Kfiatki z życia
-
- Majtek
- Posty: 116
- Rejestracja: czwartek, 10 maja 2007, 14:09
- Numer GG: 21666460
- Skype: rata_el_deserto
- Lokalizacja: Mnichowice
Re: Kfiatki z życia
Ha, no mieszkam na wsi i bardzo się z tego cieszę. mała wieś pod Wrocławiem. A ty skąd?
"Widzieliście go? Rycerz chędożony! Herbowy! Trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!"
-
- Bombardier
- Posty: 676
- Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)
Re: Kfiatki z życia
Ja też mieszkam na wsi, a musiałem sprawdzić
Tyle że nigdy z rolnictwem nie obcowałem.
Zasłyszane na korytarzu szkolnym:
Jakiś koleś goni innego:
- Stój pedale!
- Zamknij się, bo cie zgwałcę!
Tyle że nigdy z rolnictwem nie obcowałem.
Zasłyszane na korytarzu szkolnym:
Jakiś koleś goni innego:
- Stój pedale!
- Zamknij się, bo cie zgwałcę!
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"
May the Phone be with you!
May the Phone be with you!
-
- Pomywacz
- Posty: 32
- Rejestracja: poniedziałek, 2 czerwca 2008, 15:31
- Numer GG: 0
Re: Kfiatki z życia
Ja na wsi nie mieszkam, a co to zetor to wiem.
Apropo pedałów: zasłyszane jeszcze w gimnazjum.
Dziewczyny do chłopaków: Męskie lesby!
Chłopacy do dziewczyn: Pedałki!
Apropo pedałów: zasłyszane jeszcze w gimnazjum.
Dziewczyny do chłopaków: Męskie lesby!
Chłopacy do dziewczyn: Pedałki!
Przyparafialna Szkoła Snajperska
Nie wystarczy obronić pracy magisterskiej.
Trzeba jeszcze o nią walczyć.
Nie wystarczy obronić pracy magisterskiej.
Trzeba jeszcze o nią walczyć.
-
- Mat
- Posty: 453
- Rejestracja: środa, 4 listopada 2009, 10:31
- Numer GG: 0
Re: Kfiatki z życia
kiedyś było: On do niej: Ty gejówko!pepe777 pisze:Ja na wsi nie mieszkam, a co to zetor to wiem.
Apropo pedałów: zasłyszane jeszcze w gimnazjum.
Dziewczyny do chłopaków: Męskie lesby!
Chłopacy do dziewczyn: Pedałki!
Ona do niego: ty lesbianie!
to śmieszne?
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Kfiatki z życia
niestety, puka spod dna.Wevewolf pisze:kiedyś było: On do niej: Ty gejówko!pepe777 pisze:Ja na wsi nie mieszkam, a co to zetor to wiem.
Apropo pedałów: zasłyszane jeszcze w gimnazjum.
Dziewczyny do chłopaków: Męskie lesby!
Chłopacy do dziewczyn: Pedałki!
Ona do niego: ty lesbianie!
to śmieszne?
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
-
- Tawerniana Smoczyca
- Posty: 318
- Rejestracja: sobota, 14 sierpnia 2004, 23:00
- Kontakt:
Re: Kfiatki z życia
A: - Wszystkiego dobrego z okazji Paschy, wesolych swiat.
B: - Tobie takze, szczesliwych swiat Wielkiej Nocy.
C: - Tak sobie zyczycie jak dobry ateista dobremu ateiscie?
B: - Tobie takze, szczesliwych swiat Wielkiej Nocy.
C: - Tak sobie zyczycie jak dobry ateista dobremu ateiscie?
I'm not a bitch. I just have low bullshit tollerance.
''Μῆνιν ἄειδε, θεά...''
www.smoczej.blogspot.com
''Μῆνιν ἄειδε, θεά...''
www.smoczej.blogspot.com
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Re: Kfiatki z życia
Cytuję: "To jest marnotrawstwo! Mieć bombę atomową i nie zrzucać jej na Rosję."
.
-
- Mat
- Posty: 554
- Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
- Numer GG: 6781941
- Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa
Re: Kfiatki z życia
Zajęcia z PO, "dmuchanie małej Ani". Major spogląda na mnie i mówi:
-To ja wychodzę na chwilę, a ty ich pilnuj.
