[Rotfl-PG]Pluszowy władca

Stare i nieaktywne wątki z Rekrutacji.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

[Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: Alucard »

Żeby nie było. Szanuję administrację, jestem wdzięczny za porzadek jaki tu utrzymują. Więc błagam wielkiego pluszowego o niekasowanie tematu i brak wszelakich konsekwencji :D


Siedział na tronie. Jego masywne cielsko skryte było w mroku. Słychac było tylko miarowe, ciężkie dyszenie... Przy jego tronie siedziało dwóch szpiegów. Jeden z nich szepnął do drugiego
-Naszemu Panu chyba podoba sie ten kupiony na święta hełm Lorda Vadera...-Nie dane było mu skończyć
-hhh... hhh... Cisza... Kto pozwolił Ci sie odezwać w mojej obecności?-Basowy glos. Nim tamten zdążyl odpowiedzieć, z mroku wyłoniła się dłoń. Pokryta była ... pluszem
-Panie!! Błagam... litości... NIEEEEEEE-Krzyk, potem charczenie. Drugi szpieg zakrył oczy, ale wiedział co czekało jego kompana... zaklęcie "rózowy-plusz-zrobi- ci-z-dupy-jesień-średniowiecza" było potężne. Plusz dostawal sie wszędzie. Do dróg oddechowych, oczu a nawet do... Tak... to było straszne. Kiedy już otworzył oczy zauważył martwego towarzysza. Jego skóra była różowiutka, a z ust wystawaly resztki... O mało co nie zwymiotował... Ich pan odezwał się.

-Słysałem, że szykuja rebelię...
-Tak władco-wydukał
-Chce wiedzieć... hhh... wszystko... Imiona. nazwiska, kontaktym kolor bielizny... hhh.. WSZYSTKO!!!-Zagrzmiał jaszczur
-Młodzi sie zebrali panie... ich gorąca krew nie pozwoliła im dłużej zosic twej władzy. Buntuja się. Przeciwstawiaja sie nawet banom.
-UWAŻASZ MNIE ZA GŁUPCA!? Skąd młodzi by mieli o mnie tyle informacji?
-Prowadzi ich stara gwardia. Dowódcy i stratedzy... Tevery, Ravandil, Deep, Wilczy, Perzyn, Phoven...
-DOSĆ !!! Te śmiecie śmią mi sie przeciwstawiać? Dałem im wszystko! Dzięki mnie istnieją!
-Alez panie... nie chcę nic sugerować, ale te ostatnie bany...-Szpieg za późno zorientował się, że za dużo powiedział. Zdążył zobaczys tylko pluszowa dłoń...

-Falko, fds... Wyjdźcie moi najbliżsi. Wiem, że słyszeliście.-Dwie wiewiórki (Jedna mała, ściskająca w dłoni magiczny orzech, druga wyższa, seksowna) podeszły pod tron i skinęly głową.
-Slyszeliśmy panie... Co zamierzasz?
-Skończyly sie przelewki... Rebelia która objęłaby cały kraj moglaby sie źle skończyć. Nie możemy do tego dopuścić. Generale Falko- Zmobilizuj wojska. Pozwól twemu mieczowi napić się krwi!
Wiewiórka nie wierzyła we własne szczeście. Znów będzie zabijać! Spamerzy, trolle, dyslektycy drżyjcie!
-fds... przynieś... sam wiesz co-Mały wiewiór pobiegł i wrócił z opasłym tomiskiem. Gdy je otworzył orzech rozbłysł. Na okładce pisało "Slownik Poprawnej Polszczyzny". Tajemnicza ksiega zaklęć.

Z pieczary słyszeć można było donośny ryk
BUHAHAHAHAHAHA
UHAHAHAHAHHA
ZNISZCZYMY ICH
BUHAHAHAHA

Wszystkie niepluszowe istoty zadrżaly...


..................................................................................


