[PvP] Ciemiężyciel Mocy ((SESJA JEST MARTWA))

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Re: [PvP] Ciemiężyciel Mocy

Post autor: Bielik »

Mark Evans

Oddaję serię z karabinu prosto w skrzydła Trzęsącego Ziemią. Gdy kończy się amunicja ściągam z pleców "dwururkę" i zaczynam strzelać w anioła gdzie popadnie. Jeśli zamierza oddać we mnie serię ze swojej broni wskakuję do pomieszczenia i chowam się za ścianą ale jeśli w którymś momencie znajduje się w zasięgu moich głów wykorzystuję to bez litości i staram się zmasakrować jego ciało doszczętnie... Mogła to być jedyna szansa aby się go pozbyć i nie miał zamiaru jej przepuścić... Starał się także aby nic nie stało się Irmie gdyż nadal mogła okazać się użyteczna...
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [PvP] Ciemiężyciel Mocy

Post autor: BlindKitty »

Ivan Dolvich Trzęsący Ziemią

Głupiec. Jak zawsze, tylko w pokucie jest wyzwolenie, w grzechu czeka tylko zatrata.
Ivan - Trzęsący - uniósł obie ręce, w których trzymał Uzi, celując w Plującego Ogniem i wznosząc się wyżej.
Gdy tylko przeciwnik otworzył ogień, runął w dół i w bok, tak żeby ominąć balkon w odległościu dwóch pokoi.

Rzeczy, które próbują wyglądać jak rzecz wyglądają bardziej jak rzeczy niż same rzeczy.

Tym bardziej niepokoił go fakt, że to co chroniło jego przeciwnika wcale nie przypominało zbroi.
Ale czekał, aż dosięgnie go strumień pocisków z karabinku. One też są ołowiane. Ołów też przewodzi prąd.
Więc jego tarcza puści strumień energii po strumieni pocisków wprost do Plującego Ogniem.
A Trzęsący Ziemią w tym samym momencie zasypie go ogniem ze swoich dwóch Uzi, łącząc moc wszystkich tych uderzeń w jeden, dewastujący wszystko, elektryczno-ołowiany cios!
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Kawairashii
Bombardier
Bombardier
Posty: 827
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
Numer GG: 1074973
Lokalizacja: Sandland

Re: [PvP] Ciemiężyciel Mocy

Post autor: Kawairashii »

Markus Evans: Plujący Ogniem

Rozdygotane dłonie Markusa nie pomogły mu w celowaniu, broń powoli roztapiała się w jego dłoniach. Jako iż hydry nie miały szczególnych ograniczeń długości, natychmiast rzuciły się do ataku. Niektóre z nabojów trafiły w cel, jednak po doleceniu na odległość metra od anioła, straciły swój śmiercionośny pęd i natychmiast zobojętniały w obliczu siły, z jaką leciały przed siebie. Stając się jedynie upadającym śmieciem, niczym za dotknięciem małej błyskawicy Anioła, o której sam pewnie nie wiedział, światło przylgnęło do naboi i wprawiła je w szok po urazowy.
Hydry były niesamowicie szybkie, (mimo braku jako takiego ciała), Anioł wzleciał powyżej 8-mego piętra, następnie w dół i w bok, lawirując zabawnie unikając goniących go szczęk. Po chwili sam otworzył ogień, Markus odruchowo zakrył się dłońmi, po czym teleportował swe ciało do salonu, co uznał za całkiem naturalne wskoczenie do wewnątrz (pomijając fakt zniknięcia i pojawienia się natychmiast w pomieszczeniu). Płyn otaczający obecnie dłonie zmienił konsystencję, a wtopione w doń naboje zostały wyplute przez skorupę pancerzu.


