[Świat Pasem] Pradawni Władcy

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

[Świat Pasem] Pradawni Władcy

Post autor: Mr.Zeth »

Dobra. Początkowe ustalenia:
-Dopuszczam odrobinę fantazjowania i przejmowania inicjatywy MG, ale w granicach rozsądku. jesli sami przewidzicie rozwój wydarzeń, bedzie się przyjemniej czytać sesję, ale jak juz powiedziałem - z umiarem!
-tak piszemy tekst mówiony przez postać-
-tak piszemy wszelką narrację
-tak piszemy, jeśli ktos chce coś powiedzieć poza sesją
-radzę zapisywać swe umiejetności w jakimś pliku typu Notatnik, bo moze być ich dużo
-mozecie samodzielnie opracowywać zdolności, musicie oprzeć je na jakimś Atrybucie i jakiejś gałęzi mocy lub określić jaki ma byc efekt. W razie pytań - 2248735 to mój nr gg. opracowanie nowej zdolności potrwa ok pół dnia, jeśli jest ich poniżej 6, potem od 6 do 10 - cały dzień, 11-15 - półtora dnia, itp.
-nie można wykorzystać wszystkich dziedzin od początku. Zeby móc wykorzystać nową gałąź trzeba w poprzedniej mieć conajmniej 5 zdolności. Załóżmy, że Villemo ma 5 zdolności w Zarazie, moze więc zacząć doskonalić już w Nekromancji lub Kościach. Jak osiągnie 10 poziom w Zarazie i np. Nekromancji, może zaczynać korzystać z Kości.
-kto pyta - nie błądzi - nr gg-2248735. Nie gryzę, naprawdę. :)
-piszemy w trzeciej osobie.
-JAK KTOS NIE DA RADY DAWAĆ CONAJMNIEJ 1 POSTA DZIENNIE, ALBO BĘDZIE DAWAŁ POSTY "NA ODWAL SIĘ" (1-2 zdania) TO. OBNIZĘ MU KOSTKĘ ZDARZEŃ! (będzie miał pecha)
-Dla uzupełnienia - oto wierzchowce (będiecie pytani ponownie o nie :)):
issitra (istira), czyli w miarę mądra i szybka, ale nieodporna zeberka
krot, czyli żabka o sporej inteligencji (umie gadać) i odporności, ale marnej szybkości
rakasz, czyli szybki, silny i mało odporny kotek
streth, czyli strusiopodobne ptaszysko (szybkie, lekkie i neizbyt madre)
terkan, czyli byk (odporny i silny, ale powolny)

zasugeruję wybór środka transportu w gim upd8cie, bo kilka osób troszkę zmylilo wybór...

Zaczynamy w składzie:


Stronnictwo Gai:
Drizzt (Kloner)

Stronictwo Uranosa:
Pavciooo (Pavciooo) i Wulfgar Czerwonozęby (Smoku)

Stronnictwo Charmonii:
Deliach Ultor Tiuniuviel (Eglarest) i Thaevis (Thaevis)

Stronnictwo Myśli:
AC (AC) i Xazaax (Tero Kir)

Stronnictwo Życia:
Pyron (Zapał) i Dżo (Radar)

Stronnictwo Agonii:
Anciol (Villemo)

Sesję czas zacząć!


Władcy są w olbrzymiej, okrągłej sali. Sufit zdobią płaskorzeźby aniołów poniekąd podtrzymujacyhc goirlandy świec zwisajace z sufitu, oprawionych w srebro i złoto. Na ścianie jest pejzaż - góry, u podnóża kórych leży las, a całość opływa ocean, niebo zas zaściłają nieliczne chmury. Stanowi to tło dla doskonale wymalowaneo Wężowidła Płomieni gryznącego się we własny ogon, opinajac całą salę swym cielskiem, znacząc symbol nieksończoności. Malowidło jest tak realistyczne, że niemal możecie poczuć bryzę od morza i sułyszeć gniewne sapanie Wężowidła. Po środku tryska niewielkie źródło.

