(autrskie) Corruptio optimi pessima !

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Frater
Pomywacz
Posty: 32
Rejestracja: poniedziałek, 19 marca 2007, 21:16
Lokalizacja: Z Radomia, krainy Pogromców Scyzoryków !

(autrskie) Corruptio optimi pessima !

Post autor: Frater »

- tak piszemy co mówimy
(tak co myślimy)
<tak co robimy>

Grają
Isengrim Faoiltiarna jako Piotr von Haage
Zorin jako Adam Furczyk

Wszelkie sprawy poza sesją wysyłajcie na pw

Przed postem piszcie imię i nazwisko postaci

Wszyscy

Deszcz. Padał zwykły, ni to duży, ni to mały deszcz. Wędrując przełęczą, której nazwy nie znacie, najczęstszym towarzyszem był deszcz. Podróż na śląsk była długa, z radością przyjeliście jej koniec. Zaledwie pół mili za granicą zatrzymaliście się, rozładowaliście z wozu wasze rzeczy, oczekując na rozkazy.NAgle jak duch pojawił się ktoś. Niewysoki, siwy, niepozorny dziadek. Szpieg
-Psia pogoda-powiedział wasz przełożony, arcyszpieg Maćko- psia pogoda jak mawiał Urban Horn- powtórzył z nostalgią w głosie- taaa... o czym to ja ? A wiem ! O Hornie, taaa... Piotrze! Musisz w mieście Frankenstein odnaleźć człowieka o imieniu Urban Horn ! Będzie on twoim przełożonym na czas twojej obecności na śląsku. Masz go słuchać tak jak mnie. Jak boga ! Strzeż się papieżników ! Mają oni oczy dookoła głowy !
Ty zaś, Mariuszu musisz odnaleźć niejakiego Peterlina z rodu Bielau. On również będzie twym przełożonym i kontaktem. Wyda ci rozkazy, być może czegoś nauczy. Odnaleźć go można w Balbinowie. Zanim ruszycie w drogę, przyjmijcie komunię z rąk kapłana naszego Javora...
Ostatnio zmieniony sobota, 7 kwietnia 2007, 18:16 przez Frater, łącznie zmieniany 1 raz.
Neo-mnich z D&D na 25 poziomie...
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Piotr van Haage

Urban Horn. Słyszał już o tym człowieku, wiedział, że poszukuje go Inkwizycja, że można dostać niezłą sumkę za wyjawienie informacji o miejscu jego pobytu, a za niego samego, wziętego żywcem, można spodziewać się wielu zaszczytów. A wiara Piotra w sprawę Kielicha, komunię pod dwiema postaciami i cztery artykuły praskie nie była głęboka i na myśl o tej sumie zaczynała się chwiać. Do pionu przywracała ją jednak myśl o tym, co husyci, znaczy się Dobrzy Czesi, robią zdrajcom. Myśl o hakach, jakie miał na niego szef husyckiego wywiadu. Wszystko to pomagało zdecydować, po której stronie się opowiedzieć.
-Dzięki za pomoc, szlachetny panie-powiedział.-Słyszałem już o Urbanie Hornie i to nie z byle jakich ust. (A jakże, nie były to byle jakie usta, bo samego inkwizytora.)-Przyjmiemy ciało i krew Chrystusa i ruszymy co rychlej, aby bezzwłocznie przystąpić do wykonywania zadania.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Zorin
Marynarz
Marynarz
Posty: 279
Rejestracja: wtorek, 23 stycznia 2007, 17:00
Numer GG: 9606247
Lokalizacja: Z daleka
Kontakt:

Post autor: Zorin »

Adam Furczyk

Peterlin! Peterlin! To nazwisko nic nie mówiło młodemu chłopkowi, który bardzo się bał od kiedy umarli jego rodzice, lecz nie zamierzał się poddawać, chciał teraz walczyć na każdy możliwy sposób, lecz się nie poddawać. Słyszał już gdzieś to nazwisko, lecz teraz nic mu ono nie mówiło, miał nadzieję że droga do swojego przełożonego nie będzie zbyt trudna jak na niego- młodzieńca, który znalazł się w swoim życiu w ciemnym pomieszczeniu i poszukuje z niego wyjścia, co przychodzi mu bardzo ciężko, lecz pragnie tego i nie poddaje się. <Młodzieniec trząsł się z zimna ponieważ ubranie przemokło mu tak że już kleiło się do jego ciała. Wychylił głowę zza kaptura i powiedział trochę nieśmiało.> - Wyruszę najszybciej jak tylko będę mógł, lecz przed moją,..... naszą ciężką wyprawą spożyję chleb i ciało Chrystusa, aby czuwał nade mną przez całą drogę.-< i z powrotem schował twarz pod kaptur.>
Dum spiro, spero:)

Ambitosa non est fames.