Ivan Dolvich: Trzęsący Ziemią

Już na wstępie parę naboi z rozdygotanego karabinu szturmowego Plującego Ogniem poleciały niesamowicie celnie w klatkę Anioła. Jednak po doleceniu na odległość metra, straciły swój śmiercionośny pęd i natychmiast zobojętniały w obliczu siły, z jaką leciały przed siebie. Stając się jedynie upadającym śmieciem, niczym za dotknięciem małej błyskawicy Anioła, o której sam pewnie nie wiedział, światło przylgnęło do naboi i wprawiła je w szok po urazowy.
((czasem zbyt pewna wiara we własne możliwości logicznego analizowania spraw logicznie niewytłumaczalnych, wiedzie nas do zguby. Zalecam zmianę nastawienia i głębsza analizę boskich darów))
Dalszą część dokończyły trzy Hydrze głowy, sunące w jego kierunku, wedle planu, Ivan wzbił się wzwyż, następnie zleciał w dół i na bok, bawiąc się z rozwydrzonymi Hydrami w berka (z trudem, gdyż były niesamowicie zwinne i szybkie)
Może i w geście samoobrony lub kontrataku, z karabinów natychmiast poleciała salwa w Demona, ten speszony odruchowo zakrył twarz rękoma, po czym prysnął parą, znikając na chwilę, po czym pojawiając się w pomieszczeniu. Anioł dojrzał jego ciemną aurę za ścianą.
My Anime List
Obrazek
3 weeks to AvP Release.
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [PvP] Ciemiężyciel Mocy

Post autor: BlindKitty »

Ivan Dolvich: Trzęsący Ziemią

Kolejny kawałek jaźni Ivana został wyparty przez starożytną wiedzę Trzęsącego Ziemią.
Gdyby był sobą, zacząłby się śmiać. Ale pokuta to coś z czego nie należy się śmiać, a Trzęsącego Ziemią było w nim coraz więcej, więc jego twarz pozostała poważna.
Nie ma logiki. Jest tylko dobro i zło. A zło kryje się za ścianą.
Puścił opróżnonie uzi, pozwalając im swobodnie opaść w dół, i ciągle manewrując żeby nie trafiły go hydry.
Spojrzał na miejsce, w którym za ścianą stał Plujący Ogniem. I wystrzelił z oczu promieniem, który zdolny był przebijać ściany. Broń więcej się nie przyda.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Re: [PvP] Ciemiężyciel Mocy

Post autor: Bielik »

Mark Evans

Czując zbliżające się zagrożenie wyskakuje na hol i czeka, aż anioł wyląduje na balkonie, gdyż nie wiedział czy anioł nie ma coś w zanadrzu co mogło by mu sprawić kłopoty... Cały czas z jego twarzy nie schodził lekki uśmiech... Chociaż dla innych było to mało zauważalne, gdyż albo nie widzieli jego twarzy albo nie zdążyli tego zrobić... Gdy tylko anioł znalazł się w pomieszczeniu hydrze głowy już były przy nim i starały się go uchwycić.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Kawairashii
Bombardier
Bombardier
Posty: 827
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
Numer GG: 1074973
Lokalizacja: Sandland

Re: [PvP] Ciemiężyciel Mocy

Post autor: Kawairashii »

Ivan Dolvich: Trzęsący Ziemią

Ledwie otworzył oczy, a z jego czaszki wydobyła się ogromna moc, sam odrzut wystrzelił go wzwyż o 5 metrów. Podobny efekt można by uzyskać, uzbrajając gołębia w wyrzutnię rakiet. Cały pokój został starty w proch, a goniące anioła szczęki pod wpływem samej fali uderzeniowej, zostały oparzone i obdarte z łusek, aż do kości, jedna z hydr, wpadająca w główny nurt promienia została całkowicie odcięta. Budynek zachwiał się w fundamentach pod wpływem uderzenia. Po krótkim czasie energia się skończyła, a oczy na powrót się zamknęły, dając Aniołowi chwile na rozeznanie się w sytuacji, gdyż po otworzeniu oczu natychmiast oślepł.
Jego skrzydła utrzymywały go w jednym miejscu. Słychać było panikę ludzi na ulicach, zatrzymujące się agresywnie samochody, wrzask przerażenia. Nawet policja uciekała, jak świnie przed rzeźnikiem.

