Gothic [Oko Innosa]

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
seler
Pomywacz
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 12 czerwca 2006, 20:39
Numer GG: 910275

Post autor: seler »

Merlin

Uśmiechnął się lekko. Chłopcy z sił specjalnych jak zawsze w czas i na miejscu, tylko dlaczego zawsze gdy oni się zjawiają dzieje się coś złego.....
Z jaskini wyszedł ostatni i natychmiast rzucił się w wir walki. Stał zaraz przy Haraldzie by na wszelki wypadek móc go ochronić, mimo że wiedział, że poradzi sobie świetnie sam. Po kilku orkach, które rozpłatał, stanął w linii razem z całym oddziałem i czekał na atak.
Imperare sibi maximum est imperium
Lothar
Majtek
Majtek
Posty: 100
Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 13:06
Lokalizacja: Zewsząd...
Kontakt:

Post autor: Lothar »

Rahim

Wybiegł jako jeden z pierwszych i staną jak wryty. Zobaczył grupę ludzi walczących z orkami. Bardzo spodobała się mu ich taktyka, lecz rozkazy wydawane przez ich przywódcę były dla niego zupełnie niezrozumiałe. Zamyślenie nie trwało długo. Migiem zorientował się, że tuż za nimi również biegną orkowie. Ustawił się w szeregu tuż obok merlina, dobył miecza, odchylił ręce do tyłu, by podczas nacierających przeciwników wykonać dwa cięcia. Od dołu na głowę, a następnie opadającym ciosem w korpus. Zdziwił do tylko fakt, że przewyższał cały szereg o głowę. Rozejrzał się dokładnie. Rzeczywiście tak było. Odrzucił burzę czarnych, rozpuszczonych włosów na plecy i wydał okrzyk bojowy podobny do tego wydawanego przez barbarzyńców, lecz miał on w sobie coś potwornego. Miał ogromną ochotę ruszyć do przodu. Wiedział jednak, że jeśli tak zrobi, mogą go ranić strzały tej elitarnej jednostki.
Bella Horrida! Bella!

"Quidquid latine dictum sit, altum videtur"
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Wszyscy

Natarliście na poraniony oddział odków. Jucha lała się wiadrami. Byliście wspierani przez Christofa i Nagula. Oddział orków przeszedł nagłe załamanie. Nie odparli waszego ataku co zakończyło się gwałtowną rzezią nie-ludzi. Ze strony jaskini słychać było tupot buciorów orków. Nagle nastąpiło trzęsienie ziemi. Christof pobiegł w stronę jaskini... przy wejściu zostawił swój plecak z kulą wieków. Złapał szybko plecak i... rzucił go pod nogi Nagula. Kamienie zaczęły spadać... Christof nie miał szans wydostać się z jaskini więc uciekał przed śmiercią przez przysypanie udając się w głąb jaskini. Na chwilę zamilkliście widząc jak głazy staczają się przy wejściu. Droga była zamknięta. Nagul ledwie wybiegł tuląc plecak z kulą do ciała. Skoczył przed siebie unikając o wlos głazu który poleciał w jego stronę. Nagle usłyszeliście huk trąb. Orkowych olifantów (takie rogi). 'Elity!' Rozległ się krzyk. 'Musimy się wycofać!' Krzyknął ktoś inny. Inicjatywę przejął Braga. -Formować szereg! Uciekniemy przed nimi i zdobędziemy fort orków, tam się okopiemy.- Po czym dodał szeptem. -I tam zmierzają nasi towarzysze.- Ruszyliście cichym marszem na północny zachód w kierunku fortu orków... i świątyni gdzie oko Innosa miało zostać zniszczone.

Co zrobicie? Czy nowy towarzysz nie okaże się nagle wrogiem? Czy martwy towarzysz naprawdę jest martwy? Czy jest jeszcze szansa na wykonanie misji kiedy promyk nadzieji w formie łowców pojawiła się praktycznie znikąd? Wiele pytań pozostaje bez rozwiązania. Czy przyszłość nie pogłębi tych pytań? Czy odpowie na tamte pytania? Czy odpowie w końcu na pytanie KTO jest zdrajcą.

Jeżeli Belath_Nunescu napisze mi na priv to jeszcze będzie mógł wziąść udział w sesji. Jeżeli Azrael666 nie napisze w ciągu 2/3 dni dla niego to też będzie oznaczało koniec.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Harald Młot

Mieczem usiekł nacierającego orka, gdy nagle usłyszał orkowe rogi. Nie było czasu ratować Christofa. Trzeba uciekać. Stanął w szeregu wraz z innymi wojownikami, po czym wyruszył w stronę fortu. *Nie podoba mi się to, skąd wzięli się tu ci ludzie. Przecież to teren zamknięty. Tak małej grupce jak nasza ledwo udało się tu dostać, a ci się tu panoszą jakby to były ich ziemie. Dziwne.*
...
Braga
Pomywacz
Posty: 31
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 18:05
Lokalizacja: Z piekła rodem

Post autor: Braga »

