[Call of Cthulhu] Gra Trzech
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
- Witam. Witam. Nazywam się Karl Black i jestem archeologiem, miło mi panów poznać. Coś za dużo dziwnych plotek krąży po okolicy w ostatnich czasach, czy nie uważacie tego faktu za dość dziwny. Szczególnie warto tu wspomnieć co nieco o historii Indian którzy żyli na tej wyspie. Całość zdaje się być dość fascynująca.
To mówiąc podaje obydwu rękę by się przywitać.
To mówiąc podaje obydwu rękę by się przywitać.
-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
Karl Black
Śmieję się.
- Mnie sprowadza moja pasja, a raczej praca. Chcę udokumentować historię jednego z tutejszych budynków. A co do tego co tu się dzieje, to nie miałem na myśli tego, że ktoś tu grasuje, lecz samą historię ludu który tu żył i jego wierzeń. Kto by p[omyślał, że na przykład byli zaznajomieni z białym człowiekiem jeszcze przed jego przybycia i że został tu utworzony obiekt przypominający Stonehenge!
Śmieję się.
- Mnie sprowadza moja pasja, a raczej praca. Chcę udokumentować historię jednego z tutejszych budynków. A co do tego co tu się dzieje, to nie miałem na myśli tego, że ktoś tu grasuje, lecz samą historię ludu który tu żył i jego wierzeń. Kto by p[omyślał, że na przykład byli zaznajomieni z białym człowiekiem jeszcze przed jego przybycia i że został tu utworzony obiekt przypominający Stonehenge!
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
Podirytowany:
- Jak to z kąt to wiem. Wszystko zostało udokumentowane przy przybyciu tu Francuskich marynarzy w 1549 roku. Pyzatym zostały wykluczone wszelkie możliwości wcześniejszych przybyć czy działalności Skandynawów. Co więcej nie zapominajmy, iż ci Indianie są oleckiego pochodzenia i to dość nietypowego, wyznawcami byli Nughina!
- Jak to z kąt to wiem. Wszystko zostało udokumentowane przy przybyciu tu Francuskich marynarzy w 1549 roku. Pyzatym zostały wykluczone wszelkie możliwości wcześniejszych przybyć czy działalności Skandynawów. Co więcej nie zapominajmy, iż ci Indianie są oleckiego pochodzenia i to dość nietypowego, wyznawcami byli Nughina!
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Noc minęła powoli. Jack Hayter ani jego asystentka nie wrócili do hotelu wtedy. Prawdę mówiąc dołączyli do grona zaginionych.
[BLACKSouL zgłoś się z tym na gg ]
Baltazar, Marcus [Którego karta będzie niedługo po tym update'cie] i Karl rano przedyskutowali swoją współpracę, w czasie w którym Mikael zrobił wszystkie poranne zajęcia i przewertował swoje książki.
W kopii "North Shadows" odnalazł kilka rytuałów, ale ich opisy są tak zagmatwane i używają tak dziwnej terminologii, że nie byłeś w stanie nic zrozumieć w tym czasie. Możesz spróbował później, ale lepiej poświęć od razu na to więcej czasu.
Następnie Mikael zszedł na hol, gdzie spotkał pozostałych. Policjant w tym czasie wszedł do hotelu i powiedział wam, że dwoje detektywów zaginęło w noc poprzednią i prosi, aby po zmroku nie zapuszczać się w las samotnie i na piechotę. Karl spytał się, czemu dodał "na piechotę", otrzymał odpowiedź, że burmistrz codziennie w nocy jeździ do domu swoim śnieżnym pojazdem i nic mu się nie dzieje.
Policjant odszedł do apartamentu Harolda.
[BLACKSouL zgłoś się z tym na gg ]
Baltazar, Marcus [Którego karta będzie niedługo po tym update'cie] i Karl rano przedyskutowali swoją współpracę, w czasie w którym Mikael zrobił wszystkie poranne zajęcia i przewertował swoje książki.
W kopii "North Shadows" odnalazł kilka rytuałów, ale ich opisy są tak zagmatwane i używają tak dziwnej terminologii, że nie byłeś w stanie nic zrozumieć w tym czasie. Możesz spróbował później, ale lepiej poświęć od razu na to więcej czasu.
Następnie Mikael zszedł na hol, gdzie spotkał pozostałych. Policjant w tym czasie wszedł do hotelu i powiedział wam, że dwoje detektywów zaginęło w noc poprzednią i prosi, aby po zmroku nie zapuszczać się w las samotnie i na piechotę. Karl spytał się, czemu dodał "na piechotę", otrzymał odpowiedź, że burmistrz codziennie w nocy jeździ do domu swoim śnieżnym pojazdem i nic mu się nie dzieje.