Markus Evans: Plujący Ogniem

Demon poczuł w powietrzu przyszłość pokoju, natychmiast wyskoczył na holl, a za nim tuż przed wybuchem wpadła Irma. Hydry zostały starte w proch, nie trwało długo zanim odrodziły się trzy nowe, zastępujące poprzednie. Pokuj tak jak sądził Demon, natychmiast stanął w płomieniach i eksplodował, jak by czołg wystrzelił w jego kierunku nabój napalmowy. Pokój w chwili, gdy do pokoju zbliżała się zza balkonu ogromna poświata, nabrał cienia, a poprzez te skróty myślowe, Markus wchodził do bram nicości, każdy cień trwał przez nieskończoność, jednak sam mógł kierować prędkość czasu mijającego w nicości, wchodząc do cienia z normalna prędkością, a wychodząc z niego pędząc niczym nabój. W tym miejscu zrozumiał, że cień pozwalał mu na wydłużenie czasu wymaganej reakcji działania (w przypadku, gdy nie mógłby się zatrzymać przed ścianą, cień na jego drodze mógł wydłużyć wymuszoną natychmiastową reakcję i pozwolić mu wyhamować, bądź w przypadku, gdy ktoś przed nim uciekał, cień pozwalał mu na natychmiastowe pochwycenie uciekiniera). Anioł był w amoku po wystrzale promienia, pokoju 202 już nie było, cały budynek zakołysał się.
My Anime List
Obrazek
3 weeks to AvP Release.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Re: [PvP] Ciemiężyciel Mocy

Post autor: Bielik »

Mark Evans

Gdy tylko odrastają mu głowy już są one przy aniele które po wystrzale jest oszołomiony. Przy okazji oddaje parę strzałów z pozostałej broni. By po chwili zacząć się ewakuować z walącego się budynku. Zawsze wybierał najbardziej zacienioną drogę, gdyż tam stawał się prawie nie zwyciężony. Gdy tylko znajdował się w takich miejscach odwracał się i spoglądał na anioła, wolał wiedzieć gdzie jest jego wróg, po czym momentalnie znowu z niego wybiegał i zaczynał uciekać na zewnątrz. Gdy już się tam znajdował stanął i czekał na Trzęsącego Ziemią. Nie w jego stylu było uciekanie przed wrogiem..
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [PvP] Ciemiężyciel Mocy

Post autor: BlindKitty »

Ivan Dolvich Trzęsący Ziemią

Wzleciał ponad dach hotelu, pięściami rozdając ciosy hydrom. Tamtego skina rozsmarowało to po ścianie... Hydrom pewnie też zaszkodzi. I to bardzo.
Resztki jaźni Ivana szarpały się w umyśle coraz bardziej zdominowanym przez Trzęsącego Ziemią, chcą przekonać anioła pokuty że jeszcze nie za późno na ucieczkę, że jeśli teraz da nogę, to może hydry odpuszczą.
A anioł zepchnął go gdzieś w mroczne zakamarki umysłu i oddychając głęboko, próbował śledzić trasę swojego przeciwnika wewnątrz hotelu.
Pokuta bywa długa, jemu się nie spieszyło... A Plującemu Ogniem najwyraźniej tak. I dobrze, pośpiech jest złym doradcą. Więcej zaś złych doradców u wroga to niewątpliwie zjawisko pozytywne.
Gdy tylko jego przeciwnik znalazł się na parterze i ruszył w kierunku wyjścia, Trzęsący skierował się ponad miejsce, w którym ten miał się pojawić, i zapikował, tak żeby ponownie wystrzelić dokładnie gdy ten wyjdzie przed hotel, będąc jedynie pare pięter nad nim.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Kawairashii
Bombardier
Bombardier
Posty: 827
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
Numer GG: 1074973
Lokalizacja: Sandland

Re: [PvP] Ciemiężyciel Mocy

Post autor: Kawairashii »

