[D&D] Matka Wszystkich Wojen

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

[D&D] Matka Wszystkich Wojen

Post autor: BlindKitty »

Każdego z was spotkało to samo: w czasie wykonywania zwykłych, codziennych czynności, nagle pojawił się wielki diabeł i porwał was przez portal prosto do piekła. Wytłumaczono wam, za co tu trafiliście, i ustawiono w grupie przed niewielkim zameczkiem jednego z piekielnych książąt.
- Wasze zadanie jest proste. Przeteleportujemy was na 349. warstwę Otchłani i tam będziecie musieli znaleźć zamek tamtejszego władyki i wezwać pomoc przez ten medalion. - podał przedmiot kapitanowi. - Wtedy pojawi się nasz oddział, i razem zdobędziemy ten zameczek. - powiedział, i otworzył portal.

Opiszcie się i wejdźcie w portal :)
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Post autor: Ant »

Kat'tha

- Tik krik. Robi się -rzekł Kat'tha
Wielki mutant przeszedł przez portal. Porzuszał sie szybko. Szybciej niż inni człekokształtni. Był cały zielony. Miał 4 ręce zakończone czymś na kształt szponów. Każda z nich miała cztery stawy. Podobnie nogi. Na wszystkich kończynach wyrastały małe kolce. Głowę miał robaka. Najprawdopodobniej modliszki z kłami których zapewne używał w walce. Był chudy. Nawet bardzo. Dziwne, że nie załamywał się pod ciężarem swego ciała. Gdyby się wyprostował miałby ponad 3 metry, jednak w normalnej pozycji miał trochę mniej. Skórę zastępował mu pancerz, jednak można było ujrzeć przez niego wszechobecne mięśnie. Nie miał włosów. Na głowie miał tylko... parę czułek. Był odziany jedynie w przepaskę na biodrach zawieszoną na pasach.
Ostatnio zmieniony środa, 3 stycznia 2007, 20:58 przez Ant, łącznie zmieniany 2 razy.
Bogus
Pomywacz
Posty: 35
Rejestracja: niedziela, 24 grudnia 2006, 22:54
Numer GG: 0
Lokalizacja: Glasgow

Post autor: Bogus »

Edgar

Przez portal przeszedł dość wysoki mężczyzna, człowiek, wygląda na dość silnego. Odziany jest w strój przypominający nieco worek po ziemniakach ale i spod niego widać jego muskularne ciało. Przy boku wisi mu topór, którym najwyrażniej włada biegle. Jego czarne włosy przy jasnej karnacji wyglądają dziwnie ale... taki już sie najwyrażniej urodził.
Ostatnio zmieniony czwartek, 4 stycznia 2007, 15:05 przez Bogus, łącznie zmieniany 1 raz.
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Kea

Wśród zgromadzonych była wielka dziewczyna. Na oko miała nieco ponad 3 metry wzrostu i musiała ważyć jakieś 150 kg. Miała łagodne rysy młodziutkiej, kilkunastoletniej twarzy i długie (sięgające jej za łopatki) ciemno-blond włosy. Jej zielone oczy świeciły jasnym blaskiem - jakby były zwilżone łazmi.
Ubrana była w czarną, mocną zroję skórzaną bez brzucha, skórzaną czarną spódnicę sięgającą jej do kolan (z kieszeniami przy biodrach). Na jej prawym ramieniu wisiała duża torba. Do tego miała czarny skórzany pas, do którego przymocowany był miecz obuęczny. A na nogach widniały skórzane buty (nie do pary): prawy czarny i lewy jasno-zielono (żółtawy). Oba wiązane na mocne sznurowadła.

