Porady dla początkujących Mistrzów Gry

To forum przeznaczone na dyskusje dotyczące prowadzenia i przygotowywania rozgrywki. Tematy tylko dla Mistrzów Gry.
ODPOWIEDZ
Sakwan
Pomywacz
Posty: 72
Rejestracja: sobota, 19 stycznia 2008, 19:40
Numer GG: 637643
Kontakt:

Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Sakwan »

Jak sam temat wskazuje jestem początkującym MG w wfrp i mam kilka pytań:
1. Jak nakłonić kumpli aby bardziej wczuli sie w swoją postać?
2. Na co najbardziej zwracać uwage przy przyznawaniu PDków? :D
3. Wymyślanie samemu przygód- zły pomysł czy dobry?
4. Co najbardziej nie podoba się w przygodach waszych "misiów"?
5. Recytować opisy okolic w których znajdują sie gracze?
6. Jak ranić BG aby ich nie zirytowć?
+
7. Lepiej sie gra jak jest więcej czym mniej rekwizytów; graczy?
+
8. Jak najlepiej postarzać papier?
Ostatnio zmieniony sobota, 19 stycznia 2008, 22:30 przez Sakwan, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Gurewicz
Marynarz
Marynarz
Posty: 165
Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 19:10
Numer GG: 5211689

Re: Jam jest początkujący MG

Post autor: Gurewicz »

Nie jestem zbyt zaawansowanym graczem, ale:
1.Dawaj pd`ki za dobre odgrywanie postaci:D
2.-
3.Jak masz do tego wyobraznie to dobry.Jak nie masz to tez, wydaje mi sie, ze troche ja sobie wtedy naostrzysz.
4.Nie staraj sie byc do przesady realistyczny; p
5.Pewnie.Gm mowiacy "weszliscie do karczmy, co robicie?" jest denerwujacy; p
6.-
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Jam jest początkujący MG

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Jak sam temat wskazuje jestem początkującym MG
Gratulujemy ^^ Mam nadzieję, że się nie zrazisz i będziesz z pasją zagłębiał się w tajniki RPG poznając coraz większe możliwości tej zabawy :] Ważne żebyś się nie zrażał bo na początku nie jest łatwo Mistrzowi.
1. Jak nakłonić kumpli aby bardziej wczuli sie w swoją postać?
Nie ma na to lekarstwa. Do tego trzeba dojść z czasem. Na początku jest trochę tak, że graczom nie chce się wczuwać, bo nie czują do tego potrzeby. Nie czują, ponieważ frajdę z gry daje im sama mechanika. Poszlachtanie kilku potworów na początku dla gracza to kupa frajdy, po co więc to udziwniać odgrywaniem? Oczywiście zdarzają się tacy gracze, którzy od samego początku chcą odgrywać (i z czasem odkrywają dobrodziejstwa mechaniki :P - albo i nie). Rozumiem że twoi gracze tacy nie są. Nie zmuszaj ich na siłę do odgrywania. Zachęcaj np bonusami. Za dobrze opisaną akcję będą dostawać dodatkowe modyfikatory do testów (ot na zachętę - choć nie można ich rozpuścić za bardzo). Możesz konstruować akcję tak, że bez odgrywania nie da się przejść (albo jest bardzo trudno) np dajesz NPC'a którego trzeba przekonać odwołując się do jakiegoś problemu w grze. Gracz który nie wczuje się w konflikt i nie spróbuje utożsamić siebie ze stroną, nie będzie umiał dotrzeć do NPCa. Istnieje ryzyko, że BG wtedy ominą go szerokim łukiem. Cóż, nikt nie mówił że będzie łatwo :]

No i rozmawiaj, rozmawiaj i jeszcze raz rozmawiaj. Pytaj się graczy dlaczego nie chcą odgrywać? Mów im że może fajniej by było jakby zechcieli? Rozmawiajcie o tym czego oczekujecie po sesji, po co gracie, co was bawi, co chcecie robić itp itd.