Markus Evans: Plujący Ogniem

Pędząc po korytarzach czuł jedynie obecność anioła, jego hydry zbierały niezłe baty, wewnętrzną stroną oczu dostrzegał zarysy ich pajęczych oczodołów, oraz jako taką mapę okolicy z nich obserwowaną wraz ze świetlistym napastnikiem. Nagle obraz znikł, Markus rozglądając się po wyjściu z hotelu, coś spadło z nieba i rozświetliło się na jezdni. Z pleców coś wystrzeliło, rosnąc w niesamowicie szybkim tempie, machnęło przed nim, a kolumny przed wejściem runęły, tuż przed uderzeniem świetlistej masy. Demon ciągle trzymał nad nim pieczę, Markus dostrzegł pulchny łuskowaty długi ogon wyrastający z jego kręgosłupa, jedynie zwieńczenie nie drgało z równą siłą, co jego ciało. Czubek ogona stanowiła zagięta kosa, niczym ogon skorpiona, która w razie niebezpieczeństwa przyjmowała postać zawsze pomocnego miecza bojowego, o krawędzi ostrości wykraczającą poza samo ostrzę.
Następnie świetlisty promień wgryzł się w opadające wejście hotelu Hilton, miotając Demonem niczym pociskiem poprzez ściany, przecznicę wreszcie wbijając go w kolumny World Trade City CTR. Hall, zatrzymując się w sekcji biurowej. Stwardniała przypalona skorupa zbroi natychmiast poluzowała swoje biosyntetyczne sploty, wirując koło ciała Markusa.

Moc:
Shadow Streak
Darkness Within
Moon Walk
Nightmare Stalker
Dragon Spirit

Ivan Dolvich: Trzęsący Ziemią

Każdy cios był naładowany iskrzącymi się piorunami, Ivan obijał szczęki niczym cyrkowy treser lwów, te syczały i klekotały przy każdym uderzeniu, co celniejsze ciosy wypalały ogromne połacie łuskowatych mord plugastwa z czeluści, nie raz wybijając im zęby czy pozbawiając oczu. Jednak ich ilość i szybkość, z jaką nacierały dominowały całe starcie, nie raz któraś z paszczy nadgryzła jego skrzydła, lub nadszarpnęła jego kończyny. Przydałaby się jakaś broń albo więcej dłoni do walki z koszmarami. Ostatecznością stawała się ucieczka przed szczękami, albo co mocniejsze ciosy ogłuszające.
Ivan widział jak Demon szybko porusza się wśród cieni hotelu, aż do wyjścia.
Przystąpił do realizacji planu kontrataku, zleciał przed wyjście, a gdy stwór wylazł, Ivan ponownie wystrzelił ze swojego działa, wbijając stopy w ulicę, by odrzut nie zbił promienia z celu, ziemia zapadła się pod stopami Anioła, Ivan musiał wręcz chwycić się podłoża by się nie przewrócić. Gdy na powrót zamknął oczy, budynek powoli zapadał się przed nim, a ci, którzy zdołali z niego byli świadkami uderzenia, nie czekali na dalszy ciąg wydarzeń.
Poprzez dziurę w Hotelu Hilton, widać było, że demon przeleciał przez niego i z impetem zahamował w suficie sekcji biurowej, budynku World Trade City CTR. Hall, na co najmniej 20 piętrze. Gdy Ivan spróbował wstać z pozycji na czworaka, wyjmując kończyny z asfaltu, jego dłoń została wessana powrotem, przy następnym szarpnięciu, z ziemi wydobyła się masa gruzu natychmiast formująca się w samo regeneracyjny gigantyczny młot/tłuczek. Widać Anioł zostawił niespodziankę dla swojego wybrańca.

Moc:
Tunder Pound
Blessed Sight
Wind Rise
Lightning Shield
Gift of Goddess
My Anime List
Obrazek
3 weeks to AvP Release.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Re: [PvP] Ciemiężyciel Mocy

Post autor: Bielik »

Mark Evans

Ku**a... Nie powinienem się mu tak dawać- powiedział lekko zezłoszczony wychodząc na chodnik i otrzepując się z pyłu. Gdy tylko spostrzegł gdzie jest pobiegł prosto do niego starając się go pochwycić zanim znowu zbierze w całość. Gdy tylko do niego "dobiega" stara się go podnieść hydrzymi głowami i wbić mu swój ogon w klatkę piersiową. Gdy jednak udało mu się wstać przed nim nie zbliża się do niego i tylko stara się uchwycić go hydrzymi głowami. Zauważył, że coś ma na ręce, nie wiedział co to jest i wolał się z tymi nie przywitać dla tego starał sie cały czas trzymać dystans...
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [PvP] Ciemiężyciel Mocy

Post autor: BlindKitty »

