[Call of Cthulhu] Gra Trzech

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

[Call of Cthulhu] Gra Trzech

Post autor: AC »

Gracz: Artos
Nazwa postaci: Karl Black
Płeć: M
Wzrost: 182cm
Waga: 65kg
Wygląd: Krótkie czarne włosy, troche blady, chudy z piwnymi smutnymi oczami
Znaki szczególne: tatuaż nad prawym okiem w kształcie pająka, blizna po poważnym poparzeniu na prawej ręce
Profesja: Archeolog
Zdolności:
- wspinaczka
- wiedza archeologiczna
- wiedza historyczna
- znajomość architektury
- szukanie
- znajomość języka obcego: łacina
- zauważanie
Ubranie:
- niebieskie dżinsy
- bluza
- czarne adidasy
Ekwipunek:
- torba z dokumentami i książką o grzybach
- książka "Annuki, Annuaki i Oni"
Ekwipunek2:
- 280$
- "Annuki - Tales of North Indians" - książka o Nughin
- "History of Laura Island" - książka o historii Wyspy Laury
- telefon komórkowy
- kamera cyfrowa ze statywem
- paszport angielski
- prawo jazdy
- saperka
- walizka z ubraniami
Ekwipunek3:
- różaniec
- zapalniczka



Gracz: Tero Kir
Nazwa postaci: Baltazar "Alan" Crome
Płeć: M
Wzrost: 180cm
Waga: 91kg
Wygląd: Dobrze zbudowany, o wysportowanej sylwetce (biega codziennie rano), średniej dułgości siwe już włosy (z powodu poniżej wymienionych), zielone oczy.
Znaki szczególne: Bardziej jednak przyciąga uwage wszytkich tatuaż obejmujący całą lewą część ciałą Alana (Nazywa ją "ksieżycowoą stroną". Tatuaż ciągnie się od skroni po poloczku, przez szyje, obejmuje lewą część klatki piersiowej, całą lewą ręke, aż po konuszki palców u lewej stopy) Są to cytaty i wypiski z "Klucza Salomona" razem z pieczęciami jakie zawierałe te zwoje...
Profesja: Inkwizytor/Okultystyczny Czarownik
Zdolności:
- sztuka fotografowania
- sztuka pisania
- dyplomacja
- zbieranie informacji
- wiedza okultystyczna
- wiedza religijna
- wyczucie charakteru
- rzucanie uroków
- tworzenie znaków magicznych
Ubranie:
- zimowy spodnie
- zimowa kurtka
- buty
- czapka
- gogle narciarskie
- szalik
Czary:
- Ostrze Spektralne (z twojego nadgarstka wysuwa się eteryczne ostrze, które uszkadza istoty eteryczne)
- Podróż po Snach (może wchodzić do snów śpiących osób, twoje ciało w tym czasie traci przytomność)
- Agitacja Hap'Ush'Thara (Hap'Ush'Thar, wielki dowódca wojska Domeny Metalu, nauczył cię czaru, dzięki któremu będziesz mógł agitować ludzi w sposób dużo lepszy niż byś to robił bez czaru)
Symbole (do narysowania na ziemii)
- Pentagram Ochronny (stojąc na znaku stajesz się nietykalne na wszelkie fizyczne ataki na czas 15 minut; używany także do więzienia istot na czas 15 minut [ci którzy na nim staną nie mogą przez 15 minut z niego wyjść)
- Ignitrio (narysowany znak na powierzchni stałej emanuje światłem na czas jednej godziny)
- Przekazanie Mocy (pułapka - magiczna istota, która na to wejdzie przekazuje swoją moc istocie, która zastawiła tą pułapkę na czas 6 godzin)
Ekwipunek:
- narty
- kijki do nart
- miecz dwuręczny
- zapalniczka
- różowa kreda
- zielona high-tech żarówka o nieregularnych kształtach
Ekwipunek2:
- "Nughin - Lord of Trance" - książka okultystyczna
- "North Shadows" - książka okultystyczna (kopia z 1943r.)
- aparat fotograficzny do 10 zdjęć
- kamera cyfrowa
- walizka z ubraniami


