[WFRP] Zew.

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Ojciec Mróz
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: wtorek, 8 kwietnia 2008, 12:31
Numer GG: 2363991
Lokalizacja: Skądinąd

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Ojciec Mróz »

Alv

Spoglądając ukosem na odsuwającego się od niego Bardina poczuł się conajmniej niepewnie.
"Chyba palnąłem jakieś głupstwo" - pomyślał - "Może nie trzeba było odzywać się w ogóle do tego kapłana? Ale co ja mam poradzić, że bogowie i ich sprawy mnie nie obchodzą?"

Po chwili zastanowienia wyjąkał:

- Eee ... noo ... ten ... mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem za bardzo? Przecież to taki żart tylko, niewinna krotochwila ... Hmm ... Może jednak przejdźmy do sedna, burmistrzu o co chodzi z tymi zwierzoludziami?

Oczekując na odpowiedź oficjela krasnolud przyjrzał się nieco baczniej elfowi stojącemu obok kapłana. Po chwili parsknął nieopanowanym rechotem.

- O rany! Chudy, nie stykło ci już materiału na drugi rękaw?
DUB W NOSIE !

Sprawozdania z Drugich Międzynarodowych Warsztatów na Temat Nagich Myszy
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Kloner »

Wąż

-Widzę, że Ci do śmiechu-tu mężczyzna na chwilę zamilkł-Krasnoludzie-znów odchrząknął, po czym kontynuował-W gębie może i mocny jesteś, mam nadzieję, że tak samo dobrze sprawujesz się w walce, jak w paplaniu głupot, aż dziw, że jeszcze żyjesz...-zakończył, po czym splótł ręce na klatce piersiowej, tak, że na odsłoniętej ręce widać było kilka dość dużych blizn.
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Ojciec Mróz
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: wtorek, 8 kwietnia 2008, 12:31
Numer GG: 2363991
Lokalizacja: Skądinąd

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Ojciec Mróz »

Alv

-Uuuu, aż strach się bać -warknął krasnolud - Zaciąłeś się przy goleniu i stąd te sznyty, co? Nie bój bidy kłapouchy, bez większego problemu radziłem sobie w walce z większymi chojrakami od ciebie.

jeszcze raz podkreślam i zaznaczam, to tylko gra ;)
DUB W NOSIE !

Sprawozdania z Drugich Międzynarodowych Warsztatów na Temat Nagich Myszy
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Kloner »

Wąż

-Cóż, widzę, że masz dość duże mniemanie o sobie, wiedz, że już nie takich jak ty likwidowałem-powiedział, po czym poklepał krasnoluda po karku, tak, by ten poczuł małe ostrze na nim, które elf miał schowane w prawym rękawie.
-Uważaj na plecy przyjacielu- szepnął mu do ucha, po czym zwrócił się do burmistrza-powiedz mi coś więcej o tym zleceniu
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Ojciec Mróz
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: wtorek, 8 kwietnia 2008, 12:31
Numer GG: 2363991
Lokalizacja: Skądinąd

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Ojciec Mróz »

Alv

Krasnolud roześmiał się głośno

- Wsadź sobie te zabawki tam gdzie słońce nie dochodzi, elfiku - parsknął - Jak będę potrzebował wykałaczki to się do ciebie zgłoszę!

Po czym zwrócił się zniecierpliwiony do burmistrza:

- Dobra, koniec tych czułości, człeczyno, mów o co chodzi z tą całą sprawą. Skąd te stwory się tu wzięły, no i najważniejsze w jaki sposób można się im dobrać do tyłków, żeby móc zakasować nagrodę
DUB W NOSIE !

Sprawozdania z Drugich Międzynarodowych Warsztatów na Temat Nagich Myszy
bob4s
Pomywacz
Posty: 33
Rejestracja: wtorek, 22 kwietnia 2008, 17:08
Numer GG: 796737
Lokalizacja: Centrum dowodzenia światem - Chorzów Batory

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: bob4s »

Wszyscy

Ej, ej- burknął burmistrz, a jego twarz spoważniała -Wiem, że pomiędzy krótkonogimi a kłapouchymi nie ma kolorowo, ale proszę, wyhamujcie trochę. Chciałbym otrzymać głowy zwierzoludzi, a nie grać w kręgle za pomocą waszych głów. Ogólnie nie wierzę, że wasze domowe przedszkole, z zakonnicą ubraną na czarno może zabić bestie dużo większe i silniejsze niż nie jeden bohater wojenny, ale dobra - macie odemnie tą pracę- rzekł, po czym wstał na równe nogi i podszedł do okna, przez które śmiało wpadały promienie słoneczne.