Tak czy inaczej chęć do odgrywania pojawia się zazwyczaj z czasem (w przypadku jednego z moich graczy musieliśmy na to czekać 6 lat :P)
2. Na co najbardziej zwracać uwage przy przyznawaniu PDków?
Kwestia bardzo indywidualna. Ja osobiście rozdaje zależnie od długości trwania sesji, wszystkim po równo. Robie tak z lenistwa oraz dlatego, że nie umiem obiektywnie ocenić co na sesji zasługuje na więcej a co na mniej PD. Jednak jeśli chcesz nakłonić graczy do odgrywania jedną z metod jest nagradzanie dobrego odgrywania dodatkowymi PD. Problem polega na tym, że gracze mogą to odebrać nie jako nagrodę dla najlepszego, ale kary dla gorszych a nikt nie lubi być karany, więc z tym ostrożnie.
3. Wymyślanie samemu przygód- zły pomysł czy dobry?
Na początek poprowadź coś gotowego. Będzie ci łatwiej. Z czasem jak trochę nabierzesz wprawy będziesz samemu wymyślał klawe pomysły (choć i w gotowcach jest sporo miejsca na własną inwencję).
4. Co najbardziej nie podoba się w przygodach waszych "misiów"?
Gdzieś był cały temat o tym
5. Recytować opisy okolic w których znajdują sie gracze?
NIE!
6. Jak ranić BG aby ich nie zirytowć?
Na zasadach mechaniki. Mówisz jasno: mechanika jest taka a taka. Kawa na ławę. Turlamy kostkami i jeśli wypadnie to a to to dostajesz rany. Akceptujesz to i już. Kostki tak decydują i nie ma co się irytować, gniewać czy płakać. Mechanika jest najbardziej obiektywna i to dobry mechanizm obronny przed "gniewem" innych uczestników zabawy
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Re: Jam jest początkujący MG

Post autor: Force »

Karczmarz pisze:Jak sam temat wskazuje jestem początkującym MG
No to życzę Ci abyś był nim jak najdłużej, Mg oczywiście a nie początkującym.

Mała errata do karczmarza który prawie wyczerpał temat.
3. Wymyślanie samemu przygód- zły pomysł czy dobry?
Dobry. Gotowce prowadź tylko jeżeli są naprawdę dobrze napisane, w innym wypadku albo trafisz na przygodę której integralnym elementem są walki i twoi gracze tego nie przejedzą; albo na babola który w połowie ma rozpadającą sie linię fabularną. Są też przygody pisane przez ambitnych mistrzów którzy myślą że ich graczom uda się przejrzeć na wylot fabułę z 10 przeplatającymi się wątkami. Dlatego przygody trzeba czytać od deski do deski.

Przygody rób proste i niech radochą będzie ich wykonywanie a nie wykonanie. Chociażby ktoś kogoś porwał, gracze
go szukają i mogą go szukać 2 albo 3 sesje, wystarczy że wpleciesz dużo bohaterów niezależnych.

Hint: Jak się zaczną nudzić to niech ich spotka jakieś losowe dziwaczne wydarzenie, zaczną kombinować że ma to coś wspólnego z fabuła, patrzenie na to bezcenne doświadczenie.

Nigdy nie poprowadziłem gotowca i dobrze na tym wyszedłem.
6. Jak ranić BG aby ich nie zirytować?
Było o ranach fizycznych, karczmarz ma 100% racji. A psychicznie? Gracza najbardziej rani kiedy ma dużo do powiedzenia i okazuje się że jego pomysły są g warte. Więc jeżeli chcesz kogoś pognębić to neguj każdy jego pomysł (jakikolwiek by nie był, nawet jeżeli jest prawdziwym rozwiązaniem problemu, improwizuj)

Ale, ale chciałeś wiedzieć jak zranić żeby nie zirytować. Nie da się, każda porażka jest denerwująca. Life is brutal, niech cierpią :*
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Jam jest początkujący MG

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
A psychicznie? Gracza najbardziej rani kiedy ma dużo do powiedzenia i okazuje się że jego pomysły są g warte.
Oj Force wchodzisz na bardzo grząski grunt mam nadzieję, że przez błąd a nie z premedytacją. Drogi początkujący MG, nigdy, ale to przenigdy nie "krzywdź", nie gnęb, nie męcz, nie wyżywaj się, nie dołuj, nie wciskaj w błoto, nie rań GRACZA. Możesz to robić tylko i wyłącznie z jego postacią i opierając swoje działanie tylko na postaci którą chcesz w jakiś sposób wypróbować. Mieszanie cech charakteru samego gracza by poprzez te cechy wpływać negatywnie (gnębić) jego postać to jest coś czego powinieneś unikać. Jako że początkujący jesteś, to mam nadzieję, że będziesz zwracał na to uwagę i nie wyrośnie z ciebie jeden z tych MG którzy kochają znęcać się nad postaciami poprzez uderzanie w czułe punkty samych graczy :]

