[Forgotten Realms] Planobiegacze

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Darkan:

-Nie wątpię, ze to ciekawe... pech, że nie zdążyliśmy przed zamknięciem karczmy...- Czarny Strażnik wzruszył ramionami. -Z resztą w nocy i tak więcej myślałem, niż spałem...- prychnął.

Gdy już uiścił swoja część rachunku zaproponował -Ruszajmy natychmiast w dalszą drogę, nie opłaca się siedzieć tutaj... chyba, że chcemy szukać naszego nocnego uciekiniera... ale skoro nas śledzi, to pójdzie za nami, gdziekolwiek będziemy, wiec...- wskazał kierunek wyjścia z wsi.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Post autor: Phoven »

- Idziemy... tam gdzie trzeba iść... - Wampir zapłacił i bez słowa podążył za Darkanem. Jak to mówią: nie ważne gdzie pójdziesz i tak czeka cię śmierć!
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Feyra

Feyra nie była zbyt zadowolona z wydawania pieniędzy. Jednak jakość posiłków, pokoju i innych otrzymanych usług była na wysokim poziomie.
*Macie, zasłużyliście* - pomyślała płacąc swój rachunek.

Po wyjściu z gospody, gdy ruszyli w dalszą drogę, powiedziała:
- Myślicie, że ten co nas śledzi, pracuje dla Verth'a ?
- Tego diablęcia, które mamy zabić. - dodała.
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Darkan:

-Możliwe, że tak, możliwe, że nie... dopóki ograniczy się do śledzenia, to niech za nami lezie...- burknął Darkan, oglądając się. Niektórzy mawiali, że licho przywołuje sie, mówiąc o nim...*Pieprzone zabobony...* mruknął nekromanta i Darkan potaknął mimowolnie. -Dobra, dobra, ruszajmy więc...- powiedział i udał się w kierunku wyjścia z wioski. Oglądnął się nieznacznie, by sprawdzić, czy inni dotrzymują mu kroku.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Wszyscy

Opłaciwszy karczmę, wyruszyliście w dalszą drogę. Idąc, rozmawialiście mało, głównie o tym co was czeka w czasie przeprawy z diablęciem. Zastanawialiście się też na głos, kto - lub co - może was śledzić, oglądając się niespokojnie za siebie, ale nic nie zauważyliście. Około drugiej po południu zwróciliście uwagę, że pola kończą się, a zaczyna uprawa winorośli na stokach. Wkraczaliście już między wzgórza, a przed wami majaczyły góry, będące celem waszej wędrówki. Przechodzicie spokojnie między winoroślami, aż nagle zatrzymuje się przed wami lis, z kartką przywiązaną do łapy, i wyraźnie usiłuje ją wam dać.
Co robicie?
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Post autor: WinterWolf »

Silmathiel

Dziewczyna szła mniej więcej w środku całej "kolumny". Podziwiała zmieniający się krajobraz zastanawiając się dokąd ich zaprowadzi ta cała wyprawa. Gdy na drodze nagle pojawił się lis przyjrzała mu się uważnie po czym podeszła ostrożnie, by w razie czego zwierzęcia nie spłoszyć lub nie sprowadzić na siebie jakiegoś nieszczęścia. Rozejrzała się po drodze szukając ewentualnej pułapki. Gdy nie zauważyła niczego niepokojącego przykucnęła przy zwierzątku odbierając od niego wiadomość i głaszcząc po łebku w podzięce za wykonanie zadania. Pozwoliła lisowi się oddalić po czym podeszła do drużyny rozwijając wiadomość i wertując ją szybko przed odczytaniem jej na głos.
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Nyano
Mat
Mat
Posty: 589
Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
Numer GG: 3030068
Lokalizacja: Z ukrycia i cienia

Post autor: Nyano »

Norlen

Powoli podszedł do Silmathiel.
- Czytaj na głos. - Poprosił. - Jesteśmy przecież drużyną. Drużyna nie powinna mieć przed sobą tajemnic - Oczywiście miał rację. Problem w tym, że ani słowem nie wspomniał, że wie trochę o rasie nocnego gościa. Cóż... Ta mała tajemnica nikomu nie zaszkodzi... Przynajmniej dopóki Norlen nie dowie się czegoś więcej, lub sobie czegoś nie przypomni.
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Post autor: WinterWolf »

Silamthiel

Dziewczyna na głos odczytała treść wiadomości. Brzmiała ona:
Lepiej zawczasu zrezygnujcie z walki ze mną, póki jeszcze nic złego wam się nie przytrafiło. Nie chciałbym być zmuszony do walki z wami, bo nie chcę żeby stała wam się krzywda. Jeśli nie będziecie próbowali mnie zabić, nic wam się nie stanie.
Kończąc odczytywanie wiadomości dziewczyna się zająknęła jakby było coś jeszcze. Przerwała nagle i dość gwałtownie, wpatrując się w kartkę. Jej prawa brew zadrgała. Tekst wyraźnie ją zdenerwował, poruszył wrażliwą nutę. Zamyśliła się głęboko. Przestała zwracać uwagę na członków drużyny. *Cholera! Cholera! Nie podoba mi się to!* Jeszcze raz przejrzała notatkę zastanawiając się skąd ten typ tyle o niej wie... Poza tym obudził w niej sumienie, a to źle wróżyło jej sakiewce...
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Darkan:

-Och jaki on uprzejmy... muszę mu o tym powiedzieć, gdy będę wyciągał ostrze z jego bebechów...- westchnął Czarny Strażnik. -Zwykły manewr psychologiczny, słowem - standard- wzruszył ramionami. -Nie przejmowałbym się tym za bardzo!- klepnął w ramię elfkę z wiadomością. -Czarnoksiężnicy mieli tendencję do rozmowy przed, lub podczas walki, żeby zdekoncentrować przeciwnika... lub zachwiać go w jego przekonaniach.- dodał i rozglądnął się po okolicy - z przyzwyczajenia. Wziął garść owoców i zastanawiał się chwilę. -Ruszajmy!- warknął , zgniatając owoce w dłoni.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Feyra

- Racja. Gdyby naprawde nie chciał z nami walczyć, to by poczekał, aż do niego przyjdziemy i wtedy nam coś zaproponował.
*Złoto, za nie atakowanie go. Ciekawe ile zaoferuje.*
- Ale wie, że po niego idziemy. Zatem tamten co wam uciekł, musiał być jego szpiegiem.
- Następnym razem postarajmy się go zabić, to będzie jednego przeciwnika mniej.
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Wszyscy:

Kiedy ruszyliście w dalszą drogę, nagle przemknęła koło was malutka, biała chmurka, zatrzymała się przed wami i zmieniła w półsmoczycę.
- Witajcie, wreszcie was dogoniłam. Jestem Galanthe Arelian.

Od tej chwili Dragon dołącza do sesji
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Post autor: Phoven »

- Co jest do cholery?! - wrzasnął wampir wyciągając od razu sejmitara. Odsunął się kilka kroków i syknął - Ten czarodziej jest szybszy niż myślałem. Już wezwał... To. - Drugi Sejmitar zacisnięty w dłoni czekał na rozlew krwi.

Dla MG i innych: Niby jak inaczej mam reagować ^_- Ide sobie drogą a tu nagle jakaś chmurka się materializuje i mówi do mnie ;) BTW: Jak ona wygląda?
Dragon
Pomywacz
Posty: 66
Rejestracja: poniedziałek, 14 sierpnia 2006, 06:36
Kontakt:

Post autor: Dragon »

Galanthe

Piękna, blondwłosa dziewczyna z warkoczem opadającym na plecy stała wyprostowana, oczekując odpowiedzi.
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Darkan:
Server, pisz imię postaci na początku posta :P Twa postać ma ciekawe imię i zdarza mi się zapomnieć :P

-Err... Deqaves... spokojniej... walka z chmurkami to działka pijaczków...- zaśmiał się. -Dobra,. Arellian - dogoniłaś nas - gratulacje, cieszmy się razem z Tobą, ale mamy diablę do zabicia, wiec pozwól, ze ruszymy DALEJ...- głos z normalnego przeszedł w warkot. *Wyścigów się zachciało kobiecie... świat schodzi na psy... "Cieszę się, że was dogoniłam... też mi...* pomyślał Darkan. *Ona zapewne chce się przyłączyć do wyprawy...* mruknął nekromanta. *Oczywiście, że chce, a my oczywiście mamy ja przyjąć, co?* odparł mężczyzna, obracając się. *kolejna osoba do pomocy.. i kolejna która może paść w Twe miejsce...* naekromanta uznał dialog na myśli za zakończony. Czarny Strażnik westchnął, zmierzył kobietę zimnym wzrokiem, po czym machnął ręką. -Jeśli o mnie chodzi, to ona może się za nami włóczyć, ale niech trzyma dystans.. przynajmniej tymczasowo...- powiedział niechętnie. Nigdy nie ufał pięknym kobietom.. w sumie nikomu nigdy nie ufał, poza jedna osobą, ale to nie ma znaczenia, nawet nie wiadomo czy ona teraz żyje... Poza nią nie ufał nikomu - nawet towarzyszom z drużyny... a szczególnie temu magowi... no i wygląda na to, ze będzie miał kolejną osobę, na którą będzie musiał mieć oko... cholerna półsmoczyca. Jak pięknie... jak cudnie... Miód z mlekiem i wino.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Post autor: Phoven »

Deqaves
Zgodnie z życzeniem ;)
Wampir popatrzył się ze zdziwieniem na czarnego strażnika i odrzekł:
- Prędzej szczezne niż chronić będe... chmury. - powiedział lecz schował sejmitary - Chodzmy już... - Odwrócił sie i podążył w strone horyzontu.
Chmury... magiczne chmury... czy to one towarzyszyły mu prze te kilkadziesiat lat niewoli? Miał takie uczucie... One były wszędzie... One były niczym... Wbiły się głęboko w Deqavesa. To nie były takie zwykłe chmury.. One były, były takie jak ta!
Horyzont zbliżał się wielkimi krokami...
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Feyra

Na widok nieznajomej, która pojawiła się w dość niezwykły sposób, zadziałała instynktownie.
*To pewnie ktoś od diablęcia* - pomyślała w pierwszej chwili.
Zajęła strategiczną pozycję z prawej flanki i (podobnie jak Deqaves) wyciągnęła broń. Była gotowa do walki.

Rozwój sytuacji świadczył jednak o tym, że nieznajoma chciała się przyłączyć do ich wyprawy.
*Naprawde chcesz się przyłączyć? Czy też jesteś szpiegiem diablęcia?* - zastanawiała się Feyra chowając powoli broń.
*Jeśli to drugie to uważaj, bo jak tylko złapię cię na zdradzie...*
Coś jej się przypomniało i zamyśliła się.

Po krótkiej chwili powiedziała:
- Witaj. Obyś tylko nie była kolejnym szpiegiem Verth'a. - szorstko powitała nową w drużynie.
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Post autor: WinterWolf »

Silmathiel

Dziewczynę na chwilę zamurowało. Po przemowie Darkana i ustąpieniu wampira oraz po tym jak uspokoiła się drowka Silmathiel podeszła do nieznajomej, klepnęła ją lekko w ramię mówiąc - Ciekawe wejście - uśmiechnęła sie niepewnie. - Silmathiel jestem - dodała po sekundzie żeby nie było niejasności i podała nowej towarzyszce dłoń.
Gdy drużyna podjęła marsz dziewczyna zamyśliła się głęboko... Wiadomość od ściganego przez nich diablęcia poważnie ją zastanawiała. Ale nie ta odczytana na głos, tylko ta do niej adresowana. Jeszcze raz zerknęła na kartkę po czym ją zmięła ze złością i schowała do kieszeni. *Cholera! Nikt mi nie będzie mówił co ja zrobię, a czego nie!* odezwała się jej chaotyczna, demoniczna natura. *Ale ma rację... Nie chcę go zabijać* elfka w jej umyśle walczyła o swoje prawa. Na jej twarzy wyraźnie odbijał się wewnętrzny konflikt.
Ostatnio zmieniony wtorek, 22 sierpnia 2006, 21:45 przez WinterWolf, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Zablokowany