Herbata (intymne drobne przyjemności)

ODPOWIEDZ

Na ile czujesz zapach herbaty?

1
0
Brak głosów
2
0
Brak głosów
3
0
Brak głosów
4
0
Brak głosów
5
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 0
AsiaWZieleni
Marynarz
Marynarz
Posty: 324
Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
Numer GG: 0
Lokalizacja: z miejsca

Herbata (intymne drobne przyjemności)

Post autor: AsiaWZieleni »

Przyszedł wolno pewien wieczór
pod koniec listopada
świat się stopił w jedną ciemność
pod warstwami śniegu

wiele bieli się znalazło
w naszych rękach
pod ciemnością skrytej
mimo tego
nie było żadnych aniołów
w tej pogodzie
aniołów żadnych w ciemności

i choć ciemność nie pochodzi
od Boga to
ta ciemność choć przez chwilę
jest nasza
między parzeniem jednej herbaty
a drugiej
między pstryknięciami pstryka

wszystkie myśli ukryte w ciemności
jak na zimę pod śniegiem
albo na wieczność całą



> Wiersz sprzed trzech lat, wiem, że banalny. Chciałam prosić o litość, ale nie miejcie żadnej.

P.s. To forum ma moc wskrzeszania, znów chce mi się pisać.
Nie ma tego złego, co do domu poszedł
Neprijatel
Bombardier
Bombardier
Posty: 627
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
Lokalizacja: ze wszond
Kontakt:

Re: Herbata (intymne drobne przyjemności)

Post autor: Neprijatel »

Ciemność, biel, anioły, wieczność, pstryknięcie pstryka (że co? jakiego pstryka?) - elementy, powiedzmy, poezjo - polo.

Ale tekst ma potencjał, a jako, że jest sprzed trzech lat, nie widzę przeszkód, aby go poprawić.
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Herbata (intymne drobne przyjemności)

Post autor: Alucard »

Jak napisane przez dziecko które za duzo myśli.
4+ :P
A co do bieli i ciemności, to nie słuchaj Nepa. U niego każde słowo, które zna przeciętny polak nie nadaje się w poezji. :twisted: Jak napiszesz coś o sublimantach, albo walniesz jakieś inne ciekawsze neologizmy, to da ci 4.

Treść do mnie trafia. A tobie Nep, radzę pocałowac sie ze Stachurą. Jak dziecko zauroczone trawą, że taka zielona i miękka :D
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Neprijatel
Bombardier
Bombardier
Posty: 627
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
Lokalizacja: ze wszond
Kontakt:

Re: Herbata (intymne drobne przyjemności)

Post autor: Neprijatel »

Och, ach, nie słuchaj Nepa, całuj Stachurę.

Nie chodzi o, uhm, "trudność" słowa. Chodzi o konkret. "Biel" i "czerń" to poezjo-polo i tyle. Nie znaczy nic. I ile razy było używane? Co w tym ciekawego? Nic. W ogóle nie wiem, skąd wzięło się to nonsensowne zdanie Alucarda - z chęci wzmocnienia swojego sieciowego image'u? Z chęci lekkiego ze mnie zakpienia (dlaczego?)? Z ignorancji? Nie rozumiem.

Wyobraź sobie, że znam Stachurę. Ale on żył jakiś czas temu, wiesz? Teraz się tak nie pisze. Tobie radzę pocałować się z Różyckim, Podsiadłą, Zadurą, Wiedemannem, Sosnowskim, Sośnickim, Muszyńskim, Siwczykiem, Podgórnik, Sonnenberg, Świetlickim, Wenclem, Maliszewskim, Foksem, Cecko, Gryko, Wiśniewskim, Barańskim, Biedrzyckim, Honetem, Królem, Dehnelem, Pasewiczem, Grzebalskim, Sendeckim, Klejnockim i z masą, masą innych. Poetów są miriady. Nie można znać wszystkich. Wypada jednak znać przedstawicieli różnych szkół - czy to brulionowej, czy to klasycyzującej, czy to lingwizującej, czy jakiejkolwiek innej.

I co? Możemy sobie rzucać nazwiskami, tylko pytanie: na czym to jest oparte? I po co? Stachura, w znacznej mierze, pisał potworne gnioty. Pisał też sporo ciekawych wierszy, ale na pewno nie jest to twórca na miarę również umiłowanego przez Ciebie Wojaczka.

Ech, nie rozumiem takiego podejścia. "Nie słuchaj Nepa". Na czym opierasz tę poradę? Na swoim samorodnym geniuszu?
Ostatnio zmieniony niedziela, 17 lutego 2008, 14:06 przez Neprijatel, łącznie zmieniany 1 raz.
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Herbata (intymne drobne przyjemności)

Post autor: Alucard »

Wlaśnie dochodzimy do podstawowego różniącego nas kłopotu- Dzis tak sie nie pisze...

Dlaczego? Czemu nie mozna pisać Stachurowato? Wytłumaczysz mi to? Bo do mnie, i do rzeszy ludzi Świetlicki nie przemawia. Do innej rzeszy przemawia. Co jest wyznacznikiem współczesnej poezji?

Rozumiem twą wyższość- masz tam kontakt z tymi twoimi poetami- ja nie. Znasz sie na tych manifestach współczesnych twóców- ja nie. Wolisz kawiarnie i stolik- ja nie. Tylko, że kto ma racje? No własnie nikt.

Nie ma gadania "tak sie pisze, a tak nie." Wszystko zależy od odbiorcy. Jeżeli napisze wiersz, a'la Kochanowski to mnie wyśmieją. Spoko. ALe Stachurowatych, Wojaczkowatych, czy chociażby Blake'owatycj poetów znam wielu i są cenieni.

