[WFRP] Zew.

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Artos »

Bardin
- Przestańcie się sprzeczać. Na to przyjdzie czas po wykonaniu zadania

Odpowiedział szorstko khazad siadając obok towarzysza. Głowa powędrowała mu w górę i chwilę zawieszona w tej pozycji wypatrywała jakoby znak w gwiazdach.

”Czy to kara boska, czy zwykła ciekawość wprawiła mnie w taki stan? Stan pełen niebezpieczeństw i o zgrozo śmierci? Może to tylko próba mych umiejętności...? Kto wie...?”
Siedząc chwilę w takim zamyśleniu zaczął drapać się po brodzie.

- Zbudowanie samej maszyny nie jest czymś trudnym, wymaga tylko trochę cierpliwości, wytrwałości i czasu. Każda maszyna działa na podobnych zasadach, nie ma w nich nic skomplikowanego zazwyczaj, ot proste prawa naszego wszechświata nadane nam przez bogów.

Odchylił głowę z powrotem tak by móc zobaczyć reakcję towarzyszy.

- Pułapka to też maszyna. Więc nie powinno być z nią problemów większych. Jest tylko jeden problem który dotyczy wszystkich maszyn, a może raczej co będzie bardziej prawidłowym stwierdzeniem dwa problemy.

Wyciągnął z płaszcza swą fajkę i zza koszuli mieszek pełny tytoniu.

- Są nimi materiały na ich budowę i lokalizacja.

Spojrzał na fajkę i powolutku zaczął ją nabijać mówiąc dalej. Nabijanie to odbywało się etapami. Pierwsza warstwa jaką położył była praktycznie nie ubita. Druga zaczynająca się od wysokości 1/5 do 2/3 fajki by7ła średnio nabita, a ostatnia, tak do 3 mm przed końcem wylotu mocno.

- O ile raczej z tym pierwszym nie będziemy mieć większych problemów, to z tym drugim musimy się poważnie zastanowić. Dlaczego? Po pierwsze nie wiemy czy te istoty atakują spoza miasta, czy też z jego wnętrza, co znacząco utrudnia nam pracę. Proponowałbym zbadanie kanałów, lecz skoro dzisiejszego dnia ma się zebrać na deszcz raczej nie mamy tyle czasu. Co do przeszukiwania miasta jest jeszcze gorzej. Nie mamy prawa przepatrywać każdego budynku osobno.

Powoli odpalił swą fajkę dokładnie rozpalając ją na całej powierzchni i dociskając deformującą się ku górze warstwę tytoni.

- Na szczęście stworzenie chociażby podręcznych małych kusz nie zajmie mi wiele czasu. Takie kusze na ramieniu nie miały by co prawda dużej donośności, lecz jednak na bliższy kontakt mogłaby się okazać wręcz zbawienna. To mogłoby uratować nam życie w razie utraty broni przybocznej. Podobnie sprawa ma się z łatwiejszą i bardziej niezawodną konstrukcją, a mianowicie sztyletu lub ostrej blachy, która przy odpowiednim ruchu ręki ujawniałaby się spod rękawa. Takie rozwiązanie miałoby trzy poważne plusy, po pierwsze pozwalało na dalszą walkę zbrojną nawet w sytuacji utraty broni, po drugie nie byłaby jednorazowego użytku, a po trzecie nie miałaby prawa wypaść nam z ręki.

Pociągnął mocniej ze swej fajki by mu nie przygasła po tym monologu.

- Co zaś do innych pułapek, wszystko zależy od waszej pomysłowości. Wy proponujecie jakie obrażenia ma zadać, a ja to z przyjemnością wykonam. Większość tej klasy urządzeń jest na zasadzie zapadkowej robiona, czyli jakiś czynnik, na przykład pociągnięcie za linkę, zwalnia zapadkę co dalej doprowadza do zwolnienia innych zabezpieczeń a tym samym wywołanie danej reakcji w postaci chociażby spadających kamieni, wypuszczenie pocisków czy chociażby zwolnienia kratownicy czy małego więzienia, które miałoby powstrzymać bestię przed dalszym przemieszczaniem się, a tym samym umożliwiłoby nam to na dobicie bestii z bezpiecznej odległości.