Cóż mogłem zrobić, wzruszyłem ramionami, major wychodzi, a że chłopaki akurat ćwiczyli przewracanie poszkodowanego na plecy, to zawinęli kumpla w karimatę jak baleron i zrobili tak zwaną "zwałę".
A że przy tym ogromny harmider się narobił, to po chwili pan Major wszedł z powrotem. Patrzy się tak na nich, patrzy a oni jak na nim leżeli tak leżą. I mówi w końcu:
-No co to jest. Żeby banda pedałów rzuciła się na porządnego człowieka...
-To ja wychodzę na chwilę, a ty ich pilnuj.
Cóż mogłem zrobić, wzruszyłem ramionami, major wychodzi, a że chłopaki akurat ćwiczyli przewracanie poszkodowanego na plecy, to zawinęli kumpla w karimatę jak baleron i zrobili tak zwaną "zwałę".
A że przy tym ogromny harmider się narobił, to po chwili pan Major wszedł z powrotem. Patrzy się tak na nich, patrzy a oni jak na nim leżeli tak leżą. I mówi w końcu:
-No co to jest. Żeby banda pedałów rzuciła się na porządnego człowieka...
A d'yaebl aep arse!
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Kfiatki z życia
Major Mnie i Deepa uczył podpułkownik po kilkudziesięciu latach służby, to dopiero jaja były
Od dziś płacę Eurogąbkami.
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Kfiatki z życia
Ja miałem ofciera LWP na emeryturze. palił wiśniuowe fajki i jak legenda szkolna niosła, potrafił na poczatku swej szkolnej służby pic z niektórymi uczniami u siebie w kantorku (i autentycznie stały tam jakieś butelki po wódce). Raz nam kazał sprzątać kantorek, a że tam maski przeciwgazowe, torby, chlebaki, rózne bajery do cwiczenia musztry i innych gównien. I oczywiscie cześć rzeczy żeśmy mu podpieprzyli. Nie zeby to było widoczne. On potem wydawał się wiedzieć że była podjebka ale nic nie powiedzial, nawet zły sie nie wydawał. Nic nie robilismy. na koniec roku sie do niego szlo i siemmówiło że się gra w gry strategiczne i wojenne i że mamy troche rzeczy obczajone z okolic wojskowości żeby nam dał piątki. I tak dawal. No i zawsze miał zajebiste ciekawostki na temat gazów bojowych i w ogole. Nosił wąsy. I mówił spokojnym donośnym głosem o wszystkim. Ale zmarł na raka chyba, jezeli tak to panie swiec nad jego duszą, jesli nie to niech se człowiek żyje, bo spoko był.
-
- Bombardier
- Posty: 729
- Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
- Numer GG: 4464308
- Lokalizacja: Free City Vratislavia
- Kontakt:
Re: Kfiatki z życia
Ja miałem tłustego komucha i erotomana. Był koneserem rodzimych wyrobów wysokoprocentowych i pięknych kobiet ;)Wspominam go najlepiej ze wszystkich nauczycieli w moim ogólniaku.
Obowiązkowe ćwiczenie przeprowadzania badania systemowego - wraz z prezentacją w jego wykonaniu z kształtniejszymi uczennicami - otwierały każde zajęcia przez bite pół roku.
Zwykł mówić, że jesień jest najlepszą porą roku, bo wódka jest zimna, a kobiety nie są spocone.
Uczył mnie też biologii, na pierwszej lekcji powiedział mi, że mogę przez cały rok siedzieć z tyłu klasy i oglądać 'kolorowe pisemka' i już mam dopuszczającą. No i słynne 'cztery za dekolt' i 'pięć za artystyczne zmazanie tablicy' exclusively 4 girls ^^
Był chyba najlotniejszym nauczycielem w tej placówce, jako jeden z niewielu miał doktorat - z ornitologii, bo jak mówił, facetowi wypada wiedzieć coś o ptaszkach.
No i zajebiście się z nim jeździło na wycieczki ^_^
Obowiązkowe ćwiczenie przeprowadzania badania systemowego - wraz z prezentacją w jego wykonaniu z kształtniejszymi uczennicami - otwierały każde zajęcia przez bite pół roku.
Zwykł mówić, że jesień jest najlepszą porą roku, bo wódka jest zimna, a kobiety nie są spocone.
