::Morska melodia

Stare i nieaktywne wątki z Rekrutacji.
Zablokowany
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

::Morska melodia

Post autor: Alucard »

Mam pomysł na sesję... O ile znajda sie chętni.

Na wstępie proszę sie nie sugerować upadkiem Pluszowego władcy gdyz:
-z założenia była to sesja wybitnie idiotyczna
-Update zrobiłem, jak mi Bóg miły ;D

Powiem tylko tyle- piraci. No własnie, sesja z założenia będzie mieszanką tego, co widzieliśmy w piratach z karaibów (I i ew. II), systemu 7th sea i ambitniejszej uknutej juz przreze mnie intrygi. Sesji nie zaczne przed środą, więc macie czasu tydzień.

Zaznaczam, że sesja ta jest polączeniem wesołej akcji i... no właśnie czekaja elementy bardziej ambitne.

Karta postaci

-Imię, przydomek
-Wiek
-Pochodzenie (Europa panowie, Europa)
-Staż w zawodzie pirckim. I utaj mile widziana róznorodnosć. Od młodzików az po doświadczonych wilków morskich. oczywiscie licze na odgrywanie, wiec proszę nie tworzyc samych cwaniakóww wodzie urodzonych. Aha. no i kowale typu Will odpadajaz wiadomych przyczyn ;P
-Wygląd
-Historia (Jezeli chcecie coszataić to na PW. Oczywiscie cześc juz będzie w stażu)
-Majątek... no właśnie... od ubogich, po ustawionych a pływających dla przyjemności. Żaden z was oczywiscie nie ma statku... Moze potem
-Ranga. Wynika ze stazu.powiedzmy, że sa teznane nam, tawerniakom... oczywiście jezeli ktos się zna,to prosze bardzo.

Kapitan... No własnie :D
Sami napiszcie czy chcecie kapitana MG czy wybierzecie któregosz was. Dam wam duzą swobodę, ale miejscami niestety bede zmuszony pociągnąć za uzdę.


OCZEKUJE DOBRYCH OBSZERNYCH KART.
Konwencja realistyczna, acz tak jak w piratach- cuda się zdarzaja, i to nierzadko. postaram się zbytnio nie wzorować na dziele



Let's play


Słońce juz zachodziło. Zawsze kiedy słońce zachodziło zaczynało sie picie, śpiewanie i tańce na trzeszczącym pokładzie. Tej nocy było inaczej. Zamiast śpiewu usłyszeć można było przerażające wycie i wrzaski kapitana.
-Sie kurwa zachciało żeglugi dziecakom. Co robisz gówniarzu! Puszczaj te linę! Chcesz żeby nam żagle porwało?
Wrzaski, których prawie nie było słychać. Kapitan spojrzał jednym okiem, bo tylko jedno mu pozostało, na chłopaka.Nie słyszał go. Podszedł i uderzy drewniana ręką. Wiedział, jak przedstawiano piratów-niesymetrycznie, jadnak w głupich rycinach cos było. W tym zawodzie łatwiej stracić członki niz na wojnie.
Upływały godziny, sztorm miotał statkiem.Ludzie, którzy nie zdażyli się czegos chwycić zostawali zmyci z pokładu. Ci, którzy do tego nie pracowali, dostawali razy od przełożonych i w końcu nieprzytomni dokonywali zywota na dnie oceanu.
Upływały godziny...
Morze grało swoja symfonię. Wiatr wył, fale tłukły u pokład...

-Jerycho! Idź zobacz pod pokład, co z jeńcami.
-Tak jest!

