Moja ksywa też jest gdzieniegdzie zajęta, znalazłem BLACKSouLa który pisze wiersze (również Patryk w dodatku ) i jakąś dziewczynę, która ma ksywę BLACKSouL .
Z moim nickiem, to się tylko (oprócz mnie) raz spotkałem. To się znaczy nie spotkałem się, bo poprostu ktoś mnie się pytał, czy nie jestem tym LODem z tego i tego forum. Nie byłem nim.
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
Ja nie mam takiego problemu. Tylko tu używam mojej prawdziwej ksywki, Na wszystkich innych forach itp jzwe się DAVIK KAAN!
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Hmm, a Luke76 powstał od tego, że mam na imię Luke (przekładając na polski i nie chodzi o imię Lucek), a będąc jeszcze dziewięcioletnim chłopczykiem zakładałem konto mailowe. No i tak się jakoś dziwnie złożyło, że ani Luke, ani Luke5, ani Luke18, ani nawet Luke75 nie było wolne, więc wykorzystałem Luke76. Proste, prawda? Ale się przyjeło i jest ok. Ostatnio dzięki znajomemu magowi, i niech Innos oświetla jego drog, zostałem ochrzczony Luke. Różnica? Wymowa, bo się mówi po prostu Luke
Gisher pisze:O ile pamiętam Gisher nazywa się jeden ze Szczurów z powieści Andrzeja Sapkowskiego. Podoba mi się (IMIĘ! I nie Andrzej:P) .
Kiedyś był Micai (ale dawno).
On zwał się Giselher chyba W każdym razie byłeś blisko
Pochodzenia mojej ksywki nie trzeba chyba wyjaśniać Dla kompletnych heretyków, czyli tych, którzy nie czytali Sagi: Isengrim Faoiltiarna to sławny, legendarny wręcz przywódca Scoia'tael-elfiej partyzantki Lubię go za pomysłowość przy torturowaniu jeńców, odwagę, a przede wszystkim za to, że dożył do końca Sagi
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Ja zawsze byłem Tajfunem ze względu na to, że mimo korpuletnej postury na 60m w sredniej szkole 9.3 sekundy wyciągałem. Ale ksywka się zmieniła po tym jak zacząłem graffity malować i potrzebowałem taga. No i tak się złożyło, że Makk było fajnym skrótem od mego imienia MACieK i tak juz pozostało na lata, nawet w dowodzie mam tagowy podpis MAKK.
Hope is the first step on the road to disappointment.
A moja ksywa to imię jednego z bogów występujących w mitologii germańskiej. Heimdall to bóg światła, strażnik Asgardu (siedziby bogów- Asów), który widzi na 1000 metrów i słyszy jak trawa rośnie. Jego śmiertelny wróg to Loki- Pan Zła (BAZYL?). Dlaczego akuarat takiego nicka wybralem? Bo... fajnie brzmi . Po prostu postanowilem, że musi to być jakaś postać z mitologii wikingów, no i padło właśnie na Heimdalla.
Moja ksywka wiąże się ze starymi dziejami i graffiti. Niepodobał mi się zapis z "Ę", więc zamieniłem to na "EN", a "T" jakoś samo doszło. Do tego kiedyś z kumplami ze szkoły mieliśmy manie naśmiewania się z wyrazów o nietypowej wymowie "Pręęędki, Chyży" Jakoś tak przyjąłem.
Kurde, sami graficiarze normalnie. Ja, jak malowalem graffiti to podpisywalem sie Ralf, sam nie wiem dlaczego. Krótkie bylo i dobrze wygladalo jako tag.
Moja ksywe w Tawernie sam sobie wymyslilem Tak naprawde nikt tak mnie nigdy nie nazywal. Szelmon to byla postac z opowiadania ktore kiedys popelnilem, i jest to hybryda mojego imienia i slowa szelma ( jakby trudno sie bylo domyslic ). Zeby bylo smiesznie, to teraz ludzie zaczynaja tak do mnie mowic. Glownie ci ktorych poznalem dzieki Tawernie, ale tez spora czesc moich starych znajomych. Po prostu na potrzeby listy dyskusyjnej zmienilem w skrzynce podpis z imienia i nazwiska na Szelmon, wiec teraz kazdy dostaje maile od Szelmona. Kurde, ostatnio nawet moj ojczulek tak mnie nazwal
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
Nie narzekaj, do mnie rodzinka mojego lubego sie po ksywce zwraca -_-" Dla nich jestem Falka i zupelnie jakbym imienia nie miala... Nie zeby to mi przeszkadzalo, ale tak dziwnie jakos ;)
Za to na mojego lubego nikt, poza jego znajomymi, nie wola po ksywce. Ba, nawet ja tej ksywki nie uzywam, bo mi jakos tak... niezrecznie ja na glos mowic ;) No bo Kornel pisane przez 'p' zamiast 'k' nie brzmi dobrze, prawda? ;)
Alez ja wcale nie narzekam! Przeciwnie, ciesze sie. Nigdy nie mialem ksywy, a teraz na starosc mi sie jedna trafila
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
Do mnie zaś moja właśna rodzina mówi czasem po ksywce. "Prentki - śmieci są do wynoszenia". Albo jak widzą, że jest jakiś mur pomalowany to zawsze się przyglądają i: "Prentki, Prentki... a nie - tutaj nie ma"
Force ray - od czystej, anihilujacej, wibrującej mocy która czesto była do dyspozycji moich postaci w RPG. Major Zehman (ET) - Zehman ukradłem od jednego gracza w ET ponad rok temu ; Major bo często zdobywam majora. gruby kiedyś wazyłem z 95 kg i byłem szerszy niz wyższy Teraz mam 74 kg i 179 cm. A te palanty z osiedla nadal na mnie "gruby" wołaja. Ta ksywa zostanie mi na całe życie...