Porady dla początkujących Mistrzów Gry

To forum przeznaczone na dyskusje dotyczące prowadzenia i przygotowywania rozgrywki. Tematy tylko dla Mistrzów Gry.
No Name
Bombardier
Bombardier
Posty: 676
Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
Numer GG: 0
Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: No Name »

W ogole ktos z was prowadzi mlotka?
No pytasz jeszcze :P Jest nas wielu.

Obciążenie można liczyć jak w mechanice opisano, ale według mnie to głupie jest. Szkoda życia na zabawy z kalkulatorem :)
Ja zawszę w tej kwestii posługuję się zdrowym rozsądkiem i jest ok. Jeśli postać jest zbyt obładowana to po prostu wolniej się porusza, traci inicjatywę w walce itp. Jeśli postać nie jest osiłkiem to po prostu zbyt wiele nie uniesie, ale z drugiej strony nie róbmy jaj typu "nie uniesiesz tego sztyletu za cholewą bo przekracza obciążenie".
Trzeba jeszcze pamiętać o tym, w czym i gdzie bohater nosi cały swój bagaż. Bo ktoś może mieć ze sobą dwa topory i kuszę, to nie jest problem. Jednak taką broń nosi się na wierzchu, więc straż miejska dla przykładu, od razu patrzy się na takiego podejrzliwie. O skradaniu się z takim żelastwem oczywiście nawet nie ma mowy.
Korzystne dla graczy rozwiązanie, to zwykle posiadanie konia z jukami lub wozem. Ewentualnie zostawianie bagażu w gospodach.
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"

May the Phone be with you!
TomEdo
Marynarz
Marynarz
Posty: 196
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 12:45
Lokalizacja: Śląsk

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: TomEdo »

Polecam zapisywać obok elementów ekwipunku gdzie je postać przechowuje. Ta mała notatka zapobiega kwestiom spornym i pozwala unikać sytuacji takich jak:

G1: Wyciągam topór!
MG: Gdzie ty go nosisz?
G1: No jak to? Na plecach...
MG: Tam masz już dwa miecze...
G1: No to w plecaku!
G2: o_O
G3: OMG
G4: ...
G5: Lecz sie Kamil, lecz sie...

Pozwala to także uświadomić graczom takim jak przykładowy Kamil, że dwuręcznego topora w plecaku się nie da nosić...
Kinka
Szczur Lądowy
Posty: 3
Rejestracja: piątek, 4 czerwca 2010, 12:08
Numer GG: 13491451

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Kinka »

Hum, ja mam podobny problem co dziewczyna parę stron temu. Widzicie, mam być MG, choć niedawno dopiero pierwszy raz w życiu widziałam podręcznik na oczy. ALE. Moim 1wszym i najważniejszym problemem jest wymyślenie przygody, czy kampanii. Po 2gie, wiem, że nie powinnam, ale będę prowadzić własną postać, bo to mój jedyny pewny gracz. Ale postaram się prowadzić ją niezależnie, w końcu ONA nie wie, co ja knuję. xD

Ale po kolei. Mam 2 podstawowe podręczniki do DnD i czekam na trzeci, czyli Księgę Potworów. W międzyczasie powinnam wymyślić fabułę. Wiemy już, gdzie będzie toczyć się gra - w Waterdeep. Tu znowu włazi pewien problem - moja koleżanka, jedyna normalna, wie o tej wielgachnej metropolii więcej ode mnie i może się spierać, że coś tam było inaczej. To samo zresztą z mechaniką itp, ale to drobiazg. Problemem są moje kompleksy wobec niej, tj. chcę wymyślić coś, czego nie będę musiała się wstydzić, więc proste i naiwne scenariusze odpadają, a ona sama odrzuciła pomysł gotowców po przeczytaniu któregoś. Ale to kulturalny człowiek, może mi potem nagadać, ale nie będzie się wcinać. Większy problem stwarza druga dziewczyna. Już przy samym tworzeniu postaci wybrała niziołka, bo przy opisywaniu ras pierwszej się wymknęło, że toto niskie i takie jak lalka, w dodatku zarządała skrzydełek. A grać się zdecydowała, kiedy się dowiedziała, że może grać arystokratą. I tak wyglądają moje w miarę pewne graczki. Poza tym jest taka jedna niezbyt rozgarnięta osóbka, dziewczyna która uważa że to głupie i prawie na pewno nie da się namówić i jedna bezproblemowa.

