Kroniki RSM..
: poniedziałek, 14 września 2009, 10:06
Może tu się odnajdę..
Kroniki RSM sięgają czasów kiedy to kilku śmiałków już długo walczących ramię w ramię postanowiło założyć obóz treningowy, a ten z kolei przekształcił się w Klan. Dorregaray, Daniels i Bleakk byli protoplastami Masters Of Shadow.
Tak więc MOS istniał co było dla Dorregaray'a ważniejsze nawet niż on sam. Założyciele obradowali, trenowali i uczyli się wciąż to nowych receptur słów runicznych jak również próbowali opanować magię Cienia, którą wbrew pozorom można było wykorzystać przeciw hordom Zła. Tak więc MOS zyskiwał reputację i coraz większą ilość członków.. W krótkim czasie powstał też z goła inny klan. Klan Wojowników Śmierci, na którego czele stał Bex i zaraz na nim jego uczeń, pełen ambicji człowiek imieniem Anubin.
Nie powiem.. Współpraca między MOS a BM układała się nie najgorzej. Pomagali sobie jak mogli.. Lecz nic nie trwa wiecznie.. W świecie Wrót Przeznaczenia nic nie zapowiadało takiej jakże wielkiej choć nie pozornej zmiany.. Wszyscy musieli się spakować i ruszyć w kierunku starożytnej Fortecy gdyż Świat Wrót Przeznaczenia zaczął ginąć..
Zarówno MOS i BM żyli w zgodzie w nowym świecie Fortecy.. Królował tam jednak niepodzielnie RootKoza - zły i przebiegły władca Fortecy. Na szczęście udało się unieszkodliwić Kozę dzięki szybkiej interwencji bohaterów ocalałej części Fortecy. Spokój nie trwał długo.. Po krótkim okresie stagnacji Pan Grozy wyciągnął teraz rękę nad Fortecę rzucając ogromnie potężną klątwę Zapomnienia.. I wszyscy zmuszeni byli do stawiania pierwszych kroków na nowo..
Wykorzystując ten Zły czas Liderzy MOS i BM postanowili połączyć siły w wspólnej walce ze złem tworząc silny i szanowany klan Hellfire Conquerors. HC upadł.. Liderzy i za nimi kilku członków pozostało poza frakcyjnymi bohaterami mierzącymi się samotnie ze sługusami piekieł. Wszystko zostało na głowie Dorregaray'a. HC źle się kojarzył musiał zatem oficjalnie zostać rozwiązany..
Wierni wojownicy walczący niegdyś w służbie MOS i HC - Zostali wcieleni do zupełnie nowego.. Choć pod wieloma względami starego Klanu jednak o lekko zmienionej nazwie. Tak oto powstał Klan RSM. Resurrected Shadow Masters - Wskrzeszeni Mistrzowie Cienia.
Członkowie nowego Bractwa poprzysięgli nigdy nie zhańbić jego dobrego imienia i zawsze wierzyć w cel jego istnienia. Choćby mieli przypłacić to własną krwią..
Kroniki RSM sięgają czasów kiedy to kilku śmiałków już długo walczących ramię w ramię postanowiło założyć obóz treningowy, a ten z kolei przekształcił się w Klan. Dorregaray, Daniels i Bleakk byli protoplastami Masters Of Shadow.
Tak więc MOS istniał co było dla Dorregaray'a ważniejsze nawet niż on sam. Założyciele obradowali, trenowali i uczyli się wciąż to nowych receptur słów runicznych jak również próbowali opanować magię Cienia, którą wbrew pozorom można było wykorzystać przeciw hordom Zła. Tak więc MOS zyskiwał reputację i coraz większą ilość członków.. W krótkim czasie powstał też z goła inny klan. Klan Wojowników Śmierci, na którego czele stał Bex i zaraz na nim jego uczeń, pełen ambicji człowiek imieniem Anubin.
Nie powiem.. Współpraca między MOS a BM układała się nie najgorzej. Pomagali sobie jak mogli.. Lecz nic nie trwa wiecznie.. W świecie Wrót Przeznaczenia nic nie zapowiadało takiej jakże wielkiej choć nie pozornej zmiany.. Wszyscy musieli się spakować i ruszyć w kierunku starożytnej Fortecy gdyż Świat Wrót Przeznaczenia zaczął ginąć..
Zarówno MOS i BM żyli w zgodzie w nowym świecie Fortecy.. Królował tam jednak niepodzielnie RootKoza - zły i przebiegły władca Fortecy. Na szczęście udało się unieszkodliwić Kozę dzięki szybkiej interwencji bohaterów ocalałej części Fortecy. Spokój nie trwał długo.. Po krótkim okresie stagnacji Pan Grozy wyciągnął teraz rękę nad Fortecę rzucając ogromnie potężną klątwę Zapomnienia.. I wszyscy zmuszeni byli do stawiania pierwszych kroków na nowo..
Wykorzystując ten Zły czas Liderzy MOS i BM postanowili połączyć siły w wspólnej walce ze złem tworząc silny i szanowany klan Hellfire Conquerors. HC upadł.. Liderzy i za nimi kilku członków pozostało poza frakcyjnymi bohaterami mierzącymi się samotnie ze sługusami piekieł. Wszystko zostało na głowie Dorregaray'a. HC źle się kojarzył musiał zatem oficjalnie zostać rozwiązany..
Wierni wojownicy walczący niegdyś w służbie MOS i HC - Zostali wcieleni do zupełnie nowego.. Choć pod wieloma względami starego Klanu jednak o lekko zmienionej nazwie. Tak oto powstał Klan RSM. Resurrected Shadow Masters - Wskrzeszeni Mistrzowie Cienia.
Członkowie nowego Bractwa poprzysięgli nigdy nie zhańbić jego dobrego imienia i zawsze wierzyć w cel jego istnienia. Choćby mieli przypłacić to własną krwią..