[Naruto] Narodziny Legendy

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: BlindKitty »

Niesamowite oczy Rianny jaśniały błękitem, gdy jego ołówek przemieszczał się po kartce. Raz zwalniał, raz przyspieszał, poruszając się sobie tylko znanym rytmem, który każdego normalnego rysownika musiałby wykończyć w przeciągu ledwie kwadransa.
A on rysował, nie wykazując żadnych oznak zmęczenia.
Po upływie połowy czasu przeznaczonego na odpoczynek, jego oczy nagle wróciły do zupełnie normalnego stanu.
Pokazał wszystkim rysunek, na którym człowiek o pociągłej twarzy i krótko ściętych, jasnoblond włosach dobywał katany. Jego twarz poznaczona była kilkoma bliznami, następne dało się zauważyć na dłoni sięgającej po miecz. Był bardzo wysoki i szczupły.
Sensei wydobył zza pazuchy portret pamięciowy, który dostał jako materiał dotyczący misji od Tsunade.
Twarze były bardzo podobne, różniły się nieco tylko rozmieszczeniem niektórych niewielkich blizn.
Kai przyglądają sie rysunkowi towarzysza stwierdził, że jest w nim coś podejrzanego, ale nie umiał sprecyzować swojego uczucia.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Rianna
Szczur Lądowy
Posty: 18
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 11:12
Numer GG: 7109712

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: Rianna »

リアンナ ヤナタ - Rianna Yanata (w rekrutacji, mozna zobaczec portret mojej postaci)

Rianna, wciąż miał przed oczami twarz którą przed chwilą narysował. Nie wiedział czemu ale myślał, że ten ktoś może mu pomóc w odnalezieniu tego kto zrobił mu tą bliznę, tego kto może znać jego prawdziwą rodzinę. Ale się tym nie przejął, bo każdy z poza wioski wzbudzał w nim takie uczucia. "Ach... gdybym mogł rysować przeszłość" pomyślał kładąc się z rękoma na karku pod drzewem... Zasnął
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: Ant »

Akumai Akihito

Genin nie mógł uwierzyć własnym oczom co narysował Yanata. Twarz, którą narysował była jakby ze zdjęcia.
- A niech cię Yanata. Twoja moc jest naprawdę niezwykła - powiedział z zachwytem w głosie.
Zresztą nie od dziś zazdrościł swoim kolegom z drużyny specjalnych technik, przypisanych tylko dla ich rodu. Bez linii krwi był najsłabszym w drużynie. Może tylko jego ambicje były większe niż reszty. Chociaż uporem i prędkością też nie sprawiał wrażenia najgorszego.
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: Sergi »

Hyuuga Kai

Genin wpatrywał się swymi nic nie wyrażającymi białymi oczyma w portret narysowany przez Rianne. Mimo szczerych chęci nie mógł sprecyzować co budzi w nim to dziwne uczucie. Był młody, i tak naprawdę niezbyt doświadczony w prawdziwej walce z groźnym przeciwnikiem. Jednak warto zaznaczyć że mimo iż nie postępował według zasad istniejących w jego klanie pozostałą mu ta sama duma, niepozwalająca poddać się w żadnej nawet najgorszej sytuacji. Spoglądał na swych kompanów, wyglądali na zmartwionych i przepełnionych swoimi obawami, wiedział co musi uczynić aby podtrzymywać w nich ducha. Tak aby przystąpili do misji z radością w sercach.

- Wiem!- wykrzyknął, a kilka ptaków siedzących niedaleko na gałęziach wzbiło się natychmiast w powietrze, spłoszone zaistniałym hałasem.
- Rianna! Ten gościu ma jedno ucho mniejsze!

Wyszczerzył się od razu w stronę swego przyjaciela pogrążonego w zadumie. Mieli mało czasu na odpoczynek, a do tego wszystkiego ten głupek zaczął się wydzierać. To mogło się źle skończyć. Kai usiadł i założył rękę na rękę i powiedział pewnie...