Otóż. Nasza drużyna wygląda tak:
*Ja - Lotariel, kobieta półelf tropiciel z baaardzo dalekiej aglarondzkiej puszczy,
*Koleżanka no.1 - Eneadan, mężczyzna elf złodziej, który mieszka w Waterdeep,
*Koleżanka no.2 - Elias, mężczyzna niziołek, calimszycki arystokrata, właściciel burdelu,

I, ewentualnie:
+Nierozgarnięta - kobieta drow druid, prawdopodobnie w młodości ganiali się z Eniem po lesie,
+Niechętna - Kasawa, kobieta gnom kapłanka bogini urodzaju, pewnie znajoma Lotki z buszu,
+Bezproblemowa - Erwina, kobieta półelf bard

Jak widać, wszyscy gracze to dziewczyny, potencjalny MG też. Jak też widać, nikt z nas nie nadaje się do walki. Wszyscy chcemy od sesji "czegoś więcej" od H&S, ale nie będziemy stronić od tłuczki w fabule. No i:

Poważny Problem no.1: Jak spiknąć razem chociaż te pierwsze 3 postaci? Zakładamy, że wszystkie są już w Waterdeep, ale w jaki sposób złodziej mógłby zacząć pracować z tropicielką, która w mieście jest zgoła bezużyteczna, a w dodatku co z arystokratą? Przecież on nas (Lotkę i Enia) uważa za pył na sandałach. xD Jak skłonić taką drużynę do zaczęcia współpracy? (Burdel Eliasa jest pewnym punktem wyjścia, tak samo jak kontrakt Enia z "domem aukcyjnym" i jego religia (czyli bóstwo złodziei), poza tym siostra babcio-cioteczna Lotki służy w straży)

Mam też listę pt. "czego oczekujemy od przygody":
Elias- szans do zaszpanowania kasą i klasą, kobiety, alkohol, koty,
Enid - pułapki, zamki, dziwne ustrojstwa do zbadania, dachy, wieżyczki i inne cosie do wspinania i łażenia, wykorzystanie zręczności i zdolności złodziejskich, oraz wspominanie o bogach (ma na tym punkcie konika),
Lotka - zwierzęta, dzicz, zawiła intryga, pomaganie ludziom, wąskie zaułki,

Niby mam tu wszystko, co potrzebne, żeby napisać przygodę, ale nie mogę kompletnie nic wymyślić. (Gupia, gupia, gupia ja D>) W dodatku Koleżanka no. 1 zna większość fajnych książek i gier, jakie ja znam, a telewizji nie oglądam. W sumie to ten kompletny brak weny mnie udupia, bo idiotki się z siebie zrobić nie boję. W końcu nie po to wydałam trzy stówy, żeby teraz gapić się na podręczniki na półeczce, nie? >D
Dlatego piszę, potrzebuję trochę pomocy w układaniu ciekawej, fascynującej i niegłupiej kampanii. Nie ma to jak ambitne cele nie do zrealizowania...

A, i jeszcze jedno. Skład drużyny (Lotka Eniu Elias) jest nie do ruszenia. Wszyscy mają własną osobowość i ułożoną historię, a Lota i Eniu złożone relacje (chyba się w nim kocha), więc jakiekolwiek zmiany w bohaterach są niemożebne.
mone0
Mat
Mat
Posty: 473
Rejestracja: wtorek, 10 czerwca 2008, 14:05
Numer GG: 12563782

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: mone0 »