- I wypuścisz nas potem ? - spytała jeszcze diabła.
Uzyskawszy potwierdzenie, przeszła przez portal.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Post autor: Nekonushi »

Jedną z postaci tam stojących był drow, niski i niezbyt dobrze zbudowany, nie sprawiał wrażenia zbyt potężnego, jakkolwiek nie można tego było powiedzieć o jego sprzęcie. Każdy kto na niego spojrzał choć dwa razy wiedział, że pierwsze wrażenie jest zwodnicze, a osoba na którą patrzy może w rzeczywistości być potężnym nekromantą.
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Post autor: Nekonushi »

Jedną z postaci tam stojących był drow, niski i niezbyt dobrze zbudowany, nie sprawiał wrażenia zbyt potężnego, jakkolwiek nie można tego było powiedzieć o jego sprzęcie. Każdy kto na niego spojrzał choć dwa razy wiedział, że pierwsze wrażenie jest zwodnicze, a osoba na którą patrzy może w rzeczywistości być potężnym nekromantą.

http://img357.imageshack.us/img357/9505 ... rerrt5.jpg

Niedawno ktoś mi dał to zdjęcie i jakoś odrazu mi się spodobało ....
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
Dragon
Pomywacz
Posty: 66
Rejestracja: poniedziałek, 14 sierpnia 2006, 06:36
Kontakt:

Post autor: Dragon »

Jaspen

Przed sobą widzicie mężczyznę w średnim wieku. Ma brunatne włosy średniej długości zpięte w kucyk. Jego oczy są niebieskie, a skóra lekko ciemniejsza, osobą obeznanym zdradzająca tethyrskie pochodzenie. Jest smukły, z gabarytami nie wychodzącymi poza przeciętność. Ot, średniego wzrostu i wagi mężczyzna. Jedynym co go wyróżnia spośród zwykłych ludzi jest nieprzeciętna uroda. Ubranie ma proste, acz różnokolorowe.
"Co ja tu robię, do cholery?!"
Jaspen rozejżał się po zgromadzonych, poczym zwrócił się do tego który ich tu sprowadził:
- Czego od nas oczekujesz? Mamy tylko odnaleźć ten zamek, prawda? Chyba nie liczysz na to iż będziemy go zdobywać wraz z twoimi oddziałami. Moim jedynym talentem jest oszukiwanie innych grą aktorską, a w zamku pełnym demonów, czy diabłów będzie to niemożliwe. Potrafię doskonale udawać, ale nie zmieniać kształt. Na przebierankach też się nieznam. Tym zawsze zajmował się mój partner. - powiedział.
Ostatnio zmieniony sobota, 6 stycznia 2007, 12:23 przez Dragon, łącznie zmieniany 1 raz.
http://www.dragon.webplus.net.pl/
Zapraszam na moje forum o Fantastyce i nietylko!
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Kapitan Gregory Salomon:

Patrzę jak jeden po drugim przeskakują przez portal. Zastanawiam się przez chwilę czemu mnie to spotyka? Mutanciak, kartofel, gigantka, wielbiciel trupów i jakiś metroseksualista, drużyna z piekła rodem. No tak, ale jesteśmy w piekle. Wzruszam ramionami i patrzę jak się teleportują. Zastanawiam się chwilę nad nimi. W sumie to tylko wygląd zewnętrzny, może nie zginą w ciągu pierwszej godziny misji. Mutanciak w sumie wygląda na dość mocnego, Kartofel chyba umie posługiwać się toporem, natomiast Gigantka ubrana jak z sesji sadomasochistycznych z lochów pewnej damy, którą poznałem już jakiś czas temu być może nie tylko świruje, a ma jakieś umiejętności. No i jest jeszcze drow, wielbiciel trupów, modlę się tylko, żeby to nie były jego seksualne odchyły, a magiczne zdolności. Ach i jeszcze jest gadatliwy metroseksualista, wspominał coś o partnerze, mam nadzieję, że nie jest tak jak sobie pomyślałem.

Robię grymas ustami przypominający uśmiech, ale oczy pozostają bez ruchu. Wskoczyli już w portal, nawet nie pytali się kto jest dowódcą. Głęboko odetchnąłem.

Eee, Diablo, nic nie zapomniałeś nam powiedzieć? No nie wiem, w stylu "tam czai się wielkie zło", albo "teleportuje was w miejsce najeżone wrogami i pułapka"? Takie informacje by mi się przydały. I jaki jest termin? Pali nam się gdzieś czy nie?

Czekam moment na odpowiedź, jeśli nie ma rzadnej to wbiegam w portal za gościem od partnera, którego gdzieś zgubił.

