Gothic [Oko Innosa]

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Christof De La Ruz

Ten miecz JEST twój. Na co martwemu orkowi miecz?

Reszta

Róbcie co chcecie. Czekam jeszcze na Merlina i Nagula.

Hehe... Rahim... nie wiesz jeszcze co zrobił Nagul.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Lothar
Majtek
Majtek
Posty: 100
Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 13:06
Lokalizacja: Zewsząd...
Kontakt:

Post autor: Lothar »

Nie wiem co zrobił ale wiem, że jest wśród nas szpieg... Nie było go za nami w klatce, teraz przebiegł przez obóz jakby niegdy nic... To musi być on...
Bella Horrida! Bella!

"Quidquid latine dictum sit, altum videtur"
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Harald Młot

Niestety po przeszukaniu orka nic nie znalazłem, dobiegam do towarzyszy unikając orkowych ciosów i mówię: Nie chcielibyście może wpaśc do orkowej zbrojowni? Z całą pewnością mają tam jakieś przydatne rzeczy... Być może są tam też moje runy.
Jeżeli kompani się zgodzą, idę tam razem z nimi, a jeśli nie, to biegnę sam niezależnie od tego ilu orków patroluje tamtą okolicę. *Muszę odzyskać moje runy. Mag bez czarów jest jak głupi mędrzec...* Gdy uporam się ze strażnikami wbiegam do magazynu i rozglądam się...
...
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Post autor: Azrael »

Wekos Nagul Merlina przecież nie ma i prosił MG aby poprowadził jego postać.

Przemieniam się w wilka. Jeśli (bo coś mi mówi, że tak) zostawili kulę w klatce wbiegam po nią łapie w zęby i wybiegam unikając orkowych toporów. Biegne jako wilk, gdyż jako człowiek sił już nie mam zupełnie. Pobiegli dość daleko. Nie staram się ich dogonić w obawie, że zechcą zabić "zdrajce". Jeśli skręcają w strone zbrojowni odmieniam się.
PROTESTUJE MUSIMY UCIEKAĆ! A jeśli już musicie tam iść to ja pójde pierwszy i pokaże pierścień. Co mam zabrać?
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Wszyscy

Nagle w śwoątyni nastąpiło wielkie poruszenie. trudno żeby zawalony mur nie spowodował takiego poruszenia. Jeżeli macie coś robić to róbcie to szybko. Od strony domu i targu dało się usłyszeć wrzaski orków. Pobiegliście do Zbrojowni.


W zbrojowni.

W zbrojowni jest mnustwo broni. Poprzez Krushaki i Krushwarroki, między mieczami ludzi, mijając długie i krótkie łuki, a na runach Haralda kończąc. Widzieliście, że z jednej jego runy sterczały popalone palce orka. Była to paladyńska runa. *Bierzcie co musicie i zwiewajcie.* Mówiło wam coś w umyśle.


Na zewnątrz.

Orkowie kotłowali się niezdarną masą. Chcieli wyjść ze świątyni i się na was rzucić.


W świątyni.

Co się kurwa dzie... zdążył powiedzieć po orkowemu jeden ze strażników zanim wyleciał wraz ze swoim kawałkiem muru w powietrze.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Post autor: Azrael »

Wekos Nagul

Przewracam półke z bronią w strone drzwi. Jedną, a potem drugą.
Jeśli się da to trzecią Miło, że mi pomagacie
Potem wypijam miksture many. Co prawda nie jestem zdolny teraz walczyć, ale jedną pożądną kule ognia będe chyba w stanie stwożyć.
Szukam szybko innego wyjścia. Jeśli przebijemy się przez ściane zbrojowni znajdziemy się poza grodem. W miejscu gdzie orkowych domów jest najmniej. A w dodatku pościg jeśli się tu nie wedrze będzie musiał biec naokoło aż do bramy. Szukam jakiegoś okna, ścieku czy czegokolwiek przezco dało by się uciec. Jeśli nie znajduję lepszego wyjścia rzucam kulą ognia w dach. Wchodze na półki potem na dach.
Tam czekam i podaje ręke. Z dachu na mór i jesteśmy wolni.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Belath_Nunescu
Marynarz
Marynarz
Posty: 385
Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 11:21
Lokalizacja: Tam, gdzie słońce świeci inaczej
Kontakt:

Post autor: Belath_Nunescu »

"I rzucił kule ognia i słuch po nich zaginął...:D"