Gracz: Eglarest
Nazwa postaci: Marcus De Diboue
Płeć: M
Wzrost: 185cm
Waga: 87kg
Wygląd: Dobrze zbudowany i wysportowany mężczyzna. Czarne włosy czesane do góry ze stylowymi baczkami. wiek: 36 lat
Znaki szczególne: malutka blizna na czole z powodu rozcięcia głowy.
Profesja: Agent
Zdolności:
- zbieranie informacji
- szukanie
- przesłuchiwanie
- słuchanie
- cichy chód
- otwieranie zamków
- szukanie
- wyczucie charakteru
- zauważenie
Zdolności dodatkowe:
- dotykając lustra może zmienić się w potwora
Ubranie:
- ciepły strój wojskowy, trochę większy niż ty
Ekwipunek:
- jedna pastylka Prozac
- nóż
Ekwipunek2:
- torba z ubraniami
- czarny plecak
- 10 paczek papierosów Camele


Gracz: Eglarest
Nazwa postaci: Marcus
Rasa: Greus vor Mir
Wzrost: 190cm
Waga: 95kg
Wygląd: "Masz na sobie wojskowe ubranie, bez ociepleń jednak nie odczuwasz zimna. Twoje ręcę są czerwone, a twoje palce to teraz szpony. Przed oczami widzisz, że masz wydłużoną twarz i twój nos jest szary."
Profesja: Wojownik
Zdolności:
- noktowizja
- termowizja
- ostre szpony
- purpurowy strzał
- zwiększona zwinność
Zdolności dodatkowe:
- dotykając lustra może zmienić się w człowieka
Ubranie:
- wyżej
Ekwipunek:
- wyżej
Ekwipunek2:
- wyżej


Gracz: CoB
Nazwa postaci: Ulryk "Bogobojny" Friedhoff
Płeć: M
Wzrost: 174cm
Waga: 70kg
Wygląd: Krótkie czarne włosy, zarost
Znaki szczególne: szramy na twarzy
Profesja: Inkwizytor
Zdolności:
- walka bronią białą
- modlitwa*
- jeździectwo
- pływanie
- używanie liny
- znajomość języka obcego: łacina
- zauważanie
Modlitwy:
- Dar Języków (rozumiesz język wybranej osoby jeśli się na niej skupisz)
- Masowy Dar Języków (rozumiesz wszystkie osoby mówiące jednym językiem na czas 6 godzin)
- Światło (niszczy wybranego demona)
- Święty Promień (niszczy wybranego demona, mocniejszy niż poprzedni)
- Błogosławieństwo (ulepsza zdolności bojowe wybranych wojowników)
- Nawiązanie Dialogu (możliwa rozmowa z istotami nieludzkimi)
- Święcenie Przedmiotów (nadaje święte właściwości przedmiotowi, automatycznie możesz go obsługiwać)
- Rozszyfrowanie (możesz czytać teksty we wszystkich językach)
- Widok Bramy (możesz zobaczyć dokąd i do kiedy prowadzą magiczne wrota)
Ubranie:
- brązowy szorstki strój
- skóry reniferów i niedźwiedzia
- stalowe buty ulepszone
Ekwipunek:
- poświęcany miecz dwuręczny
- krucyfiks
- cztery butelki z wodą święconą
- hubka i krzesiwo

Ekwipunek2 to wasz dobytek, który zostawiliście w pokoju hotelowym (domyślnie) lub innym miejscu (obok w nawiasie będzie informacja)


Piszecie w pierwszej osobie, wypowiedź poprzedzacie jednak nazwą waszej postaci.


Tak piszecie co robicie.
Tak piszecie co mówicie.
[Tak piszecie wypowiedzi poza sesją]

Mogą się zdarzyć momenty, w których będzie trzeba przeprowadzić jakiś wywiad - do tego użyjemy gg - przeważnie o godzinie 19:30.


Mapa terenu:
http://img503.imageshack.us/img503/3466/mapa7kb.jpg

Port:
Przybyliście o godzinie 13, z morza już widzieliście sporą, ośnieżoną wyspę, na której dominował las. W wioskowym porcie wasz kuter przybił do do dużego betonowego pomostu, na którego końcu stał duży zardzewiały dźwig (na oko od dawna nieużywany). Na odśnieżonym pomoście już stała ciężarówka załadowana po brzegi drewnem. Robotnicy portowi zaczęli ładować na kuter w chwili, gdy go opuściliście. Wioska wydała wam się stara, choć dość ładna. Dwa magazyny, które rzuciły wam się w oczy były halami, które bardziej pasowały by do jakiś bogatych miast portowych jak Boston, czy Rotterdam niż ta mała mieścina. Razem z wami przyjechała jeszcze jedna osoba - około 28-letnia kobieta. Ma włosy ufarbowane na brązowy kolor (moim zdaniem ma fajną fryzurę), a na nosie okrągłe, błękitne okulary. Jest dość ładna, choć nie nadzwyczajnie - małe piersi, szczupła. Szrama po prawej stronie ust trochę ją oszpeca.