Na miejscu o ile to nie jest jakaś pułapka czy strefa śmierci robię im krótką przemowę:

Witam, jestem Kapitan. Wasz Pan i Władca, przynajmniej na tej misji, słuchajcie się mnie, a może przeżyjemy jakoś tą misję. Jeżeli, któregoś z moich słów nie rozumiecie to możecie się teraz zapytać. Jeżeli nie to zdaję się, że pójdziemy wykonać naszą misję albo zginiemy próbując. Aha, i jeszcze jedno: jak stoją wasze morale, muszę wiedzieć, więc bez kłamstw. Na przykład ty <<wskazuję metroseksualistę>> nie uciekniesz czy nie schowasz się, gdy coś potwornego zeżre, któremuś z nas głowę i trzeba będzie to uciukać, żeby pomścić śmierć któregoś z nas? Hehe, oczywiście nikt nie wymaga, żebyś walczył gdy to ty stracisz głowę.

Tym optymistycznym akcentem kończę i czekam na odpowiedź metroseksualisty. Jak się nie przedstawią to chyba zacznę ich nazywać tak jak już w myślam ich nazywam.



ps. z tego wszystkiego sam zapomniałem się opisać: 185cm wzrostu, około 80kg wagi, półelf, mówi władczym wprost aroganckim głosem, ma na sobie zwykłe ubranie ze zboją lekką łuskowaną a broń to ma zdaję się... miecz półtoraręczny; i stoi obok swojego konia bojowego [przeszedł przez portal za Kapitanem (wybaczcie że o nim nic nie było, potem będzie się pojawiał)

[Jak przesadzam to wybaczcie, w końcu to piekielna rozgrywka, wszelkie uwagi na PW]
Obrazek
Dragon
Pomywacz
Posty: 66
Rejestracja: poniedziałek, 14 sierpnia 2006, 06:36
Kontakt:

Post autor: Dragon »

Jaspen

Jaspen przyjżał się samozwańczemu kapitanowi i odpowiedział:
- Niejestem tchórzem jeśli tak sądzisz, lecz znam swoje mocne i słabe strony, a zdolności walki z pewnością należą do tych słabych. - odpowiedział z lekkim uśmiechem.
http://www.dragon.webplus.net.pl/
Zapraszam na moje forum o Fantastyce i nietylko!
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Kapitan:

Jasne, w porządku, tylko nie uciekaj bez rozkazu i pomóż na 120% twoich możliwości. I jeszcze jedno: być może jestem fanatykiem i mordercą, ale samobójcą nie jestem, podejmuję decyzje szybko, więc gdy krzyknę odwrót to uciekamy. Najlepiej za mną, a jeśli się nie da to rozpraszamy się i spotykamy w "checkpointach" około pół godziny później. Tu gdzie stoimy jest pierwszy checkpoint. słuchajcie się mnie, a nie zginiemy. Są jakieś jeszcze pytania czy idziemy?
Obrazek
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Kea

Po przejściu przez portal zastała tam tych którzy przeszli przed nią.
Kea zainteresowała się dziwnym zielonym stworzeniem.
- Kim jesteś ?? - spytała niewinnym i pełnym zaciekawienia głosem, który zupełnie nie pasował do osoby jej rozmiarów.

Chwilę potem pojawili się inni. Wśród nich był bardzo gadatliwy półelf.
"Strasznie gadatliwy ten elfolud." - pomyślała Kea.
"O ja biedna. Za co ja tu jestem..." - przeszło jej przez myśli.
Następnie szybko przypomniały jej się słowa diabła, które były odpowiedzią na pytanie 'za co?'.
- A za co tu jesteście ?! - spytała innych.

