[fun fantasty] Powstrzymać Busz

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

[fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Bielik »

Jool "Hawk-eye" Noret

Ankh-Mrok... Najp... Eee... Najbrzydsze miasto świata... Naprawdę nie wiesz dlaczego tu przybyłeś. Mają tu najokropniejsze piwo świata, a i tak do wszystkich tawern walą drzwiami i oknami (czasami też dziurami w dachu). No ale mniejsza z tym pomijając to, że gdy tylko wszedłeś do miasta o mało nie powalił Cię smród, wszystko było normalnie(jak na standardy Ankh...). Jak na tak wielkie miasto było tu zaskakująco mało przeciwników, a Ci którzy byli gotowi z tobą walczyć leżeli już przed pierwszym ciosem... Gdy tylko widzieli, gdzie trzymasz broń zaczynali się zwijać ze śmiechu... Hmmm... Nie było to najrozsądniejsze posunięcie... Skoro miałeś walczyć to walczyłeś... Nieważne, że oni nie walczyli... Ale jak to bywa wieść się poniosła i już teraz nikt nie chciał z tobą walczyć... Zaczynałeś wątpić w to czy ktoś w tym mieście jest w stanie z tobą walczyć i czy nie przetransportować swojego tyłka jak najdalej od tego smrodu, gdy doszła Cię wieść o wojnie... Wybór był prosty... Jeśli chcesz się sprawdzić nic nie będzie lepsze od zwykłej wojny... Jednak dzisiaj szczęście zdawało się nie być po twojej stronie... Trafił Ci się najdalej wysunięty na wschód kawałek terenów Ankh-Mrok, zaraz nad Bezdennym Morzem. Przynajmniej masz blisko... Wyruszyłeś sam jeden, dostałeś całe dziesięć złotych monet i anemicznego konia wraz z mapą na, której zaznaczona była droga.

Lepus von Rabbit/Król-Ik
Dobrą tu mają trawę... - tak wyglądała pierwsza myśl (o ile to możliwe, aby myśl miała jakiś wygląd...) po przybyciu do miasteczka Miły Miś przy Stukilowym lesie... Myślałeś, że zaliczysz tu małe "co-nie-co". Ależ, jakie było twoje zdziwienie, gdy zauważyłeś, że w promieniu kilku kilosów stąd nie ma żywego królika... A martwych było całkiem sporo... Jednak nie widząc w tym nic dziwnego wszedłeś do miasta i:Jaki słodki mysio pysio kjujiczek - momentalnie stwierdziłeś, że nad tobą zrobił się jakoś tak ciemno... Nie wiedząc co zrobić kicnąłeś do przodu i stwierdziłeś, że w miejscu w którym byłeś leży wielki troll, który widocznie zły zaczynał się podnosić... Instynkt zadziałał. Zacząłeś uciekać... W ostatnim akcie rozpaczy wskoczyłeś jakiejś kobiecie w ramiona. Może ona Cię uratuje. A poza tym opłacało się choć na chwilę pobyć w pobliżu jej ekhm... Masz szczęście... Ukryła Cię w torbie i wzięła ze sobą...

Jun albo potwór księżycowych mórz

No cóż tu dużo mówić dostałaś rozkaz i musiałaś go wykonać. Niestety twój pan mieszkał na takim zadupiu, że trudno było szybko dotrzeć do jakiegoś miasta w, którym prowadzono pobór. Jednak po paru dniach drogi stanęłaś u progu Minas Pritrifi.... Blehh... Nikt tego poprawnie nie umie napisać, a co dopiero wymówić...Kolejka, która z początku wydawał się długa na twój widok momentalnie skróciła się do zera... Ciekawe czemu... No ale cóż... Lepiej dla Ciebie. Potężnej budowy elf zlustrował Cię wzrokiem i przydzielił Cię do obrony zadupia zwanego. A raczej nie zwanego wschodniego kawałka Ankh-Mrok nad Bezdennym Morzem. Dostałaś konia, mapę oraz trochę prowiantu. Droga jest długa i niebezpieczna. I dlatego droga, którą będziesz podążać do celu zwie się martwą ścieżką. Wyruszyłaś niezwłocznie.
Minęły dwa dni... Dookoła kwiatki, króliczki i mutanty... Większość z nich nie zwracała na Ciebie uwagi...Przynajmniej tak Ci się wydawało. Nocą do twojego ogniska podkradły się dwa mutanty. Przypominają połączenie Ogara z królikiem i nie wyglądają na pokojowo nastawione...

