[Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Ninerl
Bombardier
Bombardier
Posty: 891
Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
Numer GG: 6110498
Lokalizacja: Mineth-in-Giliath

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Ninerl »

Ninerl
Ninerl prawie podskoczyła słysząc wycie. Nie brzmiało jak wilcze, o nie.
- Jestem za- powiedziała cichym głosem- Trzymamy się razem niech nikt nie zostaje w tyle. I nie hałasować...inaczej łatwo nas wytropi- powiedziała nieco głośniej, tak by usłyszeli ją wszyscy.
Miała nadzieję, że jej posłuchają. Słyszała szept elfa, jakąś chyba modlitwę. "Ciekawe do kogo się modli" pomyślała. Ona robiła to rzadko, w końcu na tyle, na ile to było możliwe, ojciec jej wyjaśnił naturę bóstw. Ninerl poważała Morra, Rhyj'ę, a z elfich bóstw Panią Lileath i Senparae. "Jednak jakaś pomoc, by się przydała" stwierdziła "Ale jeszcze nie będę wyzwać pomocy Wielkich."
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Ravandil »

Orik

Zdziwił się nieco, że Jaster mimo wszystko chce iść dalej. Czynił to jednak na swoją odpowiedzialność, bo Orik wiedział, że to nie jest dobry pomysł. Znał trochę życie myśliwego i wiedział, że trzeba wybrać moment kiedy powiedzieć "dość". Dotrzymywał jednak kroku poszukiwaczowi przygód, bo w razie czego był w stanie w jakiś sposób mu pomóc. Ale wtedy wydarzyło się coś dziwnego. Skowyt. Jaster stwierdził, że to wilki, ale Orik wiedział, że ten się myli. To nie był wilk, to było... coś więcej. Wycie było pełne bólu i smutku. "Czy to... możliwe? Nie, przecież to tylko legendy". Ale mimo wszystko starał się zachować spokój, choć coś ścisnęło go za serce. Z trudem przełknął ślinę i otarł pot z twarzy. Mimo, że było dość zimno, Orik był cały zlany potem. To miejsce wypełniała... taka mroczna atmosfera. Ta noc była wyjątkowa i kruszyła nawet najodważniejsze serca. Myśliwy wziął głęboki wdech i dołączył do reszty grupy. -Niepokoi mnie to... To nie brzmi jak... zwyczajny wilk. Miejmy się na baczności, nie wiadomo, co to za bestia- Spojrzał na poszukiwacza przygód -Chodźmy, ale w grupie... Starajmy się zachować ciszę i powoli szukać wyjścia z lasu. Las nam dzisiaj nie sprzyja, o nie... A on żyje własnym życie, uwierzcie mi...-
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Mekow »

Marysia

Dziewczyna raźnie szła z innymni. Pogoda się poprawiła, ale złośliwy wiatr co jakiś czas strącał z drzew krople wody, robiąc wszystkim prysznic. Do tego ziemia była mokra i raczej skromne buty Marysi zaczęły przeciekać. Nie rozważała jednak powrotu do wsi - wszak nie znaleźli jeszcze zagubionych koni.
Jednak kiedy usłyszała przeraźliwe wycie wystraszyła się nieco i poczuła zimny pot na karku. Nie wiedziała co to było. Może wilk, a może coś innego, ale wiedziała że nie chce tego czegoś spotkać.
- Racja wracajmy. Konie znajdziemy jutro. - powiedziała cichym i drżącym (może ze strachu, a może od zimna) głosem.
"Oby to coś ich nie skrzywdziło." - dodała w myślach.
Razem z innymi ruszyła w drogę powrotną do wsi - przynajmniej jak im się zdawało.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Szasza
Bombardier
Bombardier
Posty: 639
Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:54
Numer GG: 10499479
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Szasza »

