[EarthDawn] Przebudzenie Ziemii

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Tori »

Tori

Elf wzruszył ramionami i powrócił do pałaszowania kanapek. "Nie pierwszy i nie ostatni raz będzie mi groziła śmierć, tak jak nie pierwszy i nie ostatni raz ktoś będzie błyskał oczami. Mówi się trudno i żyje dalej." Pomyślał Władca Zwierząt i z uśmiechem podrapał psa za uchem.
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Alrikus
Marynarz
Marynarz
Posty: 237
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 10:27
Numer GG: 0
Kontakt:

Post autor: Alrikus »

Mimi

Skończyła pierożki i podziękowała karczmarzowi. "Niech te długouchy robią co chcą, ja idę się przespacerować po mieście" Po czym wstała i łaskawie machając elfowi wyszła na ulice miasta. "Może pójdę za tym młodym, jeszcze mu coś głupiego do głowy przyjdzie." I nie spiesząc się, ruszyła za Rivenem
Obce lasy przemierzam, serce szarpie mi krtań!
Nie ze strachu - z wściekłości, z rozpaczy!
Ślad po wilczych gromadach mchy pokryły i darń,
Niedobitki los cierpią sobaczy!
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Post autor: Deep »

Tori nadal siedział w jarczmie tymczasem od stołu wstał Riven a zaraz po nim Mimi. Silverblade wyszedł szybkim krokiem z karczmy i podążył za trollami. Nie było trudno ich śledzić, gdyż strażnicy (bo byli oni strażnikami) szli niespiesznie i nie oglądali się wcale za siebie. W końcu jednak dotarli do bramy miasta i tam weszli na wieżę strażniczą po czym po chwili zapadli w sen. Chwilę później do elfa dołączyła Mimi.
.
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

Riven Silverblade

Elf potrząsną zmieszany głową, kaskada warkoczyków zatańczyła rytmicznie. "Strażnicy??" - zapytał się w duchu - "czego mogą chcieć, przecież dopiero od niedawna jesteśmy w mieście". Po chwili jego lawendowe oczy zapłonęły i z przestrachem spojrzał na brame - "A może to tylko po to by nas rozdzielić??" - pomyślał i skrcił się - "Tori został sam a raczej wojownik z niego... nie, nie, spokojnie poradzi sobie ma ze sobą psa" - tysiące myśl przebiegały przez jego głowę. Nerwowo położył dłoń na rękojeści miecza by poczuć twardą i zimną stal którą był zawsze gotów używać. Jego umęczone całą sytuacją nerwy były na granicy wytrzymałości, nie znosił takich momentów, jego mistrz wiedział by co robić, a Riv miał chęć poprostu wpaść do strażnicy i wydrzeć z trolli informacje by ta cała farsa w podchody zakończyła się.

Co robimy? - rzekł gdy odzyskał spokój duchanie nie odwracając się w strone Mimi choć znając kapryśną kobietę znał już jej odpwiedź - niedość, że interesuje się nami jakiś dziwny typ to jeszcze straż miejska.
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Alrikus
Marynarz
Marynarz
Posty: 237
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 10:27
Numer GG: 0
Kontakt:

Post autor: Alrikus »

Mimi

Pomyślała chwilę po czym odpowiedziała:
- Do strażnicy to my raczej nie wejdziemy, czekać tu też nie ma sensu. Najlepiej po prostu wracajmy do Toriego do karczmy. Za mną, uszatku.
Po czym udała się spowrotem do karczmy. "Strażnicy? Co oni do nas mają? Czy my wyglądamy jak jakaś banda kryminalistów... A przynajmniej czy JA wyglądam jak kryminalistka?"
Obce lasy przemierzam, serce szarpie mi krtań!
Nie ze strachu - z wściekłości, z rozpaczy!
Ślad po wilczych gromadach mchy pokryły i darń,
Niedobitki los cierpią sobaczy!
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

Riven Silverblade

"Uszatku" - elf usmiechnął sie w myślach - "Pewnie nie ma lepszego tekstu by mnie podrywać, hahaha". Po czym szybkim krokiem krokiem ruszył za Mimi mając nadzieję, że Toriemu nic się nie stało.
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Post autor: Deep »