Wszyscy czujecie sie lekko, wasza półmaterialną egzystencję w tej sali podtrzymuje jakaś istota... Postać wydaje się być jedocześnie zwróciona do was wszystkich twarzą, mimo, że stoicie w rtóżnychj miejscach na sali, a ona siedzi na tronie z wody, tryskającej z fontanny.

-Zanim ruszyliscie w swą podróż zdażyło się wiele...[\i]- przemówiła wreszcie. Jej... lub jego głos niósł się po całej sali swym spokojnym brzmieniem. Potem zadał jedno pytanie, ale zdawało się być skierowane do każdego z Was...

Pyron usłyszał:
-Pyron... nim odnalazłeś Dżo już umiałes troszkę... ale skoncentrowałeś sie tylko na jednej gałęzi mocy, którą potem doskonaliłeś... Racz mi przypomnieć... była to Moc Dawania Życia? Nie, nie wyglądasz mi na takiego, co by leczył- dał się słyszeć lekki śmiech, ale nie pozbawiony nutki zawodu. Raczej Odbierania Życia, sądząc po rynsztunku. O Zmienianie Życia nawet nei pytam, chyba stoi przedemną Rycerz.
- głos należał do kobiety i był bardzo miękki.

Drizzt usłyszał:
-Oj wiele... tak... powiedz mi Drizzt, byłes w stanie nieźle rozwinać jedną gałęź... która aż tak cię pzyciągnęła? Moze agresywny Ogień? Albo nieustępliwa Ziemia?- nastąpiłą króka przerwa.-czy też...podstępne Oddziaływanie?- głos był bardzo przyjemny i niósł ze sobą ładunek roski. Nie masz wątpliwości, ze należał do kobiety.

Anciol usłyszała
-I dopiero traz miałem okazję zobaczyć mą wysłannicę...- głos był ostry. Niemal wrogi wszystkiemu wokół zarazem. Nie czułaś jednak żadnego strachu, czy dyskomfortu. -Więc szym nasza dobra znajoma zaczęła sie zajmowac na początku? Chyba nie Kośćmi, co? Miotanioe żebrowymi piłami i włóczniami.. Kosty i miecze z kosci... To chyab nie TO... Prędzej Zarazą, truciem inych, skażaniem ich ciał i umysłów... albo Nekromancją... towiorzeniem własnych sług szerzących strach jak świat długi. Powiedz mi...

AC usłyszał:
-No no no! całkiem nieźle!- głos wydawał się należec do ciekawskiego dziecka, ale zaraz zmienił barwę, na niski, po czym zmieniał się niczym w kalejdoskopie tworząc atmosferę ciekawego chaosu, przeciw której nigdy nic nie miałeś. -W czym więc mój posłaniec do świata ludzi się trenował? W Telepatii? Mieszaniu myślami i zabawą ludzkim umysłem? A moze w Kinezie... taaak, ciskanie przedniotami, lewitacja... Albo Ingerencji? Podpalanie, porażanie siłą woli i inne takie... no, nie każ mi zgadywać, mów!-

Deliach usłyszał:
-Posłaniec ładu i prawosci wreszcie stoi przed tą, od której otrzymał swą moc...- odezwał się stanowczy i dość chłodny głos kobiecy. Wyniosłość i majestat emanowały od Twojej rozmóczyni. Chcąc-nie chcąs pokłoniłeś się, wyraźnie schlebiając jej tym. -Podnieś głowę i powiedz mi... Twoje działanie do tej pory skupiały sie na Ładzie,

Pavciooo usłyszał:
-A więc jesteś. Wyzwolony, przez opatrznosć stoisz teraz przed siłą, którą reprezentujesz.- męski i poważny głos brzmiał jak dzwon. -Powiedz mi, która z zaoferowanych mocy wydała Ci ise najskuteczniejsza na początku? Woda, zalewająca przeciwników i chroniaca przed chorobami, a może lekki i zwinny wicher, czy też bezlitosny Lód?-

Pomocnicy:

