły która nas zmorze! Nie ma wroga, na którego nie spadnie karząca ręka Imperatora! Nie ma zła, przed którym nie obroni nas Sigmar! Zwyciężymy!
A nad Starym Światem zaświeci słońce...
Rdza - Imperium upada. Nie ma pomocy. Krasnoludy zamknęły się w swych twierdzach. Ich potęga upada. Elfy skryły się na Ulthuanie, ale to nie odsunie od nich zagłady... nawet w ich serca wkrada się mrok... Imperium umiera. Jak żebrak w zaułku, dzień po dniu tracąc resztki swojego życia. Najazdy Chaosu sięgają coraz głębiej, a kulty Chaosu zatruwają je od środka. Ludzie nie potrafią stanąć w ordynku jak dawniej. Wolą zamknąć się w więzieniach własnej ignorancji... przebudzą się gdy będzie za późno... Nie ma nadziei... Nie ma zwycięstwa... Nie ma światła...
Mrok ogarnie Stary Świat...
Rtęć - boisz się. Nie tylko ty. Ludzie boją się wyjść w nocy, boją się wejść w zaułek czy do lasu. Nawet ci, którzy mają walczyć z ciemnością budzą strach. Imperium jest słabe... dawniej ci, którzy je budowali, mieli czyste serca. Wierzyli. Dzisiaj mało kto może stanąć do walki z ciemnością. Lepiej stanąć obok, udawać że nie widzimy. Boimy się. Mroku nad Starym Światem...
Chrom - że co! Imperium umiera! Wolne żarty! Popatrz - czy wyglądasz źle? To "umierające" Imperium ma siły żeby cię wyżywić i wypłacić ci żołd. Jakiś potwór zeżarł wieśniaków? Bierz miecz, będziemy mieli dziś mieli mięsko na obiad he he he. No co facet, głowa do góry. Imperium może i umrze - i co z tego? Nie mam zamiaru przeżyć reszty życia siedząc w jakimś kącie i trząść portkami. Nie chcę umierać jak idiota z okrzykiem na ustach. Zamierzam żyć. Jak człowiek, a nie bezwolna kukła. Miecz w dłoń, uśmiech na gębę i w drogę!
A ten mrok to może sobie wisieć gdzie mi się podoba. Mam go w miejscu gdzie - nomen omen - słońce nie dochodzi!
A co wy sądzicie o tym pomyśle?
Ostatnio zacząłem się zastanawiać nad podobieństwami między systemami RPG. A dokładniej nad możliwością "pożyczania" niektórych pomysłów. Te kręte ścieżki ludzkiego umysłu doprowadziły mnie tutaj - do tematu w którym proponuje zastosowaniem Neuroshimowych kolorów w Warhammerze
Stal - czyli heroizm, bohaterstwo i wiara. Mrok zawisł nad Starym Światem... ale jasność ludzkiego serca jest w stanie rozproszyć mrok! Walczmy, brońmy się, nacierajmy, póki ręka jest w stanie utrzymać miecz a serce bić dla Imperium! Nie ma siły która nas zmorze! Nie ma wroga, na którego nie spadnie karząca ręka Imperatora! Nie ma zła, przed którym nie obroni nas Sigmar! Zwyciężymy!
A nad Starym Światem zaświeci słońce...
Rdza - Imperium upada. Nie ma pomocy. Krasnoludy zamknęły się w swych twierdzach. Ich potęga upada. Elfy skryły się na Ulthuanie, ale to nie odsunie od nich zagłady... nawet w ich serca wkrada się mrok... Imperium umiera. Jak żebrak w zaułku, dzień po dniu tracąc resztki swojego życia. Najazdy Chaosu sięgają coraz głębiej, a kulty Chaosu zatruwają je od środka. Ludzie nie potrafią stanąć w ordynku jak dawniej. Wolą zamknąć się w więzieniach własnej ignorancji... przebudzą się gdy będzie za późno... Nie ma nadziei... Nie ma zwycięstwa... Nie ma światła...
Mrok ogarnie Stary Świat...
Rtęć - boisz się. Nie tylko ty. Ludzie boją się wyjść w nocy, boją się wejść w zaułek czy do lasu. Nawet ci, którzy mają walczyć z ciemnością budzą strach. Imperium jest słabe... dawniej ci, którzy je budowali, mieli czyste serca. Wierzyli. Dzisiaj mało kto może stanąć do walki z ciemnością. Lepiej stanąć obok, udawać że nie widzimy. Boimy się. Mroku nad Starym Światem...
Chrom - że co! Imperium umiera! Wolne żarty! Popatrz - czy wyglądasz źle? To "umierające" Imperium ma siły żeby cię wyżywić i wypłacić ci żołd. Jakiś potwór zeżarł wieśniaków? Bierz miecz, będziemy mieli dziś mieli mięsko na obiad he he he. No co facet, głowa do góry. Imperium może i umrze - i co z tego? Nie mam zamiaru przeżyć reszty życia siedząc w jakimś kącie i trząść portkami. Nie chcę umierać jak idiota z okrzykiem na ustach. Zamierzam żyć. Jak człowiek, a nie bezwolna kukła. Miecz w dłoń, uśmiech na gębę i w drogę!