-Sprawa jest dziwna i to bardzo. Zwierzoludzie od miesiąca atakują nasze miasto. Nie mam zielonego pojęcia, co ma z tym wspólnego gęsty deszcz, który zawsze pada, gdy one mają się pojawić. Także nie wiadomo, skąd one pochodzą.. żaden strażnik nigdy nie widział jakby przechodziły przez bramy, a bestia mająca dobre osiem stóp wzrostu nie może się ot tak ukryć w mieście i nie być zauważona. Już wielu poszukiwaczy przygód pytało się mnie o tą pracę, gdy tylko opowiadałem im to wszystko - na drugi dzien gdzieś gineli. Później znajdowano porozrzucane szczątki jakiś wojowników, połamane miecze, czy odgryzione głowy. Zatrudniliśmy także inkwizytora,on jedyny przeżył noc, lecz na drugi dzień opuścił miasto. Teraz poprosiliśmy kapłana - tego tu krasnoluda- rzekł i wskazał wzrokiem na khazada znajdującego się w pokoju -O pomoc. Będzie wam towarzyszył. Trzymajcie po tej złotej monecie- rzekł burmistrz i rozdał wszystkim po pieniazku -Idzcie do 'Dziurawego Garnka', oberży znajdującej się nieopodal stąd, popytajcie ludzi. Macie tam nocleg. Gdyby jednak udałowam się ubić jakiegoś zwierzołaka, to wiecie, ze dam za każdą jego głowę dwadzieścia złotych koron. Dośc dobra sprawka. Z każdą informacja dotyczącą tych włochatych stworów kierujcie się NAJPIERW do mnie - burmistrz nałożył dość spory nacisk na tą część zdania- więc tyle. Powodzenia- powiedział to trochę ironicznie -Dziś szykuje się na deszcz- dodał wpatrując się w niebo.
koks, wódka, dziwki.. i inne rozrywki ;-)
MG- (WFRP) ZEW
Krung Skorrunson-(WFRP) Objawy Nienawiści
denis
Marynarz
Marynarz
Posty: 155
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 12:52
Numer GG: 1728710

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: denis »

Krasnolud słysząc słowa jednego z krasnoludów przymknął oczy.
Wyraźnie zacisnął mocniej szczęki by nie powiedzieć tego co cisnęło mu się na usta...
Krasnolud który pluje na własnych przodków jest gorszy od najbardziej spaczonego zwierzoludzia.

Drugi z nich ( Bardin ) wydawał się bardziej „normalny„. Hurad nieczęsto spotykał krasnoludzkich wojowników którzy z takim lekceważeniem podchodzili do sprawa potężnych przodków. Zwykle tacy umierali wykrwawiając się na śmierć od ciężkich ran... ( w przeciwieństwie do tych wierzących, których akty łaski ratowały z objęć kostuchy ) . Odkąd opuścił rodzinny dom nieczęsto widywał pobratymców... ale widząc tych dwóch przestawał tego żałować . Ich zachowanie, a przede wszystkim tak otwarta chciwość.

Jednak los zesłał to co zesłał... elfa który najwidoczniej był przedstawicielem tych „gorszych„ oraz dwóch krasnoludów – bandytów . Grimnir zaprawdę dał mu kolejne wyzwanie jakiego on sam by się nie powstydził.
Nawet nie mrugnął słuchając wymiany , zupełnie nie potrzebnych zdań między krasnoludem a elfem.
Jednak grzech ignorancji i wrogości wobec nieznanego był przynależny oby starożytnym rasom... Nie to ze lubił czy rozumiał elfy , jednak wolał by jego plecy nie zostały nigdy przyozdobione elfia strzałą.

W milczeniu wysłuchał słów Burmistrza kiwając raz po raz głowa w geście zrozumienia, zdanie wyglądało na trudne ... szczególnie biorąc pod uwagę kto miał je wykonać. Bez słowa wziął z rąk Burimstrza złotą monetę, zarzucił worek na ramię.
Ruszujmy „ powiedział ni to do siebie , ni to do reszty...
Ciężki topór stuknął o tarcze gdy cały majdan wylądował na plecach kapłana . Hurad pogładził brodę.
Miejmy nudzieje ze Grimnir jeżeli ni da zwycięstwu to przynojmniej pozwuli gudnie zginąuńć"


Nie liczył na to ze wzmianka o honorowej śmierci wzbudzi w Alvie więcej niż tyradę głupawych uwag ,
na takich nauczył się stawiać krzyżyk. Nie wszyscy szacunek dla przodków wyssali z mlekiem matki .
Nadzieje wzbudzał drugi z nich ...( przynajmniej publicznie nie poniżał Krasnoludzkiego Boga ) .