Kolejny wdech tytoniowych oparów dobrze mu zrobił, tak dobrze, że aż się uśmiechnął i już bardziej entuzjastycznie a nie mechanicznie jak do tej pory dodał

- Czy jak do tej pory wszystko się zgadza?

Z uśmiechem spojrzał na elfa

- Liczę na Twą pomoc, w końcu elfy świetnie podobno się znają na ukrywaniu pułapek w dowolnym terenie.

Spojrzał następnie na kaznodzieję

- Mam nadzieję, że bogowie nam wybaczą takie niegodne wojowników i niehonorowe poczynania, ze względu na to, że nie wszyscy są tu wojownikami a i walka słuszna.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Kloner »

Wąż

-Racja, nie uciekasz, z takim brzuchem, to możesz się tylko toczyć
-Odrzekł Elf, po czym zmienił temat i kontynuował-Trzeba się udać do legowiska tych stworów i je wybić, chyba, że jakiegoś krasnoluda obleciał strach-zakończył, po czym zaczął wciągać powietrze nosem i wymownie spojrzał na Alva śmiejąc się przy tym, kiedy inżynier zakończył ich spór i skończył swą wypowiedź, odezwał się ponownie-Jeśli dziś przyjdą, to będzie można je śledzić, aż do ich kryjówki, a tak się akurat składa, że ten marny kłapołuch, jak to mnie nazywacie, posiada odpowiednie do tego predyspozycje
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
denis
Marynarz
Marynarz
Posty: 155
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 12:52
Numer GG: 1728710

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: denis »

Hurad westchnął ciężko , i mimo wrodzonej niechęci do elfów musiał przyznać ze ten którego los im zesłał wydaje się być o niebo potencjalnie bardziej przydatny niż poderwany jak młody zając w ruii krasnolud .
Nie chcąc wdawać się w dyskusje z krzykaczem skupił się na rozmowie o bardziej konkretnym znaczeniu dla misji .

„ Wyduje mi się ze wymyślonie nuwych bruni , którymi nie robimy za dubrze nie jest śprytnym sposubem . Strzylanie z kuszy nie każdumu wychudzi najlepiej . Sposób z wyśledzuniem bestyii wyduje się cułkiem rozsundnym , o ile bestyia nie miszka we wiosce . skoro nie widno żadnego przełażuncego przez mury
bestyia w mieście jest prawdziwo
. „ Starał się mówić „po tutejszemu „
Ej dobra kobito , podoj że dyć drobinę pywa „ krzyknał do słuzki .
Ważne było by zdobycie dokładnego opisu potwora , , nie wiem jak nasz towarzysz , alem słyszoł ze ylfy po lesie chudom cichu a tu twierdza przecie „ spojrzał pytająco na elfa
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Kloner »

Wąż

-Tak, każdy elf umie się skradać po lesie-odparł Wąż, po czym po minucie milczenia, dodał nieco cichszym tonem-ale nie każdy elf posiada takie umiejętności, jak ja-zakończył uśmiechając się, a w jego wyrazie twarzy można było zauważyć pychę i dumę
No, przynajmniej Ci dwaj Khazadzi są sensowni-powiedział do siebie w myślach.
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Artos »

Bardin
Słuchał reszty uważnie cały czas pykając delikatnie tlącą się fajkę.
- A jakież to umiejętności posiadasz elfi, które mogły by nam się przydać?
Spojrzał prosto w oczy elfa i wypuścił większą chmurę dymu w jego stronę.
- Nie pytam o to by Cię znieważyć. Po prostu chę byśmy wszyscy wiedzieli na czym stoimy.
Spojrzał na ostatniego, najbardziej pyskatego z krasnoludów
- Alv... to pytanie tyczy się też Ciebie!
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Kloner »

Wąż

-Najrozmaitszymi-Odrzekł tajemniczo Elf przyglądając się Krasnoludowi-Wybacz, ale nie mogę wam tak po prostu zaufać i zdradzać wszystkich moich sekretów tylko i wyłącznie dlatego, że mamy chwilowo pracować razem.[/]
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Ojciec Mróz
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: wtorek, 8 kwietnia 2008, 12:31
Numer GG: 2363991
Lokalizacja: Skądinąd