Dżo:
Pyron wciąż śpi i chyba coś mu się śni, a ta Issitra wydaje się naigrywac z białego goryla. Pyron kazał jej nie ruszać, ale... czasem ochota na potrawkę z tej zeberki nachodzi towarzysza podróży Włądcy Życia! Zwierz machnął ręką oganiajac się niby od muchy i rozparł wygodnie na drzewie. Wsłuchany w szum popiołów mięczy gałęziami czarnodzewia w pełni rozumiał, jak skuteczną kołysankę śpiewają wiatry Styrr. W pewnym momencie jednak usłyszał coś jeszcze. Jakieś istoty idą lasem, kawałek dalej. Przypomniała mu się sytuacja, kiedy grupa łowców omyłkowo go zraniła i wtedy też okazało się, ze moc Pyrona dała mu zdolność przyśpieszonej regeneracji. Nie musi za wiel spać, ani lizać ran jak jakiś wilk... Istoty skręciły i trpoią coś po śladach... zblizaja sie do obozowiska.

Xazaax:
Maniery tych zbieraczy zaczynają wpływac na nerwy Zabójcy. Co jakiś czask któryś zahacza o obóz bełkoczac coś o jekimś pokoju i miłości... Miłość to i moze, ale z tymi długowłosymi zbieraczkami, ale i to nie teraz. Musisz dopilnować, by jakiś cwaniak nie zagarnął ekwipunku i nie podprowadził koni. Xaz siadł zrezygnowany u wyjścia jaskini na jednym z oszlifowanych przez wiatr i deszcz kamieni i zaczął polerować ostrza sztyletów. Stwierdził w pewnym momencie, że siedzi w cieniu jakiejś osoby. Obrócił się, stwierdzając, ze to jedna z zbieraczek stoi nad nim, przypatrując się ciekawie jego czynnosciom. Opalona, zgrabna dziewczyna nosząca wyłącznie opaskę biodrową wydlądała naprawdę uroczo.

Thaevis:
Thaevis leżał sobie na poręczy werandy-balkonu pokoju. Na samej werandzie grzał się Darevan co jakiś czas leniwie mrucząc. Wojownik westchnął i dalej puszczał "zajączki" przechodniom wykorzystujac ostrze katany. Deliach spał głęboko. On często ma dziwne sny, które mogą mieć znaczenie, wiec pomimo nudy nie budzisz go z tej poobiedniej drzemki. Obiad... do diaska, Thaevis w życiu tyle nie zjadł, ale te słodkie owoce tak dobrze komponowały sie z mięsem ryb. Wielki kot jakby czytajac w myślach właściciela podniósł łeb i się oblizał, ale ani myslał się ruszyć z zalanej słońcem werandy. Thaevis Spoglądnął znów na tłum poruszajacy się zacienioną uliczka pięc metrów nizej i ponownie westchnąłeś. W pewnym momencie jednak zauważył, ze w zaułku coś sie dzieje. bez wysiłku mógłby przeskoczyć na przeciwległy dach. Pokój jest zamknięty, wiec... Moze znów coś wygra? Uratowany właściciel hotelu zapewnił wikt i stancję, kto wie, komu tym razem pomoze?

Wulfgar:
Miasto Jer na pierwszy rzut oka wyglądało jak każde inne miasto... gdyby nie liczyć ŚWiatyni Węża. Pav spał, i z tego co wiedział, nic tego nie byłoby w stanie zmienić. Ilekroć koło okna ich pokoju przechodzi Erynianka, na widok człowieka uśmiecha się. Gdyby nie ta łuska koło uszu i na ramionach, to faktycznie przedstawiałyby się całkiem kusząco... najwyraźniej Wulfgar trafiał w tutejsze gusta, czego nie można było powiedziec niegdyś, gdy mieszkał na innym kontynencie. Cóż zrobić. Pav będzie spał jeszcze długo. Można zamknąć pokój i powęszszyć nieco?
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Radar
Mat
Mat
Posty: 434
Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
Kontakt:

Post autor: Radar »

Dżo

"Pyron, Pyron! Coś się dzieje! Coś idzie do Ciebie!" - Powiedział telepatycznie. Popatrzył na Istirę z pogardą i pokazał jej język. Ruszył do śpiącego Władcy spoglądając za siebie i wokół siebie.
BU! - Krzyknął głośno do ucha Pyrona.

