[NeuroShima] "na poczatku byl chaos..."

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Kaczor
Marynarz
Marynarz
Posty: 380
Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 16:52

Post autor: Kaczor »

Kaczor




Zadaniem nadrzednym Kaczora, bylo odzyskanie jasnosci umyslu. To ze jest uwieziony podejrzewal, i nawet nie dopuszczal innej mozliwosci. Zamiast tracic mnostwo energii na moze i efektywne prace nad odzysakniem wladzy nad miesniami, poswiecil czemus znacznie innemu. Nie wiedzial jeszcze czy trudniejszemu czy nie. Nie myslal jasno. Zaczal przypominac sobie lekcje fizyki, matematyki, informatyki. Zaczal od przypominania sobie matematycznych wzorow. Nastepnie wzory fizyczne. Potem podstawy programowania. Pierwsza klasa. Druga klasa. Matma, fiza wzory, programowanie. Blender, C++, XHtml, Java, PovRay setki innych. Kiedy skonczyl te podstawowe-zaczal sam dla siebie ukladac wpierw nieskomplikowane, lecz coraz trudniejsze zadania matematyczno fizyczne. Potem zaczal wyobrazac sobie znaki potrzebne do stworzenia okreslonych rzeczy w okreslonych programach. Wiedzial ze musi mocno rozgimnastykowac umysl. Blo to bardzo ciezkie. Ale z czasem myslal jasniej, sprawniej, szybciej. Gdy upewnil sie ze umysl ma jasny, no tyle o ile, sprawdzil jak sie ma sytuacja jego konczyn. Byla godna pozalowania. Te wizje go sfrustrowaly, lecz wiedzial ze jesli cos go moze uratowac, to spokoj i trzezwosc umyslu. Potem ruchy. Przeciwnik i tak jest sprawniejszy. Trzeba go wyeliminowac jeszcze przed starciem. Tak sobie zaplanowal. Sprobowal ruszyc palcem. Co jak co, ale jego wycwiczone na wielogodzinnych sesjach prz komputerze palce, nigdy go nie zawiodly. Tak! Udalo sie. Ruszal nimi. Wiec nie jest zle. Sprobowal ruszyc dlonia. W koncu fechtunek nozem tez usprawnial reke. Nadgarstki opornie, ale po dluzszym cwiczeniu-zadzialaly. Tak jak podejrzewal, reki samej w sobie uniesc nie mogl. Podparl jednak dlonie na poslaniu, i podniusl rece. Tak jak sie spodziewal-mial je unieruchomione. Sprobowal Ruszyc karkiem. Przeszyl go ostry bol.Kur** jego w du** zapier**** mac!pomyslal po czym zaklal szpetnie. W myslach oczywiscie. Sprobowal znowu. Znowu bol. Dazyl do przechylenia glowy. Uff. Udalo sie. Przekonany ze panuje nad sytuacja-sprobowal wydac glosniejszy odglos-jdnak nie spodziewal sie zwyciestwa i w tej materii. Mial racje. Zaczal sie wiec zastanawiac.
Layla jest obok. Niestety nie moze mi pomoc. Ani ja jej,ale to sie zmieni. Jezu....ona jest taka piekna........PRZESTAN IDIOTO! skarcil sie w myslachPomysl o swojej sytuacji!-dodal-Te....stwory, musza byc robotami. Jesli tak jest, mamy do czynienia z naprawde zaawansowanym technologicznie przeciwnikiem. No-porywaczem. Dalej. Gdy robot wbil mi igle w ramie, OD RAZU zaczalem tracic przytomnosc. Wiec chemiczne mozliwosci naszych nowych "przyjaciol" sa rownie wysokie co technologiczne. Nastepna sprawa. TAK! One nie chcialy nas zabic. A mogly. Wystarczylo miast pozbawic, trucizna ,przytomnosci-pozbawic zycia. Czyli nie zabija nas od razu, co rownież obrazuje mi to, ze jestesmy kurowani. W pewnym sensie. Kolejna sprawa jest to, ze to male cos, nie mialo szans zabrac nas stamtad. Musialo miec wsparcie. AAAA......ten wielki bydlak. Mozliwe. A moze nie byl sam? Nastepnie.... Jego wzrok padl nagle, i zupelnie niechcacy na Layle. Na jej piekna, choc udreczona buzie. Kaczor przestal myslec o swoim polozeniu. Przestal myslec racjonalnie. Przestal w_ogole myslec. Byla tylko ona. Chyba sie zakochal.....
"Yet another beautiful moonlit night."-Alucard :D
corenick
Pomywacz
Posty: 37
Rejestracja: czwartek, 15 lutego 2007, 21:15

Post autor: corenick »

MALE WCIECIE

Ok. Nie napisalem ze nie jestescie sparalizowani, ale tez nie napisalem ze jestescie. Ogolna tempota umyslowa bierze sie z pewnej, dziwnej percepcji jaka dysponujecie w tym momencie. Dlonmi mozecie ruszac bez problemow.

