[Postapokaliptyczne fantasy] Misja Ostatniej Nadziei

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: [Postapokaliptyczne fantasy] Misja Ostatniej Nadziei

Post autor: Alucard »

Bard usiadł spokojnie i zaczał zuć to, co akurat miał w tobołku. A było tego niewiele. Stary chleb, prawie pusta butelka i kozi ser... To ostatnie sobie podarował,bo lekko niebieskawy kolor nie wróżył niczego dobrego.

Powoli przełykał, patrząc na konia radosnie żrącego trawe.
-A żryj dowoli... nie mysl, że masz lepiej... Kto wie jakie byle tu naszczało, jakie sie chędożyło, jakie spało...-Splunał i zdjał mandolinę. Pobrzdękolił chwilke, po czym zaczął w głowie układać słowa. Na nic- wierszy o kwiatach i ptakach było za wiele. Nikt dzis tego nie kupi.
-Że też nikt nie ma alkoholu-Waknał w przestrzeń. Oj tak, wolał miasta.Ostoje kultury, masywne mury przepełnione knajpami, kobietami i pieniądzem. W tej kolejności.

Zabił insekta siadającego mu na karku i zezłoszczony spojrzał w dal.
-Toś sie panie wybrał,Panie Orfeusz...-Już przyzwyczaił się do swego pseudonimu i nie myślało sobie inaczej. Ot był Orfeuszem i tyle. Poza tym gdyby ktos się dowiedział, że naprawde zwie się Jonasz,jego kariera legła by w gruzach.

-No dobra ferajna... kiedy spadamy. Wiecie... ptaki, robaki itp. są fajne, ale bez przesady
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Zablokowany