Strona 4 z 7

Re: Tawerna od kuchni

: niedziela, 27 maja 2007, 23:01
autor: Szelmon
Eglarest pisze:Wrocilem sobei z biwakowania majowego i znow odkrylem uroki kuchni polowo-namiotowej. Bogowie niesadzilem ze zwykla kanapka z okropnym paprykarzem szczecinskim mzoe tak smakowac :D

mowia ze czlowiek w ekstremalnych warunkach to i szczura zje

ale najlepsza wyzerka byla gdy napadla nas burza :D wiatr ulewa namiot az przecieka a w malym ciasnym namiociku az sie trzeslo od zajaania sie turystyczna ;)
No ba! Turystyczna to RARYTAS! Tyrolska tez jej nie ustepuje. A jak jeszcze raz napiszesz ze Paprykarz Szczecinski jest "okropny", sprawie ze bedziesz dlugo cierpial zanim umrzesz ;)

Wczoraj na obiad zrobilem mega wypasione kotlety wlasnego pomyslu. Starczylo na dwa obiady dla dwoch osob.
Skladniki:
:arrow: 800g mielonej wolowiny
:arrow: 6 duzych pieczarek
:arrow: 2 jajka
:arrow: tarta mozarella, ew. jakikolwiek tarty zolty ser
:arrow: oregano, bazylia, majeranek, tymianek, sol, pieprz, papryka slodka, czosnek granulowany
:arrow: bulka tarta
Przygotowanie:
Wpierdzielamy do michy mieso, pokrojone drobno pieczarki i tarty ser. Wbijamy dwa jajka, sypiemy przypraw wedle wlasnego uznania i dokladnie wszystko urabiamy w jednolita mase. Gdy masa jest juz gotowa formujemy z niej kotleciki, wg. uznania, jak kto woli, i male i duze sa spoko. Kotleciki obtaczamy w bulce tartej i wrzucamy na patelnie, na ktorej wczesniej rozgrzalismy olej lub oliwe. Smazymy az do uzyskania twardej, brazowej, chrupiacej skorki.
Zycze smacznego

Re: Tawerna od kuchni

: niedziela, 27 maja 2007, 23:07
autor: Max Smirnov
Paprykarz Szczecinski jest zajebisty! Kto smie go krytkowac ;)
Zeby nie on, oraz Kielbasa Wegierska 4.50 PLN/kg na studiach umarlbym z glodu :)

Wegierska moze tez byc smaczna. Wystarczy dodac duzo cebuli, bazylii, ew. troche octu winnego, i smazyc w plasterkach az osiagnie kolor glebokiego brazu. Podkreslam, glebokiego. Klasycznie nalezy podawac z tanim ryzem, talarkami ziemniaczanymi lub zupka Kim Lan :)

Re: Tawerna od kuchni

: niedziela, 27 maja 2007, 23:46
autor: Eglarest
A jak jeszcze raz napiszesz ze Paprykarz Szczecinski jest "okropny", sprawie ze bedziesz dlugo cierpial zanim umrzesz

A widzieliscie jak go produkują ?
Ja mailem tą rzadka przyjemnosc zobaczyc z czego i jak powstaje o rany juz mnei an wymioty bierze !

ale i to spozywałem go ! i było by super ale 7 dzien na paprykazu to juz przesada wkoncu boisz sie ze zza kazdego krzaka czai się on !


Turystzczna, tyrolska i mortadella to rzadzi :D

Re: Tawerna od kuchni

: poniedziałek, 28 maja 2007, 16:43
autor: Jelcyn
Ktośmie obrażać paprykarz, przeca jest genialny, choć robi się go z hmm "dziwnych rzeczy", to ja i tak go lubię. W myśl zasady "Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal".

Z podobnych produktów, to wszystkie pasztety rządzą, zwłaszcza z królika, robiony domowymi sposobami. Pychota

Re: Tawerna od kuchni

: poniedziałek, 28 maja 2007, 21:33
autor: LOD
Eglarest pisze:A widzieliscie jak go produkują ?
To popracuj w Sanepidzie. Słyszałem o takiej pani, która pracuje i jest tam nawet jako dyrektor czy cóś w jakimś wydziale... No to mówi, że nic gdzie była i widziała jak się produkuje, to jeść ani pić tego nie może. Od mleka poczynając, po pizzy z knajpy kończąc. O McDonaldsie nie wspominając... Tak więc już nie chodzi sprawdzać, tylko wysyła ludzi, a sama zajmuje się czym innym, by móc jeszcze cokolwiek jeść bez obrzydzenia. :D

Re: Tawerna od kuchni

: poniedziałek, 28 maja 2007, 23:23
autor: Zamroczony mrrrok
Jeśli chodzi o mnie to wazne zeby było tego duzo nie mdłe czyli doprawione i nie zawierało wątróbki tudzież szpinaku albo innego zieslka całymi lisciami w duzych ilosciach.
Aha nie jem konserw odkąd przeczytałem ze 1 gram jadu kiełbasianego przypuszczalnie moze zabic do 20mln ludzi :shock: !
oto link http://pl.wikipedia.org/wiki/Jad_kie%C5%82basiany

Re: Tawerna od kuchni

: wtorek, 29 maja 2007, 00:16
autor: BAZYL
To chore co piszesz o konserwach... Zdajesz sobie sprawę, że jad kiełbasiany jest stosowany do leczenia niedowałdów? A wiesz, że jak wypijesz litr wody destylowanej to umrzesz? Czy zdajesz sobie sprawę, ze wszystko jest trucizną, tylko wszystko zależy od ilości? Czyli - nie jedz niczego, bo wszystkim mozesz się zatruć. A już z tym jadem kiełbasianych to przesadziłeś - nawet jeśli spożyjesz 10 gramów to i tak umrze jedna osoba, zapewniam... :P

Re: Tawerna od kuchni

: wtorek, 29 maja 2007, 00:32
autor: Zamroczony mrrrok

Re: Tawerna od kuchni

: wtorek, 29 maja 2007, 01:01
autor: Zaknafein
Mrrrok, kłania się czytanie ze zrozumieniem...
wiki pisze:[...]dożylnie wystarczy ułamek mikrograma. Uważa się, że jeden gram tej toksyny mógłby uśmiercić nawet 20 mln ludzi[potrzebne źródło].[...]
Hmmm... informacja nie została potwierdzona, nie ma źródła.