Christof

Rozgląda sie za łukiem. Szuka czegoś najlepszego. Jeśli natrafił wzrokiem na kołczan, chwyta go. Jest! Najlepszy łuk w tej całej zbrojowni! "Jednak te orki moga sie do czegoś przydać". Zarzuca łuk na plecy i gdy spostrzega, że Wekos rzuca kulę ognia, chowa sie za półkę i zakrywa twarz rękawem szaty.
- Lubie ciepło, ale bez przesady!
Jeśli próba wypalenia sobie drogi ucieczki powiodła sie, wskakuje na dach. Jeśli ktoś jeszcze jest na dole, kładzie sie na dachu i wyciaga rękę do tego kogoś. Wstaje. Jesli jakiś ork jest w polu widzenia posyła w niego strzałę. Mierzy w arterie szyjną.
"One day the sun will shine on you
Turn all your tears to laughter
One day you dreams may all come true
One day the sun will shine on you..."
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Harald Młot

Wbiegam do zbrojowni. Rozglądam się za moimi runami. Podnoszę je i wtem zauważam, że jakiś ork próbował się dobrać do Świętej Strzały, gdyż były na niej resztki jego palców. Zrzucam je. Wszystkie runy poza nią chowam do torby.
Nagle słyszę jakiś dziwny dźwięk. Wyglądam na zewnątrz i widzę niezdarnie tłoczących się orków, kawałki świątynnego muru, oderwane kończyny orków. *Co tu się stało, czyżby to sprawka tego Nagula? Najpierw nas zdradza, a teraz myśli, że jak będzie walczył przeciwko orkom to mu wybaczę. Nigdy! Nie wiadomo co on chce osiągnąć tymi swoimi gierkami...*
Wbiegam z powrotem do zbrojowni i widzę tego zdrajcę: Czego tu szukasz? Wynoś się do tych swoich mistrzów, nie ma tu już dla ciebie miejsca. Ja nie dam się zwieść, wiem, że chcesz coś osiągnąć naszym kosztem. Nie pozwolę ci na to. Przygotowuję paladyńską runę, w lewą rękę chwytam miecz, podchodzę do niego i mówię: Jeżeli zaraz się stąd nie wyniesiesz, to cię zabiję...
...
Lothar
Majtek
Majtek
Posty: 100
Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 13:06
Lokalizacja: Zewsząd...
Kontakt:

Post autor: Lothar »

Rahim

Wbiegł do zbrojowni za resztą towarzyszy. Gdy cała reszta coś sobie wybierała lub szukała run, on oparł się o ścianę i szukał drogi ucieczki z tej klity zwanej zbrojownią. Miał swój miecz. Nie potrzebował niczego innego. Zauważył jednak bardzo zgrabny komplet noży, zapewne do polowań, których orkowie widocznie nie potrafili używać. „Co za tępe stworzenia.” Podszedł i chwycił rozwijaną torbę z ów nożami leżącą na bocznej półce. Teraz trzeba uciekać. Ledwo odwrócił się do towarzyszy, a już kula ognia mknęła w stronę dachu. Pierwsi wdrapali się Nagul i Christof. Nie myśląc długo ruszył za nimi. Zdążył jeszcze chwycić Haralda za rękę, w której trzymał miecz.
-Nie teraz. Jak chcesz żyć to wskakuj na górę i w nogi. Zaraz zaroi się to od orków. - Wchodząc na górę skorzystał z pomocy Christofa, a następnie sam wyciągną dłoń, by pomóc Haraldowi.
Bella Horrida! Bella!

"Quidquid latine dictum sit, altum videtur"
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Harald Młot

Policzymy się później! - krzyczę do Wekosa, chowam miecz i chwytam ręke Rahima. Wskakuję na półki, następnie na dach i rozglądam się. To co, skaczemy z tego dachu? Coś mi się zdaje, że po tym skoku nie będę cały. No ale nie mamy innego wyjscia. Gdy orkowie wbiegną do zbrojowni, miotam w nich świętymi pociskami i błyskawicami. Jeśli któryś z orków będzie próbował się wspinać, odcinam mu rękę.
...
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Post autor: Azrael »

Wekos Nagul.

Właśnie, nie teraz. Jak tylko znajdziemy się w lesie - to pogadamy.
I weź schów tą świętą strzałe. Dobrze wiesz, że nie działa ona na ludzi.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Belath_Nunescu
Marynarz
Marynarz
Posty: 385
Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 11:21
Lokalizacja: Tam, gdzie słońce świeci inaczej
Kontakt:

Post autor: Belath_Nunescu »

Christof

Gwizdnął, gdy spojrzał na wysokość z jakiej musi skoczyć (ile to jest dokładnie MG? Czy są jakieś drzewa, plączą etc.? A może jest jakaś drabina?:D)
Rozejrzał się po okolicy. Piekna wywalono-wypalona dziura, przez która wyszli tliła się jeszcze. No...może nie tyle co się tliła, a ulatywał z niej dym. Wyjął strzałę. Nałożył na cięciwe. Dokładnie. Napiął, aż po sam bark i spuścił uchwyt. Strzała leciała idealnie. Celował w orka. A dokładniej w lewe ramie, które nie było tak mocno opancerzone jak prawe dzierżcące KrushWarrok'a.
- Mamy mało czas, a za chwilę nie będziemy go miec w ogóle .
"One day the sun will shine on you
Turn all your tears to laughter
One day you dreams may all come true
One day the sun will shine on you..."
seler
Pomywacz
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 12 czerwca 2006, 20:39
Numer GG: 910275