A ten mrok to może sobie wisieć gdzie mi się podoba. Mam go w miejscu gdzie - nomen omen - słońce nie dochodzi!
A co wy sądzicie o tym pomyśle?
-
- Majtek
- Posty: 94
- Rejestracja: środa, 4 lipca 2007, 20:47
- Numer GG: 8630524
Re: Kolory w Warhammerze
Hmmm ja nie grałem w Neuroshimę, więc za bardzo nie rozumiem zamysłu. Mógłbyś nieco przybliżyć, jak właściwie działają te kolory?
http://teironius.deviantart.com/ <--- mój zakątek
-
- Marynarz
- Posty: 304
- Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 21:10
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Kolory w Warhammerze
W DUUUUUUUUŻYM skrócie
Stal - heroizm
Rdza - Beznadzieja i ogólna deprecha
Rtęć - strach
Chrom - czyli... a ja wiem? Coś w stylu amerykańskich filmów akcji.
Stal - heroizm
Rdza - Beznadzieja i ogólna deprecha
Rtęć - strach
Chrom - czyli... a ja wiem? Coś w stylu amerykańskich filmów akcji.
-
- Mat
- Posty: 554
- Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
- Numer GG: 6781941
- Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa
Re: Kolory w Warhammerze
W DUUUUUŻYM skrócie- nie wytłumaczyłeś mu ogólnego pojęcia koloru.
Ideę kolorów Ragnar zaczerpnął z Neuroshimy.
Kolory NS, to jest sposób odgrywania kampanii przez MG, determinuje świat, wszelkie opisy, zachowania BNów, oraz realia.
Np: Gdy sesja jest prowadzona w np. chromie, czyli czegoś na kształt filmu sensacyjnego to jest dużo strzelania, pościgów i ogólnie zabawy w "przetrzepywanie innym peruk", nikt się nie martwi tym, że świat zdąża ku zagładzie, liczy się zabawa.
Z kolei rtęć to horror- tu gracze beda się bali, za każdym rogiem czai się maszyna molocha, a każdy cień wydaje się być strasznym potworem. Mało amunicji, mało żywności, mało leków a dużo rzeczy wokół które mogą Cię zabić.
To jak patrzeć na świat przez okulary z różnokolorowymi szkłami.
Ideę kolorów Ragnar zaczerpnął z Neuroshimy.
Kolory NS, to jest sposób odgrywania kampanii przez MG, determinuje świat, wszelkie opisy, zachowania BNów, oraz realia.
Np: Gdy sesja jest prowadzona w np. chromie, czyli czegoś na kształt filmu sensacyjnego to jest dużo strzelania, pościgów i ogólnie zabawy w "przetrzepywanie innym peruk", nikt się nie martwi tym, że świat zdąża ku zagładzie, liczy się zabawa.
Z kolei rtęć to horror- tu gracze beda się bali, za każdym rogiem czai się maszyna molocha, a każdy cień wydaje się być strasznym potworem. Mało amunicji, mało żywności, mało leków a dużo rzeczy wokół które mogą Cię zabić.
To jak patrzeć na świat przez okulary z różnokolorowymi szkłami.
A d'yaebl aep arse!
-
- Kok
- Posty: 1348
- Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"
Re: Kolory w Warhammerze
Moim zdaniem suchar, bo tak jak w przypadku NS - światu postapokaliptycznego gdzie wszelakie skrajności są wymieszane, gdzie można pogrupować takie schematyczne zachowania, tak z WFRP to nie działa. Normalnie, jak ja gram (pomijając, że jak ja już gram, to naprawdę jest święto ostatnimi czasy) to nie dość, że są wszystkie te kolory tj. wymieszane, to na to wszystko nakładają się inne "schematy". W przeciwieństwie do NS, to nie ma tak rozwiniętej techniki i w wielu przypadkach wykształcenia w ogóle, więc ludzie żyją, by przeżyć - jak np. chłopi, albo nie ma ciągłego zagrożenia czyhającego z każdej strony (poczucia nieuniknionej zagłady), bo albo zaatakuje cię techmorwa, albo ktoś okaże się mutantem... Tutaj jest w miarę stabilny system feudalny, a zagrożenie od strony Chaosu, dla wielu w Imperium jest abstrakcją. Nie ma też tyle ras stworzeń, ani magii w NS, co znowu zmienia stylistykę grania. W NS jest też inny system wartości.Ragnar pisze:W DUUUUUUUUŻYM skrócie
Stal - heroizm
Rdza - Beznadzieja i ogólna deprecha
Rtęć - strach
Chrom - czyli... a ja wiem? Coś w stylu amerykańskich filmów akcji.