-He! Psubraty! Odezwać się!
Na niższych poziomach okrętu "Arrus" było ciemno. Skostniałymi palcami osiłek zapalił świecę i trzymał ja w dłoniach. Podszedł do celi pełnej czarnych. W porcie sprzedawszy ich Holendrom mieliby nie lada zysk.
-Psubraty. Odezwać się!- Spojrzał na leżących murzynów. Otworzył celę i kopnał jednego... zero reakcji. Poczylił sie nad nim i zauważył z przerażeniem, że ten trzyma swoje dłonie w wnętrznościach. Kto potrafiłby wypruć własne flaki?Juyz przez sam próg bólu to niemozliwe. Podszedł dalej, Świeczka dawała mały zasięg widzenia. Murzyni albo udusili sie własnymi kajdankami, albo leżeli w kałużach krwi.
-Co jest do....- Jerycho osłupiał. Usłyszał śpiew. Cichy, melodyjne śpiew. Otworzył oczy z przerażenia.
-Hoodoo-syknał. Natychmiast rzucił świeczkę i zaczął uciekać. Nie ubiegł kilku kroków, gdy jakas czarnoskóra dziewczyna powiesiła ku sie na plecach. Po chwili pomógł jej inny murzyn
*Nie wszyscy nieżyli*-pomyslał z lękiem pirat. Nie bez trudu strząsnął czarną i ciągle zatykając uszy kopna murzyna. Nie zdażył zareagować kiedy dwóch innych z tyłu wykręciło mu ręce. Do jego uszu wdara się dziwna melodia. Jerycho spętany w uścisku uzył wszystkich swoich sił i sbliżył się do krat mocując się z agresorami. Kiedy juz był blisko zaczął walic w nie głową
-Daj mi umrzeć-zawył- Daj mi umrzeć! Daj mni umrzeć! Daj mi... niee-ee-e


Wszedł na pokład. Nikt na niego nie zwrócił uwagi. Wszedzie zamieszanie, wrzaski, krzyki. Wszędzie przerażenie. Smród przerażenia. Jerych sie nie bał.W lewej dłoni dzierżył kordelas, przy prawyn boku miał boginię. Czteroletnia dziewczynka szła powoli nucąc dziwna piosenke.
Wszędzie smierdziało strachem. Ciąłpierwsego. Nawet nie jeknał. Krew ochlapała małą. Śpiew sie wzmocnił, poszczególne dźwięki stały sie rozpoznawalnę. Dopiro przy drugim trupie ktos zwrócił uwagę na szaleństwo kamrata.
-Jer, co ty...-Krew. Mocniejszy spiew. Jerycho ciął. A boginii rosła w siłę. Oczy mężczyzny drgały, z ust spływała ślina... czuł rozkosz.Rozkosz cielesną i psychiczna. Ciął następnego. Juz miał wziac zamach, gdy zauważył że jeden z tych, których chciał zabić patrzy zauroczony na usta dziewczynki. Oczy miał rozbiegane
-Więc tak to działa!-Zawył Jerycho.
Po kilku chwilach wywiązała sie bitwa. Kapitan tłukł przciwników, ale siły broniących statku przed rewoltą topniały. Rzucił szablę. Dziewcze podeszło do niego i melodyjnym gosem powiedziało...

Rano wzeszło słońce. Nie było śladu po wczorajszej bitwie. Jedynie czerwon belki spiewały historię zabitych.
-Zmieniamy kurs, Jarl
-Tak jest Kapitanie
-Zostało nas niecałe 20 chłopa. Ale damy radę. W końcu nareszcie mamy cel... nreszcie
Spojrzał w dal. Jego wzrok był rozbiegany. Spod pokładu dało się usłyszeć cicha melodię[/color]

To szkic. Wkrótce będzie rozudowany. Sesji nie porzucę... licze na odzew.
Kamraci
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Keyhell
Mat
Mat
Posty: 560
Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
Numer GG: 9916608
Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"

Re: ::Morska melodia

Post autor: Keyhell »

Pisze się na to. Do tygodnia napiszę kartę ale nie na 100%
Sihamaah
Bosman
Bosman
Posty: 1719
Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
Numer GG: 11803348
Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)

Re: ::Morska melodia

Post autor: Sihamaah »