Głuchy nie był więc usłyszał to dziwne nibywilcze wycie. Aby pocieszyc się spojrzał na twarz Jestera w nadziei że ujrzy pewnośc siebie i determinacje.....
...przeliczył się.
Zamiast oczekiwanego błysku w oku ujrzał spływającą po poliku łzę.
-No to pięknie. Ostatnia nadzieja na ratunek leży i kwiczy.
Rozejrzał się mając nadzieję że choc trrochę otuchy znajdzie w swych towarzyszach. Znów ujrzał jedynie strach i niepewnośc.
Sam też nie był zbytnim twardzielem. Stukanie jego zębów było chyba jedynym co zakłucało panującą w lesie grobową ciszę. Tak naprawdę jedyną rzeczą o której teraz marzył była ucieczka z krzykiem na ustach prosto do jego przytulnego domku, zaryglowanie w nim drzwi i okien i nieopuszczanie go do końca swoich dni.
Jak stąd się wydostanę to zbuduję broń która strzela tak szybko jak ja szczękam zębami i zdoobęde sławę wielkiego konstruktora!![/i
Ta myśl pozwoliła mu choc przez chwilę nie myślec o śmierci w szczękach wilkopodobnej poczwary.
O ilę stąd wyjdę... Ta myśl wyrwała go z tego błogiego stanu.
Mocniej ścisnął swój oręż. Jeszcze raz przyjżał się swej drużynie jedynymi w miarę pewnymi siebie osobami były te dwa długouche potwory [czyt. elfy].
One ceś knują...
Jeszcze raz rzucił podejrzliwe spojrzenie w kierunku elfów.
-Będe miał na was oko szumowiny.. hic*
Burknął pod nosem.
Obrazek
Ninerl
Bombardier
Bombardier
Posty: 891
Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
Numer GG: 6110498
Lokalizacja: Mineth-in-Giliath

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Ninerl »

Ninerl
- No to ruszamy- powiedziała stanowczo. - Panowie, Orik i Jester na przedzie, ja za nimi. Nie- walczący w środek. Pan, panie elfie i Heimdallu na końcu. Jeśli, ktoś zostanie w tyle, to na własną zgubę- ostrzegła- Nie będziemy go szukać teraz. Jeśli już to dopiero jutro rano. - poczekała aż wszyscy ustawią sie w szyk i ruszyła.
Idąc, zaklęła cicho pod nosem. Bardzo lubiła swoje konie, wszystkie bez wyjątku. "Niech tylko odkryję ich kości, to istota, która je zabiła, niech uważa" zgrzytnęła zębami. Była wściekła i bała się, a to połączenie stanowiło piorunującą mieszankę. Na jej twarzy malował się wyraz ponurej determinacji. "Zabiję to coś, zabiję..." wewnątrz cała się gotowała z gniewu. Nie okazywała tego na zewnątrz. O, nie... Spokój i zimna krew to podstawa...
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Posłusznie skierował się na tył szyku, chociaż ta decyzja wydawała mu się równoznaczna z wyrokiem śmierci - to jego coś złapie za nogi i zaciągnie do lasu... Mimo to nie protestował - wolał stanąć oko w oko z potworem, niż z rozwścieczoną kobietą. Nie chciał też wyjść na tchórza, zwłaszcza, że Ninerl mu się spodobała - zdecydowana, odważna, inteligentna, no i piękna. Odpędził od siebie natrętną myśl, że zbyt długo żyje już sam. Wiedział, że bliscy to słaby punkt, w który przeciwnik z łatwością może uderzyć... Ale z drugiej strony kto mógłby się o niej dowiedzieć? Nikt nie wiedział, gdzie skierował się elf. Nikt oprócz pracodawcy...
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Ninerl
Bombardier
Bombardier
Posty: 891
Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
Numer GG: 6110498
Lokalizacja: Mineth-in-Giliath

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Ninerl »