Pozdrowienia Zorin! :D :D
Frater
Pomywacz
Posty: 32
Rejestracja: poniedziałek, 19 marca 2007, 21:16
Lokalizacja: Z Radomia, krainy Pogromców Scyzoryków !

Post autor: Frater »

Wszyscy

Po przyjęciu komunii kapłan pobłogosławił was, modląc się o pomyślność wyprawy.
-Oto dwa konie-powiedział wasz szef- Sztorm jest dla ciebie Piotrze, a Bajarz dla Mariusza. To dość szybkie i wytrzymałe konie, powinny dobrze słurzyć <Maćko poklepał przyjacielsko oba wierzchowce>- Bóg z wami !
Kilku ludzi pomogła wam przeładować wasze rzeczy do juków, a arczyszpieg podał wam mapy z zaznaczonymi trasami i celami podróży.
- Macie tu zaznaczone opcjonalne trasy. Jedźcie już...


PS: Peterlin-imie
Neo-mnich z D&D na 25 poziomie...
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Piotr von Haage

Po przyjęciu komunii modlił się przez chwilę w ciszy. Potem podszedł do wierzchowca, przepakował swoje rzeczy do juków - nie było tego dużo: trochę propagandowych ulotek, jedzenie na drogę, zapasowe ubrania. Wziął podaną mu z wozu resztę jego ekwipunku - dwa sztylety, które przymocował do pasa, miniaturową kuszę, którą ukrył pod płaszczem, i fiolkę z płynem, którą przechowywał na wypadek wpadki. Wolał umrzeć, niż wpaść w ręce Inwkizycji. Wiedział, że nie może już liczyć na łaskę ani wybaczenie.
-To do zobaczenia. Trzymaj się i nie daj złapać.-powiedział, po czym wsiadł na konia i odjechał drogą do Frankensteinu. W czasie podróży starał się przypomnieć nazwiska i pseudonimy kontaktów w tym mieście.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Zorin
Marynarz
Marynarz
Posty: 279
Rejestracja: wtorek, 23 stycznia 2007, 17:00
Numer GG: 9606247
Lokalizacja: Z daleka
Kontakt:

Post autor: Zorin »

Adam Furczyk

Gdy otrzymał komunię modlił się chwilę w ciszy o to aby szczęśliwie przebyć tą podróż. Gdy skończył wziął najpotrzebniejszy ekwipunek czyli, bochenek chleba, wodę, sztylet, procę. Podszedł do Bajarza, pogłaskał go lekko i pewnie wsiadł na konia. Pożegnał się z wszystkimi i powoli popędził konia drogą którą wskazywała mapa do miasta Balbinowa. Miał nadzieję iż szybko tam dojedzie i równie szybko odnajdzie tego Peterlina, czy jak mu tam. Bardzo się bał, jednak nie dawał po sobie tego znać. Popędził szybciej konia i ruszył do miasta.
Dum spiro, spero:)

Ambitosa non est fames.

Pozdrowienia Zorin! :D :D
Frater
Pomywacz
Posty: 32
Rejestracja: poniedziałek, 19 marca 2007, 21:16
Lokalizacja: Z Radomia, krainy Pogromców Scyzoryków !

Post autor: Frater »

Odtąd będe pisał do wa osobno, chyba że będzie coś specjalnego dla graczy

Piotr von Haage

Dojechałeś do Frankenstainu na wieczór. Postanowiłeś odnaleźć miejsce na nocleg. Zauważyłeś że w twoich rzeczach jest sakwa z pieniędzmi podarowana przez "Bożych bojowników". Niedużo, ale zawsze coś. Po drodze zauważyłeś wieżę błaznów. Przeraziły cie dochodzące stamtąd krzyki. Tuż za nią zauważyłeś szyld gospody "łysy tur"...