Może i ja się zapiszę ;) Co do stopni na statku - może takie jak mamy na forum? Szoruj podłogę, Keyhell :lol: Tylko propozycja, ale wiem, że słaba. Karta najpóźniej w piątek wieczorem, może wcześniej.
Mów mi Sih :)
Kanał IRC Tawerny RPG: [url=irc://irc.npircs.pl/tawerna-rpg]KLIK![/url]
Link nie działa? Używaj Opery lub zainstaluj Chatzillę, jeśli używasz Firefoxa. PS.[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]STARY KANAŁ TUTAJ[/url]
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Re: ::Morska melodia

Post autor: Azrael »

Gdyby miały byc stopnie z forum to i ja bym sie zapisał - był bym!... Kokiem :/
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Re: ::Morska melodia

Post autor: Ant »

Sihamaah fok na wstecz. Keyhell lecisz na oko. Bombardier Ant melduje się na służbę. Karta niebawem. Prawdopodobnie weekend.
Obrazek
Fioletowy Front Wyzwolenia Mrówek
Klub Przyjaciół Kawy
Keyhell
Mat
Mat
Posty: 560
Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
Numer GG: 9916608
Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"

Re: ::Morska melodia

Post autor: Keyhell »

Ehh... Nie będę nic mył! Poza bronią. A co to jest ten kok? Włosy? Jak cała praca polega na siedzeniu an głowie jakiejś japonki to ja się na to pisze dwukrotnie.
Kawairashii
Bombardier
Bombardier
Posty: 827
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
Numer GG: 1074973
Lokalizacja: Sandland

Re: ::Morska melodia

Post autor: Kawairashii »

To mnie bierze. Karta za chwilkę na 100%
My Anime List
Obrazek
3 weeks to AvP Release.
Sir Wichus
Majtek
Majtek
Posty: 89
Rejestracja: wtorek, 2 maja 2006, 16:37
Lokalizacja: Pyrlandia
Kontakt:

Re: ::Morska melodia

Post autor: Sir Wichus »

Karta poszła.
Nawiasem mówiąc sam chciałem taką sesyjkę poprowadzić, ale kto pierwszy ten lepszy.
Czas to pieniądz,
a pieniądz to PIWO.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: ::Morska melodia

Post autor: Alucard »

Primo.Karty tutaj. Mam zapchana pw a poza tym lubie miec wyciąg z całej sytuacji pod ręką.

Aha. I jeszcze jedna wazna rzecz. Po cześci mnie znacie i wiecie, że czasami mnie najdzie i wymagam. Dlatego błagam- to że sesja jest luźniejsza i zywsza nie oznacza, że KP ma zawierać się w 1/3 strony zeszytowej...


Po to dałem tydzień, żeby mozna było dopracowac kartę. Czy o postaci nie da się napisac naprawde nic więcej niż 10 linijek tekstu (Ba... 10 z imieniem i nazwiskiem... całość to 10 linijek...!)

U mnie nie ma "kto pierwszy ten lepszy". Dostaja sie najlepsze karty (Nie musza mniec 20 stron A4). Jeżeli nawet zghłosi się 20 osób, a tylko jedna napisze cośsensownego, to poprowadze dla jednej. I nie mówcie, że stawiacie na jakosc a nie na przegadana kartę...


