[starcraft] Mroczny Templariusz

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Uljeraz

Poradzimy sobie... mruknął Tassadar i zabrał się za medytację. Wkrótce w twojej głowie pojawiły się obrazy, na początku miałeś problem z ich zrozumieniem, jednak wkrótce wiedziałeś o co chodzi. Historia z dalekiej planety stała się jasna- zadanie zniszczenia planety przy pomocy emitera, walka o niewłączenie go przez Mevę, spotkanie Jima i Parsivala, ratunek przez Mengska, śmierć przyjaciół... Potem historia zaczeła się cofać. Obraz zatrzymał się na dziwnym mechanizmie spoczywającym w rękach ducha. To jest nasz cel. Musimy jak najlepiej go zapamiętać, by móc przekazać wszystkie szczegóły technikom. Postaraj się zapamiętać wygląd fragmentów i połączenia między nimi. odezwał sie w twojej głowie głos templariusza.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Parsival Gaveriell Galadium

-Eee... on mnie jeszcze pamięta?- Spytał się Razor'a. -"Ej! Szefuniu. Masz to jak w banku, w końcu zęby zjadłem na wybijaniu protoss'ów, wiesz o tym. Ale przez jakiś tydzień... NO. Góra dwa będą nas łączyły wspólne cele. Ci protoss'i pomogą nam dostać się na ich planetę matkę niepostrzeżenie. Wiesz jaką potrafię zrobić sieczkę tym gałganom. Prawda szefie? W końcu sam mnie szef tego nauczył. 'Aby zabić wroga trzeba się z nim sprzymierzyć.' Naprawdę mądra myśl.- Puścił oko do Raza. *Nie kojarzę jakoś tego ziomka ale wazelina zawsze dobrze działa.* -Pewnie kolejni pana podwładni są lepsi od poprzednich. Strach jest chociaż pomyśleć co oni by zrobili tym protoss'om.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Post autor: Obelix »

Jim Razor Duray
dobra, zrozumiałem, nowy cel misji - unicestwic protossów, Razor bez odbioru

wyłączył komunikator po czym pomyślał troce i powiedział

Szlag by to trafił, i co teraz mamy zrobic?
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Parsival Gaveriell Galadium

-To co zawsze robi się w takich sytuacjach.- Parsival uśmiechnął się złośliwie. -Totalnie, całkowicie i nieodwracalnie ich olejemy, chyba że okoliczności będą sprzyjające to wybijemy nie-ludziów co do nogi.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

I co już koniec?Dogadaliście się co i jak, bo jakies to dla mnie urwane i nie wiem czy jechać dalej...
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Post autor: Obelix »

Jim Razor Duray
Dobra, zresztą nie chce stracic roboty ale musimy uważac na tych protossów bo oni w mózgach mogą czytac myśli czy co takiego, narazie zabiore troche sprzętu, proponuje żebyśmy lecieli moim statkiem, co ty na to?
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
Arxel
Kok
Kok
Posty: 1007
Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
Numer GG: 8564458
Lokalizacja: Z TBM

Post autor: Arxel »

Uljeraz

- Nie powiem, żeby to była moija mocna strona... Ale postaram się Protoss starał skoncentrowac się na urządzeniu. Próbował obejrzeć je z każdej strony i zajrzeć do jego wnętrza by wyłowić każdy szczegół jego budowy.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Parsival Gaveriell Galadium

Jestem za tym żeby lecieć jak najszybciej zanim się zorientują że kłamiemy.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Uljeraz
Nie było łatwo ale moc Tassadara była wielka. Gdy już oswoiłeś się z jego obecnością w tym umyśle szło już ci całkiem nieźle. Poznałeś budowę niemal całego urządzenia, potrafiłeś juz rozpoznać tranzystory i wskazać ścieżki połączeń, oraz rozpoznać co ciekawsze układy. Trwało to jeszcze jakiś czas, potem nagle urwało się. Tassadar leżał zemdlony...


Jim & Parsival

Kassandra weszła do gabinetu. I co teraz? Obcy zamknęli się w swoim statku. Chyba coś kombinują...
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Post autor: Obelix »

Jim Razor Duray
Po co ty tu robisz? po drugie bierzemy osobny transportowiec i lecimy sami, reszta jest tajna a jak zastosujesz te Ghostowskie praktyki żeby mi to wygrzebac z umysłu to poprosze Mengska żeby ci zrobił pare nieprzyjemnych rzeczy, Parsival - ty pokieruj przygotowaniem transportowca, zabierz jakiś cieższy Dropship a na pokład troche sprzętu i skompletuj załoge, daje c prawie pełną dowolnośc w wykonywaniu zadań, jakby były problemy to wal na komunikator ja tu musze jeszcze posiedziec, teraz prosze was wszystkich żebyście wyszli i po drodze powiedzcie wartownikowi żeby nawet Mengska tu nie wpuszczał, musze troche pogrzebac się w mapach kosmosu
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Parsival Gaveriell Galadium