Post autor: seler »

Merlin
Sry że nie pisałem że mnie odcięło

Wiedział że nie ma wiele czasu na myślenie. Szybko wziął najcięższy miecz dwuręczny z całej zbrojowni i stanął obok wejścia na dach. Czekał na atak. W razie gdyby orkowie wpadli tu przed naszą ucieczka miał zamiar osłaniać towarzyszy i bronić do nich dostępu jak tylko zdoła najdłużej aby dać im czas na ewakuację. Szybko ruszać się zwiewamy, załatwisz go później Harald! Za chwilę tu będą!
Imperare sibi maximum est imperium
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Wszyscy

Znaleźliście się już w lesie. Zeskok z 10-cio metrowego muru o dziwo nic wam nie zrobił. Jest ciemno gdyż drzewa są gęste i wysokie. W oddali słyszycie że orkowie przygotowują pościg. Warczenie i szczeknięcia wargów oraz orkowych psów. Niedaleko po lewej jest rzeka. Słyszycie jej szum.

Jak co to na razie jestem odcięty od neta.

Rahim
Wiesz jak wygląda twoj dom. Masz go na priv.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Lothar
Majtek
Majtek
Posty: 100
Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 13:06
Lokalizacja: Zewsząd...
Kontakt:

Post autor: Lothar »

Rahim

Skok nie zrobił na nim większego wrażenia. „ Skakałem z większych drzew...” Pomyślał i zaśmiał się w duchu.
- Panowie proszę za mną. Tylko szybkim krokiem. W lesie nas raczej nie znajdą... A przynajmniej nie tam, gdzie was prowadzę. I proszę... Tym razem nie zwracajmy na siebie uwagi czarami. – Uśmiechnął się w stronę magów podążających tuż za nim.
Bella Horrida! Bella!

"Quidquid latine dictum sit, altum videtur"
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Post autor: Azrael »

Wekos Nagul

*WOW! JA SZYBUJE CZY CO!? 10 METRÓW!*
Co? Raczysz żartować! Dobrze wiedzieli gdzie jesteśmy, a tylko dzięki mojej kuli ognia i pomocy Innosa wydostaliśmy się z tamtąd.
*Co za niekompetentny gbur.*(nie bierz tego do siebie. Moja postać jest niedość, że magiem to jeszcze arystokratą- więc jest arogancka
No, ale teraz chyba mogę szeptem wytłumaczyć co się w rzeczywistości wydażyło. Czekam na jakikolwiek sprzeciw jeśli takowy nie nastąpił:
Gdy upadłem na kamień poczułem straszny ból. Potem lewitowałem w otchłani... po krótkim czasie zobaczyłem białe światło. Hm... po krótkim czasie... to było niczym sen więc mogła to być nawet doba. W każdym razie zobaczyłem światło. Potem Innosa, mówił do mnie bardzo niskim głosem: Teleportuję cię z klatki, a ty uwolnisz swoich towarzyszy.
Jeśli będzie możliwość na odebranie wam kuli masz ją złożyć mi w ofierze.
W najgorszym wypaku zniszczyć. Postarajcie się nie używać kuli.
Jest ona nasączona złą mocą i może zadziałać przeciwko wam!
Teleoprtowałem ciebie a nie Haralda gdyż odebrali mu runy, a tobie nie.
Reszta nie przeżyła by tego. Do pomocy daje ci ten oto pierścień.
Każdy ork dzięki niemu będzie miał cię za wysokiego rangą.
Moja moc w obozie jest osłabiona więc wyniose cię z klatki, ale niewiadomo gdzie. Od tej chwili nie będe mógł ci pomóc. Pilnuj kuli.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Harald Młot

Gdy orkowie zaczęli napierać na zbrojownię, skoczyłem. Myślałem, że się połamię, ale stało się coś dziwnego. Tuż przy ziemi jakaś siła zatrzymała mnie i powoli opuszczała. *Innos czuwa nade mną* - pomyślałem. Gdy już znaleźliśmy się w lesie, powiedziałem do Wekosa: Takie bajeczki to możesz opowiadać swoim koleżkom - orkom. Mnie na to nie nabierzesz. Gdyby nie to, że wisi nad nami wielkie niebezpieczeństwo i wielka odpowiedzialność, już dawno byś nie żył.
Ostatnio zmieniony wtorek, 16 stycznia 2007, 10:49 przez Heimdall, łącznie zmieniany 1 raz.
...
Zablokowany