Ivan Dolvich Trzęsący Ziemią

Podniósł się niespiesznie. Plującemu Ogniem, oczywiście, było jeszcze mało.
Hydry już się zbliżały. Czuł je. I czuł, jak broń w jego dłoni, pod wpływem kawałków Ivana rozpuszczonych w umyśle Trzęsącego, przyjmuje postać bardziej... kanciastą. Teraz wyglądało to jak zupełnie typowy młot bojowy.
Pomijając może fakt, że było o wiele większe. I właśnie zmierzało w stronę najbliższej hydry, lekko strzelając wyładowaniami elektrycznymi. Trzęsący zaczął opędzać się młotem od tych cholernych cienistych potworów, uśmiechając się lekko. Rychło w czas, musiał przyznać...
Wzbił się w powietrze, mniej więcej na dziesięć metrów i zaczął przedzierać się w stronę przeciwnika, rozdając młotem ciosy hydrom.
Pokuta nie musi być natychmiastowa, i nigdy nie jest krótka, więc się nie spieszył. Jeszcze nie był do końca pewien swoich możliwości, szczególnie świeżo zdobytej broni, i wolał jej nie testować z najgroźniejszym przeciwnikiem.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Kawairashii
Bombardier
Bombardier
Posty: 827
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
Numer GG: 1074973
Lokalizacja: Sandland

Re: [PvP] Ciemiężyciel Mocy

Post autor: Kawairashii »

Markus Evans: Plujący Ogniem

Demon rozpędził się i poprzez zapadający się już hotel Hilton, wskoczył poprzez ciągła wyrwę w loku i wystrzelił swoje hydrze głowy ku świetlistemu oponentowi, ten paroma machnięciami gigantycznego tłuczka rozniósł hydry doszczętnie je rozszarpując na jezdni. Przystępując do sztychu, ogon wycelował w klatkę anioła, na odległość 5 metrów od Anioła, wystrzelił i skrzyżował się idealnie z młotem, iskrząc byli teraz obaj w odległości ok. metra od siebie. Ciągły huk, który towarzyszył wyładowaniom elektrycznym tłuczka, zagłuszał eter, w oddali za aniołem mógł zobaczyć uciekających obserwatorów, a także czołg mierzący w ich kierunku, wraz z żołnierzami celującymi w ich kierunku (pewnie z porannej parady militarnej, ci jednak nie wyglądali jakby była to część parady). Hydry nie regenerowały się już, a w tej chwili przydałoby się przejąć władze nad takim czołgiem.

Ivan Dolvich: Trzęsący Ziemią

Młot był ciężki o głowni wielkości fotela bujanego, poturbowane i jeszcze nie do leczone hydry, wyłoniły się z gruzowiska, wśród zapadającego się już Hotelu Hilton.
Jedno porządne zamachnięcie, a grzmot przysmalił jedną z hydr urywając ją w połowie i rozpryskując na ulicy miotając kawałkiem bezwładnego mięsa, następne dwa ciosy położyły na łopatki pozostałe przy życiu. Za nimi z dziury po promieniu wyskoczył Plujący Ogniem, a gdy młot ponownie wszedł w ruch skrzyżowały się oba oręża, młot i (jak można wywnioskować) mieczogon. Obaj bracia byli na w odległości jednego metra od siebie. Hydry o dziwo, nie regenerowały się. Młot łamał się w pół, w każdej chwili mógł przemienić się w inną broń (jak miecz) by stać się bardziej poręczny dla właściciela.
My Anime List
Obrazek
3 weeks to AvP Release.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Re: [PvP] Ciemiężyciel Mocy

Post autor: Bielik »

Mark Evans

Wykorzystuje to, że anioł nie widzi żołnierzy za sobą. Dlatego stara się jak najdłużej pozostać w takiej pozycji w jakiej są i gdy tylko składają się do strzału staram się odepchnąć od siebie anioła i teleportuję się wręcz w inne miejsce wolne od ognia. Gdy tylko pierwsza salwa umilknie znowu pojawiam się przy aniele i staram się go znów trafić mieczogonem.Gdy tylko znowu pojawi się taka sytuacja wysyłam w jego stronę cień swojej ręki tak by go udusić lub coś w tym rodzaju.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [PvP] Ciemiężyciel Mocy

Post autor: BlindKitty »

Ivan Dolvich Trzęsący Ziemią

Myśli pędziły przez głowę, nie zatrzymując się nawet na moment. Jedna złapała się przez moment kory mózgowej Ivana.
Plujący Ogniem dążył do zwarcia. A moja broń wprawdzie jest potężna, ale tym lepsza im większy wezmę zamach.