Poza tym nie myśl w ogóle o krzywdzeniu ich psychicznie. Nie po to się spotykacie na sesji nie? Wpadacie się bawić. Na początku niech sesje będą lekkie i przyjemne. O głębokich, mrocznych, cierpiętniczych i bolesnych doświadczeniach możesz pomyśleć z czasem. A wtedy polecam ten artykuł
Matt_92
Mat
Mat
Posty: 554
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
Numer GG: 6781941
Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa

Re: Jam jest początkujący MG

Post autor: Matt_92 »

Postarzanie papieru: zapalniczka (ostrożnie) i kawa. Tylko musisz to wywietrzyć, żeby nie było czuć zapachu, utrzymuje się jakieś nawet trzy dni.
A d'yaebl aep arse!
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Re: Jam jest początkujący MG

Post autor: Force »

@Karczmarz

He, he. Ja i ty wiemy dobrze że BG to często odzwierciedlenie gracza który potrzebuje duuużo czasu aby pojąć że należy trochę odgrywać swoją postać.

Dobra dosyć ściemy teraz zastąp "Gracza" w moim poprzednim poście na "Bohatera Gracza" ;] Ja jestem kontent a Ty?
Karczmarz pisze:Możesz to robić tylko i wyłącznie z jego postacią i opierając swoje działanie tylko na postaci którą chcesz w jakiś sposób wypróbować.
Popieram, konsekwencja (ale tylko tych czynów które są związane ze zwycięstwem albo przegraną) w rpg to chyba pierwsza zasada dobrej rozgrywki. Radosne płonące czarownice wałęsające sie po lesie możesz wrzucać w małej ilości, niech kombinują może zwiększy im się IQ.*


*Nie miałem na myśli niczego ofensywnego ;]

AAA!

7. Rekwizyty tak ale najlepiej powiązane z fabułą (np.list). Gracze, hmm, zależy co uważasz za "sesje", i jak do tego podchodzisz. Optimum to 3 ale power party gdzie było 12 osób (4 graczy plus reszta npc) też widziałem. Ale to już nam larp wychodzi...

Dobra, moja odpowiedz brzmi: 3 to optimum.

8. Ja stosuje herbatę bo kawa rozpuszczalna nie jest u mnie w domu popularna a fusy ze zwykłej to syf. Osiem torebek do miski, blok rysunkowy, miska na balkon, suszenie na linkach. Prasowanie i potem lekkie zdefasonowanie, podpalanie Z JEDNEJ STRONY małej części gotowych kartek.
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Sakwan
Pomywacz
Posty: 72
Rejestracja: sobota, 19 stycznia 2008, 19:40
Numer GG: 637643
Kontakt:

Re: Jam jest początkujący MG

Post autor: Sakwan »

O przypomniało mi się jeszce jedno... co sądzicie(jako gracze) o posiadaniu przez MG swoją postać i granie nią? :roll:

PS.: Dzięki za odpowiedzi na moje poprzednie pytania :smile:
Obrazek
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Jam jest początkujący MG

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
O przypomniało mi się jeszce jedno... co sądzicie(jako gracze) o posiadaniu przez MG swoją postać i granie nią?
Mówimy zdecydowane: NIE!!!!
Gnatozuj
Szczur Lądowy
Posty: 14
Rejestracja: niedziela, 28 października 2007, 17:43
Numer GG: 10448424

Re: Jam jest początkujący MG

Post autor: Gnatozuj »

Zakładam że Twoi gracze to też początkująca ekipa. W takim razie większość odpowiedzi na pytania tutaj zawarte znajdziecie wspólnie. Przecież mistrz nie jest sam tylko tworzy integralną całość z graczami.
Pamiętaj żeby po sesji zawsze poświęcić trochę czasu na jej omówienie. W ten sposób dowiesz się co graczom się podobało a z czego nie byli zadowoleni. Czego od Ciebie i od Twoich przygód oczekują, co by im pomogło w grze. Ty sam z kolei mów co pomogłoby Tobie. W końcu chodzi o to żeby wszyscy się dobrze bawili.

