[brak]Jaskinia trolla

[kajtek Raulin]

Troche na wstęp:
Czekam aż odpiszą wszyscy gracze i daje aktualizacje.(nie pisac wiadomości typu:"kiedy uptade","ile mamy czekać?".
Tak piszemy po za sesją
Tak jeśli postać mówi
Imię (nazwisko też może być) przed właściwą treścią.

Margh
Tak jak Ci kazane o godzinie 8.30 stajesz przed bramą miasta i czekasz na 2 Twych pomocników aby unicestwić trolla.
Godzina 8.46. "Spóźniają się troche" pomyśłałes i usiadłeś na najbliższym,większym kamieniu.Zza placów wyciągnełeś łuk i wycziściłeś go dokładnie i delikatnie.
Godzina 8.50."To jakieś kpiny ze mnie i z polowania"
Schowałeś łuk i podrapałeś się po głowie.Następnie wstałeś,rozsprostowałeś nogi i dalej usiadłeś w oczekiwaniu.

Awandest
W pełnej prędkości biegniesz do bramy miasta.Wypad Ci sztylet i wróciłeś się po niego co spowolniło Twe przybycie na właściwe miejsce.
"Kurcze,zesłoszą się pewno!" Pomyślałeś i przyspieszyłeś.
Na Twój niefart but Ci się rozwiazał i zatrzymałes się aby go zawiązać.
Znacznie przyśpieszyłeś i cały spocony i zdenerwowany nareszcie dobiegłeś.
-Prezpraszam,ale...huuu.ale się zmachałem.
-Byłem tu o godzinie 8.00 co z wami?
-Jakto z wami? Miałem z kimś przyjść?
-Wybrano nas trzech.
-Poczekamy na trzecią osobę.
Margh i Awandest
Usiedliście na sąsiadujące ze sobą kamienie i zaczeliści konwersacje o obejmowanym zawodzie.
Mi
Postanowiła biec ale przypomniało sie jej iż ma szate druidzką.Powolnym krokiem doszła do celu i zapytała:
-Chłopaki idziemy?
-Godzina 9.00! Ile można czekać?
-Przepraszam.Uwieżcie wczoraj czytałam ksią...
-Późno już idźmy fo jaskini trolla.
-Co racja to racja!
Cała drużyna
Idziecie w kierunku jaskini i rozmyśłacie nad techinaki pokonania trolla.

[Lidien]

-No cóż moi drodzy przyjaciele. A więc jak zamierzamy zabić tego paskudnego trola który zagraża i szpeci naszą cudowną Matke Naturę??-mówi spokojnym głosem Mi-Natura chyba popełniła straszliwy błąd stwarzając takie COŚ... - odwraca twarz z obrzydzenia- A więc może poprostu ktos wyjdzie na przeciw trolla, ja z ukrycia go złapie zaklęciem dzikie plącze a ktoś go dobije co? To zdaje się być takie proste... Ciekawe jak będzie na prawdę. Zgadzacie się ze mną? Jak nie, to czekam na inne propozycje.-mówi miłym głosem Mi i czeka na odpowiedź kolegów.

[Azrael]

- A nie ma... szanowna druidka? Druidka tak? Czegoś lepszego na składzie?- Tu zrobił przerwe i wskazał drogę w prawo, wgłąb lasu - Moim zdaniem powiniśmy zrobić tak... hm... może zawróćmy do miasta? Nie, no dobra, żartowałem.
Ja wbiegne do jaskini potworny przyjaciel za mną ruszy, a wy gdzieś z drzew będziecie w niego dawać wszystkim co macie. A jeśli chodzi, o po co na trolle, to czy takie pytanie przystoji druidce? Myślałem, że to wy sie przypinacie do drzew, aby normalni ludzie nie zabijali wymierających gatunków. - Zerwał troszkę rosnących obok jagód i zjadł.

[Lidien]

-Rozumiem cię przyjacielu ale w pewnych prypadkach robię wyjątki co do stworów. Matka Natura zrobiła błąd stwarzając tego potwora. Istnieje między nami druidami lista POTWORÓW które można zabijać a nawet trzeba, ponieważ beszczeszczą przyrode.


Niestety zbyt dużo fajnych czarów nie mam mimo poziomu bardzo zaawansowanego. MG może coś podrzucisz do zabijania bo mam tylko wilka tak na prawdę i te dzikie plącze. A druid od czasu do czasu chyba może zabijać.

[Azrael]

Ja bym jej nie dawał niczego do zabijania, wykaż się pomysłowością, to raz, a dwa to to, że druidzi nie mogą zabijać mają tylko czary ofensywne, na wypadek jak by ktoś na nich napadł.

[Kokesz]

Margh

Margh szedł obok nowych towarzyszy i przysłuchiwał się ich pomysłom. Kąciki jago ust podniosły się do góry w drwiącym uśmiechu i nie spoglądając na towarzyszy rzekł:
- Ja uważam, że wy powinniście wejść do jaskini i zacząć z nim walczyć. Gdy was ubije - uśmiechnął się jeszcze bardziej - i będzie zmęczony, jednym strzałem w źrenicę pozbawię go ducha.

