"Ja - o Niej, nie o sobie"

ODPOWIEDZ

Ocena:

1
0
Brak głosów
2
1
100%
3
0
Brak głosów
4
0
Brak głosów
5
0
Brak głosów
6
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 1
Aurora
Mat
Mat
Posty: 503
Rejestracja: poniedziałek, 20 listopada 2006, 15:43
Numer GG: 1668791
Lokalizacja: Ziemia Niczyja
Kontakt:

"Ja - o Niej, nie o sobie"

Post autor: Aurora »

Ja - O niej, nie o sobie

Oprócz mnie, jeszcze ona
Zbyt nagle powołana do życia,
Brązowe oczy zasnute szaleństwem patrzą na mnie
I wiem, że jest taka sama jak ja -
Zakochana w tańcu na granicach skrajności
Zasłuchana w skrzącą się iskrę papierosa.
Ona nie lubi wierności -
Może to i lepiej? Dlaczego miałaby się marnować?
Bywa taka głęboka i prawdziwa,
A czasem zasnuta mgłą, jakby nie ona -
Wtedy mam wrażenie, że jest daleko, gdzie indziej...
Nie, nie lubię tego
Nie lubię tego za siebie i za nią -
Okropne uczucie.. mieć w sobie dwa oceany
Brnące do różnych brzegów.
Lubię kiedy stojąc napina mięśnie,
Obserwuje co dzieje się dookoła niej.
Uwielbiam jej słowa płynące z plugawych ust
Zbrudzonych nikczemnością zbyt pięknych słów.
Pamiętam jej pierwsze miłości,
Ból pierwszych rozstań, dziwne stany -
Może dlatego to rozumiem, może dlatego czuje się winna?
Znam ten repertuar spojrzeń na każdą okazję,
Którymi obdarowywuje świat -
To nie złośliwy los,
To chyba ja udzieliłam jej tej lekcji.
Czasem nie rozumiem jej dziecięcego zagubienia,
Niezrozumienia samego faktu zrozumienia,
Niezrozumienia niczego -
Ale jest w tym taka słodka i zagubiona!
Czasem mam wrażenie, że nie lubi ludzi
Takich samych, zlepionych w jedną masę -
Oni nawet marzenia miewają identyczne,
A sny podobne.
Nie jest niegrzeczną dziewczynką,
Nie jest złą kobietą
Po prostu ten świat nakreślił w jej duszy inną opowieść,
Niż w reszcie świata.
Spontaniczność, radość - Ona.
Nie lubi swoich bolów głowy,
Uzależenienie od tabletek.
Czasem wydaje mi się, że w środku powinna być stara -
To dlatego, że ona nigdy nie była młoda:
Niektórzy nie mają na to czasu,
Dzieciństwo umyka stanowczo zbyt szybko
Zostawia zaledwie garstkę wspomnień, odrobinę wraźeń.
Wie co należy, a czego nie,
Tylko, że ona jest żywym symbolem przekory -
Może czas przestać jej zakazywać,
Stworzyć w niej lub z niej symbol wolności?
Nie lubię jej łez.
To zabiera mi jej uśmiech.
Paradkos świata. Ma taki niewinny uśmiech.
Uwielbia nikotynę.
Papieros jest jak jej perfum.
Czasem świat lubi w niej tylko zapach jej perfum -
Mnie to nie przeszkadza,
Bywa, że patrząc w lustro
Lubię w sobie tylko kolor własnej szminki,
Wielkość oczu.
Lubię kiedy do mnie mówi -
Ona wie jak ukoić.
Miewa dziwne nawyki -
No i co z tego? Jest żywym symbolem indywidualności.
Ona generalnie powinna mieć na imię symbol.
Uczyła mnie umierania.
Sama pewnie nigdy z tego nie skorzysta -
Tacy ludzie nie umierają...
Mój świecie rozpal duszę moją, aż do końca! Mój świecie zamień duszę w cząsteczkę słońca! Niech świeci w mroku, niech rozjaśnia dni parszywe! Chcę mięc gorączkę! (...) Ogrzej mnie, miłości, której nie znam jeszcze(...)ogrzej mnie!
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: "Ja - o Niej, nie o sobie"

Post autor: Alucard »

Hmmm...

4++ za całość. Resztę masz opisana w poprzednim wierszu.

A teraz o czym innym. Nigdy nie opisuje siebie, a jaki juz cos to bardzo rzadko daja do zrozumienia że utwór jest o mnie. Po porstu mam cieżki styl a nie chce się kreowac na wielkiego indywidualiste nie rozumianego przez świat, smutnego, uzaleznionego na wszelkie sposoby. To po prostu fałszywe. To jedna z setek cząstek składających sie na wlasne ja. Całosć wygląda o wiele inaczej, mniej kolorystycznie, normalniej. Po prostu jestem zwykłym kolesiem mającym czasem jakies tam schizy (a kto ich nie ma zresztą). Do czego zmierzam? Po prostu obraz jednej z tych cząstek składających się na ciebie jest przerysowany, wyhiperbolizowany... jakos mi nie pasuje a wręcz zniesmacza. Po prostu nasuwa mi sie obraz Ciebie jako osoby mającej innych w dupie i cały świat pod sobą która jest lepsza dlatego że inni jej nie moga pojąć.

Jakoś mnie to razi. Od razu też to wyolbrzymienie nasuwa mi myśl że wiersz razi sztucznością. Bóle głowy.. od razu myślę ża raz na rok masz migrene i demonizujesz... lekomainia... od razu myślę, że raz na pół roku zazyjesz APAP i sobie ideologie do tego dorabiasz... wiesz o co mi chodzi

To tylko moje odczucia. Oczywiście moze byc i zapewne jest inaczej.
Mimo to +4

K. Alucard A.
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Aurora
Mat
Mat
Posty: 503
Rejestracja: poniedziałek, 20 listopada 2006, 15:43
Numer GG: 1668791
Lokalizacja: Ziemia Niczyja
Kontakt:

Re: "Ja - o Niej, nie o sobie"

Post autor: Aurora »

Ten wiersz tu wyżej NIE JEST O MNIE :).

Bo chyba to odebrałeś tak jakoby to było o mnie. To tutaj jest o M :).


A tamten owszem o mnie. Też jak mówił tytuł :p :p.



E.. i nie dorabiam ideologii do Apapu. Nienawidze Apapu :p. Już wole do ibupromu ^^ :D O_o
Mój świecie rozpal duszę moją, aż do końca! Mój świecie zamień duszę w cząsteczkę słońca! Niech świeci w mroku, niech rozjaśnia dni parszywe! Chcę mięc gorączkę! (...) Ogrzej mnie, miłości, której nie znam jeszcze(...)ogrzej mnie!
ODPOWIEDZ