Ninerl
Ninerl zatrzymała się jeszcze i powiedziała :- Czekajcie.. Podeszła bliżej tyłów, które zabezpieczali Heimdall i elf.
- Jeszcze jedno. W przypadku ataku, zdołajcie powstrzymać panikę. Formułujemy krąg, w środek najsłabsi. Reszta na około i posuwamy się w takim szyku i w takim się też bronimy. O ile uda się nam obronić...- dodała. Wróciła z powrotem na swoje miejsce. Miała nadzieję, że większości uda się nie uciekać na oślep, ich los byłby przypieczętowany. Nie znała się jakoś szczególnie na strategii, po prostu uważała, że logicznie myśli. "Każdy tak potrafi jeśli chce. " pomyślała "Trzeba tylko odrbniy wyobraźni i inteligencji."
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
Szasza
Bombardier
Bombardier
Posty: 639
Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:54
Numer GG: 10499479
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Szasza »

Był uzbrojony więc nawet gdyby miał osiemdziesiąt lat nie wpuścili go do środka kręgu.
Nie uważał się nigdyza siłacza ckociarz słaby nie był (ktoś musiał znosic do chałupy całe to żelastwo).
Poprawił w dłoniach swoją broń. Była długa na pięc łokci i dobrze zaostrzona więc posłużyła mu za pike.
Zajął miejsce na zewnątrz.
Spojrzał na trzęsące się ze strachu osoby wewnątrz kręgu.
"Ileżbym oddał żebym to ja tam stał bestia zeżarłaby tych z zewnątrz a ja bym odszedł tanecznym krokiem."
Wzdrygnął się na dźwięk gałęzi pękającej pod jego stopą.
"Co jest ze mną nie tak?! Chce żeby mnie szanowali a trzęse się jak zestrachane dziecko!! Tatuś nie byłby dumny."
Wyobraził sobię scenę w której wyzywa tą bestie na pojedynek wrzeszcząc:
-Wyjdź ze swej kryjówki plugawa bestio!! Może się mnie boisz?!!
Spojrzał na patrzące się na niego twarze kompanów które wyrażały mieszankę zszokowania i wściekłości.
Najwyraźniej pomyślał ciut zbyt głośno.
" Teraz pewnie uciekną zostawiając mnie na żer temu paskudztwu. Ale ni ucieknę pokażę moją odwagę i nawet jeśli umrę to jest mi to obojętne."
Jego twarz zastygłaa w masce wściekłości i determinacji graniczącej z obłędem.
Teraz czekał na najmniejszy ruch, był gotowy do podjęcia walki z tym co czyhało na niego za ścianą drzew.
Obrazek
Ouzaru

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Ouzaru »

Cały las ucichł, w oddali rozległo się kolejne wycie, tym razem dużo bliżej... Wystraszeni ludzie (i elfka) usłyszeli szmer, jakby coś nisko biegło w zaroślach. Wszyscy od razu zebrali się w sobie, stanęli w ciaśniejszym kręgu i odruchowo mocniej uchwycili broń. Oczywiście ci, którzy ją przy sobie mieli... Nie było jednak czasu na zastanowienie się czy strach, przeraźliwe wycie zbliżało się szybkimi susami przez krzaki i nie było widać żadnej możliwej drogi ucieczki.
Trwało to chwilę, a może i całe wieki, bestia o ogromnej paszczy wilka i dużym cielsku wyskoczyła wprost na grupkę i taranując sobie drogę wielką łapą przebiegła przez ludzi. Jaster wyskoczył szybko, stając przed elfim zabójcą i otrzymał potężny cios, który powalił go z nóg i pozbawił tchu. Biegnąc i odpychając od siebie wszystkich istota stanęła nieopodal, po drugiej stronie i zaczęła się przypatrywać zaciekawiona. Wilk, czy cokolwiek to było, stało na dwóch łapach jak człowiek... Kiedy wszyscy mu się przyglądali i podnosili z ziemi, Jaster syknął cicho:
- Nie ruszajcie się, to wilkołak, gdyby chciał nas zabić, już by to zrobił...
Mężczyzna wstał ciężko i złapał się za ramię, które wilkołak nieopatrznie mu rozdarł. Na twarzy podróżnika nawet nie przemknął cień bólu, podszedł do elfa i szepnął zabójcy na ucho:
- Zadrapał mnie, nie chcę się zmienić w potwora, zabij mnie, nim jeszcze jest czas, zabójco... I nie marnuj swego życia zabierając je innym w taki sposób, jak do tej pory...
W głosie Jaster'a nie było strachu czy żalu, jedynie zdecydowanie. Tymczasem istota nieco się skuliła w sobie i z bezpiecznej odległości zaczęła wąchać, jakby czegoś szukając. Ciche, niepewne skomlenie wydobyło się z gardła wilkołaka i zrobił niezwykle ludzką, pełną cierpienia minę. Zdawał się być gotowy na to, że mogą zechcieć go zaatakować i zabić, jednak nie ruszał się z miejsca. Może gdyby ktoś się na niego rzucił, wtedy by uciekł, ale od razu było widać, że nie ma zamiaru z nimi walczyć.
Ninerl
Bombardier
Bombardier
Posty: 891
Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
Numer GG: 6110498
Lokalizacja: Mineth-in-Giliath