Ruth

Nie wiesz co Cię przyprowadziło do wioski Miły Miś. Może chęć zarobku, a może nadzieja na odnalezienie przyjaciela... Na jedno wychodzi. Dołączyłaś do wojska pamiętając,że twój przyjaciel też poszedł na wojnę. Zostałaś przydzielona do obrony wschodniego kawałka Ankh-Mrok nad Bezdennym Morzem. Ale zanim wyruszyłaś stało się coś dziwnego. Gdy zbierałaś się już do drogi prosto w ramiona wskoczył Ci różowy królik. Krzyknął do Ciebie, żebyś go uratowała bo inaczej zginie. jako,że jest niesamowicie słodki schowałaś go i wzięłaś go ze sobą. Droga minęła Ci szybko i jesteś już na miejscu...

Jool, Lepus von Rabbit, Ruth
Jesteście już w mieście i jesteście teraz w koszarach. Macie czas wolny. Oprócz was jest tylko jeden stary żołnierz...

Jun
No cóż musisz walczyć lub uciekać...

Sorry że tak długo ale net mi siadł.
@Mekow sorry że tak krótko, ale śpieszę się, żeby zdążyć przed następnym zwisem neta.

Styl pisania dowolny


Literówki poprawione. Strasznie utrudniały czytanie tekstu. Pamiętaj, że opcja EDYTUJ pozwala na poprawienie posta PO jego zamieszczeniu na forum - dop. WW
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Kawairashii
Bombardier
Bombardier
Posty: 827
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
Numer GG: 1074973
Lokalizacja: Sandland

Re: [fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Kawairashii »

Jun

Gdy rozrzucony w okuł niej chrust dał znak.
Wojowniczka powstała chwytając za uchwyt miecza, zlustrowała obu wzrokiem. Szybkie zerknięcie, czy koniowi nic nie jest (ten spokojnie drzemie przy jej boku). Syknęła trącając go piętą, gdy to nic nie dało, wydała charakterystyczną dla swojego regionu komendę, wciągając dwa razy powietrze poprzez zaciśnięte usta. Koń zerwał się na nogi, budząc gwałtownie ze snu, stwory oburzyła wielkość dotychczas nieokreślonej istoty za nią, co na chwile odwróciło ich uwagę. Dziewczyna w tym czasie (już z dystansu), chwyciła pochwę miecza i za jej pomocą zarzuciła torbą z prowiantem i mapą na siodło, klepiąc konia w zad i w biegu dosiadając go.
Jeśli rzucili się za nią w pogoń - już w chwili gdy pochwycili jej płachtę, ta odcina im szpony swoim sztyletem i spokojnie patrzy jak giną w ciemnościach.

Z postaci odezwał się wysoki, krzykliwy szept z niewątpliwą przeszłością w procentach, bądź zapaleniem gardła.
-Co się tam dzieje?
-Nic… idź spać.
Chwila ciszy.
-Następnym razem, potnij sku***synów. ---- eh Mutaki…

Dziewczyna rzuciła pojedyncze bezpłciowe spojrzenie w dół. Oby ta podróż oszczędziła im takich wrażeń i tak dosyć się namordują na wojnie.

