[Martin Trott]
Lekko zamroczony ciosem w głowę oraz zderzeniem z ziemią zdecydował się natychmiast na kontratak. Pomimo niewygodnej pozycji wymagającej nienaturalnego ruchu rąk, usiłował uderzyć napastnika toporkiem, który nadal spoczywał w jego ręku. Rewolwer trzymany w drugiej dłoni był bezużyteczny bez odpowiedniego przełożenia palców, a na to nie miał dosyć czasu. Następnie próbując go przerzucić nad głową chwycił mutka za przeguby i gwałtownie zginając obie nogi, kopiąc tym samym wroga, z całej siły pociągnął napastnika za ręce.
Czuł już pierwsze oznaki braku tlenu i był czyn desperacki w ostatnim odruchu świadomości. Następne ruchy były już tylko bezładem reakcji na zagrożenie.
Jeśli udało się zrzucić mutka, to Martin szuka upuszczonego rewolweru aby ubić mutasa.
[Neuroshima] (Duża rekrutacja!) Wspólny Wróg.
-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
Max
Indianin rozkazał wilkowi zrzucenie mutka z Martina. Kiedy Max miał pewność że strzałem nie zrani ani wilka ani Martina strzela w mutka. Jeśli trzeba posyła kolejną strzałę. Nie strzela więcej do tego mutanta mając nadzieje że Kieł i Martin dokończą dzieła. Max rozejrzał się za następnym przeciwnikiem i oddał strzał w jego kierunku.
Indianin rozkazał wilkowi zrzucenie mutka z Martina. Kiedy Max miał pewność że strzałem nie zrani ani wilka ani Martina strzela w mutka. Jeśli trzeba posyła kolejną strzałę. Nie strzela więcej do tego mutanta mając nadzieje że Kieł i Martin dokończą dzieła. Max rozejrzał się za następnym przeciwnikiem i oddał strzał w jego kierunku.
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: z buszu :)
- Kontakt:
Wilk rzucił się na mutanta, duszącego Martina, i zatopił kły w jego karku. Mutant krzyknął i puścił Martina. Ten chwycił rewolwer i wypalił do mutata. Kula roztrzaskała mu czaszkę.
Ogarnięci "bojową gorączką" rozejrzeli się po pobojowisku. Wszyscy mutanci byli martwi, a tylko kilku ludzi trzymało się na nogach. Ale już naciągała reszta mutków. Ludzie nie dadzą rady. Dowódca krzyknął - Do budynku! Wszyscy! - Ze środka wybiegł Ice. Krzyknął - Osłonię wasz odwrót! Szybko! - To mówiąc podbiegł do barykady i przygotował się do walki. Wszyscy żywi obrońcy ruszyli w stronę drzwi. Mutanci nadciągali.
Ogarnięci "bojową gorączką" rozejrzeli się po pobojowisku. Wszyscy mutanci byli martwi, a tylko kilku ludzi trzymało się na nogach. Ale już naciągała reszta mutków. Ludzie nie dadzą rady. Dowódca krzyknął - Do budynku! Wszyscy! - Ze środka wybiegł Ice. Krzyknął - Osłonię wasz odwrót! Szybko! - To mówiąc podbiegł do barykady i przygotował się do walki. Wszyscy żywi obrońcy ruszyli w stronę drzwi. Mutanci nadciągali.
Hakuna matata!
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: z buszu :)
- Kontakt:
-
- Majtek
- Posty: 105
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 21:07
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Świat Wynurzony
[Martin Trott]
Nieco już zmęczony i mocno rozdrażniony, Martin wybrał w magazynie dla siebie wygodne miejsce do obrony. Szukał grupy skrzyń ustawionej nie na przeciwko drzwi, ale lekko z boku.
Tym razem wymierzył w drwi z karabinu i postanowił nie ruszać się z tego miejsca dopóki będzie miał możliwość strzelania.
Nieco już zmęczony i mocno rozdrażniony, Martin wybrał w magazynie dla siebie wygodne miejsce do obrony. Szukał grupy skrzyń ustawionej nie na przeciwko drzwi, ale lekko z boku.
Tym razem wymierzył w drwi z karabinu i postanowił nie ruszać się z tego miejsca dopóki będzie miał możliwość strzelania.
-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:
Matt:
Matt podszedł wolno ze spuszczoną głową do ściany najdalej od drzwi siadł, położył karabin z pustym już magazynkiem obok siebnie i zaczął rozpaczać. Klnął przez łzy.
- Do jakiego cholernego świata ja trafiłem?!?! po co mi było zgłaszać sie do ekspedycji?! Co to za koszmar w ogóle?! Właśnie! Może to tylko koszmar w kriogenicznym śnie! Nie chyba mózg nie pracuje podczas hibernacji tak jak w czasie snu. O czym ja beredze!? Dammit! Wszyscy umrzemy, a nawet jeśli nie, to i tak po co żyć na takim cholernym świecie?! itd.
Matt podszedł wolno ze spuszczoną głową do ściany najdalej od drzwi siadł, położył karabin z pustym już magazynkiem obok siebnie i zaczął rozpaczać. Klnął przez łzy.
- Do jakiego cholernego świata ja trafiłem?!?! po co mi było zgłaszać sie do ekspedycji?! Co to za koszmar w ogóle?! Właśnie! Może to tylko koszmar w kriogenicznym śnie! Nie chyba mózg nie pracuje podczas hibernacji tak jak w czasie snu. O czym ja beredze!? Dammit! Wszyscy umrzemy, a nawet jeśli nie, to i tak po co żyć na takim cholernym świecie?! itd.
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.