1. Jak nakłonić kumpli aby bardziej wczuli sie w swoją postać?

Nic na siłę. Zwłaszcza jeśli dopiero zaczynają przygody z RPG nie można od nich oczekiwać Oscarowych zdolności. Podam to jako oczywistą oczywistość ale przede wszystkim niech mówią w pierwszej osobie. Nie "mój bohater zamawia piwo" tylko "karczmarzu piwa dla mnie i moich kompanów". W znakomitej większości przypadków danej osobie po prostu jest głupio się wczuwać w jakiegoś tam wymyślonego elfa. Trema jest naturalna i dopada każdego łącznie z mistrzem gry, zwłaszcza z mistrzem gry :) Sam przykładaj się jak najbardziej do odgrywania BNów i nie przejmuj się głupawymi tekstami.
Nie czy korzystasz z testowania charyzmy, ogłady czy odpowiednika tych cech w systemie w którym grasz. Wielu mistrzów z tego rezygnuje ja osobiście nie. Jeśli też rzucasz takie testy to pamietaj o dodatnich modyfikatorach za udane poprowadzenie rozmowy, albo ogłoś graczowi że świetnie to zagrał i nie będzie rzucania kostkami. Z czasem zauważą że opłaca się przyłożyć do odgrywania. A jak zaczną odgrywać postacie, nawet z wyrachowania bo się opłaca to wejdzie im to w krew :)

2. Na co najbardziej zwracać uwage przy przyznawaniu PDków? :D

Na odgrywanie. Ja działam tak. Stówka na ryj za sam udział i bez względu na to czy scenariusz ukończono czy nie. No chyba że naprawdę nagrandzili i zawalili wszystko co się dało. Wtedy dają tyle że na rozwinięcie im nie starcza. Do tego odgrywanie tutaj daję już nierówno. Każdemu wedle umiejętności i zaangażowania. Przy czym bardziej oceniam zaangażowanie w rezultacie więcej dam graczowi który nie radzi sobie specjalnie z odgrywaniem ale bardzo się stara niż facetowi któremu latwo przychodzi granie postaci ale podchodzi do tego olewajaco. Trzeba oczywiście znać swoich graczy i mieć do tego wyczucie, każdy jak ktoś wyżej zauważył może się poczuć ukarany. Pamiętaj żeby trzeźwo argumentować dlaczego tak a nie inaczej. Pozwól na dyskusję ale twardy bądź :) Twoje słowo jest ostateczne i koniec.
Co do graczy obrażalskich to chyba nie grasz z trzylatkami? Pewnie zrozumieją co zrobili źle i dlaczego dostali mniej niż inni. A jeśli już masz graczy którzy dostają głupawki całą sesję, potem się kłócą o PD za odgrywanie a na koniec jeszcze się obrażają grożąc że więcej z Tobą nie zagrają to cóż, nie zapomnij zamknąć za takim drzwi bo jeszcze wróci.

3. Wymyślanie samemu przygód- zły pomysł czy dobry?

Ktoś już odpowiedział. Zawsze dobry. Pamiętaj żeby pogadać o przygodzie z graczami. Oczywiście po sesji :) Sami powiedzą czego oczekują a jeszcze pomysły podrzucą :)

4. Co najbardziej nie podoba się w przygodach waszych "misiów"?

Nie grałem jako gracz już z siedem lat :) Nie pamiętam.

5. Recytować opisy okolic w których znajdują sie gracze?

Recytować? Nie rozumiem pytania. Opisanie okolicy to oczywista podstawa ale półgodzinny elaborat na temat rodzajów krzewów to przesada :) Zależy od sytuacji. Z czasem wyczujesz moment kiedy warto poświęcić czas na opis krajobrazu a kiedy olać opowieść o bujnych łanach złotego zboża :)