Zalecam pisanie w notatniku, a później logowanie się na forum i postowanie całości w kilka sekund :3
My Anime List
Obrazek
3 weeks to AvP Release.
Gavrill
Marynarz
Marynarz
Posty: 200
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:56
Numer GG: 3511208
Lokalizacja: Grajewo
Kontakt:

Re: [fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Gavrill »

Bielik pisze: Ruth
Gdy zbierałaś się już do drogi prosto w ramiona wskoczył Ci różowy królik. Krzyknął do Ciebie, żebyś go uratowała bo inaczej zginie. jako,że jest niesamowicie słodki schowałaś go i wzięłaś go ze sobą.
Ekhm... króliki nie mówią. Nawet magiczne ;) Mogłoby tam być:
Gavrill pisze: Ruth
Gdy zbierałaś się już do drogi prosto w ramiona wskoczył Ci różowy królik. Wyglądał na przestraszonego. Popatrzył swoimi czarnymi oczkami na ciebie z nadzieją i wtulił się w piersi. Był taki milusi, schowałaś go i wzięłaś go ze sobą.
Lepus von Rabbit
Różowy królik wyglądał słodko. Niesiony przez dziewczynę zasnął w jej ramionach. Przebudził się dopiero w koszarach. Wyskoczył z rąk wybawicielki wprost na ziemię, zmarszczył nosek wciągając powietrze, zamerdał puchatym ogonkiem, przeciągnął się, postawił uszy. Po chwili nad jego głową pojawił się biały obłoczek. Dziwny biały obłoczek. A dlatego dziwny, że obłoczki, z reguły, nie pojawiają się pięćdziesiąt centymetrów nad ziemią. Obłoczek dzielił się na mniejsze, by po chwili rozbłysnąć żółtą poświatą. Nad głową różowego królika lśniło pytanie skierowane w stronę Ruth: Czy umie panienka czytać?
http://handinhand.co.91.com/link.php?uin=1345 Conquer Online - mmorpg warte zachodu.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Re: [fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Bielik »

Hmmm... myślałem, że jednak umiesz mówić :D.No cóż następnym razem nie zapomnę :D:D
@Kawairashii
Tak robiłem, ale zapomniałem o Mekow (nie będę odmieniał:D) i musiałem się spieszyć bo czasami po wciśnięciu wyślij był komunikat "nie można połączyć się z serwerem"...
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Nosferatu
Majtek
Majtek
Posty: 134
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 17:53
Numer GG: 192068
Lokalizacja: Z 9-ciu Piekieł
Kontakt:

Re: [fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Nosferatu »

Jool spojrzał na starego żołnierza i stwierdził, że chyba nie warto z nim rozmawiać, poczym wyszedł na zewnątrz by znaleźć coś naprawdę ciężkiego czym można by trenować uderzenia. Znajdując wjątkowo dużą i cięką belkę wział ją w obie ręce i zaczął trenować.
- 2406... 2407... 2408 - liczył każde machnięcie - Muszę mieć nadludzką siłę by być najlepszym na świecie.
Zrobił chwilę przerwy i trenował dalej.
- 2409... 2410... 2411
"Zemsta, jak wiele potraw kulinarnych, najlepiej smakuje gdy przygotowuje się długo, starannie i jest podawana na zimno." - Brian Herbert "Ród Corrino"
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Mekow »

