Strona 7 z 9
: sobota, 21 października 2006, 23:12
autor: ciocia_genia
uwielbiam mars'y, chowam do kieszeni i szukam jeszcze trochę bo jednak daleko się oddaliliśmy
: sobota, 21 października 2006, 23:14
autor: Artos
Pomagam rozłozyc namioty i czekam na rozwoj wydazen.
- ciekawe, czy dzisiaj bedzie spokojna noc towarzyszu. Moze bedziemy mieli chwile by "porozmawiac"
Puscił oczko do swego wspollokatora namiotu
: sobota, 21 października 2006, 23:21
autor: Eglarest
Kasik odnajdujesz puszke fasoli zreszta twoj plecak to same zarcie + to co znalazlas w kapliczce.
Karl
rozlozyliscie namiot
Wielebny wezwal was na modlitwe gadal od rzezcy ajk zwykle i modlil sie za dusze jenniffer. Frank patrzyl na wszystich z nieufnoscia a jzu anjbardziej na Elliana i Karla. Dziewczyna ze zlamana noga dostala opieke swej psiapsiolki a dwuch pozostalych chlopakow bylo znudzonych tym wszystkim.
: sobota, 21 października 2006, 23:23
autor: Artos
Karl
wyszeptał
- Te, Ellian, trzeba jak najszybciej sie z tąd urwać, bo mam dosyć tego jazgotania starucha!
: sobota, 21 października 2006, 23:24
autor: ciocia_genia
żarcia nigdy za dużo, biore puche i zaczynam plan ulatnianie się!uciekam powolutku by nikt nie zauważył
: sobota, 21 października 2006, 23:24
autor: Eglarest
Karl
- a znasz droge -spyatl Ellian ?
: sobota, 21 października 2006, 23:25
autor: Eglarest
Karl zauwazasz ze Kasik sie ulatnia !
wielebny dalej smedził bez sensu.
: sobota, 21 października 2006, 23:32
autor: Artos
Karl
Wyszeptał
- Za nią.
Gdy tylko wyszliśmy:
- ty zdobądź pożywienie jakieś, a ja sprubuje do nie jzagadać.
Podchodzę do Kasik
- chcesz z tąd zwiać?
: sobota, 21 października 2006, 23:34
autor: ciocia_genia
-tylko nie próbuj mnie powstrzymywać- mocno szepcze- nic mnie tu nie zatrzyma przy wariacie z koloratką i bandą debili
: sobota, 21 października 2006, 23:37
autor: Artos
karl
-Spokojnie, spokojnie. nie chce Cie powstrzymywać, tylko chcemy iść z Tobą. Zbierz tyle zrcia ile się da i wez cos w czym bedziesz mogla nocowac czyli jakis spiwor. zaraz do Ciebie dolaczymy.
: sobota, 21 października 2006, 23:38
autor: Eglarest
- O nie moja Miła chodz tu zaraz odczytasz nam psalm
wskazal na Kasik ojciec wielebny. Kasiks ie niemyslala ruszac
- chodz tu ! natychmaist albo ci zrobie z pupy jesien sredniowiecza - krzyknal stanowczo takz e Kasik ulega presji
Karl
poczules jak Ellian prztulil sie do ciebie i zauwazasz ze zrobil to bo jest spiacy i potraktowla cie jak oparcie i poduszke
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
: sobota, 21 października 2006, 23:38
autor: ciocia_genia
- ta jakiś śpiwór, zapomnialam sobie myśle.... ale i tak już po ptokach- trzeba za 20 minut znów spróbować
: sobota, 21 października 2006, 23:40
autor: Artos
Karl
nie mogac mu sie oprzec poszedł z nim do namiotu. Sprawdzil tylko czy wszystko jest gotowe do wymarszu porannego i oddal sie swemu przyjacielowi.
: sobota, 21 października 2006, 23:44
autor: Eglarest
Karl
poszliscie spac jak Kasik skonczyla czyatac i wielebny was puscil.
w namiocie twoj przyjcaiel padl ze zmeczenia i spla jak susel
Kasik
Niepowiodly ci sie knowania wielebny podszedl do ciebie i wyszeptal
- nie uciekaj bo bedizesz podejzana ze to ty ja zabilas a wtedy cie znajda i zabiją w okrutnych meczarniach a jesli oni tego nei zrobia to ja to zrobie w imie św inkwizycji.
: sobota, 21 października 2006, 23:46
autor: ciocia_genia
-myślisz że sie ciebie boje czarny zboczeńcu, mam gdzieś co myśliesz- i wracam do lektury - NIENAWIEDZE LEKUR krzycze w duchu
: sobota, 21 października 2006, 23:56
autor: Eglarest
Zaskoczył was poranek
wszystko bylo w nalezytym pożadku wszyscy wkomplecie tylko ta dziewczynka nazekala na noge ruszyliscie wiec dalej w podroz oczywiscie po porannej mszy.
wszystko bylo by pięknie gdyby nie nastempne zdazenie ktore was wszystkich wystarszylo. znow zrobilo sie zmieszanie okazalo się ze skarpy spadl jeden z chlopakow i nikt nic niewiewidac tylko go lezacego nieco nizej (nieco znaczy jekies 15 m).
: sobota, 21 października 2006, 23:57
autor: Eglarest
OK PYKNELA 0:00 znow WIEC DOKONCZENIE ZNOW KIEDY INDZIEJ PEWNIE JUTRO.