Strona 4 z 7

: wtorek, 6 lutego 2007, 22:59
autor: makk
najlepsze miejsce do sesji to DOM
...opieki społecznej,
...dla umysłowo chorych,
...z piernika,
...na kurzej nóżce,
...itd :wink:

: środa, 7 lutego 2007, 17:56
autor: Ravandil
kajtek Raulin pisze:najlepsze miejsce do sesji to DOM
Czyj dom? Gracza? MG? Nawiedzony dom? Dom wariatów? Jak widać, dom to bardzo szerokie pojęcie, mógłbyś napisać coś więcej :twisted:

Myślę sobie, że w domu u kogoś z ekipy by się fajnie grało, ale w mojej drużynie jest 7 osób z 5(!) różnych miast i mogłoby być ciężko :P

: środa, 7 lutego 2007, 19:21
autor: kajtek Raulin
:wink: DOM MG :wink:

: środa, 7 lutego 2007, 19:37
autor: dromader
kajtek Raulin pisze::wink: DOM MG :wink:
Popieram ale czemu ja muszę być MG ?

: środa, 7 lutego 2007, 19:47
autor: Ardel
Ja gram praktycznie wzedzie. Nie przeszkadza mi ani ukrop ani deszcz cieknący z dachu. Równie dobrze może to być sesja przy kawie i ciastku - miłe warunki.

: środa, 7 lutego 2007, 21:25
autor: kajtek Raulin
Ardel pisze:Ja gram praktycznie wzedzie. Nie przeszkadza mi ani ukrop ani deszcz cieknący z dachu. Równie dobrze może to być sesja przy kawie i ciastku - miłe warunki.
jesteś twardy :D

: środa, 7 lutego 2007, 21:58
autor: olympiaa
Ja od dawna nie mialam okazji porzadnie pograc. Ale jak wysilę pamięć, to przypomnę sobie ze najlepsza sesja odbyla sie... hmm... blisko lasu, blisko torow kolejowych w jakims betonowym kole jak od studni, tyle ze przewroconym na bok, gdzie MG i trojka graczy ledwo sie miescila, gdzie każdemu cały czas groziło zmiazdzenie facjaty glanem kogos innego, i wreszcie gdy ktos chcial wyjsc na siusiu (po chmielowej oranzadzie - co piec minut ktos chcial) to musielismy sie wszyscy wysypywac. Pytanie dlaczego, skoro bylismy tak blisko lasu, siedzielismy w tym kregu? Hmm... Bo nienawidze mrówek, pająków i innych paskudztw pełzająco-latająco-ohydnych. :(

: środa, 7 lutego 2007, 23:13
autor: makk
Ja swego czasu gdy byłem pół roku w Opolu na uczelni grywałem z ziomkami w barze. Poranna sesja od 10 rano, wygodnie było bo kanapy były i stoliki osłonięte ścianką o wysokości tak do głowy. Na początku pani szefowa patrzyła ze zdziwieniem ale potem gdy kupowaliśmy kawkę, papieroski, nie miła nic przeciwko. Fajne były sytuacje gdy ktoś siadał obok i po chwili posłuchania zaczął słuchać z ciekawością co robimy. Innym razem jakiś Rusek albo Rumun chciał na zegarek sprzedać. Granie w owym barze miało swój klimat, a jak skończyliśmy to jeszcze w bilarda partyjka sie trafiała.

: niedziela, 25 lutego 2007, 20:55
autor: Nekromanta
Zwykle to w domu u mistrza/gracza, czasami gdy nie ma jakiejś lekcji w szkole, to też jest okazja :).

: niedziela, 25 lutego 2007, 21:56
autor: Visius
Oj tak! Co do zastępstw lekcjyjnych, nie można tego przepuścić. Moi gracze z klasy na końcu brudnopisu zawsze mają kartę do Wiedźmina, a ja w plecaku trzymam kilka kości sześciościennych. Nie możemy popuścić, gdy nie ma choć jednej lekcji, a nauczyciel zastępujący urządza "wolne".

To czas, który poświęcamy w miarę możliwości na RPG. Lubię mieć gdzieś w brudnopisie przykładowe mapy, postacie, lochy, krótkie przygody. Zawsze je robię, co tu dużo mówić, gdy na lekcjach są kompletne nudy, lub wszystkie zadania zostały już pomyślnie wykonane. Później takie zapiski przenoszą się na lekcyjne sesje.