6. Jak ranić BG aby ich nie zirytowć?

Zgodnie z mechaniką :) I ze zdrowym rozsądkiem. Ktoś kto dostał łomot od sześciu krasnoludzkich najemników których sam sprowokował nie ma prawa się irytować. Czasami jest tak że po prostu musisz graczom przywalić i tyle. A to naodwalali a to scenariusz tego wymaga a to masz zły humor i musisz na kimś odreagować :) To ostatnie nigdy nie powinno mieć miejsca.
Pamiętaj żeby gracze zawsze wiedzieli że krzywda spotyka ich postacie ze strony złego świata. Kiedy podły mutant torturuje postać gracza to podły mutant a nie Ty. I postać a nie Twojego kumpla.
Dobrym patentem zawsze jest zastosowanie paru sztuczek psychologicznych. Chwilę po tym jak opiszesz działanie złego drania który skopał postać gracza bo miał taki kaprys, poproś tego samego gracza żeby podał Ci zapalniczkę, czy tam napój czy cokolwiek. Taki prosty zabieg żeby mu przypomnieć że Ty to Ty a nie zły mutant :) Tutaj znowu się kłania rozmowa z graczmi po sesji. Czasami możesz sobie pozwolić na wyjaśnienie dlaczego w trakcie sesj oberwało się temu czy tamtemu i co z tego wynika.
Kwestia porozumienia na linii MG-gracze.
A jak się irytują jak im coś nie idzie to sorry :) Niech się zajmą szydełkowaniem.

7. Lepiej sie gra jak jest więcej czym mniej rekwizytów; graczy?

Kiedyś grałem z jedenastoosobową drużyną. Masakra :) Dla mnie optymalna liczba to czterech graczy góra sześciu. Kwestia gustu. Z rekwizytami różnie. Nie za dużo. Przesyt jest niezdrowy w każdej dziedzinie życia.

8. Jak najlepiej postarzać papier?

Kawa. Zapalniczka nie zawsze. W końcu nie każda stara kartka musi być zaraz nadpalona.
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Re: Jam jest początkujący MG

Post autor: WinterWolf »

1. Osobiście nigdy nie miałam takich roblemow z graczami. Tworzyli postacie, do których sie przywiązywali i które byly dla nich ciekawe. To sprawiło, że wczuwali się i nie musiałam ich do tego dodatkowo nakłaniać. Ale można oczywiście nagradzać dodatkowymi PDkami za dobre odgrywanie. Oczywiście wcześniej koniecznie musisz ich o tym uprzedzić. Wtedy każdy z nich postara się dobrze odegrać postać. Uprzedź, że będziesz nagradzał za wybitne odgrywanie (jeśli jeden z graczy odegra postać niesamowicie i coś ważnego uda mu się w ten sposób osiągnąć). Powiedz też, że będą PDki za dobrą grę. Osoby, które olewają sobie sesję i nie zwracają uwagi na MG po prostu pomiń przy nagradzaniu. Inne PDki - tak, premia za odgrywanie - NIE!

2. Na odgrywanie postaci i zaangażowanie graczy w sesję.

3. Bardzo dobry pomysł. Wymyślone przez kogoś innego zwykle mają to do siebie, że nigdy nie zrealizujesz ich do końca tak by Ci to odpowiadało.

4. Moi gracze nie przepadają za myśleniem, ale rozwiązałam ten problem. Historie, w których muszą trochę pokombinować na koniec są bogatsze w nagrody :P

5. Krótkie. Możesz je poprzeć rysunkami. Brońcie bogowie nie rozwlekaj się nad opisami przyrody... To nie Pan Tadeusz.

6. Nie rozumiem pytania... Graczy nigdy nie należy ranić...

7. Graczy 3 lub 4. Rekwizyty zależne od graczy. Jeśli rekwizyty odwracają uwagę graczy od sesji, to jak najmniej dodatków z zewnątrz. Jeśli te pomagają się wczuć to jak najbardziej. Przy czym jeśli chodzi o rekwizyty to pomijam mapki i listy. To są bardzo dobre pomoce i zawsze jestem na TAK.

8. Papier postarzyć dobrze w mocnej herbacie. Kartkę papieru w całości wkłada się do gorącego herbacianego wywaru. Moczy się ją dość długo po czym ostrożnie wyjąć i pokropić mocną kawą, póki mokre. Kilka kropel tu i ówdzie. Potem rozmazać gdy trochę nasiąknie i wysuszyć (żelazko i suszarka na spółkę dają ładne efekty :P)


Co do MG posiadającego własną postać - stanowczo odradzam. Niemądry pomysł, bo prowadzi to do tego, że MG zaczyna prowadzić graczy za nos albo jego postać staje się super herosem itp.
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Lenthar
Szczur Lądowy
Posty: 11
Rejestracja: środa, 5 września 2007, 16:43
Numer GG: 3234388

Re: Jam jest początkujący MG

Post autor: Lenthar »