Wybacz Nep, ale jeżeli jeszcze raz usłysze, że TAK SIE NIE PISZE, to się po prostu zaśmieje. Pisze się tak, jak ludzie czytają.
Mi blisko do starego Wojaczka i przestarzałego wdg. Ciebie Stacjury. I tak pisze. Ludzie czytają? Czytają. Podoba się? Póki co tak. Doceniają? Doceniają... Wytłumacz, czemu "tak sie dziś nie pisze?". Bo manifesty zabraniają? Bo grubi starzy poeci w kawiarniach z krawatami krzywia twarz (Przykład z życia wzięty)? Bo Świetlicki czy Czerski tak nie pisze?



Dobra. Emocjonalna wypowiedź. Czekam na polemike. Może w końcu sie dowiem, jak się "dziś pisze". ;]
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Neprijatel
Bombardier
Bombardier
Posty: 627
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
Lokalizacja: ze wszond
Kontakt:

Re: Herbata (intymne drobne przyjemności)

Post autor: Neprijatel »

Dlaczego? Czemu nie mozna pisać Stachurowato?
Ależ można, można. Jest to jednak wtórne i anachroniczne, czytelnikowi z wiedzą się nie spodoba.

Och, a potem pomyślałem inaczej. Dlaczego nie można? Bo gnioty, cholera, wychodzą, naśladowcze gnioty operujące wyobracaną na wszystkie strony metaforyką, operujące wtórnymi, banalnymi schematami myślowymi, rozemocjonowane, egzaltowane, nienaturalne podmioty liryczne. Tyle.
Co jest wyznacznikiem współczesnej poezji?
Ke? Wyznacznikiem? W sensie, że...? Co sprawia, że poezja współczesna jest poezją współczesną? Wytłumacz, bo serio nie rozumiem.
Wolisz kawiarnie i stolik- ja nie
Dupa, że tak powiem. W moim Prudniku nie ma żadnej kawiarni. Cholera, skąd ty zresztą możesz wiedzieć, co ja wolę? I tu nie w kawiarniach rzecz ani w Twoich romantycznych mitach. Chodzi o pisanie wierszy, nie o otoczkę.
ALe Stachurowatych, Wojaczkowatych, czy chociażby Blake'owatycj poetów znam wielu i są cenieni.
To ja poproszę nazwiska, z chęcią się poduczę. Serio.

Ludzie czytają?
Nie. W tym rzecz, że ludzie nie czytają.
Nie wiem - czy Ty wierzysz w to, że swoją poezją ktokolwiek trafia pod strzechy? Wiersze czyta malutka grupka wyrobionych kulturalnie ludzi dorosłych i garstki młodzieńców, takich jak my tutaj, którzy najczęściej czytają Wojaczka, Baudelaire'a, siebie nawzajem i nic poza tym. Czytelnik, który sięga po tomik poezji, siłą rzeczy jest czytelnikiem wyrobionym, z pewną wiedzą i oczytaniem. Takiemu czytelnikowi nie podoba sie kontrastowanie bieli i czerni, bo to koszmarny banał. I to są - uważaj - fakty. Ja sobie tego nie wymyśliłem.
Wytłumacz, czemu "tak sie dziś nie pisze?"
To proste. Bo już się tak pisało, a poezja - tak jak wszystko - rozwija się.
Bo manifesty zabraniają?
Jakie manifesty? O czym Ty w ogóle mówisz?
Bo grubi starzy poeci w kawiarniach z krawatami krzywia twarz (Przykład z życia wzięty)?
Moje - podbudowane praktyką - wyobrażenie o poetach jest zgoła inne. Twoje jest dla mnie z kosmosu. Jak to ma się do Podsiadły, który stosunkowo niedawno ściął dredy? Do neogrunge'owego Pułki? ;) Poeci to nie żadne istoty z nieba. To ludzie z krwi i kości.
Bo Świetlicki czy Czerski tak nie pisze?
Czerski - sorry - to żadna znacząca postać. Kontynuator, jakich wielu. Ach, zresztą, porównaj sobie poetyki Świetlickiego i Różyckiego, po czym dołóż Króla i zobacz, jak szeroka jest poezja współczesna. Wymaga tylko nieco większej subtelności w patrzeniu niż porównanie Verlaine'a z Bursą. Sorry.
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Herbata (intymne drobne przyjemności)

Post autor: Alucard »

Na gg Nep. :D
Nie pisze, żeby się kłócic dla samego faktu kłótni. To nie temat na tego typu duskusje ;]
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
AsiaWZieleni
Marynarz
Marynarz
Posty: 324
Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
Numer GG: 0
Lokalizacja: z miejsca

Re: Herbata (intymne drobne przyjemności)

Post autor: AsiaWZieleni »

A ja lubię takie piosenki: Pranie brudów. Jeśli ktoś mi powie, że to poważne, to ja się zastrzelę. Naśladownictwo również może dawać znaczna przyjemność tak samo jak banał czy absurd.
Celem czerni - bieli było przytłoczenie kontrastem, który nic nie znaczy. Kiedyś to traktowałam poważnie, choć wiedziałam, że poruszającą sztuką nie jest - dziś mnie bawi i dlatego mogę to docenić.
Życzę wszystkim dobrego humoru ;)
Nie ma tego złego, co do domu poszedł
Neprijatel
Bombardier
Bombardier
Posty: 627
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
Lokalizacja: ze wszond
Kontakt:

Re: Herbata (intymne drobne przyjemności)

Post autor: Neprijatel »

Kazik? Poważnie? Ze swoim magicznym "eja"? ;)
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
ODPOWIEDZ