http://img309.imageshack.us/img309/5783/kobieta1wg.jpg

Podróż wydała wam się dość spokojna (trwała od godziny 7 rano), w mniej więcej połowie drogi rozległ się alarm, ale po chwili umilkł - kapitan zapytany o to tłumaczył, że nastąpiła awaria systemu ostrzegania przed awariami. Oprócz tego incydentu wszystko przebiegło pomyślnie. Wszyscy zajęci swoimi sprawami niewiele ze sobą rozmawialiście. Po przybyciu okazało się, że telefony komórkowe Mikaela i Karla nie mają zasięgu. Jedynie telefon satelitarny Jacka działa.

[Nieznacie się, informacje, które pozyska jedna osoba nie są znane innym chyba, że będzie zaznaczone że dzielicie się informacjami]

Jack Hayter i Klementyna Kruczyńska (to właśnie ta kobieta, okazało się, że przysłano ją jako naukowe wsparcie detektywa) zostali przywitani przez burmistrza. Simon Clerney jest człowiekiem dość bladym, jest wysoki i wydaje się być ciągle zmęczonym (ma około 50 lat). Ubrany jest zimową, błękitną kurtkę i niebieskie dżinsy. Na nogach ma zimowe buty. Zaproponował wam, żebyście się udali do hotelu. Reszta w tym czasie już była w swoich pokojach. Droga do hotelu przebiegła przy stalowej ścianie magazynu. W miasteczku zobaczyliście nie wiele samochodów, choć w garażu hotelu stoi najprawdziwszy, stary Rolls-Royce. Na parkingu hotelu stoi jeszcze zasypana śniegiem taksówka i gosiennicowy pojazd (taki jakiego się używa na tundrze lub na biegunach). Hotel jest prowadzony przez starszego człowieka, który zażyczył sobie od każdego z was 700 dolarów za tydzień z wyżywieniem z góry. Zgodziliście się, Jack i Klementyna nie musieli nic płacić, ich rachunek został opłacony przez burmistrza. Wszyscy macie apartamenty wysokiej jakości z podwójnymi łóżkami i telewizją satelitarną (w całym hotelu jest 6 takich apartamentów na 3 piętrze, na pozostałych są tańsze pokoje, które teraz są wolne z wyjątkiem trzech zajętych przez właściciela, kucharza i kelnerkę z rodziną).

Jest godzina 15:00 - wszyscy się rozpakowaliście, umyliście, zjedliście (jedzenie było dobre, choć nie nadzwyczajne). Jack i Klementyna powinni się udać do ratusza, żeby porozmawiać z burmistrzem. Reszta ma wolną rękę (wszyscy posiadają plan wyspy).



Poboczne informacje:

1. Alan i Karl znali się w Oxfordzie z widzenia, ale nie pamiętają tego.
2. Karl cele:
a) udokumentować cały dom Steward (na mapie R1)
b) spróbować odtworzyć historię domu
3. Jack cele:
a) współpracować z burmistrzem Clerneyem
b) rozwiązać sprawę zaginięcia
c) rozwiązać sprawę morderstwa
4. Alan cele:
a) zdobyć oryginał "North Shadows" od Steward'ów
b) spróbować odszukać żyjącego człowieka z plemienia Nughin
c) znaleźć kontakt z bogiem Nughin
d) zbadać dokładnie dom Steward (możliwość [c)]
5. Mikael cele:
a) odkupić oryginał "North Shadows" od Steward'ów
b) spróbować znaleźć więcej ciekawych okazów
c) zbadać kulturę Nughin (skupić się na okazach z tej kultury)
Ostatnio zmieniony czwartek, 26 stycznia 2006, 19:35 przez AC, łącznie zmieniany 12 razy.
Tero Kir
Marynarz
Marynarz
Posty: 389
Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
Lokalizacja: Silent Hill

Post autor: Tero Kir »

Alan "Baltazar" Crome

Po tym jak się umyłem i zjadłem założyłem coś wygodniejszego (Czarny sweter, szeroki spodnie wojskowego kroju, oraz cieżkie buty typu dr. Martens) poczym zszedłem na dół do holu hotela. Gdy mój wzrok dopadł staruszka, podszedłem do niego i spytałem:
- Witam, czy byłby pan taki uprzejmy by udzielić mi kilka informacij na temat tego jakże cieakwego miejsca. Bo jak mniemam, żyje tu pan wytarczająco dułgo by poznać tą wyspe. Natomiast moja przygoda tu dopiero się zaczyna.
Po tych słowach szeroko się uśmiechnełem, wycągając ręke do rozmówcy:
-Mówią na mnie "Baltazar"
Gavrill
Marynarz
Marynarz
Posty: 200
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:56
Numer GG: 3511208
Lokalizacja: Grajewo
Kontakt:

Post autor: Gavrill »

Mikael Ange

Po wymienionych czynnościach wyszedłem z pokoju. Skierowałem się do holu. Witam pana! powiedziałem, gdy mój wzrok spoczął na panu Crome. Uśmiechnąłem się do niego. Następnie opuściłem hotel kierując swe kroki do baru 1. w celu zaczerpnięcia informacji.

Wszedłem do baru, rozejrzałem się.

[ Co lub kogo widzę? ]
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

Karl Black

Po odświeżeniu się i pożywieniu układam wszystkie swoje rzeczy w logicznym porządku. Książki kładę na stoliku przy łóżku, telefon natomiast ląduje w szufladzie w nim się znajdującej wraz z pieniędzmi (zostawiam w pokoju 280$). paszport i prawo jazdy również tam kładę. Swe ubrania wypakowuję do szafek, a kamera cyfrowa ze statywem i saperka przy drzwiach. Po tym wszystkim wychodzę z budynku i robie sobie mały spacer po okolicy, w nadziei, że uda mi się dostać w tym miejscu jakiekolwiek papierosy, gdyż ostatnia paczka skończyła mi się w drodze, a zapomniałem wziąć z sobą zapasu.

Jak już tylko obejdę całą okolicę, zaglądam do baru (1)

- Witam. Poproszę jedno piwo, jeśli można prosić oczywiście.

Uśmiecham się do barmana i kontynuuję jak tylko mi je poda:

- Dzieje się tu może coś ciekawego w ostatnich czasach?

[Jak dokładnie wygląda okolica??]
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Po umyciu się i zjedzeniu czegoś ciepłego, ubieram się w brązowy płaszcz i polar, zakłądam czapkę i buty. Biorę notatnik, długopis, walizkę i prawo jazdy (chociaż nie wiem po co, ale przezorny zawsze ubezpieczony). Do portfela biorę 100 dolców - przydadzą się w razie czego. Wykonawszy wszelkie czynności związane z higieną (woda kolońska, czesanei włosów) mówię do Klementyny (po angielsku ofkoz):

- Chodź do ratusza. Zacznijmy jak najszybciej śledztwo, a Pan Simon powinien mieć jakieś informacje.

Idę do ratusza wraz z Klementyną.
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Początek:

Karl:
Ośnieżona wioska wydała się dość piękna (z wyjątkiem zbitych nie równo z drewna oznaczonych na mapie znakami D1-D7). Reszta budynków tu wygląda na kosztowne budowle. Hotel jest trzypiętrowy, ratusz, policja, Bar2 i rezydencje D8 i D9 są dwupiętrowe. Nad wszystkim góruje latarnia ukryta trochę między drzewami

Widok letni:
http://latarnia.webd.pl/zdjecia/Latarni ... otwica.jpg

W głębi, przy lesie jest tartak - duży i teraz cichy. Do magazynu pierwszego wjechała ciężarówka załadowana jakimiś sześciennymi, drewnianymi skrzyniami. Kuter w tym czasie odpłynął. Zwróciłeś również uwagę na 3 śnieżne pojazdy gosiennicowe, które stoją (2 obok tartaku a jeden z pługiem obok ratusza). Wchodząc do baru (Bar2 wydaje się od dawna zamknięty) spojrzałeś na nazwę "Trzeci Dzień". W środku panuje półmrok. Pomieszczenie jest zbudowane tak ażeby przyjmować conajmniej 30 osób, ale w tym momencie stoliki i fotele przy nich są zakurzone. Jedyne miejsca siedzące są przy barze. Osiem wysokich stołków - na jednym z nich siedzi gość w czarnym płaszczu, jest to jeden z pasażerów.

Mikael:
W środku panuje półmrok. Pomieszczenie jest zbudowane tak ażeby przyjmować conajmniej 30 osób, ale w tym momencie stoliki i fotele przy nich są zakurzone. Jedyne miejsca siedzące są przy barze. Usiadłeś na jednym z nich. Dopiero teraz z zaplecza pojawił się barman.