Uderzył potężnie skrzydłami, odskakując jednocześnie do tyłu, tak żeby od razu wyjść poza zasięg ciosu mieczoogona. Postanowił spróbować czegoś nowego, zmieniając młot w gigantyczny korbacz, w którym kula i trzonek połączone by były kawałkami gruzu związanymi razem elektrycznością. Gdyby to się jednak nie udało, to formuje z gruzu potężną lancę.
Tak czy inaczej, wzleciał w górę. Miał nad swoim przeciwnikiem tę przewagę, że umiał latać, więc trzeba było to w pełni wykorzystać. Przyglądał się mu, latając dookoła i sprawdzając, czy przypadkiem hydry nie postanowiły jednak powstać z grobu.

A potem runął w dół, kręcąc korbaczem/dzierżąc lancę, celując w przeciwnika. Miał zamiar tuż nad nim otworzyć oczy, a potem poprawić uderzeniem kamiennej broni...
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Kawairashii
Bombardier
Bombardier
Posty: 827
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
Numer GG: 1074973
Lokalizacja: Sandland

Re: [PvP] Ciemiężyciel Mocy

Post autor: Kawairashii »

Markus Evans: Plujący Ogniem

Niespodziewanie znów latający oponent miał nad naziemnym Demonen przewagę, jednak los bywa kapryśny. Gdy gigantyczny młot z gruzu rozpłatał się i zmienił się w korbacz, świetlisty pomiot z nieboskłonu wzleciał ponad Markusa. W geście samoobrony mieczogon zakręcił kilka kółek w powietrzu. Jedynie strzał artylerii wyzwolił go od gromowładnego Anioła, który w momencie otworzenia oczu został postrzelony w jedno ze skrzydeł przez czołg. Promień uderzył tuż koło Demona, a fala uderzeniowa zachwiała go, gdy zsunął się po zawalającym się asfalcie. Nie zdołał się teleportować (tu przypomnienie, moc teleportacyjna jest silnie związana z grą cieni i światła), natychmiast wpadł do głównego tunelu kanalizacyjnego, woda sięgała do kostek, jednak sam Demon nie odczuł wielkiej różnicy temperatur pomiędzy ciepłym letnim powietrzem nad Long Beach, a zimną skrywana w cieniu wodą. Całe jego ciało powodowało nagłe parowanie wody.

Ivan Dolvich: Trzęsący Ziemią

Tłuczek natychmiast zmienił się w korbacz, o kuli średnicy koła od roweru. Wzleciał ponad plugawa wymierzył cios, jego ogon zawirował chaotycznie, po czym Ivan usłyszał strzał armaty czołgowej, oraz coś rozrywającego jego plecy, dokładnie w chwili, gdy otworzył oczy. Ponownie Demon uchylił się przed promieniem, a świetlista tarcza najwidoczniej działała jedynie w chwili, gdy spodziewał się ataku z konkretnego kierunku. Promień chybił, jednak sama fala uderzeniowa, wytrąciła obu z równowagi, spadając do głównego tunelu kanalizacyjnego, z wodą do kostek. Anioł nie mógł wylecieć z powodu braków w upierzeniu.
My Anime List
Obrazek
3 weeks to AvP Release.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Re: [PvP] Ciemiężyciel Mocy

Post autor: Bielik »

Mark Evans

Nareszcie tutaj nie ma zemną szans...-pomyślał i poszukał suchego miejsca w którym nie zdradzała by go para. Gdy tylko anioł znalazł się w kanale i nie oświetlało go światło z dziury, był już powoli oplatywany przez ręce z cienia i zaciekle atakowany mieczogonem. Cień mu sprzyjał w Cieniu była jego moc i starał się ją jak najlepiej wykorzystać. Gdy tylko anioł się na niego zamachiwał on już był za nim. Starał się także unikać działa które miał prawdopodobnie w oczach. Miał także nadzieję na to, że w tak zacienionym miejscu jego hydry odżyją. W ukrywaniu pomocna także była jego czarna zbroja która ułatwiała pozostać niewidocznym w ciemnym pomieszczeniu.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Zablokowany