Ksywka - Phoven
Wiek - Nie chcesz wiedzieć.
Wygląd – Weź zwykłego nastolatka z ulicy, wrzuć go na sto lat na Great BDSM Event. Szczątki posyp dwiema szczyptami mhroku, dolej łyżeczkę cynizmu i pięć wiader złosliwości. Wszystko to wymieszaj dokładnie, po czym założ długie mhroczne włosy . Teraz podpiekaj aż zrobi się całkowicie spieczony. Gotowego Phovena podawać w inkwizytorskim płaszczu (z jakis tandetnych opowiadań) z wyszytą starożytną maksymą - „I hate newbie”. Całość można posypać lukrem.
Profesja – Wielki Łowczy Tawerny (specjalizacja: jelenie i trolle tawerniane), Mhroczny Inkwizytor, Antyspamerski spamer etc.
Główne umiejętności:
Jeszcze tu wrócę! - Gdy ciało Phovena zostaje rozerwane na tysiące pluszowych kawałeczków zawsze powraca na Tawernę, tyle, ze w innym ciele. Co ciekawe nie może się urodzić a jedynie 'opętać' juz istniejącą istotę. Przyt czym zawsze reinkarnuje się w ciałach najgorszych z najgorszych psychopatów tego świata. Wielki Inkwizytor, Wielki Łowczy, Wielki Śmierć, Wielki Bob – kotek miłej pani spod Pomocnej Dłoni. Raz próbował zawładnąć nawet BAZYLEM ale skończyło się to na przymusowym pobycie w niebycie, w którym było ciemno jak w od...chłani.
Mam was w dupie – Po wypowiedzeniu prastarej kwestii „Mam was w dupie” gwałtownie zwiększają się jego zdolności ucieczkowo-unikowe.
Obrzyn to lepszy argument – Jako jedyna istota na świecie (i poza nim) potrafi obsługiwać swojego Obrzyna „Któremu-Nigdy-Nie-Kończy-Sie-Zasrana-Amunicja”. Za każdym razem gdy go wyciąga kamera pokazuje Phovena z profilu stopniowo zjeżdzając na widok znad lufy.
Polowanie na Jelenie – Phoven do perfekcji opanował sztukę mordowania (w wyjątkowo spektakularny sposób) wszelkiej zwierzyny. Za zwierzynę uznaje zaś wszystkie jelenie newbie, trolle, przydupasów, jelenie, friendly-userów i jelenie.
Szoko-Bouns – Szokuje dla samego szokowania. Potrafi zaszokować każdą, nawet najbardziej odporną osobę. Ze szczególnym uwzględnieniem ministrantów którzy zaczynają przy nim sławetny taniec KINDER Schoko-Bons.
ACME Gnojenie – Zestaw do obgnojenia każdej istoty na świecie. Oczywiście nie w dosłownym sensie – Phoven ma znacznie bardziej wysublimowane sposoby na jelenie – jak na przykład podzestaw „Zjedź poetę” czy też łopatę górniczą.
Głos GaTeWaya – Mimo, iż sama organizacja już niewiele znaczy Phoven nadal posiada głęboki, przeszywający do kości głos – zupełnie jak arystokracja. UWAGA! Nie działa na jelenie i newbie którzy nie czytali nigdy o prastarej i wymarłej masonerii Wschodu Tawerny czyli po prostu GTW.
Książeczka z cytatami i numerami telefonów – przed rozpaćkaniem jelenia warto mruknąć jakis klimatyczny cytat – trzeba przecież dbać o image.
Historia: Phoven pochodzi z innej rzeczywistości i przybył na Tawernę tylko po to by ukoronować polowanie na jelenie zdobywając największe poroże świata należące do niejakiego Sir Torpedy, władcy tej krainy. Niestety nie dosć, ze na miejscu okazało się, że to uniwersum przeżyło pluszową rewolucję to na dodatek jaźń Phovena rozdzieliła się na dwie podrzędne isoty – Servera i Revresa. Obie te istoty przez wiele lat nie mieszały się w politykę prócz udawania jeleni i uciekaniem przed prawem. Dzięki mediacji niejakiego Czarnucha i przychylności BAZYLa Phoven na powrót zaczął siać zniszczenie wśród jeleni. Niestety tuż po zabiciu pierwszego jelenia zniknął w przestrzeni bezmiaru. Wracajac dopiero po półwieczu, stał się lojalnym sługą BAZYLa, odpłacając tym samym za cud ponownych narodzin. Przez wiele lat tępił z jednakową wrogościa jeleni i rebeliantów co wzbudziło w nim jednak pewne wątpliwości co do słuszności polityki Wielkiego Pluszaka. Dlatego też poparł hrabiego fdsa podczas Rewolucji która doprowadziła Tawernę na krawędź wojny domowej. Rewolucja została jednak zażegnana a sam Phoven został wysłany na dalekie rubieże Offtopicu gdzie nasyłał na jelenie i spamerów wojska Administratorskie. Cóż to była za władza! Cóż to była za potęga! Walczył wtedy też z jednym z najgorszych wrogów Tawerny, przeciwko któremu zjednoczyli się w wspólnym boju pluszowi i rebelianci. Po krwawych walkach i wielu banach Phoven stał w szerego zwycięzców opłacając to jednak dotkliwą stratą – AC odebrał mu część mocy witalnej która pozwoliła się i jemu zreinkarnować – na szczęście w znacznie słabszej formie. W międzyczasie przyjęto go w szeregii arystokratycznego GaTeWaya który okazał się jednak nieporadny wobec tyranii BAZYLa – Phoven jednak już to miał gdzieś. Do czasu gdy pokłócił się z nieznanych powodów z Pluszowym przez co sprzymierzył się z rebeliantami. Jednak i oni go zaczynali ostatnio denerwować. Phoven powtarza zresztą zawsze, ze nie stoi po niczyjej stronie w tej wojnie prócz swojej własnej.
Scenka:
- Allo Allo? Czarnuch, to ty?
- Nie, to największy lachociąg w Gda.
- Stary, mógłbyś załatwić mi trochę bitej śmietany na Sylwka?
- No ba! Tylko nie rozumiem co ty widzisz w Sylwku – to grubas i śmierdziel przecież.
- Niee ziom, chodzi o sylwestra, wiesz taka bimbka!
- Bombka? Trzeba było mówić od razu, ze potrzebujesz bitej śmietany na święta.
- Na święta.. taak, do sztucznego śniegu się przyda. Dzięki za wszystko, kotku.
- Całuski!
Phoven odłozył słuchawkę, rozprostował dłonie, leniwie wstając z łóżka. Ten przeklęty ministrant znowu coś pisze o zgromadzeniu generałów Rebelii. Wodą świeconą się spił chyba staruch jeden, żeby uczciwych (względnie rzecz biorąc) ludzi (metaforycznie rzecz biorąc) z samego rana budzić jakimś tandetnym listem. Ahh.. za BAZYLa to były wygody i luksus. A teraz? Musi się kotłować w jakiejś ruinie wraz z parodziesięcioma rebeliantami których ma 'przeszkolić' na siły specjalne rewolucjonistów.