/ Gdy ruszyli w stronę karczmy zapytał cicho Bardina
Dla ciubie , podobnie jak twujego kumpana świuntynia tylko by przez pomyłku schronić się tam przed deszczem just mistcem „ /
Ojciec Mróz
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: wtorek, 8 kwietnia 2008, 12:31
Numer GG: 2363991
Lokalizacja: Skądinąd

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Ojciec Mróz »

Alv

Wojownik, chcąc niechcąc, usłyszał ciche zdanie wypowiedziane przez kapłana. Wściekły wywarczał przez zaciśnięte zęby:

-Co ty wiesz klecho o tym czym dla mnie jest świątynia? Co ty wiesz?! Przez takich jak ty, zakutych w swojej wierze i ślepych na wszystko inne, cała moja rodzina leży pod kopcem, który musiałem usypać własnymi rękami! W przeszłości chadzałem do świątyni, kłaniałem się Gronrhumowi. I co mi z tego przyszło? Kapłani z naszego miasteczka nie chcieli nam pomóc, dla nich ważniejsze były modły i zbieranie danin! A o śmierci nie musisz mi mówić, szukam jej od wielu dziesiątków lat. Ale jakoś ona nie chce do mnie przyjść, nie chce mnie przywołać i przytulić do swego kościstego łona. Mimo, że ja jej pragnę, bo pozwoli mi znów połączyć się z żoną i synami.

Wyrzuciwszy z siebie całą wściekłość krasnolud sapnął kilka razy głośno, po czym przetarł twarz, zarzucił swój młot na ramię i wyszedł z budynku na ulicę, mamrocząc cicho pod nosem.
DUB W NOSIE !

Sprawozdania z Drugich Międzynarodowych Warsztatów na Temat Nagich Myszy
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Artos »

Bardin
- Spokojnie Alv. To kim kto jest jeszcze o niczym nie świadczy.
Spojrzał ganiąc swego dopiero co poznanego znajomego za brak dobrych manier i zbyteczną wylewność.
- Ciekawą masz teorię.
Zwrócił się do nowo poznanego rodaka.
- Fakt faktem, nie wyglądamy najlepiej, lecz to z powodu drobnych problemów w tawernie jakie mieliśmy ostatniej nocy. Lecz mniejsza oto. Wybacz memu towarzyszowi. Wspomógł mnie, gdy ja byłem sam i w ciężkim stanie. Chciałbym dlatego uniknąć kłótni wszelakich.
Spojrzał spokojnie na rodaka i uśmiechnął się delikatnie próbując tym złagodzić całą tą sytuację.
- Wiesz, podoba mi się ten twój sposób spoglądania na świat, ten z darmową karczmą. Nigdy bym na niego nie wpadł gdyby nie fakt zaplątania się w to zlecenie. Jestem inżynierem i zazwyczaj nie miewam takich przygód, lecz wczoraj postanowiłem zaryzykować. Pieniędzy mam tyle ile mi potrzeba do życia, na to nie narzekam. Chciałbym jednak coś zrobić i dowiedzieć się czegoś więcej o tworzonych przeze mnie maszynach, które to rzadko stosuje się przecież w warunkach polowych.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Kloner »

Wąż

-Ignoranci-powiedział do siebie, tak by inni tego nie usłyszeli. Szedł razem z krasnoludami w stronę karczmy-Krasnoludy, ale cóż, mogą być przydatne-dokończył w myślach, po czym zaśmiał się do siebie.
-Kapłanie, jakiego boga reprezentujesz?
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
bob4s
Pomywacz
Posty: 33
Rejestracja: wtorek, 22 kwietnia 2008, 17:08
Numer GG: 796737
Lokalizacja: Centrum dowodzenia światem - Chorzów Batory

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: bob4s »

Wszyscy

Szliście w wolnym tempie, ciągle rozmawiająć. Mijaliście mieszkańców owego miasta, których dość sporo ubyło. Nawet nie zauważyliście, kiedy się ściemniło, a gęste, burzowe chmury zasłoniły całe sklepienie. Na głowę elfa, spadła dość spora kropla deszczu, rozbijając się na jego głowie, jak butelka rzucona przez jakiegoś idiotę. Przyśpieszyliście kroku. Gdy deszcz na dobre się rozkręcił trafiliście do podanej przez burmistrza oberży. Deszcz walił z nieba jak oszalały, rozbijając się o kamienne płytki, dróg Brionne.