Hmm osobiscie prowadze zaledwie rok i to w dodatku neuroshime, jakkolwiek swiaty i zasady sa rozne to sens mistrzowania wydaje sie ten sam. W kazdym razie forum to w koncu miejsce takie ktore pozwala wypowiedziec sie wszystkim ludziom.
1. Jak nakłonić kumpli aby bardziej wczuli sie w swoją postać?
2. Na co najbardziej zwracać uwage przy przyznawaniu PDków? :D
3. Wymyślanie samemu przygód- zły pomysł czy dobry?
4. Co najbardziej nie podoba się w przygodach waszych "misiów"?
5. Recytować opisy okolic w których znajdują sie gracze?
6. Jak ranić BG aby ich nie zirytowć?
7. Lepiej sie gra jak jest więcej czym mniej rekwizytów; graczy?
8. Jak najlepiej postarzać papier?
1. Niestety nie jest to latwe, dla obu stron - graczy i mistrzow. Szczerze mowiac taka sesja z prawdziwego zdarzenia trafila mi sie jak dotychczas tylko raz, pamietam ze musialem w nia wlozyc mase wysilku (przedstawianie zdarzen dla gracza z jego indywidualnej perspektywy, bazowanie na jego wiedzy i historii wobec danej sytuacji zeby byl w stanie ja odpowiednio odebrac) ale bylo warto... szkoda ze to byla ostatnia sesja jaka prowadzilem.

Sadze ze konkretne odgrywanie moze zaistniec tylko i wylacznie jesli i gracze i mistrz beda sprzyjac tej ideii. Mistrz ktory opiera sie wylacznie na mechanice i suchych faktach nie jest w stanie poprowadzic sesji w ktorej odgrywanie bedzie przyjemnoscia - podobnie gracz ktory potrafi tylko turlac koscmi i opowiadac o poczynaniach swojej postaci w stylu "no to ja rzucam na oglade zeby mi to dal" i koniec.

Jednak musze przyznac ze odgrywanie czasem moze byc problemem, jakkolwiek tylko dla mistrza - bo jak poskladac druzyne w ktorej tylko powstaja animozje i sprzeczki przez poglady bezposrednio nie zwiazane z ich osobamy tylko ze swiatem do jakiego naleza? Owszem, da sie - jednak to nie jest takie latwe i pozniej moze prowadzic do rozlamania druzyny, ale nie tedy droga... przynajmniej dla mnie, jako ze ja traktuje gry fabularne jak przyjemnosc i relaks. Dla niektorych moze byc to wyzwanie i cwiczenie w fachu wtedy takie sytuacje sa mile widziane - tyle ze nie bardzo przypadna dla poczatkujacego mistrza.

2. Hmm ciezko mi powiedziec, ale na_pewno nie kieruj sie tym "kto najwiecej zabil" czy "kto najwiecej zagadek rozwial". Kazda z postaci jest w swoj sposob unikalna (chyba ze masz tam bande wojownikow) i wypelnia konkretna role w druzynie - wobec tej zasady mozesz sie kierowac na poczatku... na dluzsza mete sam znajdziesz zloty srodek.

3. Na poczatek, tak jak juz wiele osob mowilo przede_mna, najlepiej wziać sobie gotowca - ale! Nie trzymaj sie kurczowo tamtejszej fabuly wez tyle ile potrzebne a reszte sam wykoncz juz na sesji za pomoca wlasnej improwizacji, nawet najjlepszy scenariusz nie potrafi przewidziec tego co gracze wymysla (chyba ze ida przez labirynt heh).

Oczywiscie jesli nie czujesz sie na silach nic nie stoi na przeszkodzie zeby skorzystac z calego materialu przygody, jednak wiedz ze gracze predzej czy pozniej z tego szlaku przygody zejda i trzeba byc elastycznym.

4. Ehm.. no coz, jesli mialbym cos powiedziec to to ze moj dotychczasowy mistrz nauczyl mnie wlasnie jak nie powinienem prowadzic przygod.

Gdy pisze przygody to pisze je na pierwszym miejscu wokolo postaci graczy (niekoniecznie musi to byc zwiazane z ich historia, ale z zainteresowaniami i psychika juz bardziej) a dopiero na drugim miejscu pisze wobec siebie - swiata otaczajacego. Jednak nie znaczy to azeby (lol?) gracze byli w centrum swiata tylko aby czuli ze ich postacie do tego swiata naleza i moga zmieniac, wplywac na niego - to ich bedzie motywowoalo do dzialania, a jesli oprzesz sie na psychice ich postaci (badz ich wlasnej) to i tak bedziesz wiedzial jakie decyzje podejma, nawet w ich poczuciu wolnosci wyboru.

