[Neuroshima] S.N.A.F.U.

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Tevery Best
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1271
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
Numer GG: 10455731
Lokalizacja: Radzymin

Re: [Neuroshima] S.N.A.F.U.

Post autor: Tevery Best »

George "Tevery" Best
Mrówa nie przypominała mu niczego, co do tej pory widział. Myślał, że może Carver im powie, ale on też chyba nie był pewien... Kompas wskazywał południowy zachód... Hmm... To ciekawe. A licznik... LICZNIK!
-Wyj*b to! Widziałem na filmie sprzed wojny, że takie liczniki montowali na rowerach, ale w dziewięciu filmach na dziesięć jak coś miało licznik, to to była bomba. A poza tym to może mieć jakąś funkcję samozniszczenia albo czegoś w ten deseń... W każdym razie wywal to. To raz. Dwa, że sądzę, że ten kompas mógł wskazywać kierunek ruchu mrówy... Czyli przyszła z północnego wschodu. Stevens, nie wiesz przypadkiem, co jest na północny wschód stąd? Jakieś miejsce, skąd mogłoby toto przyjść?
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Re: [Neuroshima] S.N.A.F.U.

Post autor: Ravandil »

Martin

Biegł ile sił w nogach. Wydawało mu się to nieco... hmmm... upokarzające. Ale maszyny to nie jego broszka. On się zajmuje zwierzyną, względnie mutantami, ale nie tymi cholernymi maszynami! A to diabelstwo jest już wszędzie. Nawet na pustyni... Jakby sam gorąc i pustka nie wystarczyły, by zniszczyć człowieka.
Odbiegli kilkaset metrów, po czym usłyszeli wrzaski i strzały. *Co tak się do cholery dzieje?* przemknęło przez myśl Stevensowi. Po kilku minutach ujrzeli Carvera i jednego z mięśniaku. Rzucili jedną z maszyn na ziemię i strzelili do niej. -Nie wiem po co tu to przynieśliście... Ale to faktycznie może być jakaś bomba albo coś. Psycholi nie brakuje, zresztą nawet Moloch ma w pamięci dane o starych filmach... Albo sami to wysadźmy, albo wyrzućmy w jakieś bezpieczne miejsce- Taaa, łątwo mówić, bezpieczne miejsce...
Uszu Martina doszły jeszcze słowa "Stevens, nie wiesz przypadkiem, co jest na północny wschód stąd? Jakieś miejsce, skąd mogłoby toto przyjść?"...

...No właśnie, wie? :)
I druga sprawa - jako że właśnie dorwałem podręcznik, to dowiedziałem się, że na hemofilię są jakieś preparaty w razie zranienia, wstrzykiwane dożylnie... Można zrobić tak, żeby Martin miał parę sztuk? Wcześniej nie wiedziałem o tym to nie mówiłem :)
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Wilczy Głód
Mat
Mat
Posty: 416
Rejestracja: czwartek, 13 lipca 2006, 13:03
Numer GG: 818926
Lokalizacja: Katowice

Re: [Neuroshima] S.N.A.F.U.

Post autor: Wilczy Głód »

Robin Carver

Carver odetchnął. Durne maszynki. Kiedy był na froncie widział różne ustrojstwa Molocha, ale to było co najmniej dziwne. Chyba słyszał coś o takich maszynkach... siedzą w piasku i czekają, aż jakiś debil podejdzie na tyle blisko, żeby to coś mogło go dosięgnąć. Ale myślał, że to tylko taka "barowa opowieść" jakich pełno było w tych czasach. Wytężył pamięć - może widział już coś podobnego na wojnie. Zapamiętał głównie ciężki sprzęt, który kosił ludzi jak kombajn zboże, no ale może jakiś szczegół utkwił w pamięci.
Przyglądał się teraz uważnie zniszczonej (*Mam taką nadzieję*) maszynie. Wiedział jedno - z tym ścierwem nie ma żartów. Nie znał się na technice, ale jego kumpel z frontu - pewnie już nie żyje - był elektrykiem. Mówił kiedyś, że zawsze rozkładają każdą maszynkę na części i grzebią w niej... Carver nie pamiętał po co to robili... mówił coś o "wydobywaniu danych" czy jakoś tak.
-No nie wiem... to może być bomba... ale to coś dostało już kilka strzałów z karabinu. Jeśli do tej pory nie wybuchło to... - mówił Robin, ale bez szczególnej pewności w głosie - Ktoś z was może ma jakieś narzędzia? Na froncie rozkręcaliśmy co tylko nam wpadło w łapska. To znaczy... technicy to rozkręcali. - spojrzał na w Boba - Mówiłeś, że ustrzeliłeś kilka tych robali... pamiętasz skąd, albo dokąd szły?
Co jest gorsze? Niewiedza, czy obojętnośc?
Nie wiem... nie obchodzi mnie to.

"Najchętniej zaraz oddałbym się diabłu gdybym, do krocset, sam diabłem nie był!"
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: [Neuroshima] S.N.A.F.U.

Post autor: Tori »

Mężczyzna głośno odetchnął, rozpiął kurtkę i rzucił ją w piasek. Wyciągnął duży nóż, podszedł nieco niepewnie do rozpieprzonego robaka i wyłamał drugą osłonę. Tiaaa... Linda powrócił do jego ust. Te gówna działają na baterie słoneczne, o tutaj, widzicie? Służą mechanicznemu skurwielowi za szpiegów i transporterów małych przedmiotów. Mają zaprogramowany cel, i likwidują każdego kto im stanie na drodze. Co to za gówna... Jest tu jakiś spec od komputerów? Można by sprawdzić, gdzie to cholerstwo miało dojść... Po chwili jednak zaczął mówić na temat. Te mechaniczne ścierwa wyskakują jak spod ziemi... Nie wiem, skąd przyszły. To znaczy wiem. Z północy... Wszystkie mechaniczne gówna przychodzą z północy...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Zablokowany