Tryptyk. Rozstaje. Rozdroża. Zawieje.

ODPOWIEDZ

Ocena:

1
0
Brak głosów
2
0
Brak głosów
3
0
Brak głosów
4
0
Brak głosów
5
1
100%
6
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 1
Neprijatel
Bombardier
Bombardier
Posty: 627
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
Lokalizacja: ze wszond
Kontakt:

Tryptyk. Rozstaje. Rozdroża. Zawieje.

Post autor: Neprijatel »

W tym miejscu proszę o komentarze odnośnie całego tryptyku, który tworzy przemyślaną, zaplanowaną całość.
Ostatnio zmieniony czwartek, 19 czerwca 2008, 00:53 przez Neprijatel, łącznie zmieniany 1 raz.
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Tryptyk. Rozstaje. Rozdroża. Zawieje.

Post autor: Alucard »

Teraz to mas ręce i nogi
O trzyma sie kupy

Bo o ile rozstaje i zawieje mogły jakąś całosć tworzyć same w sobie, to rozdroża wyrwane z kontekstu sa zabawa dadisty

Chyba rozumiem co chcesz powiedziec w tryptyku (przy odbiorze zawsze jest "chyba")
I podoba mi się to. Sam mam takie odczucia coraz częściej ;]

Właściwie... a zresztą nieważne ;]

@Nepa- Wczoraj o godzinie trzeciej nad ranem, będąc świerzo po filmie "Czas Apokalipsy" puściłem sobie na wiezy Echoes Pink Floydów i wziąłem sie za ponowną lekturę Rafała Wojaczka- Sezon

Uświadomiłem sibie z całą mocą, że to, co chce robic do końca zycia to pisanie. Nie ważne czy będe spał pod mostem, czy z jedbej ze stu sypialni mojej willi. Chce pisać. Proze , poezję, sztukę, rozprawy- po prostu chce mieć kontakt ze słowem pisanym...

I nie chcę chodzic jak ty po szarym chodniku. Ja ten chodnik chcę napisać po swojemu ;] Zalesic go, zakolorować i sktuszyć kamienne płyty na pył...


To takie dywagacje odnośnie wiersza, moich odczuć, interpretacji (nieco innej pewnie niż zamysł poety)..

w każdym razie teraz czyściutka piąteczka za solidna dobrą robotę. W kontekście to brzmi.
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Neprijatel
Bombardier
Bombardier
Posty: 627
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
Lokalizacja: ze wszond
Kontakt:

Re: Tryptyk. Rozstaje. Rozdroża. Zawieje.

Post autor: Neprijatel »

Odnośnie Twojego komentarza do tekstu: dzięki.
Odnośnie tego, co pisałeś później - to jest... piękne. Co mogę dodać? Że "Sezon" to mój ulubiony tomik Wojaczka. Że poezję czytam tylko przez Internet, bo u mnie nie sposób czegokolwiek dostać. Że ja też, kiedy nie piszę, czuję się jakiś taki... bezsensowny. Że nie przewiduję, abym miał przestać.
Tylko, mimo wszystko, nie chcę ani willi, ani spania pod mostem... ale już ciasna kawalerka zawalona wydrukami, kserokopiami, czasopismami i książkami mocno działa na moją wyobraźnię ;] Ech, będę musiał mieć przynajmniej taki pokój :P Dobra, przepraszam, rozmarzyłem się :P
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Tryptyk. Rozstaje. Rozdroża. Zawieje.

Post autor: Alucard »

Co moge powiedzieć
Net netem, ale nia ma to jak przygaszone światło i poezja na papierze.
Powiedzmy, że moi rodzice maja od groma poezji, ale postanowiłem sobie zrobic własny zbiór... Twardowski, Wojaczek, Baudelaire, Poświatowska, Herbert... Póki co kupuję za ciężko wyłudzone pieniaze ;D

Co do Villi, to za ciasna kawalerka zawalona książkami, unoszący sie dym papierosowy i puste buelki po czystej i browcu. Piękna kusząca wizja ;) I bohemiczne zycie oczywiście.

No i tez mam wrażenie, że bez pisania jestem niepełny. Nie jestem wieszczem, nie dorastam wybitnym do pięt, może i nawet pisze przeciętnie, słabo, beznadziejnie- fakt faktem bez pisania nie mógłbym żyć...
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Aurora
Mat
Mat
Posty: 503
Rejestracja: poniedziałek, 20 listopada 2006, 15:43
Numer GG: 1668791
Lokalizacja: Ziemia Niczyja
Kontakt:

Re: Tryptyk. Rozstaje. Rozdroża. Zawieje.

Post autor: Aurora »

Ok. Skomentować to i pojąc po formacie i o 1:41 to wyzwanie.

I część kojarzy mi się z wierszem jaki mi wczoraj wysłałeś. Styl identyczny. W sumie..
Dobre.

To się trzyma siebie, podoba mi się stylistycznie i ma dużo chwytliwych momentów - ten o paruzji, krzyz z nieproporcjonalnym chrystusem i inne.

Zalowalam, ze to nie moje. Rzadko mam ostatnio to uczucie :>.

III czesc najslabsza. Choc może o tej porze.


Podoba mi sie. Jestem na tak. Chce wiecej.
Mój świecie rozpal duszę moją, aż do końca! Mój świecie zamień duszę w cząsteczkę słońca! Niech świeci w mroku, niech rozjaśnia dni parszywe! Chcę mięc gorączkę! (...) Ogrzej mnie, miłości, której nie znam jeszcze(...)ogrzej mnie!
AsiaWZieleni
Marynarz
Marynarz
Posty: 324
Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
Numer GG: 0
Lokalizacja: z miejsca

Re: Tryptyk. Rozstaje. Rozdroża. Zawieje.

Post autor: AsiaWZieleni »

Trzecia część kojarzy mi się z Murami Kaczmarskiego; zagubienie myśli w gąszczu nic nie znaczących komunikatów; ale może się mylę - czekam na ewentualne sprostowanie.
Jeśli można, pytanie osobiste - Nep, boisz się konwencji?
Nie ma tego złego, co do domu poszedł
Neprijatel
Bombardier
Bombardier
Posty: 627
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
Lokalizacja: ze wszond
Kontakt:

Re: Tryptyk. Rozstaje. Rozdroża. Zawieje.

Post autor: Neprijatel »

Nie zgadzam się z twoją oceną "Murów" Kaczmarskiego ;) Nie rozumiem też, co tu prostować - ot, twoje odniesienie do tekstu, do którego masz święte i niepodważalne prawo. Jak miałbym prostować?

A co do pytania osobistego, odpowiem pytaniem nieosobistym: której konwencji?
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
AsiaWZieleni
Marynarz
Marynarz
Posty: 324
Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
Numer GG: 0
Lokalizacja: z miejsca

Re: Tryptyk. Rozstaje. Rozdroża. Zawieje.

Post autor: AsiaWZieleni »

Na myśli miałam fragment: Wkrótce na pamięć znali pieśń i sama melodia bez słów
Niosła ze sobą starą treść dreszcze na wskroś serc i dusz
, czyli spłaszczenie znaczenia dzieła na rzecz przekazów masowych.

Mówiłam o konwencji ogólnie jako formie przekazu, naczyniu, kształcie dzieła, utarym schemacie.
Nie ma tego złego, co do domu poszedł
Neprijatel
Bombardier
Bombardier
Posty: 627
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
Lokalizacja: ze wszond
Kontakt:

Re: Tryptyk. Rozstaje. Rozdroża. Zawieje.

Post autor: Neprijatel »

Nie ma ucieczki przed Formą.
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
ODPOWIEDZ