Nie słuchał Razora. Trzymał zemdloną Mevę w ramionach. Kładł ją powoli na ziemię i wyciągnął z apteczki przy pasie sole trzeźwiące. Machnął raz przed nosem ghosta.
-Ułeee... ale śmierdzi. "*Co to a smród!!!*"- Powiedziała i wysłała jednocześnie impuls myślowy do wszystkich w okolicy.
-Wstawaj. Idziemy kochanie. Musimy znaleźć jakiś środek transportu aby odlecieć.- Powiedział trzymając ją w ramionach. Ledwie trzymała się na nogach.
-To co wtedy mój kochany robimy?
-Jak to co... do hangaru... będziesz musiała przejąć kontrolę nad kilkoma strażnikami i gostkiem z wieży kontrolnej... dla ciebie to jest łatwizna.- To mówiąc poszedł wykonać rozkazy Razor'a.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Jim Duray
Wszyscy wyszli. Siegnąłeś po mapy i zacząłeś je dokladnie studiować. Czas mijał...

Parsival Galadium
Meva ockneła się i kiwneła głową na znak że rozumie. Wyruszyła ze swoją misją. Sam zebrałeś kilku ludzi, wsadziłeś sprzęt na statek (granatniki, amunicja, karabiny + 2 zbroje goliathów) i przez komunikator poinformowałeś Razora o wszystkim.

Jim
Pracę przerwał ci Gaveriell z informacją o skończonym załadunku. Ruszyłeś do hangaru, po drodze spotkałeś Mevę i Kassandrę.

Jim & Parsival
Parsival czekał na was w drzwiach statku.No jak tam panie i panowie? Wszyscy gotowi? zagadał.Gotowi na co? odezwał się nieprzyjemny głos, a raczej cos w waszej głowie. Z mroku hangaru wyszedł protossański templar.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Parsival Gaveriell Galadium
-Jako rebeliancki kapitan mam prawo i licencję na dalekosiężne loty statkami kosmicznymi wszystkich klas i prawo do rekwirowania tak owych. Jeżeli się z tym nie zgadzasz to zostaniesz poddany sądowi wojskowemu rebeliandzkich sił lotniczych.- Powiedział głośno. -Kasandra. Zajmij z Razor'em miejsce przy jednym z mechów i wyceluj na razie działka w tego bęcwała. Meva z opcjonalną resztą załogi do sterów.- Rzucił przez ramię. Wiedział, że nic ich tu nie trzyma. -Dostaliśmy rozkazy aby was zniszczyć i jesteśmy w stanie to zrobić jeżeli nadal nas będziesz zatrzymywał.- Podniósł krótko-lufowy karabinek z gwintowaną lufą i amunicją konwencjonalną który leżał gdzieś z boku. Wycelował go ostrzegawczo do góry. Nie chciał walczyć ale był pewny swojej wygranej nawet jeżeli zleci się tu cała gwardia protoss'ka. Byli na Terrańskiej planecie. -Wycofaj się lepiej. bo nasze silniki cię usmażą.- Powiedział patrząc czy mechy są zaczepione do luku bagażowego i samemu przypinając się pasami do boku. -Nie zamykać na razie luku! Chcę widzieć tę szumowinę i samemu wpakować mu kulkę w łeb!- Powiedział głośno. Wiedział że jak statek wystartuje to będzie w stanie strzelić protoss'owi w łeb nawet z kilometra... karabinek miał stabilizator i lufę korygującą... dobry patent. Parsival czekał już tylko, aż statek wystartuje.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Post autor: Obelix »

Jim Razor Duray
Dobra, skoro mamy całkiem legalnie i na moich zasadach statek, załogę i sprzęt to możemy lecieć, i co ty tu robisz protossie? żeby mieć większą kontrole nad polem walki wolimy zastosować nasze sprawdzone Terrańskie sposoby, a teraz wracaj do Tassadara i powiedz mu że zaraz odlatujemy.
spróbował przegonić protossa żeby dał se siana i im nie przeszkadzał w odlocie
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Jim&Parsival

Jak rozumiem dezerterujecie? Nie macie zamiaru walczyć z nami przeciwko zergom?Cóż, wasz wybór. Nie liczcie jednak, że będziemy przejmować się waszą rasą gdy dojdzie do ostatecznego starcia... odezwał się templar i odszedł.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Arxel
Kok
Kok
Posty: 1007
Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
Numer GG: 8564458
Lokalizacja: Z TBM

Post autor: Arxel »

Uljeraz

Podbiegł do Tassadara i uderzył go lekko w twarz(tak na rozbudzenie) - Co się stało?
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Uljeraz

Och.. Coś złego stało się z Zeratulem. Potężne zakłócenia w polu mentalnym... mruczał Tassadar. Podniósł się powoli. Nagle do komnaty wpadł jakiś templariusz Ludzie dezerterują. Zebrali nieco wojsk i sprzętu na statek i zagrozili że mnie zabiją jeśli im nie pozwolę odlecieć. Coś mówili też o zniszczeniu nas wszystkich...
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Zablokowany