Taaak... Przeszkolić – w przypadku Phovena oznacza to, ze kandydat musi przeżyć cały miesiąc wraz z instruktorem. Jeśli mu się to uda, może uważać się za pełnoprawnego komandosa. Phoven był bowiem znany z zaczepiania swych sług nucąc „Die, die, die my darling”. Wszystkie szczątki znajdowano zazwyczaj po paru latach Ale dzięki temu srogiemu treningowi Phovena akceptowały i tolerowały władze rebelii. Co nie oznacza, ze on sam ich też tolerował. Może i z paroma pił już od lat na IRCu i na rozległych polach Offtopica lecz młodych członków Rady Rebelli traktował jak nieco tylko rozumniejsze jelenie. Doświadczenie zdobyte wśród Polan Lorien i wielu walkach na całej Tawernie procentowało. Glównie dlatego, ze Phoven często mylił się przy obieraniu celu. I przez przypadek trafiał w rebeliantów za którymi nie przepadał - miast w pluszacza.
Właśnie, nie można zapomnieć o obrzynie. Obrzyn to podstawa. Obrzyn jest kluczem do sukcesu. Obrzyn! <fanfary>
- Janie, przygotuj moja stuningowaną karocę. - mruknął Jego Ekscelencja – Jadę dziś na spotkanie tych rebelianckich fajfusów .
Wielki słowa. Wiara. Obowiązek. Dosia.
Pieprzyć to.
To jest dobra karta ;) I wklejona z GŁUPIEJ SESJI NA ŻARTY!
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Re: ::Morska melodia

