[Call of Cthulhu] Gra Trzech
-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
Po chwili zastania się podczas ogladania piękna błęgitnego morza i spuźnieniu się przez to na spodkanie z Baltazarem i resztą, biegnę w stronę mych towarzyszy którzy wyruszyli przedemną z myślą, że może jeszcze uda mi się ich dogonić.
Jak tylko zauważę ich, podbiegam jeszcze szybciej i mniejwięcej z odległości 100m krzyczę:
-Poczekajcie na mnie. PRzecież mieliśmy tam iść razem
Jak tylko zauważę ich, podbiegam jeszcze szybciej i mniejwięcej z odległości 100m krzyczę:
-Poczekajcie na mnie. PRzecież mieliśmy tam iść razem
-
- Marynarz
- Posty: 200
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:56
- Numer GG: 3511208
- Lokalizacja: Grajewo
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
- Lokalizacja: Silent Hill
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Godzina 12:00
Marcus razem z Arnoldem Strongiem [owy Pudzian] poszli do domu D8 aby coś zjeść. Tam przywitała ich Lena Razynska:
http://rsb.info.nih.gov/ij/images/lena.jpg
z którą poszliście do mieszkań
Lenny'iego Lennona http://img205.imageshack.us/img205/7033 ... non4ch.jpg
i Jim'a West'a
http://www.andersonguitars.com/customco ... mpsons.jpg
W piątkę udaliście się do baru "Trzeciego Dnia", gdzie zjedliście posiłek. Tylko Jim i Lena palą, ale kobieta wolała zapalić swoje papierosy. Jakaś ekskluzywna, kolumbijska marka - wolałeś swoje. Rozmowa przebiegała swobodnie i zdołałeś się zaznajomić z nimi.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Godzina 10:
Reszta dopiero po godzinie marszu dotarła do skrzyżowania - to naprawdę trudny teren, nawet po śladach śniegołaza. Właśnie zaczął padać śnieg. Jest trochę ciemno i szaro. Las wygląda normalnie, oprócz tego, że niektóre drzewa są zadziwiająco grube (z tego słynie Wyspa Laury, to specjalny gatunek). Obliczyliście patrząc na mapę, że do cmentarza potrzebujecie godzinę, może więcej (tam nie ma świeżych śladów, więc jest trudniej).
Jeżeli nigdzie nie skręcacie to będziecie bez przeszkód w R1 o 12:00. W innym wypadku badanie cmentarza zajmie wam również dwie godziny. Tak czy inaczej będzie taki sam czas jak ma Marcus.
Marcus razem z Arnoldem Strongiem [owy Pudzian] poszli do domu D8 aby coś zjeść. Tam przywitała ich Lena Razynska:
http://rsb.info.nih.gov/ij/images/lena.jpg
z którą poszliście do mieszkań
Lenny'iego Lennona http://img205.imageshack.us/img205/7033 ... non4ch.jpg
i Jim'a West'a
http://www.andersonguitars.com/customco ... mpsons.jpg
W piątkę udaliście się do baru "Trzeciego Dnia", gdzie zjedliście posiłek. Tylko Jim i Lena palą, ale kobieta wolała zapalić swoje papierosy. Jakaś ekskluzywna, kolumbijska marka - wolałeś swoje. Rozmowa przebiegała swobodnie i zdołałeś się zaznajomić z nimi.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Godzina 10:
Reszta dopiero po godzinie marszu dotarła do skrzyżowania - to naprawdę trudny teren, nawet po śladach śniegołaza. Właśnie zaczął padać śnieg. Jest trochę ciemno i szaro. Las wygląda normalnie, oprócz tego, że niektóre drzewa są zadziwiająco grube (z tego słynie Wyspa Laury, to specjalny gatunek). Obliczyliście patrząc na mapę, że do cmentarza potrzebujecie godzinę, może więcej (tam nie ma świeżych śladów, więc jest trudniej).