- Teraz musimy uważniej przyglądać się uszom nieznajomych...
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: BlindKitty »

Wszyscy uśmiechnęli się pod nosami, słysząc stwierdzenie Kaia. Rozłożyliście się wygodnie, spędzając pozostały wam czas na leniuchowaniu. Trzeba było wypocząć, skoro sensei tak kazał... Mimo wszystko.
Ptaki ćwierkały wesoło. Słońce powoli zaczynało chylić się ku zachodowi, a liście szumiały uspokajająco.
Nagle jednak Aisu wstał i stwierdził:
- Czas minął, ruszamy dalej.

Dalsza część podróży przebiegała spokojniej i wolniej, chyba nie chciał, żebyście zajechali się przed samym miastem. Po niecałej godzinie stanęliście przed bramami miasta. Czekał tutaj wysoki, szczupły mężczyzna w mundurze policjanta.
- Shinobi, czekaliśmy na was. Mamy informację, gdzie ukrywa się ten przestępca. Proszę ze mną, to niedaleko stąd.

Ruszyliście uliczkami miasta za oficerem. Zaprowadził was przed sporą, drewnianą rezydencję, która od razu wyglądała na należącą do kogoś bogatego i lubiącego się tym popisywać.
- On jest gdzieś w środku. Spętajcie go lub ogłuszcie, a potem nas zawołajcie, zajmiemy się wtedy resztą. Ośmiu naszych ludzi czeka dookoła rezydencji - powiedział. Opowiedział wam też o konstrukcji budynku:
- Jak widzicie, jest kwadratowy. W środku jest dziedziniec, ale stąd go nie widać, chyba że z murów miejskich, ale stamtąd ciężko zobaczyć coś konkretnego, bo do jednak kawałek, a na pewno nic nie da się zrobić. Nie wiemy jak rozmieszczone są pomieszczenia w środku, ale on na pewno nie będzie uciekał. Ma swój honor, i zawsze staje do walki.

Chyba czas na prawdziwą akcję...
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Rianna
Szczur Lądowy
Posty: 18
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 11:12
Numer GG: 7109712

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: Rianna »

Rianna Yanata

- Kai, tylko nie wybiegaj tam sam. Pamietaj działamy razem - Powiedział Rianna, jakby od niechcenia wskazując na nowego sensei.
- Mógłbym spróbować rozrysować plan domu, ale będzie aktualny dopiero w przyszłości, a nie wiem czy to ma sens bo teraźniejszości nie narysuje. - stwierdził ze świadomoscią, że jego moc w tej sytułacji jest niewiele warta.
- Aisu-sensei przydały by się komunikatory, pozatym powinniśmy się rozdzielić. 2-óch jedną i 2-óch drugą stroną... - przerwał gdy zorientował się ze znów zaczyną szefować. - eee ... No tak, Aisu-sensei, więc jakie wytyczne... - powiedział z głupim uśmieszkiem zakłopotania.
Ostatnio zmieniony sobota, 30 czerwca 2007, 18:14 przez Rianna, łącznie zmieniany 2 razy.
Epyon
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 2122
Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
Numer GG: 5438992
Lokalizacja: Mroczna Wieża
Kontakt:

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: Epyon »

Aisu Hitori

Shinobi rozdał swojej nowej grupie komunikatory.
-Na początek parę zasad. Po pierwsze nie wykazujcie się głupią brawurą. - tu spojrzał na Kaia. - Po drugie, zawsze słuchajcie rozkazów. I pamiętajcie, że najważniejsza jest misja. W innych sytuacjach liczę na wasz rozsądek.
Chuunin zwinnie przeskoczył płot.
-Starajcie się oszczędzać techniki, chyba że będą absolutnie niezbędne. Nie chcemy go zabić tylko złapać. - znów zrobił krótką pauzę. - Dom jest obstawiony, ale pomimo tego uważajcie, żeby nie uciekł. Kai, Rianna wejdźcie od tyłu, tylko nie naróbcie hałasu. Akihito i ja wejdziemy frontem.
Gdy dwójka geninów ruszyła do tylnego wejścia, Aisu zwrócił się do ostatniego z nich.
-Jak skończymy misję i znajdziemy chwilę czasu to potrenujemy. Póki co miej oczy szeroko otwarte, wchodzimy.
Chłopak sprawdził drzwi i jeśli okazały się bezpieczne otworzył zamek i wszedł do środka jako pierwszy.
"Cóż, ten gość będzie niebezpieczny, nie ma nic do stracenia. Lepiej mieć się na baczności."
Obrazek
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: BlindKitty »