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Ojciec Mróz »

Alv

Podłamany zupełną miałkością i bezsensem dyskusji krasnolud palnął się dłonią w czoło i zakrzyknął:

- Kurde, długo tak będziem jeszcze tu siedzieć i gadać? Proponuję wykorzystać fakt, że leje, a przypominam że te maszkary wyłaziły w deszcz, i ruszyć na miasto w poszukiwaniu. Jak natrafimy na któregoś z nich to wtedy zaczniemy się martwić co dalej! Wtedy nasz super tajemniczy elf może będzie mógł pokazać jaki to z niego chyży chojrak i dostąpimy szczególnego zaszczytu zapoznania się z jego rozlicznymi talantami. Jak madzie zamiar dalej tak mielić ozorami to ja mam to gdzieś i idę sam ocenić sytuację.
DUB W NOSIE !

Sprawozdania z Drugich Międzynarodowych Warsztatów na Temat Nagich Myszy
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Artos »

Bardin
Spojrzał na swojego khazadzkiego towarzysza z pożałowaniem

- Czy ty jesteś samobójcą? Przecież każdy wie, że wyjście na przeciwnika o którym nic nie wiemy, prócz tego, że jest i dziś zaatakuje, to pewna śmierć!

Spojrzał za okno. Wydawało mu się, że jeszcze nie zaczęło padać, w końcu zbyt długo tu nie siedzą.

- Proponuję zrobić to w sposób następujący. Dzisiaj nie szukać tych bestii. Lepiej sprawdzić kim były ofiary I co robiły gdy zostały zaatakowane. Szczególnie ważne jest to gdzie zostały zabite. Dzięki temu być może uda nam się znaleźć te bestie i się przygotować solidnie do zabicia ich.

Miał nadzieję, że chociaż ten jego pomysł zostanie zaakceptowany przez nich. Nie miał zamiaru umierać tego dnia. Jeszcze tak wiele może w końcu zrobić, jeszcze tak błyskotliwą karierę i wspaniałą wiedzę jest mu dane poznać. Nie chciał marnować swego życia w tak głupi sposób.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Ojciec Mróz
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: wtorek, 8 kwietnia 2008, 12:31
Numer GG: 2363991
Lokalizacja: Skądinąd

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Ojciec Mróz »

Alv

- No, nareszcie mowa o czymś konkretnym, a zasięgnąć języka w sumie nie zaszkodzi. Pewnikiem każdy słyszał coś o tej sprawie, przecież wielkie potwory szlajające się po ulicach muszą budzić niezłą sensację.

Wyjrzał przez to samo okno co inżynier, wpatrując się w zasłonę deszczu, który zaczął padać gdy zmierzali do karczmy

To ja idę pogadać z tymi krasnoludami co tam dalej siedzą, a któryś z was może wypytałby tę dziewuchę która tu usługuje, z pewnością wie coś na ten temat
DUB W NOSIE !

Sprawozdania z Drugich Międzynarodowych Warsztatów na Temat Nagich Myszy
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Artos »

Bardin
Nie miał ochoty na dalsze tracenie czasu, dlatego na rozsądną I konkretną propozycję towarzysza zareagował bardziej niż pozytywnie udając się w kierunku barmanki. Jakby na to nie spojrzeć ona powinna znać mnóstwo plotek dotyczących tej sprawy. Podszedł więc do niej i odparł opuszczając równocześnie swych towarzyszy.

- Witam drogą panią. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam w pracy. Chciałbym się dowiedzieć czegoś na temat tego dziwnego zjawiska jakie nawiedza to miasto.

Rozejrzał się po pomieszczeniu, by upewnić się, czy zrobił tymi słowami jakieś wrażenie tak na niej jak również i na reszcie osób przebywających w karczmie

- Chodzi mi o te ataki. Czy mogłabyś mi powiedzieć ile ich mniej więcej było, gdzie się zdarzyły, kogo zabito i czy te osoby były jakoś ze sobą powiązane?