Dziurawy garnek, był bardzo przytulną tawerną. Jednak odrazu przy wejściu dowiedzieliście się, dlaczego owa oberża się tak nazywa. Przez dziure w dachu ciurkiem wpadała woda wprost do niewielkiej wanienki. W środku było pięć osób- niski, rudowłosy krasnolud z blizną na twarzy, trzech mężczyzn, ubranych w tanie, mieszczańśkie ciuchy, i jeszcze jeden krasnolud, o kruczoczarnych włosach, z brodą - związaną we cztery warkocze. Nikt zbytnio nie przejął się, że weszliście, oprócz pięknej barmanki, która odrazu pojawiła się przed wami.

-Witajcie podróżnicy- kobieta się uśmiechnęła mówiąc to. Miała długie, rude kręcone włosy, drobne piegi, które pojawiały się sporadycznie na jej bladych licach i małym, zadartym nosku. Wielkie, zielone oczy wpatrywały się wprost na was. -Mamy dobre piwo, napewno lepsze, niż w Szczurze- dzieweczka uśmiechnęła się, pokazująć białe, równe ząbki. -Jestem Isolda, miło mi was poznać podróżnicy.
koks, wódka, dziwki.. i inne rozrywki ;-)
MG- (WFRP) ZEW
Krung Skorrunson-(WFRP) Objawy Nienawiści
Ojciec Mróz
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: wtorek, 8 kwietnia 2008, 12:31
Numer GG: 2363991
Lokalizacja: Skądinąd

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Ojciec Mróz »

Alv

Krasnolud zatarł z zadowoleniem ręce, roześmiał się rubasznie i klepnął dziewczynę w tyłeczek

-Noo, nareszcie jakiś piękny akcent dzisiejszego dnia! Dzierlatko, przynieś dzban waszego najlepszego ale i do tego kubek! Przydała by się też jakaś ciepła strawa, bom zgłodniał. Reszta niech zamawia co chce, elf pewnie będzie chciał szklankę wody, a i tak się nią uchla do nieprzytomności, he he hee. Rachunek możesz dostarczyć burmistrzowi z najserdeczniejszymi pozdrowieniami. A tak na marginesie, powiedz mi dziewuszko, często tu u was taka paskudna pogoda? Deszcz jakby kto stał i szczał wszystkim z góry na głowy.
DUB W NOSIE !

Sprawozdania z Drugich Międzynarodowych Warsztatów na Temat Nagich Myszy
denis
Marynarz
Marynarz
Posty: 155
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 12:52
Numer GG: 1728710

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: denis »

Jestem sługa Grimnira ‘- odpowiedział krasnolud na pytanie efla ucinając dalszą rozmowę na ten temat .
I tak był wściekły ze krasnolud w obecności OBCYCH ( czyli nie - krasnoludów ) lżył w sumie swojego przodka .Nie należał do kaznodziei niosących wiarę , pouczających tych którzy zbłądzili ... pomagał wiernym i walczył w imię swego boga . Najwidoczniej w tej grupie pozostało mu tylko to drugie , co nie napawało go zbytnia radością .
Deszcz który zaczął padać współgrał z ponurym nastrojem Hurada . Ciężkie krople deszczu odbijające się od jego płaszcza i zbroi wystukiwały mu marszowy rytm . Kałuże , które niemal natychmiast pojawiły się na nierównej drodze , gdy tylko wdepnąć w nią wydawały nieprzyjemne błotniste „klup „. Kapłan jednak nie zwracał uwagi na to ... Rozglądał się uważnie na boki . Wszak gdzieś między tymi ludźmi ukrywało się zło które nie jednego pozbawiło życia . Ku swojemu zdziwieniu w mieście było wielu krasnoludów , jakby to miejsce miało jakiś magnes ( a może był to tylko zbieg okoliczności ) . Krasnolud lubił we wszystkim poszukiwać ręki swego boga , a ilość niewysokich postaci zdawała się być własnie takim znakiem .

W końcu w milczeniu dotarł do karczmy .
Niewysoki budynek nie przedstawiał sobą niczego specjalnego . Szyld był chyba najsolidniej wykonaną częścią całego budynku . Obok ( kiedyś ) złoconego napisu , ktoś z całkiem sporym talentem narysował dzban rozpadający się na dwie części . Hurad stał chwile przed karczma przyglądając się dziełu . Wielu niedocenianych chodzi po tym świecie ... sformułowawszy taki wniosek pewnym krokiem wszedł do wnętrza .