Ponadto już widzę kogoś, jak dzieli gram jadu kiełbasianego na dwadzieścia milionów dawek i wstrzykuje ludziom... Spójrz na to logicznie... możliwe?

Jeśli chodzi o spożywanie:
wiki pisze:[...]Dawka około 70 µg podana doustnie jest śmiertelna[...]
0,00007 g to doustna dawka śmiertelna. Po pomnożeniu razy dwadzieścia milionów ludzi wychodzi 1400g.
Nie można zawsze ufać wiki, zwłaszcza jeśli jakaś informacja nie jest potwierdzona. Do tego jeśli prostym obliczeniem jestem w stanie stwierdzić sporą nieścisłość (gram, a 1400 gramów...?) to podchodziłbym do reszty artykułu również sceptycznie.

Re: Tawerna od kuchni

: wtorek, 29 maja 2007, 08:13
autor: Remik
moim ulubionym jedzeniem jest chyba jajecznica z boczkiem i cebulkom na maśle ( z pomidorem też jest dobra ). Jak sie ją robi to chyba nie muszę tłumaczyć :)

Re: Tawerna od kuchni

: wtorek, 29 maja 2007, 10:59
autor: Eglarest
ale BAZYL miał na mysli że jak zjesz nawet 10 gram to i tak zabije tylko Ciebie :D a nei odrazu 20 mln ludzi ;)

ja tam konserwy jem i jakos jadu nigdy nie zjadlem bo jeszcze zyje :D:D
przy konserwach bedąc to Japonczycy twierdzą ze woleli by zjeść puszkę niż jej zawartośc ;)

a jak juz jestesmy przy produktach niezdatnych do jedzenia to co myslicie o serkach plesniowych ? :D:d

Re: Tawerna od kuchni

: wtorek, 29 maja 2007, 12:19
autor: Mistrz Małodobry
jad kiełbasiany to najsilniejsza trucizna ( a przynajmniej tak mnie na PO uczono )

ale konserwy które go zawierają łatwo poznac bo mają wypukłe denka :wink:

sery pleśniowe jak najbardziej

nie ma to jak Camembert przegryzany arbuzem :D

Re: Tawerna od kuchni

: wtorek, 29 maja 2007, 13:00
autor: Falka
Sery pleśniowe rządzą! Camemberta z arbuzem nie jadłam, ale za to z rodzynkami i orzechami włoskimi jest boski. Ostatnio kupiłam sobie jakiegoś pleśniaka, który tak śmierdział, że dwa dni się wietrzyć musiało, ale było warto. Żyć bez serów pleśniowych nie potrafię. W sumie ogólnie bez serów żyć bym nie mogła - te wszystkie żółte, topione, białe... Ach, rozmarzyłam się... Idę coś zjeść :)

A jak już mowa o jedzeniu:
ostatnio zauważyłam, że jedzenie kaczki w pomarańczach sprawia mi pewną perwersyjną przyjemność :D
Zwłaszcza, jak dźgam to mięskko nożem ;>

Re: Tawerna od kuchni

: wtorek, 29 maja 2007, 15:10
autor: Remik
Serki pleśniowe są wyborne. Szczególnie lubię Camemberta z dodatkiem grzybków. Falka, ale z Ciebie sadystka :D

Re: Tawerna od kuchni

: wtorek, 29 maja 2007, 15:52
autor: LOD
Eglarest pisze:ale BAZYL miał na mysli że jak zjesz nawet 10 gram to i tak zabije tylko Ciebie :D a nei odrazu 20 mln ludzi ;)
Buahaha... Jak pierwszy raz to przeczytałem to od razu dostałe skojażenie "Ja zjem 10g, a w okół mnie umrze 20mln ludzi".

Ja tam lubię sobie zjeść konserwę,BA! Wyjazd bez turystycznej, czy paprykarza mi się nie zdażają. 8)

Re: Tawerna od kuchni

: wtorek, 29 maja 2007, 16:16
autor: Zaknafein
Sery pleśniowe... Uwielbiam! Niebo w gębie!
Tylko że w domu jestem w stanie jeść tylko te 'lajtowe' (Camembert, Brie, itp) - mocniejsze lubię równie mocno, ale jem je na tarasie/w ogrodzie :wink:

Re: Tawerna od kuchni

: wtorek, 29 maja 2007, 17:45
autor: Tori
Bleh, jak wy możecie jeść popsute sery? ;)

Jak byłem mały (może miałem 6-7 lat) to byłem z rodzicami u ich znajomych w Francji. Francja elegancja, stare wina, sery na dębowych deskach... A ja wykazałem się jakże wielkim taktem i wyskoczyłem z tekstem (jako szczere i prawdomówne dziecko) Fuuj, a co tu tak śmierdzi?! :D