Ruth

Króliczek był taki słodki, że dziewczyna nie miała serca go zostawić. Stwierdziła, że różowy króliczek to miła odmiana po żabkach i postanowiła zatrzymać go jako swoją maskotkę-przytulankę. Nazwała go Rózio-Pysio, gdyż był różowy i miał taki słodki pyszczek.
Kiedy dotarła na miejsce rozejrzała się dookoła. Spodziewała się czegoś innego, ale wkrótce coś miało się wyjaśnić.
Jeden mężczyzna, któremu nie zdołała się przyjrzeć odszedł gdzieś na bok, ale ten drugi - starszy żołnierz zaraz odpowie jej na wszystkie pytania.
Ruth wypuściła Pysia na trawkę i przez moment popatrzyła na niego - na jej twarzy zagościł uśmiech. Przeciągnęła się i poprawiła swoją skórzaną, nie zakrywającą brzucha, kamizelkę. Już miała podejść do rycerza, kiedy zobaczyła coś dziwnego nad głową Rózia.
"Co to za dziwny obłoczek ??" - pomyślała dziewczyna, która z otwartymi ustami przyglądała się tajemniczemu zjawisku. Zaraz potem w obłoczku pojawiły się jakieś dziwne, niezrozumiałe znaki. Mogło to być jakieś pismo, ale dziewczyna nie mogła o tym wiedzieć.
Wyciągnęła rękę chcąc sprawdzić, czy przeniknie ona przez obłoczek jak to robi z dymem.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Gavrill
Marynarz
Marynarz
Posty: 200
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:56
Numer GG: 3511208
Lokalizacja: Grajewo
Kontakt:

Re: [fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Gavrill »

Lepus von Rabbit
Gdy dziewczyna próbowała dotknąć obłok, ten rozmył się, litery stały się niewyraźne i zniknęły.
Ciężka sprawa. Ona nie umie czytać. - pomyślał królik. Znowu zmarszczył różowy nosek. Czy nigdy nie zostanę odczarowany? - smutne oczy wpatrzone były w dziewczynę. Fuknął kilka razy, odwrócił się i zaczął podgryzać trawę, jeśli jest gdzieś w koszarach.
http://handinhand.co.91.com/link.php?uin=1345 Conquer Online - mmorpg warte zachodu.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Re: [fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Bielik »

Ruth, Król-Ik, Jool
Jeden dzień, drugi dzień, trzeci dzień... Do jasnej cholery co to za wojna nic się nie dzieje... Wolny czas wykorzystaliście na trening zwiedzane wiochy itp. Jednak frustracja zaczęła w was narastać... Czwartego dnia zaczęło się coś nareszcie dziać. Tej nocy na warcie stał Jool...
Jool
Kolejna nudna nocc...- pomyślałeś i oparłeś się o palisadę. Mijały godziny. Księżyc wszedł już wysoko i nic nie zapowiadało niczego dziwnego. I jak to zwykle bywa, gdy już prawie usnąłeś zaczęło się. Z ciemności wyłoniło się trzech zwiadowców w tym jeden z nich był małpoludem... Spodziewając się łatwej ofiary jeden z nich podbiegł do Ciebie i spróbował ciąć cię po głowie. Jednak nie wyczuł ciosu i zanim miecz dotarł do twojej głowy na dobre utknął w palisadzie. Więcej Ci nie potrzeba było... Kopniak w brzuch i cięcie mieczem na odlew. Zostało ich dwóch a w oddali widać pochodnie...

Jun

Po krótki pościgu mutanty dały Ci spokój i reszta nocy minęła spokojnie. Podążałaś według wskazówek mapy, ale mapa była tak niedokładana, że po kolejnym dniu podróży stwierdziłaś, że się zgubiłaś... Przynajmniej wyszłaś z terenów mutantów...
Zapadła noc. Pomiędzy drzewami lasu do, którego dzisiaj dotarłaś widać płomienie pochodni. Jednak są one daleko i zdają się znikać w oddali. Postanowiłaś to sprawdzić. Gdy dotarłaś na bezpieczną odległość zobaczyłaś około 40 wojowników mających przy sobie coś w rodzaju prymitywnego taranu, a w oddali zobaczyłaś wioskę, która chyba była celem twojej podróży(stoisz zupełnie nie z tej strony z której byś miała do niej dotrzeć.) Po jakiejś godzinie wojownicy ruszyli do ataku.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Gavrill
Marynarz
Marynarz
Posty: 200
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:56
Numer GG: 3511208
Lokalizacja: Grajewo
Kontakt:

Re: [fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Gavrill »