5. Hmm zdefinuj co rozumiesz przez "recytowac", jesli masz na mysli czytanie sciany tekstu z wczesniej przygotowanej kartki to lepiej nie recytowac. Jesli chodzi o opisy to: 1. postaraj sie uchwycic najwazniejsze szczegoly miejsca, tak jakbys Ty to widzial stojac tam tylko z perspektywy postaci gracza; 2. znajdz wspolny jezyk z graczami - takie opisy ktore najbardziej do nich przemawiaja aby odczuli konkretne emocje adekwatne do danej sytuacji... kto wie moze podlapia klimat po kilku zdaniach a moze beda potrzebowali sporego opisu.

6. To juz zalezy od sposobu w jaki gracie (jesli mowimy o obrazeniach postaci w grze?), jesli koncentrujecie sie na odgrywaniu rany sa wrecz wskazane na rzecz odgrywania, natomiast jesli to czysta mechanika to po_prostu pojedz ich po PŻ. Co do psychiki podobnie.

7. Sadze ze najlepiej gra sie w skladach po 3-4 osoby. A co do rekwizytow, polecam zabawe z muzyka dla nastroju sesji - dobrze wykorzystane motywy sa wrecz niesamowite podczas gry, tyle tylko aby nie dawac gracza wskazowek za jej pomoca (czyli swobodna i spokojna zmiana podkladu).

8. Przykro mi, ale nie moge Ci w tej sprawie pomoc - nigdy sie w to nie bawilem...
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Jam jest początkujący MG

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
podobnie gracz ktory potrafi tylko turlac koscmi i opowiadac o poczynaniach swojej postaci w stylu "no to ja rzucam na oglade zeby mi to dal" i koniec.
Ja tam nie widzę w takim podejściu nic złego. Czasem trzeba tak zrobić, by się obronić przed złośliwością MG. Pamiętam sytuację w której stosunkowo doświadczony MG grał z grupką stosunkowo początkujących graczy (2 graczy bardzo początkujących i 2 średnio) i opisywał jakąś scenkę zastraszania w toalecie, gdzie jakiś osiłek, chyba ochroniarz baru chciał zmusić graczy by poszli do szefa, czy coś w ten deseń. Zaawansowany MG odgrywał osiłka bardzo przekonywająco i gracze ze względu na swoje braki w umiejętności odgrywania zostali niemal starci na proch w tej konfrontacji. W tej sytuacji ja (obserwowałem tą sesje z boku, nie grając ale patrząc) doradziłem dziewczynie żeby poprosiła o test na przekonywanie (bo miała 18 Charyzmy + 4 do Blefu + 4 do Zastraszania i takie tam) ponieważ jej postać wykiwała by tego tępego osiłka w kilka chwil, ale ona jako graczka tego nie zrobi bo ma za słaby warsztat w porównaniu z MG. Oczywiście MG powiedział, że "nie! mowy nie ma! trzeba odgrywać!" i wyszło że wszyscy muszą robić to co im każe :/

Tak więc czasami testy na ogładę są naprawdę konieczne.
Lenthar
Szczur Lądowy
Posty: 11
Rejestracja: środa, 5 września 2007, 16:43
Numer GG: 3234388

Re: Jam jest początkujący MG

Post autor: Lenthar »

Hmm, coz w takich przypadkach - owszem, rzut wydaje sie konieczny, ale mimo wszystko rozbija sie to wlasnie o stanowisko mistrza. Jesli bylbym na jego miejscu i widzial ze to jedna z pierwszych sesji dla tej grupy nie żadalbym od nich perfekcyjnego odgrywania tak jak i wysokiej elokwencji (ktora to ze wzgledu na pierwsze sesje nie bylaby wysokich lotow). Pamietam ze byl gdzies na forum temat podobny do tego czy inteligencja gracza winna odpowiadac inteligencji jego postaci, niestety nie czytalem go... jakkolwiek zakladajac ze owi gracze graja dla przyjemnosci wowczas moim zdaniem nie musza sie miescic osobiscie idealnie w kryteria postaci ktora stworzyli i moga powolywac sie na takie testy. Z drugiej strony jesli owy mistrz stawialby przede_wszystkim na odgrywanie to umiejetnosci typu blef czy perswazja bylyby poprostu bezuzyteczne, bo jesli ktos jest bardzo elokwentny to i tak wyjdzie na swoje.