Post autor: Phoven »

Tylko nie popełnijcie przypadkiem aż tylu błędów co wyżej wymieniony. Bo będziecie sie wstydzic niczym wyżej wymieniony ;) (I piszcie dłuzsze karty bo to poważna elo pro sesja u Alusia a nie zwykły fun ;P)

A co do samej sesji - wiesz, klimaty pirackie traktowane na poł serio są git ale... Ale chcę sie poświęcić jednej sesji* i dopracować zarówno kartę, jak i posty do perfekcji więc raczej odpadam. :P

*Roanpurowi oczywiscie. :P
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Re: ::Morska melodia

Post autor: Perzyn »

Phoven pisze:Tylko nie popełnijcie przypadkiem aż tylu błędów co wyżej wymieniony. Bo będziecie sie wstydzic niczym wyżej wymieniony ;) (I piszcie dłuzsze karty bo to poważna elo pro sesja u Alusia a nie zwykły fun ;P)

A co do samej sesji - wiesz, klimaty pirackie traktowane na poł serio są git ale... Ale chcę sie poświęcić jednej sesji* i dopracować zarówno kartę, jak i posty do perfekcji więc raczej odpadam. :P

*Roanpurowi oczywiscie. :P

Kurde Phoven, wzruszyłem się. Cholera, naprawdę łezka mi się w oku zakręciła.


A co do sesji Al, cóż, chętnie bym się zgłosił bo i sam kiedyś myślałem o czymś pirackim, ale i tak ostatnio się w zbyt wiele sesji pakowałem a na dodatek na horyzoncie majaczą brzegi Tajlandii... sam rozumiesz. Ale jeśli będziesz kiedyś potrzebował jakiegoś wsparcia to daj znać.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: ::Morska melodia

Post autor: Alucard »

Ech.. spokojnie panowie.
A co do Tajlandii to karta juz jest, ale czeka i sie przerabia. Mimo, że mam sesję jakos czas wygospodarowałem...
Kojarzysz Perzyn elegancika z 3 tomu mangi? Heh... no właśnie ;)

Póki co gram w
Nefrytowych-Regularnie
Wiedźmaka- sesja raz idzie raz nie, wiec aż tak wiele czasu nie wymaga
Gotham City- Sesja zawisła... a taka fajna była ;(
Pokemony...- no cóż. Ja jest sam widzisz

Jak widać naprawde gram w .... 1.5 sesji więc na prowadzenie czas znajde. Ale niech mi tajlandia na horyzoncie zaświta.... Mrrrr....


Znając życie to spotkamy sie Phoven... bo karta będzia az mruczeć :twisted:
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: ::Morska melodia

Post autor: Mekow »

Sesja zapowiada się nawet ciekawie. Sądze, że mogę się do niej zgłosić - czy zagram to już inna kwestia ;)

Na początek mam pytania:
Akcja rozgrywać się będzie na morzach w Ameryce Środkowej? A jak nie to gdzie?
Jest to jakiś określony rok? Chodzi mi tutaj o rozwój zbrojeń (jakość broni i statków, kwestia istnienia szrapneli itp), oraz sytuację polityczną (Np. Anglia prowadzi wojnę z Francją. Co Hiszpanią, Holandią itp).