Uczył mnie też biologii, na pierwszej lekcji powiedział mi, że mogę przez cały rok siedzieć z tyłu klasy i oglądać 'kolorowe pisemka' i już mam dopuszczającą. No i słynne 'cztery za dekolt' i 'pięć za artystyczne zmazanie tablicy' exclusively 4 girls ^^
Był chyba najlotniejszym nauczycielem w tej placówce, jako jeden z niewielu miał doktorat - z ornitologii, bo jak mówił, facetowi wypada wiedzieć coś o ptaszkach.
No i zajebiście się z nim jeździło na wycieczki ^_^
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Kfiatki z życia
Mój był kiedyś skinem (ponoć razem z dyrektorem mojego LO), a poza tym wyglądał jak Terminator - jeździł na motorze w czarnej skórzanej kurtce i czarnych szkłach; posturę też miał odpowiednią. Nerwowy był i cyniczny, przez co część uczniów go nienawidziła a część uwielbiała. Piątki stawiał w miarę łatwo.
Co ciekawe, on też zrobił doktorat - z zagadnień terroryzmu. Było to jednak już po tym, jak opuściłem szkołę.
Co ciekawe, on też zrobił doktorat - z zagadnień terroryzmu. Było to jednak już po tym, jak opuściłem szkołę.
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Re: Kfiatki z życia
Właśnie dostałem smsa z jakiegoś nieznanego numeru o treści "Chodź się napić. Albo chociaż na browara"
.
-
- Marynarz
- Posty: 293
- Rejestracja: wtorek, 21 października 2008, 19:47
- Numer GG: 11883875
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kfiatki z życia
Ja to bym od razu odpisał Mi się ogólnie podobał ostatni dialog mojego kumpla z młodszą koleżanką.Deep pisze:Właśnie dostałem smsa z jakiegoś nieznanego numeru o treści "Chodź się napić. Albo chociaż na browara"
Kol - No weź daj... Nie bądź taki... (Nie pamiętam o co chodziło)
Kum - A co dostanę w zamian?
Kol - Hmmm... Buziaka (Taka zadowolona z siebie, że fajnie jej wyszło)
Kum - ... (Myśli, myśli) A W DUPIE MAM TWOJEGO BUZIAKA! Chcę batona...
“Better to fight for something, than live for nothing”
General George S. Patton
Fortis cadere, cedere non potest
General George S. Patton
Fortis cadere, cedere non potest
-
- Marynarz
- Posty: 361
- Rejestracja: poniedziałek, 21 lipca 2008, 21:44
- Numer GG: 12362182
Re: Kfiatki z życia
Porywające.Kol - No weź daj... Nie bądź taki... (Nie pamiętam o co chodziło)
Kum - A co dostanę w zamian?
Kol - Hmmm... Buziaka (Taka zadowolona z siebie, że fajnie jej wyszło)
Kum - ... (Myśli, myśli) A W DUPIE MAM TWOJEGO BUZIAKA! Chcę batona...
wiem że to zapewne kwestia komizmu sytuacyjnego, ale połowa tutejszych kfiatków jest żałosna i w ogóle nie śmieszna ....
"Umysł rozkazuje ciału i ono jest posłuszne. Umysł rozkazuje sobie samemu i natrafia na opór."
- Lady Jessika Atryda, "Diuna" Herbert
- Lady Jessika Atryda, "Diuna" Herbert
-
- Mat
- Posty: 453
- Rejestracja: środa, 4 listopada 2009, 10:31
- Numer GG: 0
Re: Kfiatki z życia
gaudat pisze:Porywające.Kol - No weź daj... Nie bądź taki... (Nie pamiętam o co chodziło)
Kum - A co dostanę w zamian?
Kol - Hmmm... Buziaka (Taka zadowolona z siebie, że fajnie jej wyszło)
Kum - ... (Myśli, myśli) A W DUPIE MAM TWOJEGO BUZIAKA! Chcę batona...
wiem że to zapewne kwestia komizmu sytuacyjnego, ale połowa tutejszych kfiatków jest żałosna i w ogóle nie śmieszna ....
jezuuuu jaka maruda! no ja nie mogę co za człowiek!
fragment rozmowy przez gadulca:
Ja
opisz mi swoja najlepsza randke ;p nie spiesz sie ;D
***
wszystko zależy od tego co rozumiesz pod słowem randka ;>
Ja
sama powiedz ;p
***
w takim razie muszę cię zmartwić: nie mam najlepszej randki.
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie