[d&d]Magia? W tym problem... (chwilowo zawieszona)
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
- Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"
Loran
-No cóż...więc ruszajmy-powiedziąłem i ruszyłem w prawy korytarz, stanąłem i czekałem na resztę grupy...Miecz schowałem na miejsce...spojrząłem w głąb naszej ścieżki..."Oby było tam coś godnego uwagi, mam nadzieję żę nikt mi nie wbije miecza w plecy, chociaż...po co to komu??"...pomyślałem z nudów czekająć na resztę...
-No cóż...więc ruszajmy-powiedziąłem i ruszyłem w prawy korytarz, stanąłem i czekałem na resztę grupy...Miecz schowałem na miejsce...spojrząłem w głąb naszej ścieżki..."Oby było tam coś godnego uwagi, mam nadzieję żę nikt mi nie wbije miecza w plecy, chociaż...po co to komu??"...pomyślałem z nudów czekająć na resztę...
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 5 marca 2007, 23:03 przez PrQ, łącznie zmieniany 1 raz.
Prosiak (PrQ)
-
- Marynarz
- Posty: 279
- Rejestracja: wtorek, 23 stycznia 2007, 17:00
- Numer GG: 9606247
- Lokalizacja: Z daleka
- Kontakt:
Aramil
- A więc rozdzielamy. Może i tak będzie lepiej kto wie. Mam nadzieję że jeszcze się spotkamy jako żywi powiedziałem do grupy która miała udać się w przeciwległy korytarz. ,, Cholera który to miał być korytarz. Prawy..... czy może lewy.... chyba lewy tak raczej lewy." pomyślałem po czym przejrzałem czy mam cały swój ekwipunek i stanąłem przed lewym korytarzem. ,, Mam nadzieję że tu czeka na kogoś więcej śmierci niż w tamtym korytarzu" pomyślałem od tak z głupa i powiedziałem do grupy z którą miałem wejść do tajemniczego korytarza -Iść pierwszy?? wziąłem dwa miecze i wszedłem powoli do korytarza.
- A więc rozdzielamy. Może i tak będzie lepiej kto wie. Mam nadzieję że jeszcze się spotkamy jako żywi powiedziałem do grupy która miała udać się w przeciwległy korytarz. ,, Cholera który to miał być korytarz. Prawy..... czy może lewy.... chyba lewy tak raczej lewy." pomyślałem po czym przejrzałem czy mam cały swój ekwipunek i stanąłem przed lewym korytarzem. ,, Mam nadzieję że tu czeka na kogoś więcej śmierci niż w tamtym korytarzu" pomyślałem od tak z głupa i powiedziałem do grupy z którą miałem wejść do tajemniczego korytarza -Iść pierwszy?? wziąłem dwa miecze i wszedłem powoli do korytarza.
Dum spiro, spero:)
Ambitosa non est fames.
Pozdrowienia Zorin!
Ambitosa non est fames.
Pozdrowienia Zorin!
-
- Majtek
- Posty: 100
- Rejestracja: czwartek, 1 marca 2007, 08:03
- Lokalizacja: Wrocław
Averi
Wyprzedziłam nieco Aramila i uśmiechnęłam się nieznacznie -Och, chyba lepiej jeśli ja poprowadzę... Coś w tym korytarzu może ma jeszcze ochotę żebyśmy wpadli w pułapkę... -rzekłam i ostrożnie posuwając się korytarzem, starałam się dojrzeć coś, co było kulkami, które zauważyła Ninerl.
Wyprzedziłam nieco Aramila i uśmiechnęłam się nieznacznie -Och, chyba lepiej jeśli ja poprowadzę... Coś w tym korytarzu może ma jeszcze ochotę żebyśmy wpadli w pułapkę... -rzekłam i ostrożnie posuwając się korytarzem, starałam się dojrzeć coś, co było kulkami, które zauważyła Ninerl.
Pozdrawiam, Leryn
-
- Majtek
- Posty: 76
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 18:39
- Lokalizacja: from the land of Mordor where the shadows lie
Damian
Ruszamy! Więc Leryn, Aramil i Ninerl, ruszacie w lewo, a Ja, Loran i ten uroczy* weteran, ktory nawet się nam nie przedstawił i obrazowo wyjaśnił, że cel jego wyprawy jest świecący i można za niego się napić piwa lub innych alkocholi w prawo. W tym czasie informuje Cornixa(Kruka jakby ktoś zapopmniał ), że leci z Leryn, Aramilem i Ninerl i ma mnie zawiadomić, jakby coś im się stało. Dobra komu w drogę, temu buty i oświetlając sobie drogę pochodnią wchodzę powoli do prawego korytarza Za mną
"Cholera, to wszytko się źle skończy jak tak dalej pójdzie. Ja mam brać sprawy w swoje ręce i o wszystkim decydować? Kto mnie wybrał na przywódce??? Cholera w takich chwilach żałuje, że jestem ateistą, bo nie mam się do kogo pomodlić. Ten człowiek o szelmowskim spojrzeniu i bandyckim uśmieszku od początku mi się nie podoba, ale trzeba robić dobrą minę do złej gry, bo inaczej będzie mi wystawało z klatki kilo żelaza w ostrej formie"
*Uroczy- Wymawiam to ironiczne, żeby nie było gadki o stosunkach homoseksualnych, czy coś. Ja wiem na co was stać
Ruszamy! Więc Leryn, Aramil i Ninerl, ruszacie w lewo, a Ja, Loran i ten uroczy* weteran, ktory nawet się nam nie przedstawił i obrazowo wyjaśnił, że cel jego wyprawy jest świecący i można za niego się napić piwa lub innych alkocholi w prawo. W tym czasie informuje Cornixa(Kruka jakby ktoś zapopmniał ), że leci z Leryn, Aramilem i Ninerl i ma mnie zawiadomić, jakby coś im się stało. Dobra komu w drogę, temu buty i oświetlając sobie drogę pochodnią wchodzę powoli do prawego korytarza Za mną
"Cholera, to wszytko się źle skończy jak tak dalej pójdzie. Ja mam brać sprawy w swoje ręce i o wszystkim decydować? Kto mnie wybrał na przywódce??? Cholera w takich chwilach żałuje, że jestem ateistą, bo nie mam się do kogo pomodlić. Ten człowiek o szelmowskim spojrzeniu i bandyckim uśmieszku od początku mi się nie podoba, ale trzeba robić dobrą minę do złej gry, bo inaczej będzie mi wystawało z klatki kilo żelaza w ostrej formie"
*Uroczy- Wymawiam to ironiczne, żeby nie było gadki o stosunkach homoseksualnych, czy coś. Ja wiem na co was stać
Ostatnio zmieniony wtorek, 6 marca 2007, 17:10 przez Behemoth, łącznie zmieniany 1 raz.
"Wandering the globe around
I saw no miracles nor wonders
Humanity so poisoned by their myths
Why none can see my wings?!
God is Dead!!! Dead !!! Helleluyah!!!"
Vader: Halleluyah (God is Dead)
GG:1362756
I saw no miracles nor wonders
Humanity so poisoned by their myths
Why none can see my wings?!
God is Dead!!! Dead !!! Helleluyah!!!"
Vader: Halleluyah (God is Dead)
GG:1362756
-
- Bombardier
- Posty: 891
- Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
- Numer GG: 6110498
- Lokalizacja: Mineth-in-Giliath
Ninerl
Wzruszyłam ramionami i naciągnęłam kuszę. Ja i tak idę ostatnia i dobrze. Nikt mi nie wbije sztyletu w plecy, na przykład. Ten elf był jakiś dziwny, nie przypominam sobie, żeby elfy były takie hmm, napalone na zabijanie potworów. Musi byc bardzo młody, zachowuje się tak..- ile on może mieć lat?
Podążam za grupą korytarzem i jak zwykle w takim miejscu, nałuchuję i patrzę z natężoną uwagą. Na pewno się nie zbliżę do tych kulek, nie ma mowy.
Nadal zachowuję ostrożnośc, poruszając się w tym korytarzu, jak w poście nasłuchuję, węszę i itp.
Wzruszyłam ramionami i naciągnęłam kuszę. Ja i tak idę ostatnia i dobrze. Nikt mi nie wbije sztyletu w plecy, na przykład. Ten elf był jakiś dziwny, nie przypominam sobie, żeby elfy były takie hmm, napalone na zabijanie potworów. Musi byc bardzo młody, zachowuje się tak..- ile on może mieć lat?
Podążam za grupą korytarzem i jak zwykle w takim miejscu, nałuchuję i patrzę z natężoną uwagą. Na pewno się nie zbliżę do tych kulek, nie ma mowy.
Nadal zachowuję ostrożnośc, poruszając się w tym korytarzu, jak w poście nasłuchuję, węszę i itp.
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
-
- Kok
- Posty: 1015
- Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
- Numer GG: 8570942
- Lokalizacja: Shadar Logoth
Lewa strona:
Idziecie przerz kilka metów. Zatrzymaliście się przed zauważonymi przez Ninerl kulkami. Dostrzegliście pajęczyny i czarne kształty wielkości pięści poruszające się po sklepieniu.
Prawa:
Dochdzicie do rozwidlenia o mniej więcej 45 stopni w prawo i 90 w lewo.
Zauważacie, że od prawej strony zalatuje jakimś dziwnym srodem
Idziecie przerz kilka metów. Zatrzymaliście się przed zauważonymi przez Ninerl kulkami. Dostrzegliście pajęczyny i czarne kształty wielkości pięści poruszające się po sklepieniu.
Prawa:
Dochdzicie do rozwidlenia o mniej więcej 45 stopni w prawo i 90 w lewo.
Zauważacie, że od prawej strony zalatuje jakimś dziwnym srodem
-
- Majtek
- Posty: 100
- Rejestracja: czwartek, 1 marca 2007, 08:03
- Lokalizacja: Wrocław
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
- Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"
-
- Marynarz
- Posty: 279
- Rejestracja: wtorek, 23 stycznia 2007, 17:00
- Numer GG: 9606247
- Lokalizacja: Z daleka
- Kontakt:
,,Ciekawe co teraz??"pomyślałem i się zatrzymałem -Averi co widzisz?? To coś groźnego czy nie mam się czym przejmować??- spytałem i sam próbowałem dokładnie się przyjrzeć czy to coś niezwykłego czy są to najnormalniejsze w świecie pajączki. ,, Mam nadzieję że to jakiś wybryk natury i jak złapię takiego to ludzie nieźle za niego zapłacą." pomyślałem z nadzieją. W ziołem pochodnię i poświeciłem bliżej pajączków lecz tak aby nic mi nie mogły zrobić.
Dum spiro, spero:)
Ambitosa non est fames.
Pozdrowienia Zorin!
Ambitosa non est fames.
Pozdrowienia Zorin!
-
- Bombardier
- Posty: 891
- Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
- Numer GG: 6110498
- Lokalizacja: Mineth-in-Giliath
Ninerl
Uuch, pająki. Za jakie grzechy...Naprawdę zaczynam mieć dość tych stworzeń, a właściwie samych pajęczyn. A możemy to spalić, zastanowiłam się. Tylko czym... A może połazić po suficie?-uśmiecham się do siebie. Miejmy nadzieję, że zwierzątka nie są jadowite. A może owszem, przemknęło mi przez głowę, w końcu był jakiś powód, dla którego szczuraki się tu nie zapuszczały. A może te kule to kokony po posiłkach? Bo na jaja mi nie wyglądają.
- Jakieś pomysły?- wyszeptałam - I ściszcie głos, kiedy mówicie, dźwięk się za bardzo niesie. Zapewne nie znacie komunikacji bezgłosowej-udało mi się sprawić, by w szepcie zabrzmiał ton sarkazmu.
Podeszłam ostrożnie do pajęczyny i podniosłam pochodnię, mając nadzieję, że uda mi się rozpoznać owe istoty. Do kulek postarałam się zbliżyć jak najmniej, czyli prawie wcale.
Czy rozpoznaję co to za pająki? Kojarzy mi się z czymś, te kulki i pajęczyny? Poza tym korytarz jest kamienny?A jeśli tak, to czy zbudowany starannie? Czy raczej byle jak?
Uuch, pająki. Za jakie grzechy...Naprawdę zaczynam mieć dość tych stworzeń, a właściwie samych pajęczyn. A możemy to spalić, zastanowiłam się. Tylko czym... A może połazić po suficie?-uśmiecham się do siebie. Miejmy nadzieję, że zwierzątka nie są jadowite. A może owszem, przemknęło mi przez głowę, w końcu był jakiś powód, dla którego szczuraki się tu nie zapuszczały. A może te kule to kokony po posiłkach? Bo na jaja mi nie wyglądają.
- Jakieś pomysły?- wyszeptałam - I ściszcie głos, kiedy mówicie, dźwięk się za bardzo niesie. Zapewne nie znacie komunikacji bezgłosowej-udało mi się sprawić, by w szepcie zabrzmiał ton sarkazmu.
Podeszłam ostrożnie do pajęczyny i podniosłam pochodnię, mając nadzieję, że uda mi się rozpoznać owe istoty. Do kulek postarałam się zbliżyć jak najmniej, czyli prawie wcale.
Czy rozpoznaję co to za pająki? Kojarzy mi się z czymś, te kulki i pajęczyny? Poza tym korytarz jest kamienny?A jeśli tak, to czy zbudowany starannie? Czy raczej byle jak?
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
-
- Majtek
- Posty: 76
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 18:39
- Lokalizacja: from the land of Mordor where the shadows lie
Damian
Cholera! Nie lubie takich sytuacji, ale coś czuje, że w tym śmierdzącym korytarzu jest mniej niebezpiecznie niż w tym drugiem
Próbuje rozpoznać zapach.
Cholera! Nie lubie takich sytuacji, ale coś czuje, że w tym śmierdzącym korytarzu jest mniej niebezpiecznie niż w tym drugiem
Próbuje rozpoznać zapach.
"Wandering the globe around
I saw no miracles nor wonders
Humanity so poisoned by their myths
Why none can see my wings?!
God is Dead!!! Dead !!! Helleluyah!!!"
Vader: Halleluyah (God is Dead)
GG:1362756
I saw no miracles nor wonders
Humanity so poisoned by their myths
Why none can see my wings?!
God is Dead!!! Dead !!! Helleluyah!!!"
Vader: Halleluyah (God is Dead)
GG:1362756
-
- Bombardier
- Posty: 891
- Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
- Numer GG: 6110498
- Lokalizacja: Mineth-in-Giliath
Ninerl
Ha, jadowite. Świetnie. I na dodatek jaja, to znaczy, że moga być agresywne. Ale swoją droga to dziwne, że jajka są w jednym miejscu. A to ciepło...czyżby wylęg miał nastapić za chwilę? Niedobrze.
-Puścić z dymem...-wyszeptałam-Dobry pomysł, ale my tu zaczadziejemy. Chyba, że zapalimy to wszystko i idziemy do drugiego na pewien czas, póki dym nie opadnie. Przydałoby się też cos podłożyć łatwopalnego pod te sieci. Czemu nadal jesteście tacy głośni? Czy jesteście nieświadomi, że nie jest to bezpieczne?-skończyłam cicho. Diabli nadali takich towarzyszy. Niech się cieszą, że nie jesteśmy głębiej. Zakładam, że przetrwaliby góra dwa dni. Dwa dni...oj, chyba jeden. Zakładając, że mają szczęście...
Ha, jadowite. Świetnie. I na dodatek jaja, to znaczy, że moga być agresywne. Ale swoją droga to dziwne, że jajka są w jednym miejscu. A to ciepło...czyżby wylęg miał nastapić za chwilę? Niedobrze.
-Puścić z dymem...-wyszeptałam-Dobry pomysł, ale my tu zaczadziejemy. Chyba, że zapalimy to wszystko i idziemy do drugiego na pewien czas, póki dym nie opadnie. Przydałoby się też cos podłożyć łatwopalnego pod te sieci. Czemu nadal jesteście tacy głośni? Czy jesteście nieświadomi, że nie jest to bezpieczne?-skończyłam cicho. Diabli nadali takich towarzyszy. Niech się cieszą, że nie jesteśmy głębiej. Zakładam, że przetrwaliby góra dwa dni. Dwa dni...oj, chyba jeden. Zakładając, że mają szczęście...
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
-
- Marynarz
- Posty: 279
- Rejestracja: wtorek, 23 stycznia 2007, 17:00
- Numer GG: 9606247
- Lokalizacja: Z daleka
- Kontakt:
Aramil
,,Zwykłe pajączki?? BLEEE. Nie mogły by to być jakieś niezwykłe. A pal licho z nimi" Jak chcecie to to spalcie, mnie one nic nie obchodzą. powiedziałem i ruszyłem trochę przed nich rozglądając się na każdą stronę, jak zauważyłem coś dziwnego to natychmiast się zatrzymałem. Gdy ruszałem przed siebie powiedziałem dość głośno -Wiem że tu jest niebezpiecznie, ale nie ukrywam że się bardzo z tego powodu cieszę. Bo mi właśnie o to chodzi abym mógł zabić jeszcze w tych podziemiach jakieś świństwo.- powiedziałem i ruszyłem parę kroków przed siebie. Gdy to powiedziałem pomyślałem o wrednych bandytach i o złu które panuje na tym małym świecie. Myśląc o tym splunąłem w ziemię. [/b]
,,Zwykłe pajączki?? BLEEE. Nie mogły by to być jakieś niezwykłe. A pal licho z nimi" Jak chcecie to to spalcie, mnie one nic nie obchodzą. powiedziałem i ruszyłem trochę przed nich rozglądając się na każdą stronę, jak zauważyłem coś dziwnego to natychmiast się zatrzymałem. Gdy ruszałem przed siebie powiedziałem dość głośno -Wiem że tu jest niebezpiecznie, ale nie ukrywam że się bardzo z tego powodu cieszę. Bo mi właśnie o to chodzi abym mógł zabić jeszcze w tych podziemiach jakieś świństwo.- powiedziałem i ruszyłem parę kroków przed siebie. Gdy to powiedziałem pomyślałem o wrednych bandytach i o złu które panuje na tym małym świecie. Myśląc o tym splunąłem w ziemię. [/b]
Dum spiro, spero:)
Ambitosa non est fames.
Pozdrowienia Zorin!
Ambitosa non est fames.
Pozdrowienia Zorin!
-
- Majtek
- Posty: 100
- Rejestracja: czwartek, 1 marca 2007, 08:03
- Lokalizacja: Wrocław
Averi
Mruknęłam coś niezbyt pochlebnego na temat niezbytniej ostrożności niektórych i przyklękłam na ziemi szukając czegoś w moich tobołkach -Mam! -szepnęłam triumfalnie i wyciągnęłam skórzany pojemnik, w którym byla oliwa -Sądzę, że się nada aby wysłać te pająki na tamten świat -powiedziałam szeptem i zerknęłam na elfa, mimowolnie uśmiechnęlam się nieco złośliwie. Czy on naprawdę uważa, że wszystko można załatwić zachowując się jak taran? Zobaczymy jak będzie śpiewał, gdy trafi na jaką pułapkę...
Mruknęłam coś niezbyt pochlebnego na temat niezbytniej ostrożności niektórych i przyklękłam na ziemi szukając czegoś w moich tobołkach -Mam! -szepnęłam triumfalnie i wyciągnęłam skórzany pojemnik, w którym byla oliwa -Sądzę, że się nada aby wysłać te pająki na tamten świat -powiedziałam szeptem i zerknęłam na elfa, mimowolnie uśmiechnęlam się nieco złośliwie. Czy on naprawdę uważa, że wszystko można załatwić zachowując się jak taran? Zobaczymy jak będzie śpiewał, gdy trafi na jaką pułapkę...
Pozdrawiam, Leryn
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
Vincent
- Chyba pojdziemy w lewo. takie jest przynajmniej moje zdanie - zwrocil sie do swych nowych towarzyszy. Szkoda ze nie mamy tego Twojego ptaszyska, bysmy go tam poslali - dodal kierujac swe slowa do Damiana.
Nie za bardzo chcial sie pakowac w miejsce wypelnione smrodem, gdyz to moglo oznaczac jedno - trupy. Trupy, ktore najprawdopodobniej zostaly zaciukane przez jakies pulapki. W sumie lewa strona nie musiala byc bezpieczna, ale w tej chwili wydawala sie bezpieczniejsza niz prawa. Vincent zalowal, ze nie maja zadnego miesa armatniego. Westchnal.
- A tak w ogole to zna sie tu ktos na pulapkach, zabezpieczeniach i tak dalej? Bo takie umiejetnosci bylyby bardzo ale to bardzo potrzebne.
- Chyba pojdziemy w lewo. takie jest przynajmniej moje zdanie - zwrocil sie do swych nowych towarzyszy. Szkoda ze nie mamy tego Twojego ptaszyska, bysmy go tam poslali - dodal kierujac swe slowa do Damiana.
Nie za bardzo chcial sie pakowac w miejsce wypelnione smrodem, gdyz to moglo oznaczac jedno - trupy. Trupy, ktore najprawdopodobniej zostaly zaciukane przez jakies pulapki. W sumie lewa strona nie musiala byc bezpieczna, ale w tej chwili wydawala sie bezpieczniejsza niz prawa. Vincent zalowal, ze nie maja zadnego miesa armatniego. Westchnal.
- A tak w ogole to zna sie tu ktos na pulapkach, zabezpieczeniach i tak dalej? Bo takie umiejetnosci bylyby bardzo ale to bardzo potrzebne.