Baza rebeliantow.
Ravandil właśnie wrócił z misji. Kulał
-Rav! Co Ci jest!? Kochanie!
-Ninerl... to była cieżka misja. Poza tym nie mów do knie kochanie... oprócz Spisku gram jeszcze w wielu innych sesjach! Mytslisz, ze masz monopol?
W oku dziewczyny pojawiła się łza
-Tak sie bałam...
-Wiem... ale to nic. powierzchowne rany-powiedział niespokojnie. Prawa rękę wciąż ukrywal pod płaszczem... po chwili udal sie do gmachu nauki. Oni na pewno będą wiedzieć co jest grane... z jego dłonią. Poza tym musiał zlozyc raport.
-Panie Alucard-Ravandil skłonił głowę przed ubranym w szate ministranta duchownym-Prosze mnie wysluchać
-Co jest, duchowy bracie?-Odpowiedział tamten chropowatym głosem zapalając papierosa... Rav pokazał mu rękę.
-O MY ADMIN-Zaklął w obcym języku-Pluszowe znamie! Gdzie, kiedy...?
-Na misji bracie... potężny pluszowy stwór mjie ranił
Ministrant usiadł i westchnał
-Taka droge wybrałes. Jesteśmy braćmi. Mogłes zostać w zakonie
-Nie. Nie będe siedział, kiedy inni walczą. Powiedz, co robić.
-Oto moja rada...


......................................................................................


Rebelia się zaczyna. Drużyna śmiałków wybiera się na niebezpieczną misję. Ich zadanim jest zatrucie wody w pobliżu siedziby Bazyla i reszty. Muszą wrzucić do zbiornika wodnego garść magicznego pyłu zwanego dosia i przy pomocy zapałek podgrzać wodę do 90 sptopni. Zabójcze dla pluszu. Gdy im sie uda otruć wodza, gryupa szturmowa zaatakuje resztę. Misja samobójcza... szalona... bez szans.

Kto podoła. Kto zniszczy jaszczura!!!


Oto KP- Może być z

Ksywka- gracie samym sobą :D (czyli Deep itp.)
Wiek- Jaki chcecie
Wygląd- Jak chcecie
Profesja- Byle, a to naprawde byle co
Główne umiejętności
Historia i staż jeżeli chodzi o walki z pluszowym
Scenka ( tu mozecie swą inwencje ukazać )


Przyjmę 5, 6 graczy. :D Do dzieła
Ostatnio zmieniony piątek, 14 grudnia 2007, 20:56 przez Alucard, łącznie zmieniany 1 raz.
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Filippo
Majtek
Majtek
Posty: 123
Rejestracja: niedziela, 7 stycznia 2007, 22:36
Numer GG: 2343993
Lokalizacja: Gród Bydgoszcz
Kontakt:

Re: [Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: Filippo »

Alu, nie wiem co brałeś wymyślając to ale ja też chce trochę tego nielegalnego zapewne środka :p mam nadzieje że znajdziesz dla mnie miejsce 8)
Obrazek
olympiaa
Marynarz
Marynarz
Posty: 203
Rejestracja: sobota, 20 stycznia 2007, 21:21
Numer GG: 2894983
Lokalizacja: z przypadku
Kontakt:

Re: [Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: olympiaa »

Wetknęła palec do ust, po czym wyjęła go z głośnym cmoknięciem. Dotknęła monitora:
- Moje! - zawołała i podskoczyła na krześle.
Skrzywiła się zniesmaczona i porządnie wytarła monitor chusteczką.


Krótko mówiąc - count me in. :D
Tevery Best
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1271
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
Numer GG: 10455731
Lokalizacja: Radzymin

Re: [Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: Tevery Best »

Alucard pisze: -UWAŻASZ MNIE ZA GŁUPCA!? Skąd młodzi by mieli o mnie tyle informacji?
-Prowadzi ich stara gwardia. Dowódcy i stratedzy... Tevery, Ravandil, Deep, Wilczy, Perzyn, Phoven...
Jestem zaszczycony wymienieniem mnie na tej liście - Bogiem a prawdą jestem tu zarejestrowany przecież tylko od lutego, a i szczególnie się nie wsławiłem niczym - a co dopiero na czele, przed takimi tuzami jak Phoven czy Rav. Odwzajemniam gest. Wpisz mnie na listę.