Pary ninja po chwili wtargnęły do domu.
W ciągu dziesięciu sekund zorientowali się, że się spóźnili. Dwa okna w każdej z wewnętrznych ścian wychodziły na dziedziniec, gdzie było już widać czterech shinobi z ochraniaczami na których widniał symbol kowadła.
Stali w kwadracie, otaczając mężczyznę, który wyraźnie był tym, którego niedawno narysował Rianna. Klęczał na ziemi, z zamkniętymi oczami. Dłonie miał oparte na kolanach, a przy pasie wisiały dwa miecze - katana i wakizashi.
Obcy ninja milczeli, patrząc na przestępcę. Był już starszym człowiekiem, co widać było dopiero teraz, a nie na rysunkach. Jego włosy były siwe, a twarz pokrywała sieć łagodnych zmarszczek.
Przez dziedziniec biegły dwie ścieżki, na środku, w miejscu przecięcia, tworzące okrągły placyk, wyłożony kamieniami, tak jak i ścieżki. Dzieliły one dziedziniec na cztery równe kwadraty, i ze środka każdej wewnętrznej ściany wychodziły na dziedziniec drzwi.
Chyba na razie was nie zauważyli...
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Epyon
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 2122
Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
Numer GG: 5438992
Lokalizacja: Mroczna Wieża
Kontakt:

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: Epyon »

Aisu Hitori

Chuunin uśmiechnął się pod nosem. Zwołał do siebie geninów.
-Plan jest taki: proponuję nie wdawać się w otwartą walkę. - powiedział szepetem do podopiecznych. - Wprawdzie zadanie wydaje się być wykonane, ale moglibyśmy stracić prestiż. Poczekamy, aż stracą czujność i wtedy po cichu przejmiemy cel.
Spojrzał po zebranych.
-Póki co obserwujmy. Chyba, że ktoś z was ma lepszy pomysł.
"Mam tylko nadzieję, że w ten sposób nie wywołamy międzywioskowej wojny..." - pomyślał, przełykając ślinę.
Widać było, że Aisu jest lekko poddenerwowany - w końcu to była pierwsza misja pod jego dowództwem.
Obrazek
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: Ant »

Akumai Akihito

- Sensei. Proponuję od razu zaatakować. Im dłużej będziemy czekać tym większa szansa, że to oni nas zaatakują. Po za tym cel może w każdej chwili skończyć medytację, a tak nie jest chroniony. Mam taki pomysł, by jeden do niego podbiegł i przyłożył mu kunai do szyi nim ten zdoła zareagować. Reszta niech osłania tego jednego przed świtą pana blizny. - Wyszeptał pewnie
- Tym co pobiegnie, mogę być ja. Jestem chyba najszybszy z grupy i oczywiście jak każdemu z naszej drużyny brakuje mi rozumu i jakiejś bariery odwagi. - dodał po krótkiej chwili, wyciągając kunai.
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: Sergi »

Hyuuga Kai

Genin lekko wychylając się spoglądał na zaistniałą scenę. Nigdzie nie dostrzegał ani swojego senseia ani Akihito ale wiedział ,że z nimi wszystko w porządku. Kai właśnie zastanawiał się co robi ta dwójka, gdy do głowy przyszedł mu pomysł. Zapewne tak jak zwykle Akihito zapomniał ,że jego zdolności są zbyt cienkie żeby nawet marzyć o przybliżeniu się do celu. Miał natomiast nadzieje ,że chociaż dostrzegł iż cel nie jest wraz z innymi, tylko wygląda na ich zakładnika.