Lepus von Rabbit
Jakieś odgłosy obudziły królika. Czerwone oczy różowego, a w czasie nocy ciemnoszarego zwierzęcia rozbłysły w ciemności. Nastawił uszu. Ktoś walczy - pomyślał i pokicał do miejsca, skąd dochodziły głosy. Przyczaił się w niedalekiej odległości i obserwował walkę. Wciągnął powietrze noskiem (czy wyczuwam zapach ludzi? czy dwaj pozostali napastnicy to ludzie?)
http://handinhand.co.91.com/link.php?uin=1345 Conquer Online - mmorpg warte zachodu.
Nosferatu
Majtek
Majtek
Posty: 134
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 17:53
Numer GG: 192068
Lokalizacja: Z 9-ciu Piekieł
Kontakt:

Re: [fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Nosferatu »

Hawk-Eye

Po załatwieniu pierwszego zwiadowcy, chwytam miecze w ręce i zęby (xD), a następnie ruszam biegiem w kierunku pozostałych dwóch zwiadowców. Żeby szybko ich pokonać używam techniki Oni Giri (Zabójczy miecz). Po pokonaniu przeciwników zawracam w stronę fortu by powiadomić wszystkich o nadchodzącej walce.
Gdy tylko uda mi się zebrać większą grupę ludzi wracam do balisdy i czekam na zbliżającego się wroga.
"Ręce mnie świerzbią" - pomyślałem - "To zapowiada dobrą, aczkolwiek wygraną walkę"
Z uśmiechem na ustach przygotowuję miecze...
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 marca 2008, 19:05 przez Nosferatu, łącznie zmieniany 1 raz.
"Zemsta, jak wiele potraw kulinarnych, najlepiej smakuje gdy przygotowuje się długo, starannie i jest podawana na zimno." - Brian Herbert "Ród Corrino"
Kawairashii
Bombardier
Bombardier
Posty: 827
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
Numer GG: 1074973
Lokalizacja: Sandland

Re: [fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Kawairashii »

Jun

Zza drzew wyłoniło się świecące w ciemnościach miasto, a nieopodal niej wojska nieprzyjaciela. Według mapy to jest jej cel, niestety istniało niskie prawdopodobieństwo wpuszczenia jej do miasta, gdyby ruszyła wraz z wojskiem, której już teraz było sporo przed nią.

-Szlag…
-Wykończ generałów.
-Co?
-Nie będę się powtarzał, dobrze słyszałaś.

Jun strzeliła z lejca, a koń natychmiast ruszył, pędząc niczym północy wiatr, powoli doganiała chordę. Goblin miał racje, w jej położeniu tylko tchórz nie skorzystał by z okazji, a Jun odwagi nie brakło. W miarę jak doganiała wroga, jej zielone ślepia buszowały wśród legionów wyszukując wyższych rangą. Przy pomocy sztyletu sprężynowego, dźgnęła konia generała, który miał się przewrócić przetaczając po jeźdźcu. Podczas gdy ona ginęła w tłumie, zwalniając ich natarcie. Przy pierwszej okazji wykrycia przez przeciwników, ucieka w stronę miasta.
My Anime List
Obrazek
3 weeks to AvP Release.
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Mekow »