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Ninerl »

Ninerl
Ten nerwowy człowieczek zaczął nagle wrzeszczeć. Ninerl podbiegła do niego :- Milcz głupcze! Jeszcze jedno słowo i wytnę ci język!- na potwierdzenie swych słów, nie za mocno pacnęła dłonią, po twarzy człowieka.
Z lasu dobiegły odłgłosy, jakoby coś się przedzierało przez puszczę.Co, gorsze wycie rozległo się coraz bliżej.
Istota najwyraźniej ich namierzyła.
- W koło!- warknęła. Napięła kuszę i zastygła nasłuchując. Nagle z lasu wyskoczył olbrzymi stwór, Ninerl zdążyła tylko wystrzelić, gdy on skoczył wprost na ich grupę. Jaster rzucił się naprzód, ale potwór obalił go jednym ciosem na ziemię. Ninerl ledwie udało się uchylić, ale straciła równowagę i upadła na ziemię. Gdy się podniosła, wilkopodobny stał z drugiej strony i o dziwo, nie atakował. Wyjęła miecz z pochwy:
- Ktoś jest ranny? Sformować szyk, do cholery. Nie ufajcie takim stworom, tak od razu - podeszła po kolei do wszystkich, bacznie obserwując bestię. "Mam nadzieję, że to nie jakas zagrywka z jej strony" pomyślała. Niektóre potwory były inteligentne i potrafiły, bez większych problemów planować zasadzki.
Ranny był tylko poczukiwać przygód. Ninerl zagryzła wargi.
- Niedobrze.- do jej uszu dobiegły strzępki słów z rozmowy Jastera z elfem. Jedyne, co usłyszała to pojedyńcze słowa- "życie", "zabij" , "potwora" i coś o marnowaniu życia. Ninerl coś ukłuło- przyjrzała się dokładnie strojowi elfa. "No, tak. Ktoś chyba od mokrej roboty." Podeszła do nich i powiedziała do elfa: - Może powiedz od razu kim jesteś, co? Wyglądasz na kupczącego życiem innym, jak na mój gust- wpatrywała się przenikliwie w twarz mężczyzny.
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Heimdall »

Heimdal

Gdy tylko usłyszał wycie, wyjął miecz, stanął w kręgu i próbował zlokalizować wroga. Jednak nic nie było widać, pomimo księżyca w pełni. Wtem na grupę wskoczył jakiś wilkopodobny stwór. Zanim Heimdal zdążył cokolwiek zrobić, Jaster leżał na ziemi, a bestia oddaliła się i wpatrywała się w grupę. Kowal spojrzał się na nią przez chwilę prosto w oczy, ale od razu odwrócił wzrok. Spojrzenie wilkołaka miało w sobie coś strasznego i niepokojącego.
Jako że Heimdal stał obok elfa, to dokładnie słyszał całą rozmowę z Jasterem. Nie wiedział co zrobić. Czy przeciwstawić się zabójcy w razie czego. Czy też może próbować odwieść poszukiwacza przygód od tego co powiedział. Przecież nie każde ukąszenie wilkołaka zamienia w bestię... Skończyło się jednak na tym, że nic nie powiedział, stał tylko wsłuchując się w wilcze wycie.
...
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Ravandil »