Mimi i Riv wrócili do karczmy. Nic się nie zmieniło. Tori siedział przy stoliku i bawił się ze swoim psem. Jedyne czego nie było w karczmie to tajemniczego osobnika w kącie. Szybko zapomnięliście o nim. Czas do południa minął wam na miłej rozmowie. W krótce jednak trzeba było pomyśleć o obiedzie. Gdy już chcięliście się podnieść aby zamówić coś do jedzenia do karczmy zamaszystym krokiem wszedł człowiek w purpurowej szacie z różnymi runami i wzorami na niej. Był młody, mógł mieć około 20 lat. Blond włosy spływały mu majestatycznie do ramion. Mial przyjazne rysy twarzy ale jednocześnie było w nim coś onieśmielającego. Mężczyzna szybkim krokiem podszedł do waszego stolika i gestem nakazał rzebyście usiedli. Zawołał karczmarza i zamówił dla was jedzenie. O dziwo wiedział na co macie ochotę!
- Nie będę was nudził jakimś wstępem o tym jak was poznałem. Szkoda na to czasu- Powiedział - Nazywam się Dave, jestem magiem. Usłyszałem od znajomego, że jakaś grupa poszukiwaczy przygód jest w mieście. Od razu pomyślałem o was gdyż już wcześniej was widziałem. O co mi chodzi, zapytacie? Cóż. Mam pewien problem. Nie mogę wyruszyć z miasta z pewnych powodów. Mam dla was zlecenie za sporą sumkę. Za miastem cumuje mój statek powietrzny. Nie jest on jakiś wielki ale jak na arzie starczy mi taki. Polecicie nim, razem z moim najemnym żeglarzem do Jerris i odszukacie pewnego złodzieja, który skradł mi bardzo ważne dla mnie rękopisy. Złodziej to taki mały wkurzający wietrzniak. Lata tu i tam i kradnie co popadnie. Poznacie go bez trudu. Przebiegły wyraz twarzy, nerwowo rozglądające się oczy. Zazwyczaj ubiera się w neutrealne barwy, tak aby go było trudno dostrzec w tłumie. Jego cechą charakterystyczną jest to, że ma odgryziony kawałek skrzydła i na prawdę rzadko lata. - Dave przedstawił wam Złodzieja i mrugnął okiem - Wchodzicie w to? - Zapytał z nadzieją w głosie. Chwilę później barman podał jedzenie.
.
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

Riven Silverblade

"Uff..naszemu władcy nic nie jest, jego pies dobrze sie spisał jako obrońca" - usmiechnął sie Riven siadając.

"Ciekawe, ciekawe, robota jak każda inna w końcu parę godzin temu mieliśmy jakieś poszukać a ta znalazła się sama, mamy farta". Elf popatrzył na swych kompanów porozumiewawczym wzrokiem, po czym zwrócił się do czarodzieje.
Twa propozycja panie jest nader interesująca i tak sie składa, że mamy wolną chwilę, interesuje mnie jednak fakt ile otrzymamy za odnalezienie waszego rękopisu i co mamy zrobić z owym wietrzniakiem złodziejaszkiem? - pieniądze aż tak nie interosowały Riva, ale wspomniał o nich jak każdy najemnik, z czegoś musiał w końcu żyć. Tak naprawdę nie mógł się doczekac kolejnej przygody. "Ach statek powietrzny!! Zawsze marzyłem by stanąć na pokładzie jakiegoś, mam nadzieję, że moi kompani się zgodzą".
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Tori »

Tori

Elf głaskał i drapał psa jakby nie zwracając uwagi na przybysza. Gdy ten skończył, i gdy towarszysz wyraził swoją opinię, Władca Zwierząt wreszcie się odezwał, choć cały czas bawił się z psem. "Nie mogę wyruszyć z miasta z pewnych powodów."- takie stwierdzenie prawie zawsze oznacza kłopoty. Ale kłopoty to nasza specjalność. Elf dopiero teraz podniósł wzrok na Maga. Następnie wyraził swoje zdanie. Wietrzniaki zawsze są denerwujące. Myślą, że jak są małe i szybkie, to mogą to wykorzystywać w niecnych celach. Tylko martwi mnie jedno. Jak w takim wielkim mieście znajdziemy taką małą istotę? Gdybyś miał jakiś przedmiot tego Złodzieja, sprawa byłaby prostsza. Mój przyjaciel pomógłby nam. Władca Zwierząt wskazał na psa. Ogólnie rzecz biorąc, jestem za. Tylko ile za to dostaniemy? Jeśli cena nas zadowoli, wyjdziemy teraz i wypełnimy zadanie. A przynajmniej się postaramy je wykonać...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Post autor: Deep »

Ile otrzymacie? - Zamyślił się mag - To zależy jak szybko wykonacie zlecenie. Od 100 do 200 srebrników plus może jeszzce jakaś broń z mojego magazynu wam skapnie - Mag uśmiechnął się przyjaźnie po czym odpowiedział na pytanie Riv'a - Właśnie w tym sęk, że wiem jedynie że napewno siedzi w Jerris. Ale sądzę, że szybko wpadniecie na jego trop gdyż zazwyczaj dużo się o nim mówi w miejscu gdzie przebywa i często ludzie wiedzą gdzie mieszka. Najlepiej żebyście tylko dali mu nauczkę, żeba na następny raz nie kradł czyichś bardzo ważnych zapisków (akurat piszę esej o pogromie i horrorach). Nie zabijajcie go z łaski swojej. No i jeśli wam się będzie chciało to możecie go to sprowadzić. Dzięki wam, że zgodziliście się na tę wyprawę. Ja nie mogę opuścić Travaru gdyż prowadzę teraz ważne rozmowy z pewnym sędziwym elfem, który w każdej chwili może odejść z tego świata - Mag zasmucił się nieco ale był dalej wdzięczny, że jesteście gotowi wziąść udział w wyprawie. Czekał spokojnie aż skończycie jeść.
.
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Tori »

Deep, błagam, ruszże wszystkie sesje Neuroshimy!