Karty tutaj czy na PW?
Arxel
Kok
Kok
Posty: 1007
Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
Numer GG: 8564458
Lokalizacja: Z TBM

Re: [Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: Arxel »

Przeczytał cały post 3 razy by upewnić się, że to prawda. Gdy okazało się, ze jet to prawda pobiegł na strych po odpowiedni ekwipunek. Wrócił z nowiutką klawiaturą. Podpiął ją do komputera po czym namalował sobie na policzkach zielono-czarno-różowe pasy i zajodłował. - You have my posts! ( Głosem Gilmliego)
OŻESZ TY W PYTĘ WRÓCIŁEM NA FORUM :D!
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: [Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: Alucard »

Karty tu... Chyba, ze masz jakis mroczny... tfu... rożowy sekret (ale perwersujnie zabrzmiało)

Co do starej gwardii... Primo - kojarzę cię, secundo- aktywnie działasz, tertio- udzielasz sie na sesjach neuro to cię akurat znam

Poza tym stara gwardia odnosi sie również do innych. Napisałem kilka ksywek które miałem w głowie :D
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Re: [Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: Perzyn »

Wchodzę w to. Zaraz padnie karta.
Keyhell
Mat
Mat
Posty: 560
Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
Numer GG: 9916608
Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"

Re: [Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: Keyhell »

Gdy przeczytał zaczął się pocić. Zrobił się cały czerwony na twarzy siedział tak z dziesięć minut w absolutnym napięciu. W końcu nie wytrzymał i pobiegł do toalety. Gdy wrócił i ochłonął, przeczytał temat jeszcze raz, dokładnie. Zacisnął rękę na pluszowym misiu i oderwał mu podłą pluszową głowę, pełną pluszowych myśli.
-Nareszcie.... Czas zemsty nadszedł....
Chwycił za nową myszkę... Będzie dobrą bronią. Dobył klawiature, i włożył za pas. Szybko ją wyjął, bo kiedy klawiatura się tam znajduje, trudno coś na niej napisać, chyba, że "kopytko". Po 10 minutach zdobył się na odwagę i zgłosił się jako rekrut na wojnę. Miał nadzieję, że go przyjmą. Wątpił. Bardzo smutny, stwierdził, że do bitwy dostanie się tylko elita 700+ postów. Zmarniał trochę, ale zostały mu resztki nadzieji. Zrobił to.... To będzie koniec ery różu. Ery pluszu. To królestwo upadnie, a na jego popiołach powstanie nowy porządek, który zatrzęsie światem w posadach....
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Re: [Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: Phoven »

Buachachachacha ]:->
Muszę wiecej mówić? Karta jutro (tj. w sobote ;])
Hiro
Marynarz
Marynarz
Posty: 374
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 14:16
Numer GG: 5761430
Lokalizacja: Tam gdzie Tzeentch mówi dobranoc

Re: [Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: Hiro »

Też spróbuję swych szans, jako że widzę tutaj gromadzący się ambitny lud.

Możesz mnie wpisać tylko kartę wymyślę :D.

Pseudo - Hiro
Wiek - 30 lat
Wygląd - Długie brunatne włosy i brązowe oczy. Smukły i wysoki,z uśmiechem na twarzy. Przy sobie ma przyczepioną fajeczkę, a w kieszeni szaty piersiówkę. Ubrany w szaty samurajskie, koloru białego. Przypięte do pasa ma dwie katany. Na szacie z tyłu namalowana róża. B. przystojny
Profesja - Samuraj - wolnomyśliciel (nie ma pana, sam sobie wyznacza ścieżki)
Główne umiejętności - Walka z użyciem obu ostrzy, Przekonywanie (dzięki charyzmie.), znajomość etykiety, zwinność, zręczność, Oczarowywanie, Uniki
Historia i staż - Historia Hiro-sana rozpoczyna się gdy zły cesarz Hidoi, mając w ręce wszystkich samurajów, rozkazał im mordować w jego imię. Hiro, nie lubił takich zagrywek więc wymówił służbę cesarzowi. Wysłano za nim gońców jednak Ci zostali pokonani. Hiro kocha piękno i nie lubi przesadnie się angażować. Czasem tylko narzeka na brak zajęcia. Podróżuje od miasta do miasta by tam czasem pomóc, a czasem zrobić małe zamieszanie.
Jak to bywa w tawernach był okropny tłok. Hiro siedział i spokojnie pykał fajeczkę. Zauważył że jakiś obrzydliwie brzydki brutal szuka tylko powodu do bójki. Hiro-san wziął do ręki kufel i z czystą złośliwością rzucił go w kark tej kreaturze. Rozbił się on na twardej skórze brutala, jakby była z metalu.
-Który %$#@! się ośmielił do %$$#! nędzy mi to zrobić! - zagrzmiał niczym ork
-Wybacz o wielki wspaniały, ale widziałem iż zrobił to tamten gość za tobą. - wskazał na innego "karka" tak przy tym słodząc głos i robiąc tak uczciwe oczy jak to było możliwe.
Głupek uwierzył od razu. Z pięściami zaczął rzucać się na tego drugiego. Wrzeszczał "Ja ci z dupy nogi pwyrywam ty sk******!", a tamten "No to chodź na mnie ty wielka góro tłuszczu!". Zaczęli rzucać wszystkim czym się dało. W bójkę włączyli się też inni. Po godzinie z tawerny został w całości tylko strop. Na sąsiednim dachu zanosząc się ze śmiechu siedział samuraj.