To ten typ:
http://www.sawdoctors.com/images/galler ... 0Lobby.jpg

Po chwili dosiadł się koleś w skórzanej kurtce i zamówił piwo. Chcąc nie chcąc też zamówiłeś. Kosztowało 8$, jest takie sobie. Przysłuchiwałeś się rozmowie barmana z tym człowiekiem. Dowiedziałeś się, że ostatnio z okolicy wyjechało mnóstwo ludzi, głównie z powodu jednego zaginięcia i jednego samobójstwa (które wiele osób uznało za morderstwo, barman nie wie czemu). Zaginął Nuri Olduwai - zdaję się ostatni z plemienia Nughin. Poprostu zniknął pewnego dnia - to było dwa miesiące wcześniej. Tydzień temu burmistrz znalazł ciało jednego z pracowników tartaku i rybaka. Ten biedny człowiek wisiał na drzewie chyba całą noc jak powiedział później doktor Nick. Interesy źle idą ostatnimi czasy, ale barman postanowił zostać na wyspie do końca. Laura to moja miłość, ostatnia miłość i nie porzucę jej. - powiedział.

Baltazar:
po dłuższej rozmowie zapamiętałeś te informacje:
- dom Stewardów jest nowym pałacem, bardzo drogi
- Grace mieszka tam od 15 lat
- mąż Grace Steward wyjechał trzy lata wcześniej
- Grace Steward samotnie wychowuje dwójke małych dzieci
- właściciel hotelu nazywa się Harold Baltistrong
- ma 78 lat
- cmentarz istnieje ponad 150 lat, są tam też szczątki kościoła
- ostatnio pochowano tam jednego z pracowników, który powiesił się przy wjeździe na drogę przez las
- pięć pokoleń Baltistrongów leży na tamtym cmentarzu
- plemie Nughin wymarło ostatecznie 20 lat wcześniej - został tylko Nuri Olduwai, ale on chyba jest bezpłodny
- starzec nie wie gdzie jest Nuri, ale też z nim było jakieś zamieszanie - nie było jednak pogrzebu
- starzec zna kilka legend, ale od swojego ojca wie, że wszystkie były zmyślone przez jego dziadka, nie warte wspomnienia

Harold był rad z tej rozmowy, ale nie dał się zaprosić na alkohol - powiedział, że nie pije. Po tych informacjach poszedł do swojego biura mówiąc, że jest zajęty trochę teraz.

Jack:
Panna Kruczyńska poradziła ci, żebyś jednak zostawił walizkę i posłuchałeś jej - to duża niewygoda podróżować z tym. Razem z Klementyną poszedłeś do burmistrza. Ratusz jest dużym budynkiem jednak większość drzwi jest zamknięta - cały budynek wydaje się pusty z wyjątkiem głównego biura, w którym siedzi burmistrz i pisze coś przy swoich papierach. W koncie stoi sejf, a na nim telefon satelitarny - jest taki sam jak model Jacka. Spytaliście się burmistrza o sprawę i dowiedzieliście się, że zginął Simon Lorlord - pracownik tartaku, który był też rybakiem. Ostatniego dnia przed śmiercią szalał w mieście i rozpowiadał różne niestworzone historie o tym jakto duchy opanowały Północną Posiadłość. Burmistrz Clerney widział wielokrotnie Lorlorda chodzącego na północ (gdzie tylko mieszka Grace Steward, bo cały teren lotniska jest od dawna zamknięty).
Według doktora Nicka i szeryfa Chaseya to było morderstwo.

Zdjęcie szeryfa i burmistrza z 2004 roku:
http://nyrotary.org/00speakers/contents ... %20day.jpg

Wezwano też was w związku z zaginięciem indianina Nuri'ego Olduwai'a, ale dzień wcześniej zaginął też doktor Nick. Dostaliście klucze do chat Nuriego i Simona Lorlorda (D3 i D4) i klucz do rezydencji i przychodni doktora Nicka (D9).
Obrazek
Tero Kir
Marynarz
Marynarz
Posty: 389
Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
Lokalizacja: Silent Hill

Post autor: Tero Kir »