Z tego co zauwazylem. Kaczor mysli ze widzi Layle, chodz wcale nie napisalem ze Ona jest kolo niego. Przepraszam poprawiam sie. Tak daleko jak mozecie sie zorientowac zaden z waszych towarzyszy nie znajduje sie w tym samym miejscu co reszta.

LAYLA

Po krotkiej gimnastyce dlonia, udalo Ci sie wykrecic ja w nadgarstku dosc mocno na tyle, zeby zabolalo i na tyle, zeby znalezc dziwna dzwigienke. Wytrzymujac jeszcze chwile bolu udalo Ci sie przestawic przelacznik w gorna pozycje. Poczulas jak wszystkie metalowe obejmy otwieraja sie z cichutkim sykiem sprezonego powietrza, uwalniajac Twoje cialo. Zmeczone miesnie nie utrzymaly ciezaru ciala i powoli osunelas sie na podloge. W tym samym momencie w kabinie, jak sie okazalo, zaplonelo biale jasne swiatlo, odslaniajac detale, ktore przywodzily na mysl wnetrze pojazdu pancernego wyposazonego w stosy elektronicznych gadzetow. Jeszcze jedna rzecz nie dawala Ci spokoju. Czulas caly czas ucisk na glowie. Cos jakby opaska trzymajaca wlosy tyle ze duzo mocniej. Podnioslas reke do glowy i poczulas pod palcami zimny metal a z tylu czaszki, blisko podstawy poczulas kabel, ktory dzieki wtyczce ewidentnie byl wpiety wprost w twoja glowe. Odruchowo wyciagnelas wtyczke, ktora wyszla bez oporu, zostawiajac po sobie elegancki port wszczepiony w cialo. W tym samym momencie silnik diesla zgasl pozostawiajac po sobie glucha cisze w kabinie. Rozejrzalas sie po wnetrzu i dostrzeglas tuz nad glowa wlaz, do ktorego prowadzila nieduza metalowa drabinka.

KACZOR

Jak nie zaczniesz znow myslec to bedziesz tak jechal.... :)
Ostatnio zmieniony niedziela, 22 kwietnia 2007, 23:31 przez corenick, łącznie zmieniany 1 raz.
Midnight
Marynarz
Marynarz
Posty: 225
Rejestracja: środa, 7 lutego 2007, 17:49

Post autor: Midnight »

Layla

Cholera. Layla z przerazeniem dotykala tego "czegos" z tylu jej glowy. Co to do wszystkich diablow jest?!!!. Wkrotce jednak uznala ze takie bezcelowe stanie i myslenie nad dziura w glowie za wiele nie da. Drabinka wydawala sie stabilna. Swiatlo w kabinie oznaczalo ze albo wlaczylo je otworzenie bransolet, albo ... Nie, to musialo byc to. Tak czy inaczej stanie tu nie mialo sensu. Layla ostroznie zaczela sie wspinac. W jej myslach pojawil sie obraz Kaczora padajacego na ta cholerna igle. Miala nadzieje ze nic mu nie jest.
Now this is not the end. It is not even the beginning of the end. But it is, perhaps, the end of the beginning.
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Post autor: Obelix »

Rat
w morde jeża. co robic kiedy tak sobie leże a kumple są bóg wie gdzie? to jest gorsze do windowsa! cholera jak stąd wyjśc? zaczął powoli ruszac dłońmi, gimnastykował dalej mięśnie tak jakby coś miało mu to pomóc iśc sobie z dziwnego miejsca
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
Kaczor
Marynarz
Marynarz
Posty: 380
Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 16:52

Post autor: Kaczor »

Kaczor


Kaczor wpadl na pomysl. Szalony, ale zawsze. To na bank 'gdzies' jedzie. Zatem zaczaczekam az dojedzie. A narazie pomysle sobie jak uwolnic rece. Swedzi mnie nos. Ruchami nadgarstka sprobowal wyzwolic rece. Gdy udalo mu sie to, podrapal sie po nosie.....i czekal na dalszy rozwoj wydarzen.
"Yet another beautiful moonlit night."-Alucard :D
corenick
Pomywacz
Posty: 37
Rejestracja: czwartek, 15 lutego 2007, 21:15