Jeżeli nigdzie nie skręcacie to będziecie bez przeszkód w R1 o 12:00. W innym wypadku badanie cmentarza zajmie wam również dwie godziny. Tak czy inaczej będzie taki sam czas jak ma Marcus.
-
- Marynarz
- Posty: 200
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:56
- Numer GG: 3511208
- Lokalizacja: Grajewo
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
- Lokalizacja: Silent Hill
-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Grace Steward: http://www.cinema-stars.com/kidman/images/11.jpg
Kim jesteście i o co chodzi? Baltazar wyczuwa że jest przyjaźnie nastawiona.
Kim jesteście i o co chodzi? Baltazar wyczuwa że jest przyjaźnie nastawiona.
-
- Marynarz
- Posty: 200
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:56
- Numer GG: 3511208
- Lokalizacja: Grajewo
- Kontakt:
-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
Karl Black
- Karl Black, to moje imię i jestem archeologiem.
Powiedziałem ze szczerym uśmiechem na twarzy.
- I czy możemy prosić, o wpuszczenie nas do domu pani w celu porozmawiania o konkretach naszej wizyty. W końcu trochę głupio jest rozmawiać takim sposobem w którym to teraz robimy. No i nie możemy zapomnieć, iż trochę zimno jest na zewnątrz.
- Karl Black, to moje imię i jestem archeologiem.
Powiedziałem ze szczerym uśmiechem na twarzy.
- I czy możemy prosić, o wpuszczenie nas do domu pani w celu porozmawiania o konkretach naszej wizyty. W końcu trochę głupio jest rozmawiać takim sposobem w którym to teraz robimy. No i nie możemy zapomnieć, iż trochę zimno jest na zewnątrz.
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Spojrzała się na Baltazara i on poczuł, że nie jest do niego przychylnie nastawiona. Weszliście do wielkiego holu i na wieszaku powiesiliście swoje kurtki. Buty postawiliście obok. Zaprowadziła was do salonu obok. Schody, które minęliście w holu są bardzo duże i bogato przystrojone.
W salonie usiedliście w wygodnych ciemnoczerwonych fotelach przy drogim stoliku. Grace też usiadła na jednym z takich.
W salonie usiedliście w wygodnych ciemnoczerwonych fotelach przy drogim stoliku. Grace też usiadła na jednym z takich.
-
- Marynarz
- Posty: 200
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:56
- Numer GG: 3511208
- Lokalizacja: Grajewo
- Kontakt:
Mikael
Usiadłszy wygodnie w fotelu zacząłem rozglądać się za wartościowymi dla mnie, czyli starymi antykami. Czy przypadkiem nie ma pani jakichś antyków? "Może jakieś oryginalne książki okultystyczne o tytule: "North Shadows". pomyślałem i uśmiechnąłem się do siebie, czekając na odpowiedź. Wie pani, jestem kolekcjonerem i interesują mnie różnego typu książki, dokumenty. Nie ma pani nic takiego? Może jakieś ciekawe talizmany, przedmioty hm... kultu?
Czy w pokoju nie ma żadnych książek ani antyków? Czy znajdują sie tu jakieś drobiazgi: talizmany itp?
Usiadłszy wygodnie w fotelu zacząłem rozglądać się za wartościowymi dla mnie, czyli starymi antykami. Czy przypadkiem nie ma pani jakichś antyków? "Może jakieś oryginalne książki okultystyczne o tytule: "North Shadows". pomyślałem i uśmiechnąłem się do siebie, czekając na odpowiedź. Wie pani, jestem kolekcjonerem i interesują mnie różnego typu książki, dokumenty. Nie ma pani nic takiego? Może jakieś ciekawe talizmany, przedmioty hm... kultu?
Czy w pokoju nie ma żadnych książek ani antyków? Czy znajdują sie tu jakieś drobiazgi: talizmany itp?
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
- Lokalizacja: Silent Hill
Alan "Baltazar" Crome
- Szczerze powiedziawszy to tak, jednak oprucz tej sparawy interesują nas ostatnie wydarzenia w mieście. Więc chcieliśmy wiedzieć pani zdanie na ten temat.