Ciekawe jest też to, że nauczyciele potrafią się zainteresować naszymi zabawami. Już niejeden z nich próbował swoich sił w tej grze i całkiem nieźle im to szło. Przeważają panie nauczycielki, szczególnie ta od biologi. Jakoś lubi opisywać krwawe rzeźnie wielkim barbarzyńcą, gdy podcina kolejny raz krtań plugawego niegodziwca. ;)

: niedziela, 25 lutego 2007, 21:58
autor: Alrikus
mnie ostatnio granie w domu MG coraz bardziej brzydnie, a głównie dlatego że tym MG jestem ja i średnio raz na tydzień zwala mi się zgraja żądnych przygód znajomych paląc gwałcąc i rabując co popadnie. No ale czego się nie robi dla sesji :D

: poniedziałek, 26 lutego 2007, 20:48
autor: asmodeusz
najlepiej gra mi się u mnie na działce w mini domku. a godziny.... od 9 rano do 9 rano 3 lub 4 dni później . takie sesje są najlepsze - po co marnować czas na kilku godzinne spodkania jak mg nie zdąży sie rozkrecic nawet :evil:

: piątek, 16 marca 2007, 21:01
autor: TomEdo
My zazwyczaj gramy u jednego z graczy który ma WIELKĄ chałupę. Jest tam wiele miejsc do grania, podam kilka przykładów: strych, przybudówka koło domu, salon z bilardem i najlepsze miejsce, mały domek z drewna na świeżym powietrzu od jego młodszej siostry :)

: sobota, 17 marca 2007, 23:22
autor: makk
Alrikus napisał i wielu się uskarża:
mnie ostatnio granie w domu MG coraz bardziej brzydnie, a głównie dlatego że tym MG jestem ja i średnio raz na tydzień zwala mi się zgraja żądnych przygód znajomych paląc gwałcąc i rabując co popadnie. No ale czego się nie robi dla sesji
Mnie granie u mnie w domu w ogóle nie przeszkadza :!: Jestem MG i nie muszę nigdzie jeździć, a w szczególności wieczorami i nocami po pięknej Łodzi. Na miejscu mam swój wygodny fotelik "królewski" i kanapę dla graczy, stertę podręczników do systemu, np. młotek i nie ma potrzeby bym je gdziekolwiek dźwigał.

: niedziela, 18 marca 2007, 09:53
autor: Kurak
Ostatnio bardzo rzadko prowadzę, ale tak to z reguły w domu któregoś z graczy :) Fajnie też prowadzić sesje w czasie lekcji (czy to zastępstw, czy na "wycieczce" ;) ) - wtedy z reguły wszyscy wokół zaczynają się erpegami interesować (ale na szczęście po paru minutach przestają). Tyle, że sesje "lekcyjne" nie mają nigdy związku z aktualną kampanią, i prawie zawsze są kompletnie improwizowane :)
Natomiast sesje w domu któregoś z graczy są wystarczająco rzadko, by móc dokładnie się do nich przygotować. I tak zamykamy się w pokoju gracza, naciągamy gruby koc na okno (żeby było mhrrrooocznie ;)), zapalamy ~10 świeczek (zapachowych, które nieźle potrafią śmierdzieć - po sesji wszyscy wyglądamy jakbyśmy nie spali od paru tygodni :D ) i gramy.
Bardzo rzadko zdarzają się inne miejsca na zrobienie sesji - np. wycieczka szkolna. 4 nieprzespane pod rząd noce, a wtedy sesje :)
A jeśli chodzi o podręczniki to ja muszę nosić ze sobą tylko Przewodnik MP (jeśli gramy w D&D) lub nic (jeśli gramy w mój autorski system :))

: niedziela, 18 marca 2007, 12:40
autor: Brzoza
Napiszę krótko i zwięźle. W lato, kiedy jest ciepło i parno, bardzo miło gra się w zacienionym ziomnym lesie nie dość to z ejest tam ożeźwiajaco, jest i klimat. Zwłaszcza do systemów pokroju Arkony.

: czwartek, 22 marca 2007, 18:31
autor: jarek1919
Panowie... i Panie :D

Moim ulubionym miejscem na rozgrywki są piwnice klasztoru. Mamy zaprzyjaźnionego mnicha Rafała i pozwala nam grać (byle cicho) a nawet muzykę puszczać ( Muzyka z Baldura, "planejskejpa" hehe) Klimat przedni...

POZDRAWIAM FANÓW FINAL FANTASY I HELLSINGA... ANIME RULEZ