Post autor: corenick »

KACZOR

Twoje ruchy nadgarska sprawily ze poczules pod prawa dlonia malenka dzwigienke. Przestawiles ja i Twoje cialo opadlo swobodnie na stalowa podloge. Kabine, jak i poprzednio, zalalo biale swiatlo.
- Hmmm...? Poprzednio?... ale skad ja to wiem?- taka mysl przemknela Ci przez glowe. Chwila skojarzen i juz wiedziales! Widziales jak Layla uwalnia swoje cialo z metalowych okowow. Tylko skad mogles wiedziec nie widzac Layli wokol siebie a tylko ciasna przestrzen kabiny jakiegos wozu bojowego.

RAT

Chwila cwiczen pozwolila Ci na uzyskanie przyjemnego skurczu w lewej dloni. Jednak to co poczules puzniej bylo o wiele bardziej zaskakujace. Otoz zobaczyles... Nie, nie zobaczyles, raczej poczules przez krotka chwile mysli Kaczora. No nic a na pewno to byl ON!!! Ale co to bylo? Kaczor chyba mial jakies deja vu? Poczules jak on sie uwalnia, przy czym sekunde pozniej zobaczyles taka sama wizje z Layla w roli glownej. Zaswital Ci w glowie pewien pomysl... A co jak to nie tylko taka sobie ot wizja ale Oni pokazali Tobie jak sie uwolnic? Z lekkim strachem wykreciles prawa dlon, po czym jednym szybkim ruchem przestawiles przelacznik, jaki wyczules pod palcami...

DO WSZYSTKICH

Jak juz uda Wam sie zatrzymac Wasze pojazdy i wydostac sie na zewnatrz zobaczycie scene w pustynnym otoczeniu, niewielka dolinke z dosc chaotycznie pozostawionymi czolgami Abrams, z ktorych pokolei wyczolgujecie sie Wy. Ciezki sprzet nosi slady walk. Jest opalony w wielu miejscach a gdzieniegdzie widac stare plamy krwi. Ciezko nie dojsc do wniosku ze to Wy byliscie operatorami tegoz sprzetu i ze chyba "wizje" nie do konca byly wizjami.
Zaobczycie takze cos jeszcze...
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Post autor: Obelix »

Rat
Prawie jak w System Shocku 2... mam nadzieje że tylko nagle się nie okaze że jestem uwięziony przez potężną AI która ze mną walczy... Rat uśmiechnął się na chwile wspominając nocki zarwane przy tej grze ale zaraz potem otrzeźwiał, przestawił przełącznik. niech się dzieje co się chce
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
Midnight
Marynarz
Marynarz
Posty: 225
Rejestracja: środa, 7 lutego 2007, 17:49

Post autor: Midnight »

Layla

Dziewczyna przymknela oczy. Nie chciala patrzec na to wszystko. Nie chciala dopuscic do swiadomosci tego ze to ona, nieswiadomie coprawda, ale jednak przylozyla reke do tej rzezi. Slyszac odglosy otwierania sie innych klap i wlazow, otworzyla oczy i rozgladnela sie dookola. Wyszukiwala w szczegolnosci swoich towarzyszy. Wtedy tez jej wzrok padl na to COS.
Now this is not the end. It is not even the beginning of the end. But it is, perhaps, the end of the beginning.
Kaczor
Marynarz
Marynarz
Posty: 380
Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 16:52

Post autor: Kaczor »

Kaczor


Gdy Kaczor, wyszelwszy z metalowej puszki, zobaczyl otaczajacy go swiat, doznal wstrzasu. Ukryl to jednak na tyle, by postronni, nie wiedzacy gdzie szukac jego emocji, zobaczeli lekki grymas na twarzy. Sama esencja tego co czul, objawila sie w oczach, ktore przepelnione mial bolem. Ktokolwiek to zrobil......dorwe i za......bije sku.....banca
-pomyslal. Rozejrzal sie. Ujrzal swoich towarzyszy. Layla. Rat. Milo bylo ich zobaczyc. Juz mial kierowac sie w ich strone, gdy nagle katem oka dostrzegl 'cos'*. Przez chwile stal w miejscu i gapil sie na to. Gdy otrzezwial-poszedl do towarzyszy.


