[brak]Ciemne lochy

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Szrama (Jak mam grać dobrego elfa to na maxa)

-Czemu go zabiłeś? Co cie napadło diabelski pomiocie! Nawet nas nie zaatakował! Co ty sobie wyobrażasz?! Że jesteś jakimś bogiem? Jakim prawem pozwalasz odbierać komuś życie?! To nie była samoobrona, to było najzwyklejsze MORDERSTWO!- Krzyczał raz po raz rozzłoszczony Szrama. Wiedział teraz przynajmniej jaki jest ten drow. Nie był zbyt szybki... nie dla niego. Zdążyłby pewnie wypuścić dwie strzały zanim by tamten się zorientował co się dzieje ale narazie nie może sam pokazywać swoich umiejętności. Podszedł do wielkiego stwora i położył mu ręce na oczach aby je przymknąć. -Niech będzie ci spokój tam gdzie zmierzasz dzielny wojowniku.- Powiedział formułkę pogrzebową którą podpowiedział mu jeden z kapłanów Morra. Od tamtego czasu sporo odprawił takich pogrzebów.

Wybaczcie mi ale normalny elf będzie widział wszystkie uczynki drow'a za niegodne i okrutne. :)

Po edicie mg.

-No to chlera wiedzisz gdzie jesteśmy?- Przymknął oczy. Mógł w końcu usłyszec ilu jest wrogów. Niestety echo tunela nie pozwalało mu tego dokładnie zweryfikowac ale za to dzięki temu echu mógł porusza się po ciemku po całym tunelu. -Zniknijmy im z oczu i obezwładnijmy ich.- Powiedział jaksno skóry elf łapiąc za łuk gotowy do strzelania w ścięgna i koniczyny aby obezwładni przeciwnika.[/code]
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Post autor: Ant »

Dharnach Morrakith

Dharnach przymocował sakiewkę do pasa, po czym wrzucił do niej swoje pieniądze. Usłyszał gadkę elfa. Wyraźnie się na nią skrzywił.
- Niepotrzebnie mówiłeś tą bezsensowną formułkę. On nie myśli. Czuje tylko żądze zabijania. Gdybym go nie zabił, to on zabiłby nas. Mam gdzieś czy to morderstwo czy samoobrona. Dla mnie to sposób na przeżycie. Jak tego nie zrozumiesz to ciężko będzie tobie wyjść stąd. Najlepiej byłoby zabić tu każdego. Czemu? Po to by nie było żadnego świadka, a co za tym idzie pościgu. - powiedział mroczny elf ponuro.
Zamknął drzwi do celi. Podniósł pochodnię i wsadził ją za pas, po czym wziął minotaura za nogę. Zaczął go ciągnąć po podłodze do drzwi. Spojrzał krzywo na elfa/
- Pomóż mi to zyskamy na czasie. Oprzemy go o drzwi by je zabarykadować. Przynajmniej na tyle się przyda. Chyba, że wolisz otwartą, o wiele trudniejszą walkę. - powiedział stanowczo.
- Gdzie jesteśmy? Wydaje mi się, że to jakieś lochy. Jesteśmy w celi prawie bez jakiegokolwiek światła. Zapewne jesteśmy pod ziemią. Oprzyjmy go i omówmy taktykę. - rzekł bez emocji.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Szrama

Pomógł drow'owi w zabarykadowaniu drzwi. -Nie zabijaj niepotrzebnie. Tylko w samo obronie. Pamiętaj.- Wsłuchiwał się w odgłosy lochu by wyczuć ilu wrogów do nich zmierza. Oblizał lekko wargi. Czuł niemal jak ziemia trzęsie się od jego połykania śliny... ale to tylko złudzenie.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Post autor: Ant »

Dharnach Morrakith

- Jak wy elfy mało wiecie... Gdybym zabijał tylko w obronie nie doszedłbym do niczego jako zabójca. - burknął mroczny elf
Znów zaczął przeszukiwać pomieszczenie w poszukiwaniu czegoś pomocnego. Teraz nawet deska byłaby taką rzeczą. Mógłby wtedy zrobić jakąś pułapkę.
Po chwili porzucił poszukiwania. Jak znalazł coś co mogłoby być pomocne, wziął to ze sobą. Stanął przy drzwiach. Czekał tylko na to jak przeciwnicy przebiją się przez drzwi i ciało niedawnej ofiary jaką był minotaur
kajtek Raulin
Kok
Kok
Posty: 1025
Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
Numer GG: 0

Post autor: kajtek Raulin »

Królewki minotaur podbiegł do Dharnacha i podniósł topory ku górze.Jego kolczuga zaświeciła lekko.
Olbrzymi szczur podbiegł do Szramy i rzucił się do niego.Szrama obronił się nogą.
Walka.Co zrobicie w takiej sytuacji?


Sory że tak długo nie pisałem
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Re: [brak]Ciemne lochy

Post autor: Ant »

Dharnach Morrakith

Fajnie że potwory wbiegły przez zamknięte i zabarykadowane przez ciało drzwi, ale się nie czepiam.

Dharnach w obliczu zagrożenia zrobił coś, czego go kiedyś uczono. Trzymając sztylet w ręce, ciął nim przez szyję minotaura po czym odskoczył, gdyby mutant zbyt szybko wykonał atak. Ale najpierw drugą ręką uderzył gwoździstą pochodnią z całych sił w brzuch bestii, by odwrócić jej uwagę od faktycznego ataku i ułatwić go sobie. Po skoku wrzasnął na elfa - A może byś się ruszył zamiast bawić się z gryzoniem ty ********?
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Re: [brak]Ciemne lochy

Post autor: scorez »

Szrama

Natychmiast ciął szczura szeroko dosięgając do czoła minotaura. Pół-obrót na pięcie odwrócił leśnego elfa tyłem do wroga ale dało mu też sposobność wbicia wąskiego ostrza w trzewia potwora. Oblizał wargi. Był gotowy na więcej.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Zablokowany