Braga

Obserwuję stos kamieni leżący na ziemi. Nagle mówię do Haralda. Nazywam się Braga i jestem kapitanem 3 Oddziału Łowców w służbie jego królewskiej mości króla Robara Pierwszego. Jesteśmy tu mniej więcej tyle samo czasu co Rahim. Spojżałem na wielkoluda. Nikt nie wie że tu jesteśmy. Lord Hagen was o tym nie poinformował gdyż poprostu jest tylko paladynem. Sprawa jest poważniejsza niż wam się wydaje. Nic nie jest pewne, ale krążą pogłoski że na dworze Idorach wywołano i wskrzeszano smoki. Oko Innosa jest jedynym artefaktem który umożliwia zabicie smoka właśnie dlatego jest dla nas tak ważne. Powiedziałem to wszystko jednym tchem. Wysłano mnie tutaj abym zapobiegł zniszczeniu Oka. Z tego co mi wiadomo weszliście w posiadanie Kuli Wieków. Co o niej wiecie? Zbadałem wzrokiem niebo. Jak macie jakieś pytania to pytajcie.
A true master paralyzes his opponent, leaving him vulnerable to an attack.
seler
Pomywacz
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 12 czerwca 2006, 20:39
Numer GG: 910275

Post autor: seler »

Merlin

Krótka potyczka zakończyła się. Zwiadowcy- o ile tak można ich skromnie nazwać- wycofywali się. Drużyna rozpadła się całkowicie, albo była w stanie rozkładu. Nie miałem pojęcia co teraz robić: czy dalej ciągnąć tą nieudolną próbę odzyskania amuletu czy może poddać się. Nie, porażka nie wchodziła w grę.
Braga powiedz mi gdzie ja cię mogłem spotkać? Z resztą nieważne lepiej powiedz mi jak zamierzasz zdobyć fort, który jak mniemam nie opustoszał doszczętnie. Poza tym to chyba nie w waszym stylu działać tak otwarcie, bo chyba orkowie zauważą że nagle stracili jeden z fortów, no nie? Ciekawie w twoich ustach brzmią słowa że Hagen „jest tylko paladynem”.
Miałem nadzieję że usłyszę choć kilka słów wyjaśnienia dotyczących prawdziwych powodów przebywania na tych terenach tej elitarnej jednostki ale na wiele nie liczyłem.
Gdy rozmowa zakończyła się przeszedłem na tyły kolumny i wyjąłem zza koszuli amulet który spoczywał tam od dawna. Złapałem go mocno i rozpocząłem szeptaną modlitwę.
Innosie, nigdy nie oddawałem ci czci, ale pamiętaj że to w twoim imieniu tu jestem i tobie teraz służę. Pamiętaj że jeśli obiecasz mi polepszenie losu mojej córki to choćbym miał zaprzedać życie Bestii oddam ci Oko. Nawet jeśli polegnę w jego obronie proszę Cię abyś ją uwolnił z tego w co się wplatała. Adanosie, boże sprawiedliwości spraw aby na zdrajcę naszej misji spadła kara. Wskaż go mi ażebym mógł go zgładzić. Błagam Cię chroń nas przed wpływami Beliara. Misji tej podjąłem się aby sprawiedliwość, która jest najwyższą wartością, zatriumfowała. Bez Ciebie jednak to nie będzie możliwe. Błagam Innosie i Adanosie pomóżcie nam i chrońcie. Prosta to była modlitwa lecz jako żołnierz, od zawsze, nie umiałem inacej.
Imperare sibi maximum est imperium
Braga
Pomywacz
Posty: 31
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 18:05
Lokalizacja: Z piekła rodem

Post autor: Braga »

Braga

Po ataku przetarł broń o szmatę jednego z orków.
-Kolejna bitwa kolejna szrama. Oby tylko nie za duża.- Mówił do medyka, który opatrywał jego ranę.
-Nie bójcie się!! To był dopiero początek!! Czeka nas super zabawa w orkowym forcie!!- Podnosił morale oddziału Braga.
-Król Robar będzie z was dumny!! Możecie czuć się dumni biorąc udział w tej bitwie i ginąc w niej!!- Zakończył przemówienie i zeskoczył z pieńka zwalonego drzewa.
-Hmmm... nie wiem gdzie mogłeś mnie spotkać. Być może na akademii albo gdzieś w koszarach. Chociaż rzadko tam bywam. Zdecydowanie częściej na dworach i polach walki. Może już kiedyś służyłeś pode mną??- Odpowiedział na pierwsze pytanie kapitan.
-A co do dostania się do fortu to zawsze znajdzie się paru orków, których można podkupić, albo kilku śmieci którzy chcą pokazać naśmiewającym się z niego twardzielą kto tu rządzi. Poza tym jest tam paru 'naszych orków'. Nie wszystkie orki chcą ginąć za swoich pobratymców. Chodź ze mną w pierwszej linii. Chce zobaczyć jak walczysz. Chyba że szukasz swojego miejsca z pokrakami na tyłu?? To jak??- Zakończył rozmowę Braga. Nie lubił tchórzy. Uważał że nawet magowie mogą walczyć na 1 linii. Mimo że skończyło by się to ich kompletną masakrą.
-Idziemy dalej!! Jak Innos i Adanos dadzą to jeszcze przed wieczorem zasmakujemy krwi orków!!- I ruszył w dalszą drogę.
A true master paralyzes his opponent, leaving him vulnerable to an attack.
Braga
Pomywacz
Posty: 31
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 18:05
Lokalizacja: Z piekła rodem

Post autor: Braga »

GM'a nie będzie przez parę dni bo leży w hospitalu. Bądźcie cierpliwi.
A true master paralyzes his opponent, leaving him vulnerable to an attack.
Zablokowany