**(Zapewne zdarza się, że żyję)

ODPOWIEDZ

OCENA

1
0
Brak głosów
2
0
Brak głosów
3
0
Brak głosów
4
0
Brak głosów
5
1
100%
6
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 1
Aurora
Mat
Mat
Posty: 503
Rejestracja: poniedziałek, 20 listopada 2006, 15:43
Numer GG: 1668791
Lokalizacja: Ziemia Niczyja
Kontakt:

**(Zapewne zdarza się, że żyję)

Post autor: Aurora »

Zapewe zdarza się, że żyję
jeszcze przez próżną
ciekawość świata i jutra,
inną ironię losu.

Zapewne żyję! - popadam w skarjności
i inne iluzje zwane uczuciami. -
Przekraczam linię, uczę się
wiary we własne kłamstwa.

Zapewne żyję jeszcze, choć
nie jestem pewna kiedy
stałam się alegorią władczyni -
moje zimne, drewniane palce rozkazują.

Zapewne żyję jeszcze,skoro
tak bardzo nie lubię świtów,
gdy słowa nieważne,uczucia milknące,
obwiniam zamiast przepraszać.

Zapewne żyje jeszcze, bo
uczę się nowych uczuć -
ostatnio padło na tęsknotę
za ulatującym życiem, pełnym bycia.

Szukam, czekam, żałuję, milknę -
kiedy nie gram,
kiedy nie rozkazuję,
kiedy nie płaczę.

Szukam,
czekam, żałuję
i milknę,
więc żyję... jeszcze.
Mój świecie rozpal duszę moją, aż do końca! Mój świecie zamień duszę w cząsteczkę słońca! Niech świeci w mroku, niech rozjaśnia dni parszywe! Chcę mięc gorączkę! (...) Ogrzej mnie, miłości, której nie znam jeszcze(...)ogrzej mnie!
Neprijatel
Bombardier
Bombardier
Posty: 627
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
Lokalizacja: ze wszond
Kontakt:

Re: **(Zapewne zdarza się, że żyję)

Post autor: Neprijatel »

Gratuluję, Aurorko. Jest wielokropek!

Nie jest to dobry wiersz. To typowa, nastoletnia blogowa połezyja, która Ci nie przystoi, bo potrafisz pisać dużo lepsze teksty. Sterta banałów i pitu-pitu o niczym. Sorry, nie będę punktował, bo cały czas punktuję to samo, a Ty niczego sobie z tego nie robisz.
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
AsiaWZieleni
Marynarz
Marynarz
Posty: 324
Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
Numer GG: 0
Lokalizacja: z miejsca

Re: **(Zapewne zdarza się, że żyję)

Post autor: AsiaWZieleni »

Nie uważam, żeby anafora była elementem wystarczającym, by stać się spoiwem wiersza. Poszczególne zwrotki zdają się poruszać tematy zbyt odległe i jednocześnie zbyt bliskie, przez co tworzą wrażenie chaosu. Co innego fragment:
Szukam, czekam, żałuję, milknę -
kiedy nie gram,
kiedy nie rozkazuję,
kiedy nie płaczę.

Ładnie podsumowuje pozostałe i w dodatku wyraźnie ukazuje zasadę niepoliczalności - ale, niestety, nie jest on w stanie unieść ciężaru całego utworu. Nie mam nic do wielokropków.
Za wiersz dziękuję, smaczny, ale nie nalegam, by dostać dokładkę.
Nie ma tego złego, co do domu poszedł
ODPOWIEDZ