Jednak fakt faktem ze przywolalem tego typu zachowanie jako blokujace mozliwosc odgrywania na sesji, teraz jak jeszcze raz spojrze na sprawe to widze ze to nie w tym problem lezy - lezy on w nastawieniu gracza: jesli bedzie chcial odgrywac to bedzie, jesli nie to nie...

Chcialbym jeszcze podziekowac Karczmarzowi za rozszerzenie mojej perspektywy na sprawe.
TomEdo
Marynarz
Marynarz
Posty: 196
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 12:45
Lokalizacja: Śląsk

Re: Jam jest początkujący MG

Post autor: TomEdo »

1. Na początku nie wiem czy się da, ja nie umiem mimo, że gram jakiś czas :D . Ale sam zacznij wczuwać się w odgrywane przez siebie postacie, gracze zobaczą, że ty tak się zachowujesz i jest szansa, że zaczną cię naśladować (podkreślam SZANSA).
2. Na to ile BG mogli się nauczyć podczas przygody czy udało im się wykonać Cele Misji, najlepiej zrób sobie punkty które gracze muszą zaliczyć, czasmi przygoda może się potoczyć w innym kierunku więc nie trzymaj się na siłę tych punktów.
3. Oczywiście, że dobry. Na początku lepiej zagrać jakąś przykładową misję ale potem dobrze jest wymyślać własne. Zapisuj sobie pomysły na przygodę jeśli na jakieś wpadniesz (nigdy nie wiadomo kiedy i gdzie :D przynajmniej ze mną tak jest).
4. Nie pozwalanie na niektóre zachowania graczy za wszelką cenę. Pamiętaj, że nie można na siłę graczom czegoś zabraniać. Nie przesadzaj ani nie likwiduj całkowicie realistyki, jeśli przesadzisz graczom się znudzi, jeśli jej nie będzie gracze nie poczują reguł świata i pozwolą sobie na wszystko.
5. Nie musisz robić z opisu okolicy inwokacji z Pana Tadeusza. Wystarczy, że solidnie opiszesz co jest dookoła nich, o szczegóły niech się pytają sami. Nienawidzę MG co mówią "jesteście w karczmie, co robicie?", gracze chcą wiedzieć czy karczma jest wielka czy mała, są strażnicy czy nie ma, jest dużo gości czy mało, wygląda na porządną czy spelunę, staraj się opisać to szybko i zwięźle by gracze mieli pełny obraz sytuacji.

Na resztę odpowiem później...
arthil
Majtek
Majtek
Posty: 112
Rejestracja: środa, 13 lutego 2008, 17:48
Numer GG: 6026651
Lokalizacja: 36 Ophiuchi B

Re: Jam jest początkujący MG

Post autor: arthil »

Na wstępie zacznę iż jestem średnio początkującym graczem bo ma się już ten roczek na karku, ale problem jest w sumie godny początkującego. Mianowicie co zrobić gdy gracz nie może przyjść na sesję a pozostali chcieliby zagrać; samemu poprowadzić postać nieobecnego gracza wydaje się być niezbyt obiecujące. Nagłe zniknięcie czy "depesza o śmierci babci" też nie zapowiadają się najciekawiej. Jak rozwiązać problem bo czasami sesje które i tak są tylko raz w tygodni nie ma cały miesiąc :mad:
Inferntallus
Majtek
Majtek
Posty: 94
Rejestracja: środa, 4 lipca 2007, 20:47
Numer GG: 8630524

Re: Jam jest początkujący MG

Post autor: Inferntallus »

@up
Ja też często mam takie sytuacje. Na początku, jak zaczynaliśmy grać to po prostu nie graliśmy bez jednej osoby, potem wszystko się mu opowiadało co było na sesji itp. ale takie rozwiązanie jest złe.
Teraz, jak ktoś nie może grać to po prostu odwołujemy sesje. Może tak się zdarzyć że sesji nie ma cały miesiąc ale dzięki temu gracze chcą grać jeszcze bardziej :D
A ilu graczy masz w drużynie? Ja mam trzech + MG(ja) więc nieobecność podczas zaplanowanej sesji nie zdarza się aż tak często (chociaż zdarza ;])
ODPOWIEDZ