I tu znowu zaskoczenie , kolejne krasnoludy na jego drodze . Lekko podniósł brwi po czym nieznacznie skłonił głowę w geście pozdrowienia . Otrzepał ubłocone buty , zdjął ociekający wodą płaszcz ( który powiesił na haku ) i ruszył w kierunku stołu . Usiadł rzucając worek obok ławy ( tak by mieć broń pod ręka , jakby co ).
Następnie zwrócił się do krasnoludzkiego inżyniera

Czy prócz machin potrufisz zbudować jakoweś pułopki , albo cuś co mugło by nom pomóc w wulce z tymi bystiami ? Cuś mi się wyduje ze , biorunc pod uwagę ze woela już z tym czymś walczylo woja , ze w wolce możumy im ni dyc rudy . Nywet z pomócom Boskom „.

Dając czas krasnoludowi na zastanowienie się zerknął na elfa
A ty pikny , pogudał bys troszku z barmanką , coby wywidzieć się czegus o plutkach we miście
Wykrzywił twarz starając zmusić się do zachęcającego uśmiechu .
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Kloner »

Wąż

-Witaj pani, nazywam się Elrin, czy byłabyś tak łaskawa nalać mi trochę miodu pitnego?-Powiedział Elf ściągając kaptur z głowy i rzucając spojrzenie na krasnoludy-Znowu krasnale, chyba jestem na nie skazany-powiedział w myślach, po czym znów zwrócił się do barmanki-Powiedz mi, czy wiesz coś o atakach na tą wioskę?
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Ojciec Mróz
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: wtorek, 8 kwietnia 2008, 12:31
Numer GG: 2363991
Lokalizacja: Skądinąd

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Ojciec Mróz »

Alv

-Miodu pitnego łaskawa pani- zapiszczał przedrzeźniając elfa -Tylko nalej w naparstek, dziewczyno, bo potem będziemy musieli go nosić jak worek kartofli!

- No dobra- rzucił do pozostałych khazadów zasiadając na zydelku przy stole - trza by się nieco zastanowić nad taktyką. Bo w sumie wyjścia mamy dwa - albo siedzieć tu i czekać, aż pojawi się któraś z tych bestii, albo samemu przeszukać miasto i spróbować odnaleźć miejsce, z którego one wyłażą. Mamy wśród nas inżyniera, który zapewne potrafić będzie miejsce takowe wypatrzeć, więc nie powinno to być trudne zadanie. Ale nie sądzę, żeby włażenie tym poczwarom do gniazda było do końca rozsądne, wiec proponuję jednak wyjście numer jeden, czyli oczekiwanie. Prędzej czy później któraś z tych paskud wystawi łeb, a my go chwacko jej utrącimy. Chociaż w sumie to wymyśliłem właśnie trzecią opcję - przecież można kłapoucha wystawić na przynętę i sprokurować jakąś zgrabną pułapkę he he hee! Co prawda rozwiązanie może okazać się jednorazowe bo więcej przynęt jakoś nie widać, ale przynajmniej będziemy wiedzieli z kim przyszło nam się zmierzyć.
DUB W NOSIE !

Sprawozdania z Drugich Międzynarodowych Warsztatów na Temat Nagich Myszy
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Kloner »

Wąż

-Sądzę, że gruby krasnolud był by lepszą przynętą niż łykowaty Elf-Odrzekł wąż, patrząc się groźnie na krasnoluda-A tak, przecież zapomniałem, masz zbyt krótkie nóżki by uciekać-dokończył, po czym się zaśmiał.
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Ojciec Mróz
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: wtorek, 8 kwietnia 2008, 12:31
Numer GG: 2363991
Lokalizacja: Skądinąd

Re: [WFRP] Zew.

Post autor: Ojciec Mróz »

Alv

-Nie wiem chudy czy za krótkie, wiem, że nigdy nie uciekam. Ale skoro ty wiesz, że twoje kulasy są wystarczająco długie, to pewnie sam często próbowałeś, co? I nie ślep tak, zeza dostaniesz

ok,ponieważ ja znikam na tydzień to serdecznie proszę MG o poprowadzenie mojej postaci aż wrócę i się chwilowo pożegnam :)
DUB W NOSIE !

Sprawozdania z Drugich Międzynarodowych Warsztatów na Temat Nagich Myszy
Zablokowany