Orik

Wycie było coraz głośniejsze. To coś się zbliżało, i to dość szybko. Orik nerwowo przełknął ślinę i wyjął zza pazuchy krótki miecz. Zdawał sobie sprawę, że ta broń to raczej taka pokazówka, bo coś, co wydaje takie wycie, może najwyżej wybuchnąć śmiechem jak ją zobaczy. W każdym razie w starciu z bestią nie miał szans. "Cholera, czemu nie wziąłem strzelby... Może i jest za ciemno, ale i tak miałbym większe szanse". Zirytował się nieco, ale pozostawał skupiony. W końcu stało się. Bestia wyskoczyła z zarośli i rzuciła się w stronę grupki. Orik ostatkiem siły odskoczył w bok, a wtem Jaster wyrwał się naprzód. Cios, który otrzymał, przeraziłby najodważniejszego. Coś, co wyglądało na wilkołaka zrobiło jeszcze kilka susów i stanęło na dwóch łapach. Jaster jak gdyby nigdy nic wstał z ziemi i podszedł do elfa. Całą ta sytuacja zdawała sie Orikowi nieco... komiczna. A w każdym razie niecodzienna. Wilkołak siedzący spokojnie ze smutnym wyrazem twarzy, "poszukiwacz przygód" szepczący coś na ucho elfowi, banda przerażonych osób... Zdecydowanie, to nie było normalne. Szczególnie słowa o zabijaniu, potworach... Orik nie mógł do końca zrozumieć co się dzieje. Przykucnął na ziemi w pobliżu reszty, zacisnął dłoń na rękojeści miecza i czekał. Długo nie zapomni tej chwili wyczekiwania...
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Isengrim

Spojrzał z niedowierzaniem na bestię, która rzuciła się na grupę. Czegoś takiego nie widział jeszcze nigdy w życiu i często wyśmiewał podróżników opowiadających niestworzone historie o gigantycznym, człekokształtnym wilku, metrowych szczurach chodzących na dwóch nogach, czy pół-koniach pół-ludziach. Słyszał o skazie Chaosu i nie wątpił w jej istnienie, ale te opowieści o człekokształtnych zwierzętach wydawały mu się po prostu zbyt śmieszne, aby mogły być prawdziwe. "Pięknie. Zabije mnie bestia, która powinna istnieć tylko w bajkach."-przemknęło mu przez głowę. Stał bez ruchu, sztywno, jak sparaliżowany. Czekał na uderzenie, kiedy ktoś go odepchnął. Przed sobą zobaczył Jastera, padającego pod potężnym ciosem stwora. Upadł, potrącony przez zwierzę, po czym szybko się podniósł. Otrząsnął się już z szoku i usłyszał słowa Jastera, mówiące o wilkołaku. A zaraz potem cichy szept...
Nie mogę-szepnął.-Uratowałeś mi życie, nie mogę cię zabić. Poza tym jak mam im to wytłumaczyć? W najlepszym razie powieszą mnie za morderstwo... Tak, jestem skrytobójcą.-ostatnie zdanie powiedział głośniej, w odpowiedzi na wypowiedź Ninerl.-Ale nie uważam, żeby ten moment był właściwym na takie dysputy. Zwłaszcza, że Jaster uważa, że z powodu tej rany sam zmieni się w wilkołaka-mówiąc to podszedł powoli do poszukiwacza przygód. W lewej dłoni elfa spoczywał sztylet.-Jesteś pewny tego, co mówisz? Na pewno chcesz, żebym to zrobił?
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Mekow »