Ruth

Ruth spała w objęciach Johna - jednego z potężniejszych i przystojniejszych wojaków. Nie miała problemu z utrzymywaniem dobrych stosunków międzyludzkich. Nawet w tym zapomnianym przez świat buszu, potrafiła sobie kogoś znaleźć.
Akurat schodziła po schodach do piwnicy. Karczmarz wysłał ją po dwie butelki wina. W piwnicy było zimno, a jedynym źródłem światła była trzymana przez nią świeca. Zeszła na dół i kroczyła pomiędzy wysokimi regałami. Usłyszała za sobą jakiś niewyraźny głos i odwróciła się. Nikogo tam jednak nie zobaczyła. Wystraszona dziewczyna chciała jak najszybciej wziąć wino i wrócić na górę. Panicznie rozejrzała się za tym po co tu przyszła. Była zdenerwowana i czuła, że nie jest w piwnicy sama. Do tego podmuch wiatru właśnie zgasił płomień świecy. Jedyne źródło światła jakie miała zostało utracone. Ruth była pewna, że coś złego zaraz ją dopadnie, spanikowała i ruszyła w stronę wyjścia. Wpadła na ścianę, straciła równowagę i twardo usiadła na czymś mokrym. Wyraźnie czuła mokrą podłogę - musiała tam być jakaś kałuża. To opóźnienie w ewakuacji drogo ją kosztowało - to coś co było w piwnicy dopadło ją i zaczęło szturchać. Starała się bronić, szarpać i wyrywać, ale to coś było silniejsze. I do tego zaczęło krzyczeć.
- Obudź się! Ruth, wstawaj! - rozlegał się głos Johna.
Dziewczyna przebudziła się z tego niespokojnego snu. Podniesiony alarm nie pozwolił jej ponownie zasnąć.
- Co ty robisz!? - krzyknął na nią jej kochanek.
- Miałam zły sen. - odpowiedziała dziewczyna, zdając sobie ze wszystkiego sprawę i zawstydzona zwieszając głowę.
- Potem pogadamy. Ubieraj się, atakują nas! - powiedział i z półtora-ręcznym mieczem ruszył na palisady.
Ruth zaczęła się w pośpiechu ubierać - miała w tym pewną wprawę. Niecałą minutę później, ze sztyletem zaciśniętym w dłoni, wyskoczyła na główny plac. Rozejrzała się dookoła.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Re: [fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Bielik »

Jun

Nawet nie musiałaś lecieć za całą tą zgrają. Dowódca pewien siebie stał dalej na wzgórzu na, którym przed chwilą stała jego armia i wraz z dwoma pachołkami przyglądał się maszerującym żołnierzom. Teraz miałaś szansę na pokazanie czego jesteś warta. Dzięki zmodyfikowanym podeszwom jednym skokiem znalazłaś się za plecami pomocnika dowódcy i uderzyłaś znad głowy pozbawiając go życia jednym ciosem drugi, gdy tylko obrócił się w twoją stronę zebrał kopniaka w brzuch, zachwiał się i przewrócił i zaczął się turlać w dół wzgórza. Został już tylko dowódca pewna siebie wyciągnęłaś miecz z ciała jego pachołka i przyjęłaś pozycję do pojedynku naprzeciw wroga.
On tylko się uśmiechnął perfidnie do Ciebie i zakręcił młynek swoim toporem po czym zasłonił się kwadratową tarczą i ruszył na Ciebie.

Reszcie przypominam, że oprócz was tylko stary żołnierz i John, którego zaprzęgnę do roli kapitana, są zdolni do walki...

Jool

Dwaj zwiadowcy nie sprawili Ci większego problemu i po chwili biegnąłeś ulicami miasta wołając towarzyszy broni. W ostatniej chwili udało Ci się uniknąć lecącej w twoją stronę cegły, gdy któryś nieorientujący się w sytuacji mieszczanin chciał spać. Wymieniliście ze sobą "grzeczności" i pobiegłeś dalej w pewnym momencie minął Cię Kapitan John i w biegu rzucił Ci rozkaz abyś, znalazł Garrego. Kto to jest Garry? Zdaje się, że to ten dziadu. Na co on może się do cholery przydać?? Hmm... Ale rozkazy to rozkazy...- pomyślałeś i ruszyłeś szukać Garrego. Długo Ci to nie zajęło... Jakie było twoje zdziwienie, gdy zauważyłeś gdy zza rogu wybiegł Garry we własnej osobie z balistą w skali 1:2 w rękach. Pokrótce wyjaśniłeś mu sytuację i pobiegliście pod bramę...

