Strona 11 z 11

Re: [szybka sesja] Odyseja Psychiczna I

: wtorek, 19 czerwca 2007, 17:39
autor: Eglarest
no udało się skręcileś. Dupe okrętu wyrzuciło jakies 3 lata śietlne od dziobu kokpit się rozerwał system bezpieczenstwa zaknął sie w szczelna kopułę wypchaną poduszkami powietrznymi i wpadłeś w niej w jakis tunel... wygląda na to że dryfujesz w próżni z prędkością warp 4 w malej kapsule ratunkowej 2 na 3

Re: [szybka sesja] Odyseja Psychiczna I

: środa, 20 czerwca 2007, 10:40
autor: AC
Całe szczęście że mam mały zapas kaszanki, klikam komputer czy nie mam jakiś map czy innych takich rzeczy. Przynajmniej kosmicie mnie już nie gonią, wystrychnąłem ich na dudka... zaśmiałem się do siebie i patrzę jak wygląda moja sytuacja...

Re: [szybka sesja] Odyseja Psychiczna I

: środa, 20 czerwca 2007, 20:58
autor: Eglarest
komputer szwankuje ale widzisz ze obral kurs na Ziemie. nawet sie nie obekzałes jak wszedles w atmosfere blekitnej planety i rozbiłeś się gdzieś na pustyni.

Re: [szybka sesja] Odyseja Psychiczna I

: czwartek, 21 czerwca 2007, 08:45
autor: AC
Czemu to zawsze musi być pustynia? Większość planety to woda, a ja musiałem akurat na pustynii! I to drugi raz w ciągu 24h, te pustynie to mają jakieś magnetyczne właściwości czy coś? Zresztą jestem ugotowany na miękko, biorę łopatę i młot mneumatyczny i próbuję zrobić jak najglębszą dziurę... tam z pewnością jest woda, ja to wiem!

Re: [szybka sesja] Odyseja Psychiczna I

: czwartek, 21 czerwca 2007, 14:29
autor: Eglarest
Woda napewno jest w pobliskim miesicie ktore widzisz w oddali. Młota nimasz nic nimas ztylko swoje bidne ubranko .
Zagadka o magnetycznosci pustyni znostała rozwikłąna w 2189 r przez maximiliana odbytnicowa w pracy zbriorowej o wydolnosci kiszek w ekstremalnych warunkach.

Re: [szybka sesja] Odyseja Psychiczna I

: czwartek, 21 czerwca 2007, 17:30
autor: AC
No to już nic innego mi nie pozostaje niż czołgać się w stronę miasteczka, teraz napewno mnie nikt nie złapie, nie przybędą ani dobrzy ani źli kosmici, nie spotkam Apokalipsy z Czterema Jeźdźcami i z pewnością nie spotkam faraona Echnatona i rozeźlonych na niego kapłanów. Może czołganie jest powolne, ale przynajmniej bezpieczne w tej Odyseji Psychicznej...