Dragon pisze:.....Gdy całkiem ładna drowka spytała diabła o nagrodę...
W tej sesji nie gram Feyrą - zobacz mój opis postaci. Avatar cię zmylił? :D
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Za cichy chód na ulicy, bez takich pytań. Robimy misję. Są jakieś sensowne pytania? :wink:
Obrazek
Bogus
Pomywacz
Posty: 35
Rejestracja: niedziela, 24 grudnia 2006, 22:54
Numer GG: 0
Lokalizacja: Glasgow

Post autor: Bogus »

Edgar

Po przejściu przez portal do wszystkich:
-Nie mam ochoty słuchać waszych przechwalań i użalań. Mam to gdzieś po co im ten zamek dla mnie liczy sie tylko dobra płaca i dużo krwi. Jeśli wam coś w moim zachowaniu przeszkadza lub nie pasuje to powiedzcie teraz lub zamilknijcie na wiek. Nie chce znak waszych nazwisk bo ja takiego nie posiadam. Nie chce też wiedzieć jakie są wasze nazwy ras bo to sprawa wasz. A ty <<wskazując na kapitana>> nie przechwalaj się tak. Nie jesteśmy tu z własnej woli więc możemy w pewnym stopniu robić co chcemy. I na koniec jestem Edgar i bez wyzwisk w moją stronę prosze narazie grzecznie.

Mierzy wszystkich wzrokiem i szepcze coś pod nosem
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Post autor: Ant »

Kat'tha

Robal mutant podszedł do pół elfa. Wyprostował się i spojrzał na niego z góry (dosłownie). Głowa kapitana była na wysokości jego dolnych rąk. W dziwnych oczach oblijały się setki odcieni światła, a na każdej z wielu płytek je tworzących odbijał się kapitan. Robal zmierzył go wzrokiem ledwo zauważalnie kiwając głową.
- Ty nie wyglądasz na wielkiego wojaka. Za mały jesteś... I za gruby. - rzekł mutant "zniżając" się do poziomu oczu pół elfa.
- Słyszałem, że kulturalnie jest się przedstawić podczas spotkania, gdy to nieznajomy. Zwę się Kat'tha. A Ty? Czy to sensowne pytanie- kontynuował ciągle utrzymując kontakt wzrokowy. Zauważył małą kroplę potu tworzącą się na czole pól elfa.
- Jeszcze jedno! Nikt nie jest moim panem i władcą! Nikt nigdy nim nie będzie! - Ryknął Kat'tha do kapitana. Byli na odległość nieświeżego oddechu, toteż kapitan poczuł zniewalający oddech humanoida. Napewno dało się w nim wyczuć gnijące w żołądku wielkoluda mięso.
Kłapnął mu wielkimi kłami przed nosem, odwrócił się i odszedł na miejsce, z którego podszedł do pół elfa.
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Kapitan Grzegorz Łosoś:


Po pierwsze: wcale nie pytałem się kto tu jest mocny a kto nie, a wiecie czemu? Bo wasza siła w Otchłani jest tyle warta co gówno. Niektórzy z was są dwa razy ode mnie więksi, pomyślcie, że w Otchłani roi się od kolesi dwadzieścia razy większych od nas. Skoroście tacy mocni to było pokonać el Diabolo po drugiej stronie portalu. A po drugie: taaa, fajnie jesteście silni to idźcie tam. Sami wykonajcie misje albo zgnijcie w tym świecie, bo nikt po was nigdy nie przyjdzie. I OK Edgar, nie wiem o jakich wyzwiskach mówisz, jednak widzę że jesteś po mojej stronie, śmiem twierdzić również, że koleszka, który zdaję się nie przedstawił się, a mówił że jest słaby w walce też jest po mojej stronie. Katta mam nadzieję też, chyba że ma lepszy pomysł to nie zatrzymuję. A reszta? Ech... Nazywam się Kapitan Gregory, nazywajcie mnie kapitanem.
Obrazek
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Post autor: Ant »

Kat'tha

Odwrócił się. Podał jedną z prawych rąk półelfowi.
- Miło Cię poznać. - Powiedział.
- Nie jestem po niczyjej stronie. Chcę się sprawdzić jako wojownik. - rzucił w bliżej nieokreślonym kierunku.
- Stanę jednak po waszej stronie. Zawsze to lepsze niż poznać diablęcie w walce i by nikt tego nie zobaczył. - kontynuował mierząc innego wzrokiem.
Znów schylił się do półelfa.
- Nazywam się KAT'THA! Nie Katta. Jak jeszcze raz się pomylisz w moim imieniu to Ci je wydrapie na ciele byś je pamiętał do końca swych dni
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Wytłumacz różnicę wymowy między Katta, a Kat'tha? Proszę.
Obrazek
Zablokowany