Adam Furczyk
Droga okazała się dłuższa niz myślałeś. Znalazłeś się na gościńcu w środku lasu, a słońce chyliło się już ku zachodowi. Usłyszałeś tupot kopyt i przekleństwa. Zauważyłeś 4 mężczyzn galopujących w twoją stronę...
Neo-mnich z D&D na 25 poziomie...
Zorin
Marynarz
Marynarz
Posty: 279
Rejestracja: wtorek, 23 stycznia 2007, 17:00
Numer GG: 9606247
Lokalizacja: Z daleka
Kontakt:

Post autor: Zorin »

Adam Furczyk

Chłopiec już bardzo zmęczony długą podróżą, gdy zauważył przed sobą jakieś postacie bardzo się przestraszył, lecz nie miał zamiaru teraz wracać, szczególnie iż Ci ludzi mogli być po prostu zwykłymi przejezdnymi, i taką miał nadzieję. Nałożył głębiej kaptur na głowę, sprawdził czy jego sztylet znajduje się na właściwym miejscu, a że się znajdywał poklepał lekko konia po szyi i popędził powoli go naprzód nie mając zamiaru zwracać uwagi na przejezdnych. Modlił się aby Ci ludzi nie mieli złych zamiarów co do niego. Adam bał się, bardzo się bał, lecz nie miał zamiaru tego nikomu pokazywać.
Dum spiro, spero:)

Ambitosa non est fames.

Pozdrowienia Zorin! :D :D
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Piotr von Haage

Ach, Frankenstein. Piotr wziął głęboki wdech, wciągając w nozdrza tak miły po kilku tygodniach drogi zapach cywilizacji. Był to co prawda niezbyt przyjemny zapach, ale oznaczał wiele rzeczy - między innymi dach nad głową, ciepłą strawę i możliwość kąpieli. Szpieg szybkimi krokami podążył więc do "Łysego Tura". Na widok Narrenturmu splunął, gdyż wieża nie budziła w nim miłych wspomnień. Wiele słyszał o zastępczym więzieniu Inkwizycji, niewiele mniej tam widział, kiedy był obecny na niektórych przesłuchaniach. Dotarł do karczmy i skierował się do stajni, gdzie zostawił konia pod opieką stajennego. Rzucił mu monetę ze znalezionego mieszka, po czym wszedł do głównej izby. Nie zmienił stroju, gdyż wieczorem najłatwiej było na ulicach spotkać zdrożonego wędrowca - jako żak mógł zostać posądzony o opuszczenie kampusu bez zgody rektora, natomiast czeladnicy i uczniowie cechowi nie mieli czasu na szukanie rozrywek po zmroku. Podszedł do karczmarza. Podaj mi piwo, dobry człowieku-powiedział cicho, po czym zaczął rozglądać się po karczmie, szukając znajomych twarzy.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Frater
Pomywacz
Posty: 32
Rejestracja: poniedziałek, 19 marca 2007, 21:16
Lokalizacja: Z Radomia, krainy Pogromców Scyzoryków !

Post autor: Frater »

ADAM FURCZYK

Czterech jeźdźów zatrzymuje się. Poznajesz ich. To znane zbiry: Kunz Aulock,Strok z Grogowic, Walter de BArby i jeden którego imienia zapomniałeś. Patrzą się na ciebie kilka sekund w milczeniu, po czym Kunz pyta cię:
- Hej parszywcze, widziałeś może gdzieś znanego czarownka i cudzołożnika, niejakiego Reinmara Bielau ? Mów szybko !

Piotr von Haage

Zacząłeś przyglądać się karczmarzowi i doszedłeś do wniosku, że z kądś go znasz. Nie byłeś pewien, ale wydawało ci się że widziałeś go na szkoleniu dla szpiegów. Przypomniałeś sobie hasło jakim rozpoznaje się innego szpeiga. Mówisz "słyszałeś o belzebubie" jeśli zaś odpowie "pies rycerza w szarym płaszczzu" to znak że i on jest szpiegiem (w tym momenice wprowadzam nowego gracza, Kaczora który wcześniej nie mógł grać). Nie zaszkodzi zapytać...
Neo-mnich z D&D na 25 poziomie...
Kaczor
Marynarz
Marynarz
Posty: 380
Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 16:52