Marysia

Dziewczyna była w lekkim szoku, po tym jak Szaszka wydarł się na całe gardło. Spojrzała na niego i pomyślała:
"Ty idioto!! Co ty wyrabiasz!?!"
Miała powiedzieć co o nim myśli, ale już słychać było nadciągające stworzenie. Marysia obawiała się spotkania z nim. Serce biło jej znacznie mocniej niż powinno, ale wiedziała, że nie mogła okazać strachu i szerzyć paniki.
"Nie zaatakuje, bo jesteśmy w grupie." - powtarzała siebie w myślach, choć nie była do tego przekonana.
Kiedy wilkołak się pojawił Marysia usunęła mu się z drogi, nadal pozostając w środku grupy. Wpatrywała się w przerażające stworzenie. Moment jego pojawienia się było punktem kulminacyjnym - to właśnie wtedy zbierany strach spotkał się z tym co go powodowało. Przez moment Marysia ogromnie bała się wilkołaka. Nie było to zbyt łatwe, ale udało jej się zachować suchą bieliznę. Może dlatego, że po chwili bestia zdawała się być dużo spokojniejsza i obojętna na wszystko.
Ciągle jednak wystraszona Marysia nie ruszała się z miejsca i czekała na rozwój wydarzeń.
To chyba właśnie dlatego ojciec nie pozwalał jej chodzić do lasu samej. Zapamięta to do końca życia.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Ninerl
Bombardier
Bombardier
Posty: 891
Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
Numer GG: 6110498
Lokalizacja: Mineth-in-Giliath

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Ninerl »

Ninerl
Zaśmiała sie cicho: - Tak też myślałam. Od razu kiedy cię zobaczyłam...A to twoja ofiara, tak?-popatrzyła na Jastera - Nie wydajesz się być mistrzem skrytobójców- dodała patrząc znacząco na elfa. Nadal z wyciągniętym mieczem zapytała, podnosząc nieco głos, by wszyscy usłyszeli:- To co robimy? Próbujemy się powoli wycofać? Skoro "to" nie atakuje- rzuciła spojrzenie wilkołakowi.- A może nawet czegoś od nas chce...ale ja nie znam języka zwierząt- przyglądała się stworowi. "Dobrze by było zdecydowac się na coś." pomyślała "Chyba, że zamierzamy tu sterczeć aż do świtu".
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
Szasza
Bombardier
Bombardier
Posty: 639
Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:54
Numer GG: 10499479
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Szasza »

Ciut zgaszony morderczym ciosem który zadała mu Ninerl stracił zapał.
"Kiedy się boje- jestem tchórzem.
Kiedy chcę działac- jestem idiotą!
To nieuczciwe."
Improwizowaną włócznie przygotował do ataku, lecz nie był w stanie ugodzic wilkołaka - on tak ślicznie na niego patrzył swoimi wielkimi oczkami.
"Może nie chce nam nic zrobic? Może uda nam się uniknąc walki?"
Chciał już opuścic gardę, ale obawiał się reakcji drużyny i potwora.
Chętniej rzucił by się w jego paszczę niż przeciwstawił się woli głównodowodzącej.
Obrazek
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Re: [Freestyle - Fantasy?] Nr 1 - Łowca Przygód

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Isengrim

Nie byłem jeszcze w sytuacji, w której ofiara sama prosiłaby o zabicie. Albo ratowała zabójcę. Mam zabić człowieka, któremu zawdzięczam życie? Nawet zabójcy, wbrew pozorom, mają swój honor.-powiedział do Ninerl, nie spuszczając jednak wzroku z Jastera. Kto wie, czy przypadkiem rzeczywiście nie zacznie się zmieniać w wilkołaka? W razie gdyby do tego doszło, elf był gotowy do działania - sztylet był zaledwie parę centymetrów od lewego boku podróżnika, na wysokości serca.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Zablokowany