Wypowiedział Alan, nie przyrywając wpatrywać się swoimi mętnymi oczami w kobiete. W pamięci zbierał wszystkie fakty, jakie do tej pory wiedział, starając się skonstruować swoje pytania tak, by dowiedzieć się czegoś nowego, a nie powtarzających się bredni...
- Szczerze powiedziawszy to tak, jednak oprucz tej sparawy interesują nas ostatnie wydarzenia w mieście. Więc chcieliśmy wiedzieć pani zdanie na ten temat.
Wypowiedział Alan, nie przyrywając wpatrywać się swoimi mętnymi oczami w kobiete. W pamięci zbierał wszystkie fakty, jakie do tej pory wiedział, starając się skonstruować swoje pytania tak, by dowiedzieć się czegoś nowego, a nie powtarzających się bredni...
-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Za nim kobieta coś powiedziała, dziwne rzeczy się wydarzyły. Dwie książki spadły z regału. Otworzyła się jedna z nich i kartki szybko zostały przekartkowane przez niewidzialną siłą po czym książka z hukiem została zamknięta. Zwisąjący z sufitu żyrandol zakłołysał się, Grace zerwała się z fotela i z kluczem w ręku wybiegła na hol, a potem na górę. Baltazar zdołał rozpoznać w niej panikę (to samo czuli jego towarzysze, on tylko trochę się przestraszył). Niewiedząc co zrobić ciągle siedząc w fotelu spojrzeliście na stół, na którym zmaterializował się przed waszymi oczami zestaw dokumentów różnego typu. Dla Mikaela to było za dużo i w przerażeniu pobiegł do holu gdzie błyskawicznie założył buty, porwał swoją kurtkę i uciekł na dwór. Zamieć zaczęłą się w tym czasie na dobre, ale antykwariusz zdumiewająco szybko przedarł się przez zaspy śnieżne i na skrzyżowaniu skręcił w prawo, teraz widzi że ktoś się zbliża w wielkiej machinie "śniegołazie". W tym czasie....
[Karl musi uciec, ale może zabrać ze sobą papiery lub nie. Baltazar jeżeli chce pozostać w domu musi być niezwykle ostrożny (nie może np biegać po domu).]
[Karl musi uciec, ale może zabrać ze sobą papiery lub nie. Baltazar jeżeli chce pozostać w domu musi być niezwykle ostrożny (nie może np biegać po domu).]
-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
Karl Black
-Co u licha!?
Ze strachu jaki mnie ogarną i z dziwnej ciekawości chwytam szybko całą stertę dokumentów jakie się zmaterializowały i te dwie książki które wypadły z regałów. Podczas ubierania się biorę cokolwiek, czyli jakąś kurtkę, torbę reklamówkę lub cokolwiek innego w co można było by owinąć dokumenty i owe książki, tak żeby nie wypadły w biegu do hotelu, po czym jak najszybciej wybiegam z domu i staram się dostać do mojego pokoju w hotelu.
[Eglarest jest tymczasowo w szpitalu i nie ma dostępu do neta, więc proszę nie mordowanie jego postaci w trakcie jego nieobecności, bo biedak chce jeszcze pograć]
-Co u licha!?
Ze strachu jaki mnie ogarną i z dziwnej ciekawości chwytam szybko całą stertę dokumentów jakie się zmaterializowały i te dwie książki które wypadły z regałów. Podczas ubierania się biorę cokolwiek, czyli jakąś kurtkę, torbę reklamówkę lub cokolwiek innego w co można było by owinąć dokumenty i owe książki, tak żeby nie wypadły w biegu do hotelu, po czym jak najszybciej wybiegam z domu i staram się dostać do mojego pokoju w hotelu.
[Eglarest jest tymczasowo w szpitalu i nie ma dostępu do neta, więc proszę nie mordowanie jego postaci w trakcie jego nieobecności, bo biedak chce jeszcze pograć]