Wtedy też spojrzał na twarz Rianny, wiedział co chciał zaraz powiedzieć. Zdecydowanym gestem ręki go powstrzymał, największą bolączką ich grupy od samego początku było to że każdy z nich próbował być dowódcą. Kai musiał przyznać że nie raz spowodowało to dość zabawne sytuacje. Akurat w tej sytuacji wolał tego za wszelką cenę uniknąć.

Hyuuga oczekiwał ruchu ich senseia, wolał samemu niczego nie popsuć.
Rianna
Szczur Lądowy
Posty: 18
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 11:12
Numer GG: 7109712

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: Rianna »

Rianna Yanata

Rianna będąć w lekkim poddenerwowaniu, rozglądnął się w obydwu kierunkach czy aby na pewno są bezpieczni. Po czym spojrzał na Kaia. Patrzeli teraz sobie prosto w oczy i znów na cel. Człowiek z blizną wyglądał na zmeczonego. Klecząc z rękoma opartymi o kolana wyglądało jakby był na przegranej pozycji po wyczerpującej walce. Rianna ostatecznie przyłożył 2 palce na przycisku komunikatora i zaczął mówić.
- Starzec wygląda na doświadczonego w bojach. Zobaczcie, jest jakby zmeczony po walce. Wysłali 4 ninja, żeby go pojmać. Widocznie się go obawiali. Facet jest stary i zmeczony, zapewne nie będzie sprawiał zbytnich kłopotów... - Yanata zrobił krótką przerwę - Ja pojmę starca... - Przypomniała mu się myśl o tym, że ten człowiek może coś wiedzieć o jego poprzedniej rodzinie. - Postaram się także kilku wywabić kunajami od pustej strony budynku. Myslę, że uda nam się pozostałych zaatakować nim wrócą tamci. - Yanata skończył swoj Plan. Pomimo, iż skapnął się, że zaczął szefować, to wciąż z poważną miną patrzał się na człowieka z bliznami i jego oponentów.

Młodzieniec wyjął z ekwipunku 2 kunaje. Cisnął nimi w zdłuż korytarza. Za kunaiami rozciągała się długa błękitna nić łącząca się z rekoma Rianny. Raptem wykonał szybki ruch rekoma, a kunaie skręciły w prawo, po następnym ruchu nić znikła a kunaie wybiły okna i wleciały na dziedziniec skierowane wprost na 4 obcych ninja...
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: Sergi »

Hyuuga Kai

Niestety genin nie zdążył powstrzymać głupiego ruchu swojego kolegi. Jakie on brednie jeszcze przed chwilą wygadywał. Kto go nauczył, aby oceniać ludzi po pozorach?
Hyuuga jeszcze postarał się chwycić dłoń swego towarzysza nim on wykona nieroztropny ruch.

- Nie zachowuj się jak dziecko które dopiero skończyło Akademie- syknął, w jego głosie dało się dostrzec gniew. - Już zapomniałeś co uczył nas staruszek Yama? Aby nie oceniać swojego przeciwnika jedynie po wyglądzie, myślisz że niedoświadczony genin zdoła tak łatwo pokonać doświadczonego przeciwnika?

Hyuuga mógł w tej chwili wymienić setki shinobi którzy pod niepozornym wyglądem skrywali pokłady nieograniczonej potęgi, 3 Hokage był jednym z nich. Czy to możliwe ,że Rianna nie zastanowiła sie dlaczego przeciw temu nieznajomemu posłano aż 4 Steel ninja? Przecież przeciw zwykłemu rabusiowi nie wysyła się takich ilości wytrenowanych wojowników. Najbardziej jednak Kai obawiał się tego spokoju starca, to mogło jedynie źle im wróżyć.