Czy moja postać, zwierzę umie mówić, w języku zrozumiałym dla Pyrona, lub też innych? Czy tylko telepatia?
Ostatnio zmieniony wtorek, 7 lutego 2006, 17:46 przez Radar, łącznie zmieniany 1 raz.
Pavciooo
Kok
Kok
Posty: 1245
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Post autor: Pavciooo »

Która moc hmmm- zamyślił się na chwilę po czym odpowiedział- Wszystkie moce są ważne i potężne, ale szczególnie cenię sobie moc powietrza, która pozwala mi na zabijanie moich wrogów nim się zorientują, że zaatakowałem. Szybkie i zręczne ataki są moim żywiołem, na lód i wodę przyjdzie czas- powiedział głosem pełnym opanowania i wyrachowania, przypominającym bardziej głos skrytobujcy niż wojownika doświadczonego w walce z wieloma przeciwnikami naraz...
I tak nikt tego nie czyta...
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

-Ogień-odpowiadam bez zastanowienia-Ogień daje, a zarazem niszczy życie. Jest on moim zdaniem najpotężniejszym z zywiołów.
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Smoku
Marynarz
Marynarz
Posty: 332
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Kontakt:

Post autor: Smoku »

Wulfgar

zamyka pokój na klucz, schodzi na dół, mijając recepcjonistę pozdrwia go i uśmiecha się szeroko. piękny dzien mamy, i sporo wolnego czasu, co powinnienem obejrzeć w tym jakże pięknym mieście?
Tero Kir
Marynarz
Marynarz
Posty: 389
Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
Lokalizacja: Silent Hill

Post autor: Tero Kir »

Xazaax

- Czegossss... Czegossssss cheszzz ciepło-krwista sssss?
Wyszeptał jaszczur. Swymi zimnymi slepiami oceniał kształt jej persi. Uświadomiło to mu iż jest głodny. Niemógł jednak nic przekąsić przez ten cholerny posterunek. Szczycił się iż był zabójcą z 7 pokolenia, wię mocno go irytowało wykonywanie pracy strażnika.
Thaevis
Marynarz
Marynarz
Posty: 302
Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 09:31
Lokalizacja: Chorzów City Crew
Kontakt:

Post autor: Thaevis »

Thaevis
Thaevis wylegiwał się na werandzie, nie miał za bardzo nic do zrobienia, choć dla niego było to korzystne gdyż po obiedzie który zjadł ledwo się ruszał.Deliach był pogrążony w jakimś śnie Kto wie co z tego snu może wyniknąć pomyślał ziewając..
Wziął jakąś rybe i podał Darevanowi który wyraźnie był jeszcze głodny, nagle usłyszał jakieś krzyki z zaułka, z początku chciał to zignorować jednak ciekawość wzięła góre, więc przeskoczył na przeciwległy dach i rozejrzał się szukając przyczyny niepokojów.
"Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata."
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Porządek, spokój, bezpieczeństwo tak można by określić stan w jakim znajdował się teraz Deliach, uniósł głowę jak kazała mu twarz zwrócona wprost do niego. Majestat, moc, potęga, która pozwoli mu trwać w uporządkowaniu, która pozwoliła mu walczyć słowem, tym najdotkliwszym greży. Stał teraz przed tą odwieczną potęgą , a obok? Obok Ci, którzy tak jak i on jako narzędzia w rękach bogów mieli dojść jedynie ku wyznaczonemu celowi. On Jeden z nich chciał tylko jednego utrzymać wszystko w równowadze. Usłyszał głos ponownie, głos który zdawał się rozchodzić równomiernie przez każdą drobinę jego otoczenia.
powiedz mi... Twoje działanie do tej pory skupiały się na Ładzie
Wysłuchał każdego uderzenia negatonów niosących dźwięczne drgania, poczym ze spokojem w głosie odparł
- Pani, Jeśli ład był narzędziem do osiągnięcia harmonii i równowagi to odpowiedź brzmi tak. Ład jak wiesz jest pojęciem względnym jak większość słów którymi określamy świat dla jednych ładem jest spokój i umiarkowanie dla innych radość szczęście bogactwo dla jeszcze innych ład będzie wtedy gdy ziemie spowije pożoga a niebo zasnuje dym. Jeśli ład jest orężem prowadzącym do niesienia prawości i równowagi to po stokroć odpowiem tak.
Zapał
Mat
Mat
Posty: 532
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 16:41
Lokalizacja: Chodzież
Kontakt:

Post autor: Zapał »

Pyron

Taa... Wyciagnal reke by podrapac sie po prodzie, bardzo zmieszal sie gdy zamiast swej gladkiej skory uderzyl w helm. Szybko cofnal reke.Bardzo przepraszam droga pani! Sklonil sie rycerz. Istotnie moj kodeks jest staly od wielu wiekow, mimo iz swiat zmienia sie nieustannie moja rycerskosc jest stala.[i\] Chwile sie zamyslil gdy nagle Dzo odezwal sie do niego. Wzdrygnal sie lekko i rzekl: Nie widzisz ze rozmawiam z Pania! Nie zawracaj mi teraz glowy, staram sie skupic... Tak odbieranie zycia w honorowy sposob jest tym na czym pragne sie skupic.



Przepraszam za polskie litery ale przez najblizszy tydzien nie moge inaczej pisac, mam nadzieje ze to nie za duzy problem.
Fuck?
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Daję upd8 dla pomocników. Jeśli AC i Villemo nie dopisza się do sesji do godziny 16.00 dziś, to otrzymają ujemny mod do kotki zdarzeń. Jeśli ujemny mod zejdzie ponizej -4, to postac moze przy każdym upd8cie umrzeć permenentnie, bez możliwości kontynuowania gry. To jest taki system "sprzątania", który zastosuję, zeby usówac z gry niegrajacych. :twisted: czas oczywiście ich ominie, gra będzie sie toczć dalej, jakby nic nie robili :)


Thaevis:

Thaevis wylondował na dachu przeciwległego budynku. Spojżał w wązki, zacieniony zaułek, w którym stałą czwórka ludzi. Po dokładniejszym oglądzie stwierdził, że jest jeszcze piaty. Dwoje elfów to chyba jacyś kupcy. Ich dziwaczne stroje potwierdzały podejżenia wojownika o ich wysokim stanie lub urodzeniu. ich... rozmówcami były dwie postaci w czarnych szatach z kapturami. ostatnia, ukrywajaca się za kominem paleniska następnego budynku również nosiła się na czarno i miała kaptur. Gdy pierwsza dwójka powiedziała coś głośniej i wyciągnęła broń, a te elfy struchlały było pewne, że te czarne pokraki nie mają przyjaznych zamiarów. Wiesz, ze element zaskoczenia czyni cuda, przy odrobinie szczęścia faktycznie walczyć bedziesz musiał tylko z tamtym jednym - ukrytym, jeśli tylko zdołasz zabić tamta dwójkę... Mozesz spróbowac posłuzyć się tą zdolnoscią Pole Bezruchu, którą odkryłeś podczas treningu z Deliachem. Co im da cały ich kunszt ukrywania się i uników, jeśli ich nogi odmówią posłuszeństwa?


Xazaax:

Dziewczyna usiadłą naprzeciw Jaszczuroluda i przypatrywałą mu się chwilę. -Kim ty jesteś?- zapytała dość naiwnym tonem. Najpierw skrzywiłeś sie, myśląc o potoku pytań z ust tej dziewczyny, ale potem przypomniałes sobie, ze sytuacja wymaga od ciebie cierpliwości, bo nie wiadomo, kiedy AC wreszcie raczy się obudzić. Nie masz nic ciekawszego d oroboty, niz odpowiadanie...