Alan "Baltazar" Crome

Zahowując się bardo żeczliwie, pożegnałem straca, nie kryjąc zadowolenia z rozmowy i informacij jakie uzyskałem. Miałem już pare punków zaczepnych, które teraz mosiałęm rozwinąć, co oznaczało żę jest tylko jedno miejsce gdzie moge to zrobić, czli BAR.
Dlatego wruciłem do pokoju, skąd zabrałem swój czrny, dułgi płaszcz i spogłądając na mapke udałem się do mniejszego baru (bar nr. 1). Zanim do niego dotarłem, rozjejrzałem się po mieście, by mieć orjentacyjne pojęcie o terenie. Gdy już się znalazłem w barze, rozejrzałem się dookoła, po czym podszedłem do baru. Skinołęm głową przywitając barmana:
- Witam, poprosze małe espresso.
Pijąc swą kawe kontynuowałem:
- Na dworzu jest doś mrożno, nieprawdaż? Przejechałem niedawno i macie naprawde uroczą miescine... Choć słyszałem o rużnych zeczach..
Po czym jeżeli barma wdał by się w rozmowe chciałem zrobić z nim wywiad na team samobujstwa, posiadłości, Nuri Olduwai, oraz mimochodem co się ostatnio dzieje w miasteczku. Po rozmowie zostawie napiwek w zależności od uzyskanych informacij (jeżeli nic się nie dowiem to standart 10% od kwoty za kawe). Po zakończeniu rozmowy pstrykne mu fotke jeżeli pozwoli, jeżeli nie to zrobie w ukryciu bez flesza, by nikt nie zauważył.


Pytania do barmana:
- Skąd u Stewardów była kasa na taki pałac?
- Grace mieszka tam od 15 lat, co robiła wcześniej?
- Co się stało z kościołem na cmentarzu?
- W jakich okolicznościach znikł Nuri Olduwai
- Co się ostanio działo ciekawego w mieści i co kolwiek wie o pozostałych przybyszach na wyspe?
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Tero Kir pisze:Pytania do barmana:
- Skąd u Stewardów była kasa na taki pałac?
- Grace mieszka tam od 15 lat, co robiła wcześniej?
- Co się stało z kościołem na cmentarzu?
- W jakich okolicznościach znikł Nuri Olduwai
- Co się ostanio działo ciekawego w mieści i co kolwiek wie o pozostałych przybyszach na wyspe?
1,2: Nie wiem, wiem tylko, że przyjechali z Anglii, a może z Francji? To Anglicy w każdym razie i są z Europy. Ona jest naprawdę fajną laską, choć bardzo rzadko pojawia się w miasteczku. On też rzadko się tu pojawiał. Był szczupły i wysportowany, chyba był snajperem, bo kiedyś chwalił się, że zabił jelenia z 200 metrów - zapłacił za niego zresztą 5000$ grzywny. Tu nie wolno polować na zwierzęta, chyba że są groźne.

3. Kościół spłonął w wyniku zamieszek.... hmmm.... właśnie sobie uzmysłowiłem, że chyba w tamtym czasie tam nie było cmentarza. Kościół spłonął w 1852 roku, gdy Harold Baltistrong ogłosił niepodległość Laury. Stała się wtedy Republiką Laury. Niepodległość trwała do roku 1862 kiedy to Unia nie mogła nam przesyłać zaopatrzenia w zamian za drewno.

4. Okoliczności? Nie mam pojęcia, stołował się u mnie i miesiąc przed zniknięciem próbowałem z nim rozmawiać, ale mamrotał tylko coś o cieniach. Pamiętam to doskonale, gdy uspokoił się całkiem spokojnie i cicho powiedział: "Północne cienie, cienie z północy. To on tam jest. Wiem to doskonale. Starzec wie więcej niż mówi. Nie powtarzaj tego nikomu, ale tak jest" - straszne nie? :D

5. Nie, nic o was w sumie nie wiem, oprócz tego co teraz powiedzieliście. Oprócz samobójstwa nic tu się ciekawego nie dzieje.
Obrazek
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

Karl Black

Słysząc odpowiedź barmana, który odpowiadał na pytania postawione przez „nowoprzybyłego” do baru uśmiecham się pod nosem do siebie i cicho wymawiam słowa:

- No i zaczyna być ciekawie…

Po czym szybko kontynuuje swą wypowiedź, tym razem już normalnym i wyraźnym głosem by wszyscy mogli mnie usłyszeć:

- A tak przy okazji Pani Grace, czy może ostatnimi czasy widział pan ją? Tak się składa, że mam, może nie pilną, lecz ważną potrzebę porozmawiania z nią, a po tym, co usłyszałem zacząłem się bać, iż chyba nie uda mi się jej teraz zastać.