-Rianna przestań do diaska rozkazywać i się na chwile zastanów...- mimo iż szeptał jego głos był wyraźny dla kompana.- On jest na tyle niebezpieczny ażeby wysłano przeciw niemu 4 shinobi z Hagane Gakure a oni są na tyle silni aby działać w kraju bronionym przez Konoha Gakure... nie wydaje się ci to podejrzane?- prychnął.

Kai zacisnął dłonie w pięści i oczekiwał. Jeśli tak ma być to tak będzie, po chwili zastanowienia rzekł.

- Nie rozkazuj mi, wiesz jak tego nie znoszę... do tego postaraj się na spokojnie analizować sytuacje. - Hyuuga mimo iż był poddenerwowany próbował zachować całkowity spokój.

- Spróbuj ich jedynie wywabić. Mam nadzieje że nie będą ochraniać swojego celu przeciwko nagłemu atakowi.
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: BlindKitty »

Kai chwycił dłoń Rianny, kiedy ten szykował się już do rzutu.
Zdaje się, że sensei zapomniał włączyć komunikator, kiedy przemawiał do swoich geninów...

Hyuuga zaczął swoją szeptaną przemowę do towarzysza.
Sekundy płynęły. Ciche słowa opuszczały usta Białookiego.

Na dziedzińcu nic się nie poruszyło.
Oczy całej czwórki obcych shinobi wciąż spoczywały na niemłodym człowieku.
Zdawali się być młodzi, w waszym wieku, najwyżej niewiele starsi.
Czyżby geninowie? Może ta ukryta wioska czerpie inspirację z Konohy, i po prostu wysyła czteroosobowe oddziały do misji?

I dlaczego, skoro przyszli tu po tego przestępcę, nie chcą go schwytać, tylko się na niego patrzą?
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: Ant »

Akumai Akihito

- Aisu. Poczekajmy na resztę, albo skontaktujmy się z nimi. Potem zaatakujemy. Coś mi się wydaje, że kowadełka mają na celu ochronę go. Gdyby to miała być egzekucja, już by to zrobili, albo on by to zrobił. Chyba najlepiej będzie jak my zajmiemy się geninami, a ty celem. - szeptał do chuunina
- Gdzie są tamci dwaj? Na pewno nie zwiali. Aisu. Czy ty aby napewno włączyłeś swój komunikator? -
Kręcił kunai na palcu zabijając kolejne mijające sekundy. Gdy zobaczył Riannę lub Kaia, wyciąga również shuriken.
Rianna
Szczur Lądowy
Posty: 18
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 11:12
Numer GG: 7109712

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: Rianna »

Rianna Yanata

- Hyuuga, Hyuuga skącz tą gadkę... - wyszeptał stanowczo Rianna - wiem, posunąłem za daleko... - genini spoglądali sobie teraz prosto w oczy. Kai zauważyłeś, że sensei nie zareagował na moją rozmowę. Chyba nic im się nie stało co? - skonczył z wyraźnie poddenerwowaną nuta w głosie, postanawiając poczekać na jakiś znak od pozostałej części grupy.
Epyon
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 2122
Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
Numer GG: 5438992
Lokalizacja: Mroczna Wieża
Kontakt:

Re: [Naruto] Narodziny Legendy

Post autor: Epyon »

Aisu Hitori

-Idioci! Do mnie! - powiedział ponownie przez komunikator.
"Widocznie za pierwszym razem nawaliły."
Gdy cała grupa zebrała się wokół niego powtórzył im rozkazy, po czym zajął się dalszą obserwacją celu.
"Coś mi tu wybitnie nie gra... To wszystko jest za spokojne."
Chuunin wyczulił swoje zmysły starając się zrozumieć postępowanie konkurujących shinobi.
"A może by tak podkraść się bliżej?" - rozejrzał się za jakąś osłoną bliżej całęj sytuacji. Jeśli taką znalazł, kazał zaczekać geninom i zakradł się w tamtą stronę.
Obrazek
Zablokowany