"Lucky strike"

Ocena:

1
0
Brak głosów
2
0
Brak głosów
3
0
Brak głosów
4
0
Brak głosów
5
0
Brak głosów
6
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 0
Szelmon
Buńczuczny Tawerniak
Buńczuczny Tawerniak
Posty: 1441
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
Lokalizacja: Baile Atha Cliath
Kontakt:

Re: "Lucky strike"

Post autor: Szelmon »

Neprijatel pisze:Toteż wyśmiałem, a Etanenesa, mam nadzieję, zrozumiała mój zamysł. Szukanie nóg w przytoczonym tekście ma taki sens jak, nie przymierzając, Hiszpańska Inkwizycja w MP.
Dzieci bez nozek w "snie" o "wojnie z oczu zolnierza" to az taki bezsens? Albo matka rozerwana przez mine, czy jakies inne wesole ustojstwo?
Mi sie szukanie nozek wydaje jak najbardziej na miejscu w tym tekscie, tak samo jak mamusia w trzech miejscach naraz. Eksplozje maja to do siebie ze potrafia czasami to i owo rozrzucic.
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
Neprijatel
Bombardier
Bombardier
Posty: 627
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
Lokalizacja: ze wszond
Kontakt:

Re: "Lucky strike"

Post autor: Neprijatel »

W tekście nie widzę niczego, co mogłoby mnie skłonić do powiązania go z wojną w Wietnamie i snem Autorki, który - sorry - nie obchodzi mnie wcale.

Po otrzymanym wyjaśnieniu, tekst i tak jest niespójny, chaotyczny i niedopracowany.
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
Szelmon
Buńczuczny Tawerniak
Buńczuczny Tawerniak
Posty: 1441
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
Lokalizacja: Baile Atha Cliath
Kontakt:

Re: "Lucky strike"

Post autor: Szelmon »

Hehe, najpierw zjezdzasz tekst z gory do dolu, nabijasz sie, kpisz, posuwasz sie nawet do wysnuwania takich farmazonow jak ten, ze psy sie nie czolgaja :lol: Teraz jest juz "tylko" niespojny, chaotyczny (IMO niespojnosc i chaos idealnie pasuja do tematu) i niedopracowany (nie kazdy hebluje swoje utwory jakby byly kawalkiem mebla). Osmieszasz sie chlopcze, tyle tylko moge rzec.

To, ze cos Ciebie "nie obchodzi wcale", wcale o tym czyms zle nie swiadczy.

Sorry, ale musze juz isc ;)
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
Neprijatel
Bombardier
Bombardier
Posty: 627
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
Lokalizacja: ze wszond
Kontakt:

Re: "Lucky strike"

Post autor: Neprijatel »

Drogie Szelmonu!

Niniejszym kończę wszelkie rozmowy z tobą. Bene vale, joł.

Pozdrawiam serdecznie.
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
Szelmon
Buńczuczny Tawerniak
Buńczuczny Tawerniak
Posty: 1441
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
Lokalizacja: Baile Atha Cliath
Kontakt:

Re: "Lucky strike"

Post autor: Szelmon »

Yo yo, pozdrawiam rownierz, ale i tak nie przestane Cie podrywac na pw tak predko :*
"Wszelkie" to duze slowo, nigdy nie wiesz co sie przydarzy.
Czym sie cieplutko :*
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
ODPOWIEDZ