Dżo: Przed postem pisz imię swej postaci

Pyron machnął ręką, jakby chciał kogoś opędzić od siebie i mruknął przez sen coś o jakiejś Pani... Dżo Nie miał pojęcia, o czym on bredzi, ale stwierdził, ze ludzie idą blisko ich obozowiska. Tak, wyraźnie rozpoznał zapach człowieka. I adrenaliny. Niosą coś, lub kogoś wbrew jego woli. Transport niewolników? Nie... wtedy szłaby cała kolumna, a oni niosą jedna istotę... Issitra parsknęła i spoglądnęła w kierunku, w który spoglądał goryl. Podreptała kilka kroków w stronę ludzi i pytająco spojżała na Dżo.

Jestes w stanie komunikowac się ze zwierzętami używajac gestów i dźwięków, oraz z Pyronem - telepatycznie


Wulfgar:

Scarcer na recepcji spojżał na człowieka i skinąwszy an niego ręką wyszedł an zewnątrz. Podniósł szponiastą rękę zdobioną złotymi branzoletami - symbolami poddaństwa i stanu finansowego swego mistrza zarazem - i wskazał człowiekowi wwpierw światynię. -Śśświątynię Issssillah zobaczyćććć musiszszszsz!- gad niemal zakrztusił się własnym językiem. IWdać nie mówi wiele i nie ma wprawy. -Ludzie również pięknym zwą naszszsze wybrzeże Łussski.- dodał. -Na miejssscu ckiepłokrwissstego zobaczyłbym jednak najpierw Śśśświatynię, ale uważałbym, bo kapłani sssskarcą niewiernego, który zapuśśści się za głeboko. Pytaććć należy, czy można wejśśśćć.- zakończył jaszczór, po czym lekko się skłonił i odszdł. Pewna Erynianka przystanęła i słyszałą rozmowę. -Potrzeba waszeci kogoś, kto by oprowadził po mieście?- zapytała czystym głosem, delikatnym jak powiew wiatru. Wulfgar podrapał się po głowie pod hełmem zastanawiajac się, czy wszyscy Erynianie maja taki głos... Wyobraził sobie tęgiego meżczyznę szemrającego jak strumyk i mimowolnie uśmiechnął się. Dziewczyna przekszywiła lekko głowe i odwzajemniłą uśmiech. -Znam to miasto dobrze. Jeśli jest coś wartego zobaczenia, to ja o tym wiem.- podeszła blizej wojownika, a ten poczuł dość ciekawy, kwiatkowaty zapach. to chyba perfuma tej Erynianki...
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Tero Kir
Marynarz
Marynarz
Posty: 389
Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
Lokalizacja: Silent Hill

Post autor: Tero Kir »

Xazaax

- Sssss jestemss zimnokrwisty sss jaszczuroludemsssssss. Co cię takss we mnie ciekawisss? Nigdy nie widziałas podobnychss misa? A może podobają ci się moje "narzędzai"? ssssss...
Wybrał startegiję zadawnia pytań. Pozwalało mu zmusić ją do ciągłego "produkowania" się, dzięki czemu on sam niewiele musiał mówić. Przyokazji możliwe że czegoś by się nawet dowiedział, choć w to wątpił. Jednak trzeba było zabić czymś czas, zanim obudzi się ten AC...
Villemo
Bombardier
Bombardier
Posty: 622
Rejestracja: wtorek, 4 października 2005, 15:21

Post autor: Villemo »

Anciol
Powiem Ci...Staję się zła poprzez cierpienie innych. Mam ochotę zadawać ból innym, wszystkim, których widzę. I z resztą to robię. Teraz też... Mam ochotę krzywdzić.-Anielica uśmiechnęła się lodowato -Mogę się do ciebie uśmiechać, ale nie myśl sobie, że jestem z tobą. Mam inne ambicje niż kości i miecze... Nikt nie jest moim panem ani władcą... Tylko sobie pragnę służyć!
Fie fye foe fum,
I smell the blood of the asylum.
Smoku
Marynarz
Marynarz
Posty: 332
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Kontakt:

Post autor: Smoku »

Wulfgar

odpowiedział do erynianki niech Cię twój bóg pobłogosławi, za twoją uprzejmośc, może w pierwszej kolejności obejrzymny świątynię, podobno jest warta uwagu[/i]
Radar
Mat
Mat
Posty: 434
Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
Kontakt:

Post autor: Radar »

Dżo

Podchodzi do Issitry i patrzy, co za istotę mają ludzie. Popatrzył na Pyrona i podszedł do niego. Zaczął szturchać Pyrona pokazując Issitrze, żeby obserwowała ludzi.
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Anciol:

-Ubawiła mnie Twoja odpowiedź...- głos zaśmiał się złowieszczo. Anielica poczuła jka moc szybko upływa z jej ciała i pozostawia ją absolutnie bezbronną. Postac wstała z tronu z kolnów, na którym siedziała. -Wiesz, z kim rozmawiasz?- szyderczy śmiech przeszył komnatę. Gdy Anciol spojżała w górę ujżała mężczyzne w pancerzu z czarnej stali z licznymi kolcami i ornamentami. -Jestem Ezehial - PAN AGONII! Z mojej mocy korzystasz. MOJEJ, nie własnej. POZWALAM Ci z niej korzystać, rozumiesz? Bezemnie nie zabiłabyś nawet muchy.- uśmiechnął się i pozwolił wstać anileicy. -Proszę, proszę..- powiedział, widząć zielonkawy nalot na rękach. -Zarazy używamy? Dobrze więc... powiedz mi, chyba nie używasz wyłacznie skrzydeł do lokomocji.. amsz jakiś środek transportu, prawda?

Otrzymujesz 5 zdolnosci Zarazy:
Zły Dotyk - dotknięcie ręką skóry żywej istoty przynosi bardzo silny ból na 5 sekund.
Zakażenie - rzucane na ranę wywoła poważne zakażenie i obumieranie organizmu
Kwaśna Ślina - splunięcie kwasem palącym wszystkjo prócz Władczyni i jej własności.
Skaza - wywołuje zniedołężnienie celu. Kulawość lub skrzywienia.
Bagno - rozmiękcza grunt czyniac z niego grzązkie, lepkie błoto.


Zapał:

Postac przed tobą uśmiechnęła się. Podeszła o krok blizej. Teraz poznałeś, ze siedziała na tronie z łodyg i płatków roslin, zdobinych kwieciem wszelkiej maści i rodzaju. -Tak sobie właśnie wyobrażałem mojego Awatara. Silny i zdecydowany!- postać położyła Ci ręce na ramionach. -Chyba nie poruszasz się w całym tym rynsztunku pieszo, prawda?- zapytała, gdy odeszła na tron i ponownie na nim siadła. Poznałeś Boginie Życia - Luvionę.

Otrzymałes 5 zdolności Odbierania Życia:
Zniekształcenie - cios mieczem zakrzywiajacy światło wokół siebie. Niewidzialny dle innych.
Przyspieszony Cios - uderzenie w połowie czasu do tego potrzebnego w normalnych warunkach.
Cios - uderzenie w przeciwnika z dużej odległosci. Odpycha cel.
Dalekosieżne Cięcie - cios niesie się w powietrzu i uderza napotkany cel.
Włócznia życia - tworzy włócznię z mocy, by Władca mógł nią cisnąć.


Deliach:
pisz imię swej postaci przed postem

-Doskonale- odpowiedział głos. -Radykalne podejście bywa najlepszym. Pamietaj jednak, ze ład można zaprowadzić i w delikatniejsze sposoby. Czasem one są lepsze.- postac usiadła z powrotem na srtalowym tronie o biało-czarnej barwie. Poznałes Boginię Ładu-Charmonę. -Chyba nie dotarłeś tak daleko pieszo, prawda?- zapytała spokojnie.