Mogę tylko podejrzewać czego kobiety chcą, by znalazło się w grze RPG, ale sądzę, że są to:
1. zakupy,
2. romans,
3. intrygi

gdy połączymy te trzy rzeczy możemy mieć niezłą kampanię. Trzeba by było wprowadzić barwnych NPC-ów [jakiś opis wyglądu, charakter i motywacje]. Może wyjdzie coś z tego a'la "Romeo i Julia"?
Skoro masz BG złodzieja idealnym miejscem na wprowadzenie może być zatłoczone, głośne targowisko z tysiącami przeróżnych przedmiotów na sprzedaż, kolorowych ludzi [ przekrój przez wszystkie warstwy społeczne]. Tu dołączyć mogą inni bohaterowie całkiem "przypadkowo" pomagając złodziejowi w kradzieży przedmiotu/ucieczce. Może jak w powieści Dumasa BG będzie chciał oddać chusteczkę "przypadkowo" upuszczoną przez jakąś damę, a tu okaże się, że...
Pomysłów jest w bród, wystarczy logicznie je ze sobą połączyć.

Życzę powodzenia w sesji :)
"drobnostki tworzą doskonałość, a doskonałość nie jest drobnostką" Michał Anioł
Kinka
Szczur Lądowy
Posty: 3
Rejestracja: piątek, 4 czerwca 2010, 12:08
Numer GG: 13491451

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Kinka »

Zakupy? Romans? Błeee. xD Wiesz co!
Świetny pomysł z tym targowiskiem xD Aż mi siebie żal, że sama na to nie wpadłam. A po pobieżnych przeróbkach może się nada, choć prawdopodobnie Lotka z założenia pomogłaby właścicielowi, a nie złodziejowi, zwłaszcza, że ma siostrę w straży. Ale dzięki. xD
Inna sprawa, czy Eniowi się to spodoba, ale jak już się uda skompletować drużynę, to wymyślenie przygody nie jest już takie trudne. xD
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Solarius Scorch »

Cześć Kinka,

Z tego co piszesz, dopiero zaczynasz przygodę z RPG, czyli nie masz jeszcze wyrobionych nawyków. Pierwsze zatem co muszę ci zaproponować, to: wywal podręczniki do DnD przez okno, zejdź na dół, oblej je benzyną i spal, a później pokrop zgliszcza wodą święconą i posyp solą. D20 to okropna mechanika, która nie tylko wyrabia u ludzi złe przyzwyczajenia, ale też sprawi że się zapłaczesz miotając się między regułkami i stronami w podręczniku, zamiast skupiać się na graniu. Zaopatrz się w jakiś prostszy system, np. Warhammer albo GURPS czy też niemal cokolwiek innego (ja na przykład generalnie prowadzę wszystko na nieco stuningowanej mechanice WoDu), który będzie dla ciebie narzędziem, a nie ty dla niego. D20 to zło, zło, zło i syf. Oczywiście możesz mimo to prowadzić w Waterdeep, świat nie ma tu nic do rzeczy.

(@Mone0: to pojechałeś. :P Rozumiem, że skoro jesteś facetem, akceptujesz tylko sesje o piwie, porno i samochodach?)


Ale wracając do rzeczy. Motyw z prowadzeniem postaci przez MG mam przemielony przez wiele lat, jako że głównie prowadzę i gram w single. To jest zupełnie OK, pod warunkiem że taka postać (nazywamy ją w moim IRS-owym gronie SPC - Semi-Player Character) nie bawi się lepiej niż Gracz. P:

Początkujący Gracze to początkujący Gracze - nie poradzisz, trzeba przez to przejść. Na MG spoczywa w końcu obowiązek bycia przywódcą, pokazywania drogi - i to tak, aby Graczom się to podobało. (Zresztą co złego jest w niziołku ze skrzydełkami - może być całkiem sexy. :) ) Jedni się zmienią, inni wykruszą, jeszcze inni okażą się zupełnie innymi niż się spodziewałaś - nic na to nie można poradzić. Wiem że to mało przydatna rada, ale nie ma żadnych genialnych sposobów na zarządzanie Graczami, musisz sobie to jakoś sama wypracować. Po paru sesjach dopiero będzie wiadomo kto jaki jest i czego chce, więc sugeruję na początek jakieś raczej proste i krótkie scenariusze, a mimo to pozwalające się się wykazać na różne sposoby (tzn. sama walka albo same śledztwa to zły pomysł - nie tylko nie pozwoli dobre poznać drużyny, ale jeszcze zrazi tych, którzy akurat tego za bardzo nie lubią). Zresztą każdy scenariusz powinien być w miarę wielostronny, chyba że twoja drużyna to jakiś ewenement (np. banda berserkerów wrzeszczących od progu "KREW DLA BOGA KRWI, CZASZKI NA TRON KHORNE'A!!!!!!").