Nie pozwalając odpowiedzieć barmanowi szybko dodaje:

- Aha, i czy może masz jakieś papierosy na sprzedaż, bo z chęcią bym się w jakieś zaopatrzył.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Artos pisze:- A tak przy okazji Pani Grace, czy może ostatnimi czasy widział pan ją? Tak się składa, że mam, może nie pilną, lecz ważną potrzebę porozmawiania z nią, a po tym, co usłyszałem zacząłem się bać, iż chyba nie uda mi się jej teraz zastać.

Nie pozwalając odpowiedzieć barmanowi szybko dodaje:

- Aha, i czy może masz jakieś papierosy na sprzedaż, bo z chęcią bym się w jakieś zaopatrzył.
Ostatnimi czasy... tak, widziałem ją w dzień po śmierci Simona Lorlorda. Wyglądała na smutną, dość przygnębioną. Niektórzy z tych, którzy stąd uciekli wczoraj twierdzili, że widzieli ją nagą w wiosce w nocy, w której zniknął doktor Nick. Moim zdaniem to bujdy - teraz by musiała umierać z zaziębienia, a jeszcze dziś rano rozmawiała z burmistrzem. Pytałem się go o nią. Też się trochę przestraszyłem tymi wszystkimi zniknięciami i ucieczką ludzi. Pewnie wrócą. Pani Grace jest w swoim domu, nie zostawiłaby swoich dzieci. Ona chyba lubi odwiedziny ludzi, przynajmniej tak słyszałem. Nie znam jej za dobrze, choć jeszcze gdy jej mąż żył często tu przyjeżdżała. Wydaje się miłą osobą. Ech.... i piękną. :) Papierosy? Niestety mam tylko za 10$ paczka z 26. Są drogie, z Ameryki Południowej. Pewnie nie znasz nazwy - Carlos X. Dziwna nazwa :)
Obrazek
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

- Dzięki wielkie za informację i chwała Ci za to, że je posiadasz, biorę! Już myślałem, że nie wyrobie, ale wybawiłeś mnie z opresji.

Daję barmanowi resztę resztę kasy jaką aktualnie posiadam w kieszeni, czyli 12$ po czym odbieram od niego paczkę papierosów, szybko ją otwieram i zapalam sobie jednego, oczywiście jeśli barman pozwoli. Jeszcze chwilę siedzę z resztą, lecz jeśli rozmowa się nie klei to idę do swego pokoju w hotelu i zaczynam czytać książkę "History of Laura Island"

[Ciekawe czy coś ciekawego wyczytam :D]
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Tero Kir
Marynarz
Marynarz
Posty: 389
Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
Lokalizacja: Silent Hill

Post autor: Tero Kir »

Alan "Baltazar" Crome

To co wypowiedział barman, odpowiadając na pyatnie mojego rozmuwcy, wielce mnie zainteresowało. Obłedny uśmiech jaki pojawił się na mojej twarzy, zaczynałem cytować barmana:
- "...Którzy stąd uciekli" Którż to? I z jakiego powodu uciekli?
Zaciekawiłem się.
- "...Zniknął doktor Nick" a to coż za jego mość i w jakich okolicznościach to się stało?
Gavrill
Marynarz
Marynarz
Posty: 200
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:56
Numer GG: 3511208
Lokalizacja: Grajewo
Kontakt:

Post autor: Gavrill »

Mikael

C'est urine, non biere powiedziałem po cichu. Później do karczmarza: Ten duży dom to własność państwa Stewardów? Następnie spytałem o zaginięcie ostatniego z plemienia Nughin.

Po usłyszeniu odpowiedzi wychodzę z baru i kieruje się w stronę domu Stewardów.
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Artos pisze:zaczynam czytać książkę "History of Laura Island"

[Ciekawe czy coś ciekawego wyczytam :D]
Książka posiada następujące rozdziały:
1. 214 BC - Świątynia Megalityczna
2. 500-1200 AD Indianie Nughin
3. 1200-1400 AD Upadek
4. 1400-1599 AD Odnowa naturalna
5. 1599-1644 AD Kolonia francuzka
6. 1644 AD - Pierwsze Zniknięcie
7. 1769-1852 AD - Kolonia angielska
8. 1852-1862 AD - Republika Laury
9. 1862 AD - Drugie Zniknięcie
10. 1862 AD - Kanadyjska Wyspa
11. 1929 AD - Specjalna Strefa Handlowa
12. 1933 AD - Nadanie Praw Miejskich
13. 1994 AD - Północnoamerykański Układ Wolnego Handlu

Tero Kir pisze:- "...Którzy stąd uciekli" Którż to? I z jakiego powodu uciekli?
Zaciekawiłem się.
- "...Zniknął doktor Nick" a to coż za jego mość i w jakich okolicznościach to się stało?
1. Mieszkańcy miasteczka uciekli wczoraj, zamówili nawet specjalny kurs statkiem. Uciekli, bo się bali, że znikną lub zginą jak Simon lub dr. Nick. Inna sprawa, że tylko oni mówili, że widzieli nagą Grace i jeszcze jakieś zjawy.