Otrzymałeś 5 nowych zdolnosci Ładu:

Omiecenie - wstrzymuje rękę atakujacego przeciwnika na 1 sekundę
Halt - wstrzymuje akcję w zasiegu 20 metrów od rzucajacego, by ten mógł rozpoznac sytuację.
Wstrzymanie Ostatniego Tchnienia - Władca moze uchronić od śmierci wybraną istotę.
Oddech - umożliwia Włądcy wstrzyamnie oddechu na kilka godzin.
Bariera Charmonii - zatrzymuje pociski naprzeciw Władcy.

Drizzt Pisz imię postaci przed postem

Zdecydowanie!- brzmiała odpowiedź. Poznałeś Gaię - boginię - matkę. tytuł jednak nie przeszkadza jej w okazywaniu urody młodej dziewczyny o opalonej skórze. -Chyba nie poruszasz się pieszo, co?- zapytała Bogini siadajac na powrót na siedzeniu - tronie, przypomminajacego wulkan.

Otrzymujesz 5 nowych zdolnosci Ognia:

Płomienne ostrze - przywołuje nic nieważący miecz z ognia, którym Władca moze władać wedle uznania
Kula ognia - pocisk płomieni miotany przez Władcę.
Sciana Płomieni - Wiadomo :P
Pożoga - Powolna Ognista Kula, zostawiajaca za sobą płonący ślad
Wybuch - Władca symuluje eksplozję, która odrzuci wszystko wokół.

Pavciooo:Pisz imię postaci przed postem

-No tak, powinienem się domyśleć.- zaśmiał się Bóg. -Powiedz mi teraz, na czym jeździsz po tym świecie... bo chyba Posłaniec Uranosa piechotą nei chodzi, prawda?- Bóg zaśmiał się ponownie.

Zdolności już podałem na gg...

AC: Kostka zdarzeń -2

AC obudził się nagle plując krwią i charcząc... przetarzał sie po podłodze i utracił przytomnosć. Tym razem znalazł się w sali zniszczonej przez czas. -Nie lubię, gdy mój własny posłaniec mnie IGNORUJE- głos dźwięczał po całej sali. -Wiec... Jeden jedyny raz ponawiam pytanie!


Czas mnie goni. Upd8 dla pomocników jutro :? ... tymbardziej, ze nie wszyscy odpisali :?
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Thaevis
Marynarz
Marynarz
Posty: 302
Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 09:31
Lokalizacja: Chorzów City Crew
Kontakt:

Post autor: Thaevis »

Thaevis
Thaevis miał wątpliwości..niechciał bowiem łamać harmonii świata jakej zobowiązał się przestrzegać, wiedział że gdyby naruszył charmonię Deliach byłby niezadowolony, z drugiej jednak strony nie lubił być bierny, a napad na na kupców naruszał ład którego bronił To jest naruszenie ładu, zakłucenie charmoni więc mam prawo interweniować... rozstrzygnął w swoim umyśle sprawe po czym delikatnie wyciągnął katanę z pochwy Już czas.. pomyślał po czym rzucił błękitną kulą energii w ziemie na której stali bandyci, unieruchomiło to ich.Thaevis zeskoczył i próbuje wykorzystać moment zaskoczenia ścinając dwóch bandytów którzy są bliżej kupców, a następnie zwraca się do tego który ukrywa się przy palenisku czekając aż będzie mógół na niego zaszarżować....
Ostatnio zmieniony środa, 8 lutego 2006, 17:58 przez Thaevis, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata."
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

poza sesją: nic do mnie nie doszło na gg; nie wiem o co chodzi ci z tą kostką zdarzeń, formatowałem dysk i jestem chory; w sesji odpowiem jutro



to odpowiem na jakieśtam pytanie: Taaa, taaa, jasne, zrobię rzeźnię i wszystkich zabiję!! I ich krew spłynie kanałami nad którymi postawię swoje miasto!!!
Obrazek
Zablokowany