Z Graczem który wie więcej o świecie niż MG bywają problemy, ale nie jest to nic czego nie dałoby się obejść poprzez kulturalną umowę. Postaraj się po prostu, aby kluczowe miejsca dla twojej przygody nie były zbyt znane, inaczej może się okazać że nie zgadzają się szczegóły ważne dla akcji (prosty przykład: mówisz że uliczka w którą wpadają bohaterowie jest ślepa, a Gracz wyciąga plan miasta i pokazuje że nie - zonk). Oczywiście są pewnie konkretne powody, dla których chcesz prowadzić właśnie w Waterdeep, ale staraj się aby charakterystyczne dla tego miasta obiekty, miejsca, postacie itp. trafiały się w raczej rozluźnionych miejscach sesji - wówczas możesz nawet oddać głos ekspertowi, żeby opowiedziała jak co dokładnie wygląda i działa; wówczas nie obniży to twojego autorytetu. Ważne, aby nie popsuło ci to scenariusza, więc miej to na uwadze tworząc go.

Dalej: postacie. Widzę, że drużyna orbituje raczej w kierunku osadzonej w mieście niż włóczęgów na szlaku, więc raczej będą siedzieć na dupach (chyba że postanowisz na siłę wygonić ich z miasta, ale to raczej zły pomysł - Gracz nie po to robi sobie postać właściciela burdelu, żeby od razu stracić tę rolę). Nie ma w tym nic złego, ja to nawet bardzo lubię, ale będziesz musiała położyć większy nacisk na stosunki społeczne; nie tylko kto ma jakie kontakty, ale też gdzie mieszka, jakich ma sąsiadów, jak tam toczy się życie na tej właśnie ulicy itp. Nazywamy to w IRSie "gangsta" - co jest odnośnikiem nie tyle do przestępczości, co klimatu dzielnicowo-obyczajowego, który bywa w graniu bardzo fajny.

Co do kompletowania drużyny, to mone0 rzucił sensowną propozycję, która ci chyba leży, więc spoko. Problemem jest ten szlachcic, który będzie się puszył i wynosił; to będzie przykre dla innych, albo też - jeśli postanowią dać mu nauczkę - dla samego Gracza (po to pewnie robiła arystokratę, żeby być "kimś"). Ale może nie będzie tak źle, wyjdzie to w praniu; w najgorszym wypadku będziesz musiała kombinować, aby inne postacie były mu bardzo potrzebne.

To tyle luźnych myśli, jeśli masz jeszcze jakieś pytania dawaj dalej.
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: BlindKitty »

Solarius, zamień 'porno' 'rąbanką' i w razie potrzeby samochód koniem, i w zasadzie będzie się to zgadzało dla 50% facetów. Po dopisaniu porno kolejne 40% ;) (moja pierwsza drużyna w Dzikich Polach żłopała piwsko i miód, chędożyła co popadło i poza tym prawie nie zsiadała z koni, a w walce przerwy robiła sobie tylko na leczenie ran, żłopanie piwska i chędożenie, na przykład. Neuroshimowa, dla odmiany, miała rzeczywiście samochody, choć nieco ograniczyli porno, ale to przez to że w drużynie były kobiety. W Star Warsach zamiast samochodu był statek kosmiczny, ale za to więcej porno...). Ale Bóg jeden wie (i może kobiety, choć to nic pewnego) czego kobiety chcą od RPGów (zwłaszcza że większość z nich gra facetami, jak widzę...).

Ale, ale, bo ja tu gadu gadu (a właściwie Jabber) ze starym znajomym, a młoda pannica czeka tu na dobrą radę.