2. Dr. Nick? Mieszkał tu od niedawna, zastępował starego doktora Climporta. Dr. Nick chyba jest z Meksyku, nie jest chyba profesjonalistą, ale nikomu krzywdy nie zrobił. Ciekawe co się z nim stało?

Gavrill pisze:Ten duży dom to własność państwa Stewardów? Następnie spytałem o zaginięcie ostatniego z plemienia Nughin.
Po usłyszeniu odpowiedzi wychodzę z baru i kieruje się w stronę domu Stewardów.
1. Tak, choć tam już wcześniej stał jakiś dom - tyle, że oni go mocno przebudowali. O ostatnim indianinie już mówiłem :wink:

Mikael wyszedł na dwór i skierował swoje kroki w stronę lasu. Robi się jeszcze mroźniej. Słońce zachodzi, to dość straszne zapuszczać się w las o tej porze. Jeżeli bardzo chcesz możesz jednak pokonać strach.
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

*Phi... Znów brednie o duchach i demonach... Zabobonni mieszkańcy... Czemu oni wszyscy wierzą w takie bzdury?* - pomyślałem.

Mam do burmistrza parę pytań:
1. W jaki sposób zginął Simon Lorlord.
2. Czy ktoś był przy jego samobójstwie / morderstwie (czy ktoś widział to na oczy)?
3. Czy miał jakichś bliskich?
4. Czy Nuri i dr Nick mieli jakichś bliskich / rodzinę?
5. Gdzie jest Północna Posiadłość i czy wiesz coś bliżej na jej temat?
6. Jakieś bliższe informacje na temat ludności / miasta?
7. Czy w mieście były podobne zaginięcia / morderstwa?
8. Czy ktoś wie, co dokładnie Simon mówił o tych duchach (zależy mi na szczegółowych informacjach, najlepiej jakby ktoś miał to nagrane na dyktafon)?
9. Czy w mieście spotkano się z jakimiś dziwnymi rzeczami? Na przykład sektami i kultami?

Podczas gdy burmistrz odpowiada na pytania, próbuję dostrzec zmiany w jego nastroju i emocje towarzyszące mu podczas mówienia. Wszystko dokładnie zapisuję w notatniku wraz z spostrzeżeniami na temat zachowania burmistrza.
Tero Kir
Marynarz
Marynarz
Posty: 389
Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
Lokalizacja: Silent Hill

Post autor: Tero Kir »

Alan "Baltazar" Crome

- Doskonale, dzieki za informacje, miłego dnia życze, do zobaczenia. Powiedziłem barmanowi, zapłaciłem po czym zanim wyszedłem, wyciągnełem rękę i żekłem:
- Tak wogule to mówią na mnie Baltazar, miło mi cię poznać... Uśmiechnełem się do niego, robiąc dobre wrażenie, otwartego człowieka.
- Troche tu zanawię wiec będziemy się coś tak czuje często się widywać. Powodzenia!
Po wyjściu z baru dręczyły mnie myśli ze zniknięciami, z tego co zrozumiałem nie były one zbyt częste ale ostatnimi czasy nasiliły się jak widać. Starałem się przywołać tekst, napisany w mojej kopii może tam znalażłbym odpowiedż na moje pytania...
Z tymi myślami udałęm się w strone posterunku, kto wie może dowiem się cos wiecej. Gdy tam dotarłem, odrazu w wejsciu udam lekko zastraszonego i znajde osobe wygłądającą na taką do której mógł bym się zwrucić. Miałęm nadzieje wyciągnąć troche wiecej informacij na teamt zaginięć i ewentualnej ucieszczki z miasta...
Gavrill
Marynarz
Marynarz
Posty: 200
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:56
Numer GG: 3511208
Lokalizacja: Grajewo
Kontakt:

Post autor: Gavrill »

Mikael

Zawracam do hotelu skoro robi się ciemno.

Jeśli spotykam kogoś z miejscowych w holu to wypytuję go, czy nie zna nikogo kto mógłby mieć na sprzedaż "zabytki historyczne", rzadkie okazy książek. Pytam także o dziwne wydarzenia w ostatnim czasie.
Zablokowany