[warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Ardel »

Chciałbym zauważyć, że mamy lekki zastój w sesji. Nie wiem, co zamierzacie, więc uznam najlepszą opcję.

Po kilku godzinnym odpoczynku Artegor doglądany przez Madlen i krasnoluda odzyskał siły. Następnie zarządził ponowną eksplorację. Ruszyliście tymi samymi korytarzami. Co jakiś czas któryś z was przestraszył się i wyciągnął broń, bo cienie przypominały wam potwory ze skrzydłami. Doszliście do miejsca walki. Trupy zaczynały już delikatnie śmierzdzieć...
Kawairashii
Bombardier
Bombardier
Posty: 827
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
Numer GG: 1074973
Lokalizacja: Sandland

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Kawairashii »

Madlen doszła do wniosku, że dalej nie dotrzyma im towarzystwa *może kiedyś, może kiedyś się spotkamy, to i lepiej odwdzięczę ci się za uratowanie mi życia* pożegnała się, po czym odeszła w stronę miasta. Wraz ze słowikiem, podpierając się, co jakiś czas laską/drągiem.
My Anime List
Obrazek
3 weeks to AvP Release.
Qin Shi Huang
Mat
Mat
Posty: 440
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 10:58
Numer GG: 0

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Qin Shi Huang »

Przepraszam że tak długo mnie nie było, ale w centrali odłączyli mi net. Nawet nie byłem wstanie napisać nic w nieobecnościach. Chciałem pójść nawet do kafejki, ale ten tydzień był bardzo zajęty.


Artegor zaczął przeszukiwać trupy. Zawsze mogło się tam znaleźć coś przydatnego. Starał się wymacać miecz, który go drasnął, ale tak aby nie zaciąć sieo ostrze. Pociągnął łyk z mikstury napędzającej zmysły. Skrzywił się mocno, lecz jego percepcja polepszyła się. Chciał wyszukać jakiś ślad bądź wysłuchać sapania lub innego dźwięku charakterystycznego dla demona. Gdy Madlen uznała że chce już odejść, skinął głową i wyszeptał że się zgadza. Pożegnał się i dalej nasłuchiwał. Wypatrywał. Węszył.
Rób swoje! rób swoje! A szczęście będzie twoje!
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!

Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Ardel »

Znalazłeś miecz. Był to ten sam, który trafił cię w twarz. Byłeś tego pewien. Leżał tuż obok ciała mężczyzny, którego zabiłeś wraz z krasnoludem. Miał przy sobie sakiwekę ze złotą koroną. Nie usłyszaleś nic prócz oddechu krasnoluda i kroków oddalającej się Madlen
Qin Shi Huang
Mat
Mat
Posty: 440
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 10:58
Numer GG: 0

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Qin Shi Huang »

Gdy Artegor znalazł miecz, chwcił go za rękojeść. Miecz był w stanie zadać śmiertelną ranę bez potrzeby zadawania śmiertelnego ciosu. Szedł na przód, wypatrując niebezpieczeństwa. Musiał przeszukac całą jaskinię, by być pewnym.
Rób swoje! rób swoje! A szczęście będzie twoje!
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!

Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Ardel »

Po niedługim czasie doszliście do korytarza, w którym odbijało się światło. Sądząc po zapachu i dymie można było stwierdzić, ze to ognisko, lub tandetna pochodnia. Aczkolwiek był jeszcze jeden zapach - pieczone mięso. Niby istna sielanka, nikt nie zauważył wcześniejszej walki, ale... Coś ci tu nie pasowało.

Korytarz przed obą skręca w prawo, tro z tamtąd wydobywa się światło.
Qin Shi Huang
Mat
Mat
Posty: 440
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 10:58
Numer GG: 0

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Qin Shi Huang »

Wiedźmin przywarł plecami do ściany przy samym rogu, tam gdzie korytarz skręcał. nakazał Zygfrydowi ciszę gestem dłoni. ostrożnie wychylił się z za rogu. Spodziewał się zobaczyć kilku ludzi, lub potwora. Był gotów na wszystko. Najpierw jednak, musi się czegoś dowiedzieć o przeciwniku.
Rób swoje! rób swoje! A szczęście będzie twoje!
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!

Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Ardel »

Zauważyłeś jedynie pieczące się mięsiwo. Gdy chowałeś z powrotem głowę zauważyłeś, że jeden z wielu cieni przy ścianie nieznacznie się porusza. Czy może to zwidy? Raczej nie przy twojej miksturze...
Qin Shi Huang
Mat
Mat
Posty: 440
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 10:58
Numer GG: 0

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Qin Shi Huang »

Wiedźmin cichutko wychylił się z za rogu. Wolał aby to coś, cokolwiek to było, nie zauważyło go. Chciał jeszcze się czegoś dowiedziećo przeciwniku. Jesli jednak go zauważy, pozostanie walka. Przygotował zatruty miecz. Miecz ze srebra przygotował tak, aby mozna go było szybko wyciagnać.
Rób swoje! rób swoje! A szczęście będzie twoje!
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!

Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Ardel »

Wychyliłeś się trochę za bardzo. Przy ścianie stało dwóch mężczyzn z obnażonymi mieczami. Kątek oka zauważyłeś człowieka z toporem. Na szczęście wznmoocniony miksturami zdążyłeś z powrotem się schować. Zważyłeś w dłoni miecz. Trzeba będzie popracować... Mężczyźni wylali się z za rogu, Obok ciebie stanął krasnolud z sejmitarem...
Qin Shi Huang
Mat
Mat
Posty: 440
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 10:58
Numer GG: 0

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Qin Shi Huang »

Artegor przykucnął i ruszył na krasnoluda. Chciał przewinąć sie pod jego mieczem i tnąc po brzuchu znaleźć się zaraz za nim by dokończyć ciosem w plecy po obrocie. Później odruchowa już garda. Syknął. Był teraz wściekły. Mikstura po kontakcie z adrenaliną wzmocniła działanie. Jak zawsze.
Krzyknął ponaglając Zygfryda. Pozostali mężczyźni musieli przygotować sie do dobrego bloku. Wiedźmin ruszył na nich we wściekłej furii. Pamiętal jednak aby omijać ostrze przeciwnika.
Rób swoje! rób swoje! A szczęście będzie twoje!
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!

Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Ardel »

Zygfryd ledwo co uniknął twojego ciosu.
-Wrzuć na luz panie wiedzmin - powiedział cicho i zaczął walkę z jednym z ludzi.
Gdy zauważyłeś kogo zaatakowałeś zawstydziłeś się i zakończyłeś atak.

Pchnięcie... Przeszedłeś obok nawet go nie zauważając. Twój pierwszy cios trafił przeciwnika w palec. Ryknął, a po chwili padł m,artwy. Trucizna..

Przed sopbą miałeś nowego przeciwnika. Dwuręczny topór zawirował w jego dłoni...
Qin Shi Huang
Mat
Mat
Posty: 440
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 10:58
Numer GG: 0

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Qin Shi Huang »

Wiedźmin uskoczył przed toporem na bok. Przeturlał się i złożył ręce do znaku Arad. Chciał wybić nim topór z rąk napastnika, lub przynajmniejwytrącić go z równowagi.
-Przepraszam Zygfryd! -Krzyknął Artegor.
Rób swoje! rób swoje! A szczęście będzie twoje!
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!

Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Ardel »

Twój przeciwnik widocznie nie był zbyt ciężki... Siła znaku pchnęła go na ścianę, w którą uderzyl głową. Zemdlał...

Z boku krasnolud miał problem... Zauważyłeś, jak miecz przecina mu skórę na dłoni i jak wypada z niej jego sejmitar... Zaciekle parował ciosy samą tarczą i nawet dwa razy trafił nią przeciwnika w biodro
Qin Shi Huang
Mat
Mat
Posty: 440
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 10:58
Numer GG: 0

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Qin Shi Huang »

Artegor zaklął cicho. Chwycił miecz pewniej w dłoni. Cicho podbiegł do napastnika krasnoluda i wymierzył siny cios w nogi. Gdy bandzior upadł, Artegor chwycił go za fraki i potrząsnął przyciskając miecz do gardła.
- Gadaj gdzie jest ten stwór. Ten który atakował ludzi w mieście! Gadaj! -Krzyknął wstrząsając bandytą. Patrzył na niego swymi straszliwymi zmutowanymi oczyma, tak aby być jeszcze bardziej przerażającym.
Rób swoje! rób swoje! A szczęście będzie twoje!
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!

Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Ardel »

Przerażonyy mężczyzna spojrzał na twoje oczy...
-Potwór? Ty chyba nim jesteś... - zemdlał wskutek upływu krwi...

Zygfryd popatrzył na ciebie. Widziałeś, że nie czuł się najlepiej, ale trzymał się pewnie na nogtach. Słyszałeś jak mruknął pod nosem 'Ulryk mi sprzyja... Trucizny na ostrzu nie było' i wiąże nieprzytomnego (tego od znaku) liną wyjętą z plecaka.
Pod twoimi nogami powoli robiła się czerwona kałuża krwi wypływająca z nóg twojego przeciwnika
Qin Shi Huang
Mat
Mat
Posty: 440
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 10:58
Numer GG: 0

Re: [warhammmer] Huang&Ardel Od początku...

Post autor: Qin Shi Huang »

Bandyta nazwał go potworem. To Rozeźliło Artegora. Nienawidził gdy tak na niego mówiono. Gdy wiedźmin dobił bandytę z odciętymi nogami, podszedł do Zygfryda.
-Napewno nic ci nie jest? - Pochylił się później nad ogłuszonym. -jak się obudzi, będzie go trzeba przesłuchać. Ehhh...-westchnął - mam nadzieję że mniejscowi sobie stworka nie wymyślili....
Rób swoje! rób swoje! A szczęście będzie twoje!
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!

Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.
Zablokowany