Otóż, stary Solar ma nieco racji w sprawie mechaniki d20. Podręczników jednak nie wyrzucaj może tak od razu - za to poszukaj w internecie mechaniki znanej jako Q10. Jest darmowa, pasuje do wszystkiego i jest solidnie opisana; to ważne, bo nie weźmiesz przecież nagle podręczika do Wampira i nie zaczniesz sama przerabiać mechaniki tak żeby pasowała do innego świata. D20 może być zabawne, ale na nowych graczy ma rzeczywiście większą szansę wywrzeć wpływ zgubny niż pozytywny.

Po drugie, w kwestii łączenia drużyny, najlepiej by było gdyby po prostu arystokrata albo wynajął resztę do jakiegoś zadania, a potem już jakoś mogliby utrzymać się razem (ot, choćby ktoś chce ich dorwać za to zadanie - tak wykonawcę, jak i zleceniodawcę, przez co jadą na tym samym wózku). Albo gdyby znali się już wcześniej, potem ich drogi się rozeszły i teraz znów się spotykają i mają np. jakiś pomysł który nadaje się do zrobienia wspólnie. Arystokrata może też poszukiwać właśnie wykonawców do swojego planu, ale nie do wynajęcia, tylko jako współspiskowców, wtedy jednak ktoś musiałby mu polecić pozostałych graczy jako godnych zaufania, żeby się na nich zdecydował (ale to NPC może zrobić).

A co do tego jakie to zadanie/pomysł - jak czytam czego gracze oczekują od sesji, to jest to dla mnie dość oczywiste (ale to może ja jestem dziwny) - oni chcą ukraść niezwykle drogi naszyjnik obrzydliwie bogatej arystokratce w czasie bardzo snobistycznego i bardzo dużego przyjęcia. Jako że Lotka jest postacią MG, to zakładam że jej oczekiwania są odrobinkę bardziej elastyczne, i tutaj da się co nieco zrobić z tym - willa arystokratki jest otoczona sporym parkiem stylizowanym na całkowicie dziki las, na przykład. Albo lepiej włączyć w to wąskie zaułki... Wtedy arystokrata wprasza na przyjęcie złodzieja i tropicielkę, którzy mają za zadanie ukraść naszyjnik, który należy do samej królowej (czy kto tam w Waterdeep czy okolicach rządzi), a został wypożyczony wydającej przyjęcie, ponieważ jej małżonek jest nie tylko arystokratą, ale i kupcem, i aktualnie sposoruje właśnie przygotowania do wielkiej wojny, która zniszczy życie tysiącom ludzi. Więc kradzież naszyjnika spowoduje że królowa wpadnie w szał i natychmiast oczywiście zerwie wszelkie kontakty z tymi, którym go wypożyczyła, ci w zamian oczywiście zaprzestaną finanasowania, i wojna zostanie powstrzymana (to pomoc ludziom). Sam naszyjnik jest zresztą skradziony druidom z cholernie odległej puszczy, którzy chętnie zapłacą temu, kto go odzyska (co daje otwarcie na później i satysfakcjonuje tropicielkę). Arystokrata oczywiście czaruje towarzystwo, chleje szampana i podrywa kobiety na kasę, klasę i kota, złodziej w tym czasie penetruje pałac, po czym ucieka po dachach i wieżyczkach w wąskie zaułki, gdzie razem z tropicielką (i arystokratą pewnie też) wieją przed pogonią.

W ten sposób każdy ma to co chce, są i intrygi (jak dwóch parweniuszy wprowadzić na salony?) i skradanka, i walka (w wąskich zaułkach gwardziści zastawiają drogę uciekającym, ktorzy muszą się przez nich przebić) i w ogóle wszystko. A wątki poboczne do rozwinięcia wedle uznania. Polecam się na przyszłość ;)
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Solarius Scorch »

Hehe, czuję się silnie nakręcony do dyskusji o tym co lubią czyi Gracze i dlaczego... ale to byłby offtop... MUST... RESIST...!