Tak więc może być oprócz tego gra, na zasadzie "bycie najemnikiem", w którym niekoniecznie latasz jak w filmach akcji, a i może być gra związana z rozwojem postaci - coś jak "podróże ucznia magii w poszukiwaniu mistrza". Tak więc owijając w bawełnę chcę powiedzieć, że w NS dominuje sporo złych emocji, a w WFRP niekoniecznie
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
-
- Majtek
- Posty: 94
- Rejestracja: poniedziałek, 30 lipca 2007, 12:03
- Numer GG: 7388503
- Lokalizacja: Kraków\Mników
- Kontakt:
Re: Kolory w Warhammerze
Możecie się ze mną nie zgadzać ale typ scenariusza (tzw. kolor) to według młotkowych realiów można by powiedzieć że wybierają gracze. Można by powiedzieć że scenario to jest ich życie i oni mniej więcej zdecydują w jakim kierunku się ich los potoczy. Według mnie dzielenie scenariuszy na kategorie charaktery jest złe bo w każdej chwili gracze mogą zrobić coś niespodziewanego co zupełnie nie będzie się zgadzać z twoimi koncepcjami. Młotek jest elastyczny jak guma pod stołem, po rozciągnięciu może zmienić smak i gęstość i jeśli nie będziesz dobrze przygotowany to twoje wielkie wojenne dzieło zacznie przeradzać się w tanią operę mydlaną ze słabymi, dukającymi się aktorami. W warhammerze jest jak w życiu, raz poderwiesz piękną damę przy zajeździe ,,Pod Wędrowcem", a równie dobrze możesz ją zabić, obedrzeć ze skóry i stworzyć diabelski gulasz ku uciesze potężnego demona ,,Dierra Muffa Rogatego" ;-]. Jak widzicie oficjalnie jestem na nie.
-
- Majtek
- Posty: 94
- Rejestracja: środa, 4 lipca 2007, 20:47
- Numer GG: 8630524
Re: Kolory w Warhammerze
Hehe dwóch Ragnarów tu widzę jak zmienicie avatary to zacznę was mylić.
A co do kolorów to faktycznie, zgodzę się z Ragnarem (tym drugim, 999 ) - warhammer jest raczej zbyt nieprzewidywalny i różnorodny, żeby z góry ustalać całą koncepcję wszystkich wydarzeń. Chociaż mogę się mylić, bo nie wiem jak sprawuje się to w Neroshimie.
A co do kolorów to faktycznie, zgodzę się z Ragnarem (tym drugim, 999 ) - warhammer jest raczej zbyt nieprzewidywalny i różnorodny, żeby z góry ustalać całą koncepcję wszystkich wydarzeń. Chociaż mogę się mylić, bo nie wiem jak sprawuje się to w Neroshimie.
http://teironius.deviantart.com/ <--- mój zakątek
-
- Mat
- Posty: 473
- Rejestracja: wtorek, 10 czerwca 2008, 14:05
- Numer GG: 12563782
Re: Kolory w Warhammerze
Kolory w WFRP?
No nie...to żenujące. Nie obraźcie się.
Tu wszystkie kolory szarości się mieszają, nie ma ogólnego zamysłu...Imperium chyli się ku upadkowi i nic tego nie powstrzyma, można mieć tylko płonne nadzieje, nic poza tym.
Horror można wprowadzić w każdej chwili, to samo tyczy się komedii i dramatu, co tylko przyjdzie doglowy, ale koncepcja kolorów jest chybiona.
No nie...to żenujące. Nie obraźcie się.
Tu wszystkie kolory szarości się mieszają, nie ma ogólnego zamysłu...Imperium chyli się ku upadkowi i nic tego nie powstrzyma, można mieć tylko płonne nadzieje, nic poza tym.
Horror można wprowadzić w każdej chwili, to samo tyczy się komedii i dramatu, co tylko przyjdzie doglowy, ale koncepcja kolorów jest chybiona.
"drobnostki tworzą doskonałość, a doskonałość nie jest drobnostką" Michał Anioł
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Kolory w Warhammerze
Hmmm
Przecież, kolory to tylko... hmm technika? To sposób na mistrzowanie/granie. Nie mają nic wspólnego z ogólnym zarysem świata. To że ogólnie jest szaro nie znaczy że nie można wykorzystywać techniki kolorów. Przykłady pojawiły się w 1 poście chociażby. Spokojnie można prowadzić tak, tak lub tak. To że u części graczy zazwyczaj się miesza kolory to co innego. W Neuroshimie głowe dam, że większość dokłądnie tak samo miesza kolory. Ale tak jak tam można nastawić sesje na czysta napieprzane w zabawowych klimatach tak spokojnie w Młotku można bawić się w taki chrom grając Gotrekiem wdzierającym się do miasta Skavenów. To tylko technika i nie widzę problemów z wykorzystywaniem jej do Młotka - zresztą sam z tego często korzystam.Tu wszystkie kolory szarości się mieszają, nie ma ogólnego zamysłu
-
- Majtek
- Posty: 94
- Rejestracja: poniedziałek, 30 lipca 2007, 12:03
- Numer GG: 7388503
- Lokalizacja: Kraków\Mników
- Kontakt:
Re: Kolory w Warhammerze
Kolory w młotku według mnie jest to ratunek dla MG pozbawionego pomysłów na scenariusze czy kampanie.
Wyobraźnia to najpotężniejsza broń we wszechświecie. Jeśli panujesz nad bronią przeciwnika, to panujesz nad jego wszechświatem.