Policjant odszedł do apartamentu Harolda.
-
- Marynarz
- Posty: 200
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:56
- Numer GG: 3511208
- Lokalizacja: Grajewo
- Kontakt:
Mikael
Wyszedłem z hotelu i skierowałem się do rezydencji Stewardów, idąc oczywiście przez las. Nie straszne mi największe strachy, szczególnie w dzień. pomyślał i uśmiechnął się do siebie.
Kiedy znalazł się przed posiadłością to zapukał/zadzwonił/załomocił w drzwi zgodnie z tym jakie przyrządy znalazły się do zawiadamiania o przybyciu gości na drzwiach.[/i]
Wyszedłem z hotelu i skierowałem się do rezydencji Stewardów, idąc oczywiście przez las. Nie straszne mi największe strachy, szczególnie w dzień. pomyślał i uśmiechnął się do siebie.
Kiedy znalazł się przed posiadłością to zapukał/zadzwonił/załomocił w drzwi zgodnie z tym jakie przyrządy znalazły się do zawiadamiania o przybyciu gości na drzwiach.[/i]
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
- to pozwola panowie ze i aj sie oddalę pójdę się rozejrzeć po mieście to do zobaczenia oz mroku proponuje by spotkać sie tu w tym barze u Deana.
Marcus powiedzial co chcial powiedzieć poczym udal się w stronę tartaku. Gdy dotarł juz na miejsce które wydawało się pustawe Krzyknął
- haloo ejst tu kto ! ?
Marcus powiedzial co chcial powiedzieć poczym udal się w stronę tartaku. Gdy dotarł juz na miejsce które wydawało się pustawe Krzyknął
- haloo ejst tu kto ! ?
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Baltazar i Mikael poszli na północ (powiedzcie czy coś robicie w czasie drogi, czy tylko gadacie o wszystkim i o niczym )
-----------------------------------------------------------
Marcus'owi odpowiedział głos z zewnątrz, który należał jak się po chwili okazało do wielkiego, bardzo muskularnego mężczyzny [Pudzian? ]
Po krótkiej rozmowie dowiedziałeś się, że możesz zarabiać 25$ dziennie (około dwa posiłki dziennie, bardzo kiepsko; poradzono ci, żebyś pogadał u jakiegoś rybaka, żeby mieć drugi etat).
O Lorlordzie dowiedziałeś się niewiele, jedyna uwaga godna zapamiętania to ta, że wisielec mieszkał w wiosce od 2 lat i bardzo często chodził do Grace Steward, a potem łaził nocą po lesie.
Rąbałeś drewno przez 3 godziny i przez ten czas nie wiele dowiedziałeś się od Pudziana o lotnisku. Podobno niedługo przyjdą jeszcze dwie osoby.
-----------------------------------------------------------
Marcus'owi odpowiedział głos z zewnątrz, który należał jak się po chwili okazało do wielkiego, bardzo muskularnego mężczyzny [Pudzian? ]
Po krótkiej rozmowie dowiedziałeś się, że możesz zarabiać 25$ dziennie (około dwa posiłki dziennie, bardzo kiepsko; poradzono ci, żebyś pogadał u jakiegoś rybaka, żeby mieć drugi etat).
O Lorlordzie dowiedziałeś się niewiele, jedyna uwaga godna zapamiętania to ta, że wisielec mieszkał w wiosce od 2 lat i bardzo często chodził do Grace Steward, a potem łaził nocą po lesie.
Rąbałeś drewno przez 3 godziny i przez ten czas nie wiele dowiedziałeś się od Pudziana o lotnisku. Podobno niedługo przyjdą jeszcze dwie osoby.
Ostatnio zmieniony piątek, 6 stycznia 2006, 17:59 przez AC, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Praca uszlachetnia pomyślałem rabiac dalej drzewo i czekając na moja zmianę z którą zamierzalem równierz podyskutować o rzeczach które mnie zaintrygowały. Pomyslaem ze pytanie o szcegóły moze dobrze wyjść przy wspólnym posilku.
Rąbiac wspólnei drewno przy najblizszym odpoczynku czestuję "wspólpracowników" alkocholem z mojej piersiowki i oferuję papierosa. Zaczynajac rozmowę na interesujace mnie tematy.
Rąbiac wspólnei drewno przy najblizszym odpoczynku czestuję "wspólpracowników" alkocholem z mojej piersiowki i oferuję papierosa. Zaczynajac rozmowę na interesujace mnie tematy.