W każdym razie podoba mi się to zawiązanie akcji. Przygoda nie bardzo poważna, ale to właśnie mi się w niej podoba. Może sam ją poprowadzę? ;)

(Kitty, potrzebujemy takich na IRSie! - patrz sygnatura)
Kinka
Szczur Lądowy
Posty: 3
Rejestracja: piątek, 4 czerwca 2010, 12:08
Numer GG: 13491451

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Kinka »

Ano, znowu tu jestem. Dziękuję wszystkim za rady. ^w^
Kilka niusów na temat mojej sytuacji:
1. Nadal nic nie zagraliśmy.
2. Z drużyny wypadł arystokrata.
3. Do drużyny być może dołączy Lui, drowia(?) druidka. Może uda się ją przekonać, żeby była elfią druidką.
4. Eniu i Lotka zostali skrajnie nieepicko zapoznani (znajomi ze stołówki). Lui i Lotka mogły poznać się po drodze.
5. Koleżanka bojkotuje każdą przygodę, w której "nie zaiskrzy". Bojkotuje również wszystko, co "jest głupie", czyli 90% dostępnych w sieci pomysłów.
6. A propos romansu - obstawiamy zakłady czy Lotka skończy z Eniem czy moim NPCem. xD
Ergo
Szczur Lądowy
Posty: 8
Rejestracja: niedziela, 12 września 2010, 08:47
Numer GG: 5875847
Kontakt:

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Ergo »

Trzeba zrobić z tej kobiety-drow elfkę, bo "drow-druid" to jak Hitler, idący do synagogi. Dołączam się do kolegów z poradą tworzenia scenariusza na własne ręce.
"...I bring the element of art into massacre..." (C)
Peter963
Szczur Lądowy
Posty: 1
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 17:16
Numer GG: 23354939

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Peter963 »

Szczerze mówiąc prowadzę głównie Neuroshimę, i to raczej krótko (czyli 5 miesięcy). Osobiście dodałbym jakąś mroczną tajemnicę dla Lotki :twisted: , albo jakieś nawiązania do przeszłości. Ja z moją bandą ustaliliśmy sobie, że będziemy w każdym systemie jak w Monastyrze tworzyli sobie '' tajemnicę'' czyli punkt zwrotny w życiu postaci. W praktyce oznacza to, że muszą się trochę wysilić i stworzyć trochę ambitniejszą historię. Nie wiem, czy ci się to spodoba, mi to pozwala prowadzić przygody, w które gracze czują się zaangażowani. Nie wiem jednak, czy wam się to uda, bo jako grupa gramy już 3 lata, niemniej uważam, że jest to świetny pomysł. :P Często używam podkładu z różnych filmów czy gierek.

Co do prowadzenia własnej postaci to odradzam na rzecz 8 własnych postaci :D Są one tak naprawdę NPC z bardzo ciekawą historyjką, czasem podróżują z BG przez pewien czas i przeplatają się w miarę często na sesjach.

Co do sesji to dobrym pomysłem jest kopsnąć Enia do lasu do całej reszty, która spotka się z powodu np. suszy wywołanej jakąś magią załóżmy nekromanty, który miesza się do polityki.

To by było na tyle. Niestety nie mogę dać konkretniejszych pomysłów, bo nie grałem w D&D.
Bellum
Szczur Lądowy
Posty: 1
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2012, 23:50

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Bellum »

Ja właśnie nie wiem... Niedługo po raz pierwszy w życiu mam mistrzować. Na sesji byłam i mniej więcej wiem o co chodzi, ale jak czytałam to forum, to nie powiem, trochę się przeraziłam. Ten pierwszy scenariusz chcę sobie znaleźć w internecie, ale mam zamiar pozmieniać. Mimo to czy bez żadnego podręcznika dam radę? Zaznaczam też, że sami gracze nie mają większego pojęcia o sesjach, poza tym ogólnym. Szczerze, sama wiem niewiele więcej od nich...
"Nie bój się cieni, to one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło."
No Name
Bombardier
Bombardier
Posty: 676
Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
Numer GG: 0
Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: No Name »

Pewnie, że dasz rady. :) Wystarczą szczere chęci zarówno po stroni MG jak i graczy. I tak jak pewnie wyczytałaś na forum bez podręcznika na początku jest łatwiej. Ołówek, notesik, jakaś kość do gry, tyle potrzeba.
Cokolwiek znajdziesz w internecie, nawet nie tyle zmieniaj, co opieraj swoją przygodę a tym. Jednak najlepsza fabuła, to własna.
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"