Aha i jakby co to kartę wyślę na PW (dlaczego wszyscy mają ją czytać?).
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Re: ::Morska melodia

Post autor: Perzyn »

Alucard pisze:Ech.. spokojnie panowie.
A co do Tajlandii to karta juz jest, ale czeka i sie przerabia. Mimo, że mam sesję jakos czas wygospodarowałem...
Kojarzysz Perzyn elegancika z 3 tomu mangi? Heh... no właśnie ;)

Mówisz u Tubulcain'ie Alhambra? No pewnie, że kojarzę. Ale skończmy offtopic może?
Kawairashii
Bombardier
Bombardier
Posty: 827
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
Numer GG: 1074973
Lokalizacja: Sandland

Re: ::Morska melodia

Post autor: Kawairashii »

Chwycę los za gardziele i wrzucę kartę publicznie >;]
Imię/przydomek: Petri McHanigan / Księżniczka (głównie ze względu na wizerunek)
Wiek: 17-18
Pochodzenie: Irlandia
Ranga: Majtek, pokojówka, kelnerka, tancerka.
Wygląd: Zacznijmy od początku. Petri był schludnym chłopczykiem, jednak z czasem jego złote szaty zmarniały do stopnia, w którym i szmata do mycia pokładu wyglądałaby bardziej gustowniej na nim niż to obecne ścierwo. Twarz jak zawsze miał kobiecą, lala malowana jak mawiali, z tego powodu zawsze był prześladowany. Ani jedna rysa na jego buźce nie przypominała ojca „toć cię dwie baby poczęły, masz ty w ogóle ptaszka?” żartowały ladacznice zaglądając mu pod fartuch, podczas obsługiwania kamratów gdy statek zawitał do portu. Nie raz bywał niemile obściskiwany, przez co bardziej ciekawskich i niewychowanych flejtuchów. Jednak Petri przystawał na te zniewagi nie mówiąc słowa, gdyż miał sporo czasu na naukę posłuszeństwa, srogie blizny na jego plecach wskazywały na liczne lekcje pokory, ze strony poprzednich panów.
Długie blond włosy z grzywką, jeszcze ta delikatna skóra, poprzez niechęć do wszelkiego syfu, Petri dba o higienę osobistą, dość niecodzienny widok wśród piratów, stąd zawsze otacza go pewna aura przyciągająca, co bardziej lubieżnych z nich.
Zniewieściała figura oraz kobiecy głosik, a także wiedza praktyczna na temat wielu prac, czynią z niego doskonałą pomoc domową. Ze względu na przydomek oraz rangę, chodzi w kobiecych ciuszkach, zabawiając Kapitana.
Historia: Urodzony w Irlandii, Petri McHanigan jako jedynak był pupilkiem dziadków. Podczas potyczki z innymi rodami, dokładniej GreyHeart’ami oraz Le Swingster’ns doszło do poważniejszej bitwy, w której McHaniganowie pożegnali się z fortuną, a główna gałąź skończyła na wąchaniu kwiatki od spodu. Petri w wieku 9 lat przeszedł pod opiekę domu dziecka w pobliskim mieście. Nie trwało długo jak Gregor Le Swingster przygarnął go pod swoje ramię, w wieku 12 lat po raz pierwszy został odtrącony z rodziny i darowany handlarzowi niewolników. Wykupiony w wieku 13 lat przez córkę Gregor’a Le Swingster. Lisę, która traktując chłopca jako swą laleczkę, zmieniła go w swego osobistego więźnia. Ten będąc pogardzany aż do lat 14 podnosząc na nią rękę, podpisał na siebie wyrok trafiając ponownie pod opiekę handlarza niewolników. Przez ponad półtora roku służył na okrętach lub plantacjach w Hiszpanii. Skończył będąc „pomocnicą” pewnego kapitana, jako jego prawa ręka i nie tylko.
Staż: Wyśmienita kucharka, schludna pokojówka, taktowna doradczyni, oraz dyskretna kochanka.

Moja pierwsza tak upodlona postać na Tawernie :3
Uwielbiam postawę męczennicy, echem męczennika.
My Anime List
Obrazek
3 weeks to AvP Release.
Zablokowany