[Azrael]

- Strzałem w źrenice, w ciemnej jaskini pełnej stalagmitów i stalagdytów, gdzie są niezliczone dziury i pułapki.
Strzałem w źrenice w szybką bestie której czaszka ma ponad 15cm grubości, a jej ulubionym zajęciem jest rozłupywanie czaszek kamieniem. Skąd pewność, że ty szybciej naciągniesz swój łuk... o 15 kg naciągu - Awandest uśmiechną się drwiąco. - niż on zamieni cię w lalke? Oczywiście lalke bez głowy podejrzewam, że tylko takie lubi. Pozatym twój
"krótki łuk"... wątpie, aby mógł go zabić jednym strzałem spójrz na to... coś, toż to cienki kijek z rzemykiem od buta.

[Kokesz]

Margh

Margh słysząc słowa Awandesta zacisnął zęby.
- A Ty tymi scyzorykami - wskazał na sztylety łotra - to go możesz co najwyżej połaskotać. Mażę go nawet załaskoczesz na śmierć. - Zakończył z ironią.
By się zemścić wsadził swój luk, który niósł w ręce, pod nogi człowieka tak by ten się potknął.

[Lidien]

Mi



-Przestańcie się kłócić i przechwalać jak małe dzieci. Nikt w pojedynke nie pokona tego trola. Mam pomysł. Przywołam wilka i on będzie przynętą. Gdy trol zajmie się zwierzęciem my go zaatakujemy. To najlepsze rozwiązanie. Nikt poza biednym wilkiem nie ucierpi. Niestety trzeba się poświęcić dla natury, często tak mawiał mój dziadek. A więc może teraz się zgodzicie?- powiedziała ze zdenerwowaniem dziewczyna. Popatrzyła z rozczarowaniem na towarzyszy "Jeżeli mamy pokonać tego potwora to czeka nas długa walka"

[kajtek Raulin]

Piszcie imię postaci pod postem!
Cała drużyna
Dochodzicie do jaskini.W trójkę odsuwacie kamień,który zasłaniał wejście i wchodzicie ostrożnie.Robicie krok do przodu i czekacie aż ktoś poprowadzi.
Mi
-No odważni mężowie przodem!

Margh
-No przodem druidko!

Awandest
-Przodem goblinie!

[Azrael]

- Zaraz, zaraz. Jak dokładną kontrole masz nad tym wilkiem? Co prawda nie boję się, że sie na mnie rzuci.
Problem w tym, że troll może nie lubić wilczego mięsa. Udomowi sobie twojego wilka i tyle.
Zróbmy tak, ja najlepiej znam jaskinie więc wejde przodem, a wy zostaniecie tu. Gdy zobacze trolla opisze mu twarz Margha on z wściekłością mnie zaatakuje ja dam w długą i dobiegne z nim do wyjścia, gdzie czekać będziecie wy. Korytarze w środku są kręte, więc nie będzie wstanie nie tylko mnie dogonić, ale także celnie cisnąć kamieniem.

[Kokesz]

Margh

- Raczej ucieknie na sam twój widok, albo popełni samobójstwo - odburknął.

[Azrael]

- No to widzicie. Goblin poparł, więc ide przodem. Czekajcie tu... a może wejdzcie na drzewa będzie wam łatwiej.
Wchodze do środka bardzo powoli, skradając się. Awandest uporządkował sobie w umyśle plan działania.
1. Znaleźć trolla, ale nie dać się zobaczyć.
2. Nie wpaść po drodze w rzadną pułapke.
3. Uciec trollowi.
*No biorąc powage moje umiejętności, nic trudnego* - Pisałem, że Lis jest pyszny nie?

[kajtek Raulin]

Awandest
Sam wchodzisz do jaskini.....
Idziesz krok dalej i dalej...
Twoi towarzysze podróży cofneli się do tyłu a Ty robisz krok dalej.Opanował Cie strach.
Nagle kamień,który dotychczas krył wejście do jaskini sam zasunął się.
Magia?
Czary?
Twoi koledzy?

[Lidien]

Awandest! Cholera jak to otworzyć! Może mi pomożesz co?- patrzy na kolegę.
Mi przeszukuje całą okolice i "obmacuje" skałe, w poszukiwaniu jakiejś dźwigni, czegokolwiek żeby otworzyć właz. Przy tym stąpa bardzo powoli i delikatnie aby nie wpaść w żadną pułapkę. Jeżeli jest ciemno używa czaru przywołanie światła.

[Azrael]

Awandest Lis

- KUR**!!!!! Od razu wiedziałem, że jak goblin usłyszy o złocie... - Nie zawracam, kamienia i tak raczej sam go nie odsune, więc trzeba przyspieszyć, aby natrafić na jakiekolwiek rozdwojenie tuneli... za 30m. o ile pamiętam takowe będzie... * Jeb**e skur***** jak ich dorwe to wypatrosze.*
Skradam się szybciej niż zwykle, lecz zmysły mam wyczulone jak nigdy.

[kajtek Raulin]

Awandest
Idziesz prosto omijąjąc stalagnaty i inne dziwne zacieki.Słyszysz cieknące krople i dziwne szuranie.

Mi
Jest godzina 12.00.
Nie znalazłaś żadnej dźwigni a kamień stał sie bardzo ciężki.
Z nerwów w kamien walisz dzikim plączem ale to nie skutkuje.