Post autor: Kaczor »

<Barman rozejrzal sie dyskretnie.>-"pies rycerza w szarym płaszczu" <odrzekl konspiracyjnym szeptem>-znam cie?<dodal, po czym przechodzac na normalny ton rzekl:>-co podac?-<barman zrobil typowa dla siebie mine, utwierdzajaca postronnych w przekonaniu, ze czeka na godziwy zarobek>
"Yet another beautiful moonlit night."-Alucard :D
Zorin
Marynarz
Marynarz
Posty: 279
Rejestracja: wtorek, 23 stycznia 2007, 17:00
Numer GG: 9606247
Lokalizacja: Z daleka
Kontakt:

Post autor: Zorin »

ADAM FURCZYK

Bardzo zły iż spotkał tych brutalnych i jakże nieuczciwych zbójów nie mając innego wyboru zatrzymał wierzchowca przy nich i szybko odpowiedział - Nie nie widziałem go. A teraz mnie przepuśćcie.- i próbował jechać dalej nie zważając na łotrów którzy go bardzo przestraszyli. Miał nadzieję iż odczepią się od niego i go puszczą.
Dum spiro, spero:)

Ambitosa non est fames.

Pozdrowienia Zorin! :D :D
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Piotr von Haage

Zdziwił się, kiedy barman od razu rzucił odzew, nie czekając na hasło. Rozejrzał się dookoła, aby sprawdzić, czy nikt go nie obserwuje. Spojrzał na karczmarza. Musiał być ostrożny, w końcu wszędzie można trafić na prowokatora.
-Piwo-odpowiedział na pytanie, po czym dodał szeptem-Nie przypominam sobie, żebyśmy się spotkali.
Na razie starał się być ostrożny, wolał nie zaliczyć kolejnej wpadki...
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Frater
Pomywacz
Posty: 32
Rejestracja: poniedziałek, 19 marca 2007, 21:16
Lokalizacja: Z Radomia, krainy Pogromców Scyzoryków !

Post autor: Frater »

Adam Furczyk
Puśili cię wolno, na odchodne obrzucając wyzwiskami. Było już ciemno, a ty zostałeś w środku lasu. Gdzieś w oddali zawył wilk. Poczułeś ciarki na plecach. Niebezpiecznie jest tu zostać, niebezpieczniej jechać...

Piotr von Haage i Ernest z Chocimia (pisz imię na początku posta)
Siedzieliście naprzeciw siebie, patrząc nie pewnie. W końcu Piotr odezwal się:
-Szukam Urbana Horna
Szymon przestraszył się. Urban Horn miał być zapewne mistrzem tego młodego szpiega. Teraz siedzi jednak w Narrenturmie, przejściowym więzieniu Inkwizycji...
Ostatnio zmieniony sobota, 14 kwietnia 2007, 20:45 przez Frater, łącznie zmieniany 1 raz.
Neo-mnich z D&D na 25 poziomie...
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Taka drobna uwaga - Szymon Raabe to pseudonim mojej postaci :) Postać Kaczora to Ernest z Chocimia...
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Frater
Pomywacz
Posty: 32
Rejestracja: poniedziałek, 19 marca 2007, 21:16
Lokalizacja: Z Radomia, krainy Pogromców Scyzoryków !

Post autor: Frater »

O sory, wiedziałem że coś nie tak... :P
Neo-mnich z D&D na 25 poziomie...
Kaczor
Marynarz
Marynarz
Posty: 380
Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 16:52

Post autor: Kaczor »

Ernest z Chocimia


<Barman usmiechnal sie malo przyjemnie>spietys kolego. Kiedy mowisz do mnie, kierujesz zrenice odrobinke w lewo. pomyslalbym ze to przypadek, gdybym nie widzial Cie na szkoleniu dla szpiegow. w zasadzie moze to tym dziwniejsze?<mowi konspiracyjnym szeptem. odwrocil sie, nalal piwa do czystego kufla(moru strzec sie trzeba-higieny tu nam potrzeba. to dywiza zakladu)pomyslal.i podal towarzyszowi rozmowy kufel.>-Pij na zdrowie!<krzyknal serdecznie i usmiechnal promiennie.>
"Yet another beautiful moonlit night."-Alucard :D
Zablokowany