May the Phone be with you!
Diabeł
Marynarz
Marynarz
Posty: 303
Rejestracja: piątek, 16 lutego 2007, 14:55
Numer GG: 4382272
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Diabeł »

Kiedy prowadziłem swoją pierwszą sesje byłem zaledwie po dwóch przygodach jako gracz. Jeśli wszyscy jesteście na podobnym poziomie, to nie powinno być problemu. Pamiętaj aby skupić się na tym co gracze lubią, wtedy pierwsze sesje będą udane. Nie eksperymentuj za dużo, bo przy braku doświadczenia może skończyć się to traumą. I nigdy, ale to przenigdy nie mów graczom że nie mogą czegoś zrobić bo tak mówisz. Jeśli bardzo chcesz żeby czegoś nie robili to po prostu utrudniaj to jak się da. A, no i najważniejsze. Improwizuj.
thd552
Pomywacz
Posty: 27
Rejestracja: czwartek, 16 czerwca 2011, 15:30
Numer GG: 33639815

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: thd552 »

Co prawda to prawda, najlepiej zacząć od czegoś prostego. Ja, na ten przykład zaczynałem, z MG, który rysował mapkę widzianą z boku. Nie z góry, nie izometryczny rzut. Po prostu z boku, jak to drzewiej bywało w grach komputerowych. No i tylko 3 wartości na karcie postaci były. I szybko się to skończyło, bo ja pomyślałem, że zrobię te RPG lepiej, a inni gracze wysypali się po tym jak okazało się, że nie ma spójnej kampanii. Po prostu to była bezcelowa zabawa. Niby bawiło przez jakieś 2 tygodnie- bo MG urozmaicił swój "system" budową domu, zbieraniem opału, itp.- ale z drugiej strony poczucie braku celu dawało się we znaki, gdy rozbudowało się swój szałas do poziomu warowni i wybiło wszelkie bestie w promieniu całej kartki A4. Niby pojawiały się mocniejsze bestie, ale to na nic. Ten "system"- jeśli można to tak nazwać- upadł, bo nie było historii, misji, soli papierowych RPG.

:arrow: Wniosek- można improwizować, ale lepiej spisać sobie ogólniki fabuły na kartce, no i jeśli jest sesja, to dobrze być przygotowanym i mieć tą karteczkę przy sobie. A co do przygód bojkotowanych- no cóż, to są gracze, też miałem takie przypadki i jakoś inni gracze ustawiali do pionu tego, który psuł zabawę.

PS coś mi się wydaje, że to dosyć solidny odkop tematu
Diabeł
Marynarz
Marynarz
Posty: 303
Rejestracja: piątek, 16 lutego 2007, 14:55
Numer GG: 4382272
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Diabeł »

Ale nikt nie mówi, żeby improwizować całą przygodę. Jeśli gracze są nieprzewidywalni, to w zasadzie warto zaplanować sobie tylko początek i koniec. Tak zrobiłem ostatnio całą kampanie, w której wszystko nieuchronnie prowadziło do finału, ale zanim nie doszło do danego zdarzenia, to nie było ono nawet dobrze zaplanowane, było tylko punkcikiem na liście. A dużo improwizacji zawsze wynika z jednego powodu - każdy, nawet najlepszy plan polega w starciu z rzeczywistością. Sama karteczka to jednak za mało, żeby nazwać sesje solidnie przygotowaną ;)

I fajnie że ktoś czasami coś odkopie, po to jest forum ;)
Alien
Kok
Kok
Posty: 1304
Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
Numer GG: 28552833
Lokalizacja: Police

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Alien »

Dzięki takim odkopom na tym forum COŚ się jeszcze dzieje :)

U mnie nie ma problemów z przewidywaniem tego co się stanie- znam swoich graczy za dobrze i w 99% przypadku nie zbaczają z tego co mam na kartce. Ewentualnie są to tak małe różnice, że nie muszę zbyt improwizować.
00088888000
ODPOWIEDZ