Tori

A jakże mamy go znaleść, gdy nie znamy jego imienia? Wietrzniaków Złodzieji jest pełno, i każdy wygląda tak samo. Powiedz tylko jego imię, załatw prowiant na drogę i wyruszamy.

Władca Zwierząt po otrzymaniu odpowiedzi kiwnął na Elfiego towarzysza i nie czekając na reakcję ''paniusi'' wyszedł szybkim krokiem z karczmy.
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Post autor: Deep »

Ach wybacz. Mam ostatnio za dużo spraw na głowie. Wietrzniak ma na imię Hassh Szybkoręki - Brzmiała odpowiedź maga
.
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

Riven Silverblade

Riven zgodził się skinięcie głowy z Torim.
"Ahh kolejna przygoda" na to tylko czekał i statek powietrzny, o tym marzył. Potrząsnął z zadowolenia swymi warkoczykami i dokończył jedzenie. Nie ważne było czy Mimi pójdzie z nimi czy nie Tori już się szykuje.
Z miła chęcią wam pomożemy magu - dodał po przełknięciu ostatniego kęsa - imię tego małe złodziejaszka zapamiętalismy więc nie powinno byc problemu z odnalezieniem go skoro mówicie, że dość szybko daje o sobie znać w nowym miejscu.
Riven usmiechnął sie do mężczyzny myśląć jak tu najszybciej wykonać misję by czarodziej zaprezentował i może obdarował go jakąś bronią. Elf podziękował za jedzenie i skierował się do pokoju na pietrze by zebrać resztę swych manatków i przyszykować do drogi. Nim kompletnie zniknął na górze skierował swój wzrok na maga i dokładnie mu się przyjrzał po czym rzucił naglące spojrzenie Mimi.
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Tori »

Tori

Gdy Elf zszedł z piętra Władca Zwierząt kiwnął na niego ręką i wyszedł z karczmy. Było to wobec dziewczyny nieeleganckie, ale przygoda wzywa!
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Alrikus
Marynarz
Marynarz
Posty: 237
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 10:27
Numer GG: 0
Kontakt:

Post autor: Alrikus »

"I jak tu zaznać odrobiny spokoju" Ale po chwili wstała zabrała ze sobą cały swój dobytek, i bez słowa ruszyła za towarzyszami.
Obce lasy przemierzam, serce szarpie mi krtań!
Nie ze strachu - z wściekłości, z rozpaczy!
Ślad po wilczych gromadach mchy pokryły i darń,
Niedobitki los cierpią sobaczy!
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Post autor: Deep »

Bohaterowie wstali równo z Davem. Mag szybko zapłaci barmanowi po czym cała druzyna wyszła z miasta. Kilkaset metrów dalej, ukryty w lesie stał statek powietrzny. Wiadomo. Statek jak statek zaawsze robi imponujące wrażenie ale ten był bardzo osobliwy. Był mały. Mógł pomieścicć co najwyżej 10 osób. Sterować mogła nim jedna osoba a w dodatku był opanceżony jak diabli. Mag powiedział, że to ze względu na Kryształowych Łupieżcow. Kapitan był mniej wiecej w wieku Maga. Nie wyglądał na dzikiego Powietrznego Łupiezcę. Wręcz przeciwnie jego szlacheckie maniery zadziwiły was bardzo.
- Witam! Nazywam się Ursus. Jesetm człowiekem z Landkreis, niedaleko byłego królestwa Landis. W zasadzie po części jestem Landyjczykiem. Latam tym statkiem już od niepamiętnych czasów więc nie dziwcie się jego wyglądem - Mężczyzna przedstawił się i gestem zaprosił was na statek. Dave pożegnał was ciepło i dał wam po 50 sztuk srebra jako zaliczkę i szybkim krokiem ruszył w stronę miasta. Chwilę później statek uniósł się w powietrze i skierował sie w strone Jerris.
Ursus pokazał wam wasze kajuty. Nie były one imponujące ale były na pewno wygodniejsze od kajut na niejednym Therańskim statku. Landyjczyk przygotował wam również plan zajęć. Wasza rola ograniczała się do wart w nocy, przygotowywaniu posiłków i mycia pokładu w przypadku gdy bedzie tego potrzebował.
.
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

Riven Silverblade

Po wysłuchaniu kapitana Riv staną brzy burcie pozwalając by wiatr rozwiał jego białe warkocze. Jedno z marzeń spełniło się i elf był bardzo szczęśliwy, lecz...
"Cholera jasna!!" - dotarło do niego po chwili - "Nikt nie mówił, że za posługiwacza mam robić. Wartować to rozumiem ale szorowanie pokładu, robienie kolacji?? Ten kapitan chyba żartuje".
Riv odwrócił się i spojrzał na swych towarzyszy próbując odczytać z ich min przemyślenia na słowa kapitana.
"Ciekaw jestem co nasza hrabianka zaraz powie" - Riven uśmiechną się w myślach - "Oj jojojo kapitanku uważaj, Mimi szorująca pokład." Po czym na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech.
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Zablokowany