*cos jest czyms czego MG nam nie zdradzil:)
"Yet another beautiful moonlit night."-Alucard :D
corenick
Pomywacz
Posty: 37
Rejestracja: czwartek, 15 lutego 2007, 21:15

Post autor: corenick »

Hehehe....
DO WSZYSTKICH
COS co zobaczyliscie:
Do doliny zaczela sie wtaczac, prowadzac pojazdy przeroznej masci i rodzaju, banda dziko wygladajacych i chyba ciezko uzbrojonych ludzi. Ewidentnie nie wzbudzili oni Waszej sympatii (jak to sie mowi? pierwsze wrazenie itp.), zwlaszcza kiedy z pokladu jednego z pick-upow uniosla sie smuga gazow wylotowych pocisku wystrzelonego z recznej wyrzutni rakiet. Rakieta, poczatkowo wzbila sie lekkim lukiem nad ziemie po czym milo i kulturalnie a przede wszystkim szybko zwrocila sie w strone czolgu Kaczora.

KACZOR
Przez chwile stal w miejscu i gapil sie na to. Gdy otrzezwial-poszedl do towarzyszy.
Pobiegles do towarzyszy! Jakby Ci sie palilo pod stopami!... Pustynna dolina chyba jeszcze nigdy nie widziala szybszego czlowieka. Biegles ile sil w nogach ku czolgowi Rata przy ktorym wszyscy sie zebrali. Biegnac widziales twarz Rata wylaniajacego sie z luku pojazdu. Widziales jak sie usmiecha do reszty, po czym, z najwiekszym przerazeniem znika spowrotem we wnetrzu pojazdu.

LAYLA

Po tym co spostrzeglas u wylotu doliny nie bardzo mialas sile nad zastanawianiem sie co dobre a co zle. Kaczor wydzieral wlasnie podeszwy w Twoja strone gdy za jego plecami eksplodowala rakieta, spowijajac czolg w ognistym podmuchu. Obejrzalas sie przez ramie, dostrzegajac w ostatniej chwili Rata znikajacego we wlazie czolgu.

RAT

Sam widok tego co sie dzieje wywolal u Ciebie szok. Odruchowo wskoczyles znow do srodka, szukajac oslony. Juz nie czolgi dzialajace na zasadzie polautomatow byly teraz zagrozeniem. Zagrozenie przyszlo ze strony zwyklych bandytow, ktorzy dobrali sie do jakiegos skladu z amunicja. Juz miales wychodzic kiedy tknela Cie mysl...
Co jezeli moglbys sie wpiac spowrotem, przy okazji wylaczajac jakis system, aby uzyskac pelna kontrole nad 35 tonowa bestia... Z tego co pamietales to taki bydlak mogl drzec przez dzikie pustkowia cos kolo 80 mil na godzine....
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Post autor: Obelix »

Rat
hmmm. chyba mogłoby mi się udać podłączyć spowrotem do systemów tego czołgu, zakładajac że mamy amunicje i benzyne to mozemy zwiać tym ludziom, tylko dokąd jechać?, nieważne, spadamy stąd powiedział do towarzyszy po czym spowrotem wcisnął tajemniczą-dźwigienkę
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
Midnight
Marynarz
Marynarz
Posty: 225
Rejestracja: środa, 7 lutego 2007, 17:49

Post autor: Midnight »

Layla

Layla zdezorientowana popatrzyla na to co sie dzieje. Ci ludzie evidentnie chcieli ich pozabijac. Chociaz jak wrocila myslami do wizji to wcale im sie nie dziwila. Jezeli chodz czesc z nich byla prawda, to w zupelnosci na to zasluguja. Nie oznacza to jednak ze bedzie tu stala i spokojnie czekala az pocisk rozerwie ja na strzepy. Biegiem ruszyla do swojego pojazdu. Wsuniecie sie do kabiny zajelo chwilke. Nie_bardzo usmiechalo sie jej ponowne wciskanie sobie czegos do glowy, jednak inaczej nie ruszy pojazdu, a jak nie ruszy to zamieni sie w sliczna papke.
Now this is not the end. It is not even the beginning of the end. But it is, perhaps, the end of the beginning.
Kaczor
Marynarz
Marynarz
Posty: 380
Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 16:52

Post autor: Kaczor »

Kaczor

Kaczor w biegu wlacial do maszynu Rata. Malo go nie obalil na ziemie. Podczolgal sie do sciany, i tam zdyszany lezal, szukajac wzrokiem, lecz nie ruszajac sie jakiejs broni, wdychajac gwaltownie powietrze.
"Yet another beautiful moonlit night."-Alucard :D
Zablokowany