Strona 1 z 1

[PvP] Dwa Obozy

: piątek, 1 czerwca 2007, 16:31
autor: Deep
Obóz pierwszy:
Azrael666
Saturas
Gisher


Obóz drugi:
Kawairashii
Nyano
Tomdal


Macie wszystko to co podaliście mi w rekrutacji (no chyba, że coś wam zabrałem. Zasady są proste. Będzie trochę jak w grach komputerowych. Po prostu zwykłe capture the flag. Bieganina po miescie, strzelanki i takie tam. Macie nieskończoność żyć ale jeśl;i zgniniecie musicie odczekać kolejkę na "odrodzenie się" czyli po prostu pojawienie się z powrotem w obozie. Gramy na punkty. I MA MI PANOWAĆ MIŁA ATMOSFERA! Nie bluzgać mi tu do siebie ;)

Posty nie muszą być już tak bardzo rozbudowanme przy storytellingu (ale pamiętajcie, że ginąć będą ci, którzy słabiej postać odgrywają).

Krótko o tym jak piszemy:
Tak co postać robi
-Tak co mówi
*Tak co myśli*
Poza sesją/do MG
Wiadomość do obozu I
Wiadomość do obozu II

O broń nie musicie się za bardzo martwić - pełno broni na każdym kroku bedziecie spotykać. Poza tym różne medpacki i takie tam bonusy.

UWAGA! Zmieniłem nieco plany. Będą "przypadkowi przechodnie". Ich zadaniem jest utrudnianie wam życioa. Niektórzy to policjanci (których szybklo ukatrupicie ale pamiętajcie, że oni tez mają broń), staruszki, ludzie pytający o drogę czy szaleni mordercy. Uważajcie na nich ;)

Mapka:
Obrazek

No to do roboty! Zbierać punkty!

Re: [PvP] Dwa Obozy

: piątek, 1 czerwca 2007, 16:45
autor: Gisher
Mike

Młody, zielonowłosy chłopak z M16 uśmiechnął się i odbezpieczył broń. - Ok, ja śmigam do centrum, niech ktoś pójdzie ze mną. W grupie zawsze raźniej, i łatwiej przeżyć. - Jak powiedział, tak zrobił. Szedł ostrożnie lewą stroną ulicy, sprawdzając po drodze pobieżnie pomieszczenia. Szedł w gotowości bojowej. Kierował się do centralnego punktu mapy.

Re: [PvP] Dwa Obozy

: piątek, 1 czerwca 2007, 16:48
autor: Deep
Acha, jeszcze taki mały punkcik do regulaminu sesji:

Jak podajecie wasze imię nad postem to dawać je w kolorach obozu :)

Re: [PvP] Dwa Obozy

: piątek, 1 czerwca 2007, 17:08
autor: Nyano
Frank Hess

*Ciężko będzie, ciężko...* - Jęknął w duchu Frank. Miasto zdawało się być tłoczne i ruchliwe. Bardzo tłoczne i nie mniej ruchliwe. Ciężko będzie z dachu odnaleźć przeciwnika wśród tylu ludzi. Ciężko jak cholera...
W duchu przeklinał sam siebie za to, że jedyna broń jaką posiadał, w najlepszym wypadku, będzie średnio użyteczna. Wiedział, że jeśli ma się na coś przydać musi udać się po nową.
- Cześć, ludzie - Ni to powiedział, ni to mruknął. - Jestem Frank. Miło będzie z wami zginąć. - W tym miejscu uśmiechnął się ponuro. Nie był wprawdzie pesymistą, ale w tej sytuacji realizm też nakazywał przygotowanie się na śmierć. - Wybiera się ktoś w kierunku magazynu z zaopatrzeniem? Moim zdaniem lepiej pójść tam teraz i szybko. Zanim na dobre się zacznie...

Re: [PvP] Dwa Obozy

: piątek, 1 czerwca 2007, 17:33
autor: Saturas
Rayan
Umiesniony Rayan poszedl za swoim zielonowlosym kolega z obozu. - Przyda się cherlakowi pomoc :D -pomyslal i biegiem ruszył za nim z coltem w pogotowiu...

Re: [PvP] Dwa Obozy

: piątek, 1 czerwca 2007, 20:23
autor: Tomdal
Tomek
Stał i patrzył sie ślepo w mury obozu.
"Ech, chyba lepiej było zostać na farmie i paść krowy..."
Szybko się odwrócił i powiedział do Franka.
-Mogę się przejść z tobą. Zawsze lepiej zginąć z pełnym magazynkiem, niż po śmierci krzyczeć: Gdyby mi tylko nie zabrakło amunicji...

Re: [PvP] Dwa Obozy

: piątek, 1 czerwca 2007, 20:34
autor: Kawairashii
x23
Wyciągnęła wykałaczkę z kieszeni i umiejscowiła ją w ustach., nadgryzając lekko. Spojrzała w stronę Franka znad przyciemnianych okularów, uśmiechnęła się, po czym przełożyła swoją Kartaczownicę na bark. Z trudem okryła ją ciemną siatką, by nie rzucała się w oczy, opatulona sprawiała wrażenie koszernej wersji kontrabasu.
Machnęła pozytywnie ręką w stronę Franka salutując mu subtelnie.
Widać zgodziła się na jego warunki, znała wrogów, mapę przestudiowała. Ciężkim krokiem ruszyła w miarę zwyczajnym tempem po schodach, na ulicę, przystając na chwilę i czekając na niego przy drzwiach frontowych. Długi okurzony płaszcz bez rękawów uniósł się pod wpływem powiewu powietrza i dźwięków ulicy.
Tupnęła zbrojonymi glanami z wysoką cholewa o bruk rozglądając się dookoła, promienie słoneczne opadły na jej ciemne ulizane do tyłu krótkie włosy.