Lepus von Rabbit

Wyczułeś zbliżających się ludzi, ale nie udało Ci się zatrzymać Joola, który zaraz po pokonaniu napastników pognał przed siebie. Nawet nie zamknął bramy. Problem jednak rozwiązał się sam. Po chwili przybiegł Kapitan John i zabarykadował bramę. Gdy tylko Cię dojrzał zawołał Cię do siebie i poprosił, żebyś rzucił jakąś iluzję aby spowolnić na chwilę marsz wroga. Na szczycie bramy jest podest z, którego możesz spokojnie iluzjonować...

Ruth
Na głównym placu nie było nikogo. Nie wiedziałaś za bardzo co się dzieje i nie miałaś pojęcia co robić. Na szczęście po chwili przybiegli Jool z mieczem w zębach i ten stary piernik z ogromną kuszą. Zawołali do Ciebie, żebyś pobiegła pod bramę i zajęła pozycję...

Ruth, Lepus, Jool
Jesteście pod bramą... Na szycie bramy są dwa osłonięte podesty. Na trzech odbiegających od bramy drogach są barykady.Pe obu stronach są jeszcze dwa podesty z, których idzie prowadzić ostrzał, chociaż nie zapewniają takiej ochrony co osłonięte "wieże" wbudowane w bramę. Jest też parę stojaków z bronią w obok schodów na szczyt bramy. Zauważyliście tam:
1x lekko wyszczerbiony długi miecz
5x krótki miecz
3x kusza
5x kołczan bełtów.
Za jakieś 3 minuty wrogowie powinni dotrzeć do bramy. Jedno miejsce na bramie jest już zajęte przez Garrego z "kuszom".
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Gavrill
Marynarz
Marynarz
Posty: 200
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:56
Numer GG: 3511208
Lokalizacja: Grajewo
Kontakt:

Re: [fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Gavrill »

Lepus von Rabbit

Królik pokicał na podest. Z góry ujrzał hordę okrutnych wrogów. Przecież nie mogę pozostać w formie zwierzaka - pomyślał. Zmarszczył nosek i zamerdał różowym, puchatym ogonkiem. Po chwili powietrze wokół niego zafalowało. Kończyny królika zrobiły się dłuższe, opadła z nich różowa sierść. Płaski nos ustąpił miejsca szpiczastemu. Ciało stało się tęgie. Zaraz "wyrosła" na nim srebrna zbroja i na podeście stanął przystojny, wysoki, umięśniony rycerz. U pasa zwisał mu miecz. Jedyne, co przypominało jego niedawną postać to czerwone oczy i... różowe włosy.
Lepus w nowej postaci zamachał ustami, jakby próbując coś powiedzieć. (...)ie wyglądam, nie? - pierwsza część nie była słyszalna dla odbiorców. Niezła iluzja, jak sądzicie? - popatrzył na towarzyszy. Nawet gadać potrafi. - uśmiechnął się. Wróg na horyzoncie, zacznijmy więc zabawę - ręce różowowłosego rycerza wzbiły się ponad głowę, opadły na wysokość klatki piersiowej, znacząc w powietrzu tajemnicze symbole. Misiopysiohokuspokusczarymarytamnadrodzejestsmokstary - wykrzyczał tajemniczą inkantację i przed bramą pojawił się smok. Potwór zwrócił się tyłem do zbliżających się napastników, podniósł ogon, napiął się, nadął i wypuścił z odbytu strumień nieświeżego powietrza. Nawet iluzoryczny, zapach zgniłych jaj i niepranych od miesiąca onucy rycerskich a i również gotowanej kapusty wydobywający się ze smoczego otworu porażał i powodował wymioty w szeregach wrogów.
O żeś ku*wa w mordę mać - wypsnęło się rycerzowi. Mogłem wymyślić coś mniej śmierdzącego - powiedział, zgiął się wpół i zwymiotował, obryzgując swoje lśniąco-srebrne buty rzygowinami.
http://handinhand.co.91.com/link.php?uin=1345 Conquer Online - mmorpg warte zachodu.
Nosferatu
Majtek
Majtek
Posty: 134
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 17:53
Numer GG: 192068
Lokalizacja: Z 9-ciu Piekieł
Kontakt:

Re: [fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Nosferatu »

Jool

Zajmuję miejsce obok Garrego i przyjmuję pozycję walki.
- To co Garry, dzisiaj się zabawimy! Jak coś to mnie osłaniaj a ja zajmę się resztą...
Czekając na odpowiedź starego żołnierza przygotowuję się mentalnie do walki z bardzo licznym przeciwnikiem. Nie zginę dzisiaj, to nie mój czas, jeszcze nie znalazłem kogoś kto mógłby ze mną walczyć... - pomyślałem.
Ze zdziwieniem patrzę co się dzieje z różowym królikiem.
- Nieźle wyglądasz! Mam nadzieję, że walczysz tak jak się prezentujesz!
Wkładam miecz w usta i czekam.
"Zemsta, jak wiele potraw kulinarnych, najlepiej smakuje gdy przygotowuje się długo, starannie i jest podawana na zimno." - Brian Herbert "Ród Corrino"
Kawairashii
Bombardier
Bombardier
Posty: 827
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
Numer GG: 1074973
Lokalizacja: Sandland

Re: [fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Kawairashii »

Jun

Dziewczyna przyjęła cios manewrując klingą swego głównego oręża obiema dłońmi. Coś mruknęło gardłowym tonem, spod jej płachty, Jun rzuciła ku temu krótkie spojrzenie po czym odstąpiła w tył w momencie, gdy miała rozpocząć sparing z przeciwnikiem.
Wiedziała co gremlin miał na myśli – niecierpliwił się, a to znaczyć mogło tylko jedno, pod żadnym warunkiem nie miała się z nim patyczkować – mianowicie szybką śmierć.
Trzy kroki w tył, zanim generał przyciągnął ku sobie swój masywny topór, a następny cios miał się ku niej, ta liczyła sekundy. Przybrała pozycję do wyjęcia katany, /świst/, dziewczyna niemal się przewróciła, spod jej płachty buchnęła para, a w tle seria niezrozumiałych odgłosów.
/brzdęk/, wysyp iskier i nagły podmuch wiatru, wzbudzający tumany pyłu i pary ku krawędzi ostrza jej miecza, który w mgnieniu oka wyprężył się po prawicy Jun. W pozycji kończącej potężny zamach, oczy dziewczyny strzeliście świdrowały rozmazane kontury poruszonego toporku, który w tej chwili powinien rozpaść się na dwie części… o ile trafiła.

Ta przykucając i ponownie nabierając równowagi czekała na grzmot drzewca stukający ją w tylnią część kasku… o ile trafiła.

O ile trafiła… generał powinien teraz być bez paru palców u dłoni i swego toporka, a jeśli uderzyła w odpowiednim momencie i jego nos powinien trysnąć czerwienią.
My Anime List
Obrazek
3 weeks to AvP Release.
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [fun fantasty] Powstrzymać Busz

Post autor: Mekow »

Ruth

Dziewczyna nie preferowała walki, ale w końcu była w wojsku. Chwyciła jeden z krótkich mieczy i przyglądała mu się przez moment.
"Więc tym mam kogoś zabić... Dlaczego, ja nigdy nikogo nie zabiłam... Oni albo my" - rozmyślała.
Przerwała, nietypowe dla niej zajęcie myślenia, gdy zobaczyła przemianę króliczka. Jej różowa przytulanka, jej Pysio, był przystojnym księciem na jakiego tylko czekała. Wpatrywała się w niego z otwartymi ustami.
- Pysiu, to ty? zapytała tak cicho, że nikt nie mógł tego usłyszeć.
Nie mogła pozbyć się uczucia podziwu, podniecenia i oczywiście ogromnego zdziwienia.


Przepraszam, że tak późno.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Zablokowany