Wyciągnął swój notes i przybory do pisania by móc szybko zanotować pozyskane informację. Wyciągając te przedmioty wybrał z kieszeni jeszcze monetę, tak dla zachęty i ułatwienia rozmowy.

Mam nadzieję, że MG się kiedyś zjawi ^^”
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
denis
Marynarz
Marynarz
Posty: 155
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 12:52
Numer GG: 1728710

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: denis »

Kapłan nie mówił nic .
Jakikolwiek komentarz rozmowy dówj jego zmiomków był zbyteczny .
Raz po raz zerkał ukratkiem na elfa , czy mimo ogromnych róznic jakie ich dzialiły on tez zaczynał obwaiac się nie tyle o niezarobione złoto co o wielka strate czasu .
Był pewnien ze tego czego u dziewuchy nie załatwił elf , krasnolud nie załatwi na pewno .
Kroki drugiego z nich w stronę siedzących spokojnie krasnoludów napawały go jeszcze większy niepokojem . Zachowanie Alva była na tyle „niestereotypowe „ jka na krasnoluda ze bardziej przypominał człowieka. Pozostawało mieć nadzieje ze wszyscy ziomkowie na których tu na się natykali byli tak mocno skażeni ludzka kulturą .
Wstał powoli i zaczął zakładać płaszcz . padający na zewnątrz deszcz przypominał mu jego rodzinna osade … osadę w której można było czuć się bezpiecznie i wszystko było na swoim miejscu .
Bide nidłogo „ powiedział do elfa i zarzuciwszy swój worek na ramie ruszył dziarsko w stronę drzwi . Topór raz po raz uderzał o tarcze .

Otworzył drzwi i ruszył w deszcz .
Nie uśmiechało mu się Ładzic gdzieś po mieście , szczególnie ze można by się natknąc na wielka jak góra bestie której ulubionym wieczornym zajęciem było rozszarpywanie tych którzy chcieli by sięgnąć po złoto za jej łeb .
Postanowił w spokoju przemyślec cała sytuacje . Gdyby nie zobowiązał się przed burmistrzem ze zrobi wszyscy by bestje przestały się pojawiac pewnie ruszył by dalej .
Wiele jeszcze miał do zrobienia …
Rozmyslając o tym usiadł na ławce pod dachem i wyciągnął suchara .


Przypominam ze elf juz rozmawiał z kelnerka ( co prawda bez odzwewu MG ale jednak ;) )
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Kloner »

Wąż

-Głupi Krasnolud, jeszcze gotów zginąć-powiedział do siebie, kiedy jeden z Khazadów wychodził z Tawerny-Idę z Tobą-Zawołał i wyszedł za nim
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
bob4s
Pomywacz
Posty: 33
Rejestracja: wtorek, 22 kwietnia 2008, 17:08
Numer GG: 796737
Lokalizacja: Centrum dowodzenia światem - Chorzów Batory

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: bob4s »

Wiem, wiem :P przepraszam za nieobecnosc.. teraz bede troche zadziej odpisywal - zaczalem pracowac, jako bob budowniczy %-), i czasami jest tak, ze po pracy ide na trening a potem padam na ryj >.<

wszyscy

Twarz niewiasty wykrzywiła się w niesmaku, a jej ręka odruchowo odtrąciła mocarne łapsko krasnoluda. -Gówno dostaniesz[/b]- wrzasla -Nie jestem jakaś pierwszą lepszą rozjebundą! Jeść dostaniesz ,ale jak mnie jeszcze raz dotkniesz, to odgryzę Ci palec i coś innego.- burkła i odwróciła się_na pięcie. Usłyszawszy słowa elfa, odwróciła się ponownie.
-Lepiej nie, bo jeszcze się przekręcisz po nim. Dam Ci jednak wode. A co do ataków, jest ich dużo, bardo dużo. Zawsze w taką pogodę- nagle urwała i pobiegła w kierunku kuchni. Była dziwna, z jednej strony przyjacielska, z drugiej - demoniczna.

Drzwi otwarte przez Huarda, otworzyły się na oscież. Deszcz walił jak oszalały z góry. Nagle, w oddali pojawiła się jakaś postać. Wysoka, niemalże dwakroć wyższa, niż Huard. Kwadratowa sylwetka i dwoje, gorących, łypiejących oczu skierowanych wprost na kapłana Grimnira. Nagle jakby się ruszył, jakby drgnął. Cos wyskoczyło przed niego, coś wyższego od krasnoluda i potęzniejszego od człowieka. Nagle odleciało w prawo, i upadło na ziemię jak szmaciana lalka.
koks, wódka, dziwki.. i inne rozrywki ;-)
MG- (WFRP) ZEW
Krung Skorrunson-(WFRP) Objawy Nienawiści
Ojciec Mróz
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: wtorek, 8 kwietnia 2008, 12:31
Numer GG: 2363991
Lokalizacja: Skądinąd

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Ojciec Mróz »

Alv

Usłyszawszy, że ktoś otwiera drzwi tawerny odwrócił się w ich stronę. Gdy ujrzał majaczącą w strugach deszczu ogromną postać zamarł w chwilowym bezruchu, po czym klnąc szpetnie zerwał się w stronę wyjścia, chwytając w biegu stojący przy ścianie młot i krzycząc do stojącego w przejściu Hurada

- Odsuń się kapłanie, zejdź mi z drogi! Mamy szansę zbadać co to za bestia! A ty elfie rusz swoje chude dupsko i pokaż co potrafisz, kończą się przechwałki i nadszedł czas żelaza!
DUB W NOSIE !

Sprawozdania z Drugich Międzynarodowych Warsztatów na Temat Nagich Myszy
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Artos »

Bardin
Spojrzał się na całą tą sytuację, gdzie jeden z towarzyszy za drugim od razu wybiegli z karczmy
”To się nie może dobrze skończyć. Jak tak dalej pójdzie, to oni wszyscy zginą jeszcze tej nocy! Nie przyłożę do tego palca. Zbyt wysoka cena do zapłacenia jest jak na tak wielkie ryzyko.”
Uśmiechnął się pod nosem. Reakcja kobiety trochę go zaskoczyła, tak samo jak i reakcja jego towarzyszy. Nie spodziewał się, aż tak wielkiej niekompetencji z ich strony. Tak więc kiwnął tylko głową z pożałowaniem i zebrał szybko swe rzeczy ponownie do jednego miejsca w płaszczu.
- Poproszę o piwo dobra kobieto i pokój na noc.
Powiedział bez życia. Po czym skierował się do swego nowego pomieszczenia wraz z piwem. Wiedział, że ma zapewniony nocleg w tym miejscu przez burmistrza, lecz nie zważał na to. Nie zamierzał afiszować się z tą grupą już więcej, jak również z ich skłonnościami do samobójstw. Gdy dotarł do sej skromnej komnaty w gospodzie rozejrzał się po niej i czym prędzej pozamykał okna i zabarykadował wszystkie wejścia do niego, po czym położył się spać.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Kloner »

Wąż

Elf Dobył dwóch sztyletów i ostrożnie wyszedł z karczmy w kierunku tej postaci.
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
denis
Marynarz
Marynarz
Posty: 155
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 12:52
Numer GG: 1728710

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: denis »

Hurad w pierwszej chwili zastygł starając się przeniknąć wzrokiem padajacy deszcz .
Najwidoczniej bestia choc to dziwne dowiedziała się o tym ze przyjeto na nia kolejne zlecenie .

„ - Odsuń się kapłanie, zejdź mi z drogi! Mamy szansę zbadać co to za bestia! A ty elfie rusz swoje chude dupsko i pokaż co potrafisz, kończą się przechwałki i nadszedł czas żelaza! „ – Krzyk krasnoluda przywołał go „do pionu „. Nie zamierzał z nim polemizować , w końcu stwierdził ze szuka śmierci . Elf zapewne umiał stać się niewidzialny . Jako kapłan boga wojowników musiał przyznać ze nie brak mu odwagi , niestety rozum ulotnił się wraz z tchórzostwem . Odsunął się więc na bok ... w końcu ci którzy szukając śmierci prędzej czy później ją znajdą .Kontem oka obserwował pozostałe osoby w karczmie .. zastanawiał się jak zareagują .


/Czyżby sesja poszła w piach ?/
Zablokowany