Wierzy w honorowe pojedynki, co zostało mu z kodeksu samurajskiego. Na pluszowych natknął się przypadkiem. Wędrując w głąb lądu zauważył piękną kobietę otoczoną przez pluszowe pokraki. Nie mogąc znieść tego widoku, bez problemu rozprawił się z potworami
-Dziękuję Ci nieznajomy. - rzuciła zawstydzona trochę nieznajoma
-Ależ bać się mnie nie musisz młoda damo. - mówi z uśmiechem i podaje jej dłoń - To ja się bać powinienem, że taka piękna istotka odmówi chęci rozmowy ze mną.
Nieznajomej poczerwieniały policzki. Była bardzo zgrabna, z pięknymi rudymi włosami. Jej ręka była bardzo delikatna.
-Cóż to się stało, że tak samotnie tędy podróżujesz.
-Och, po prostu dostarczam ważne informacje. Wiesz dla rebelii.
-Dla jakiejże to rebelii pięknolica?
-Przeciwko tym paskudom i ich złowrogiemu panu. - nabrała poważniejszego tonu- Przeciwko BAZYLowi - szepnęła.
Hiro-san pomyślał. Raz zostawić taką piękną kobietę na pastwę losu to grzech śmiertelny. Dwa, taka rebelia musi oznaczać mnóstwo ciekawych potyczek.
- Pozwól, że udam się z tobą moja droga i użyczę swego ostrza w waszej sprawie.
Objął ją ramieniem i zaczęli iść. Nawet nie protestowała tylko cały czas zarumieniona, patrzyła co jakiś czas nieśmiało na niego.
-Ależ, gdzie me maniery, nie przedstawiłem się! Moje imię Hiro, a twoje o bogini?
-Ayame - powiedziała cihutko.
-Piękne.

Scenka(to wyżej się liczy :P?)
Przy małej skale siedziały trzy brzydkie postaci. Mniejsza, grubsza i pokraczna. Wszystkie trzy głupio się uśmiechały. Wszystkie trzy mierzyło około metra, chociaż mniejsza znacząco mniej. Na skale malowały farbą "Herosy som guupie!"
-Buehehehe! To jest dobre Snurf - powiedział mniejszy do grubszego. - Tylko popraw to O. Żeby wiesz, takie bardziej jakoś O z niego było.
-A ty coś żeś Burf, się tym no.... Fizjolofem zrobił nagle? - odburknął Snurf do mniejszego. - Ja sem robie to co mnie siem podoba! Se nie bede tego no... Powiedz mu coś Glurf!
Pokraczna postać złapała za pędzel. Zaczęła machać nim w górę i w dół i z O zrobił 6.
-Macie głąby! Teraz jest pięknie. - stwierdził z dumą Glurf
- Coś ty zrobił cholera Glurf! - wrzasnął Burf - Co to ma być "Herosy s-6- guuupie" ?! No i co to znaczy.
- Taa, ten Burf ma rację, nie. Żeś mi spieprzył arcydzieła. - podsumował Snurf.
Wszyscy trzej nie wiedząc co robić dalej, kręcili sie w kółko. Dawniej mieli pana który im rozkazywał. Ale potem jak by to powiedział Snurf "Se przyszedł ten no... BAZYL i se mówi "Co se nie różowe se precz se stąd!", se myśle "kurde se nie będe futra dorabiał żeby se ten no zostać nie?"". I tak oto trzech głąbów bez celu, oraz jakichkolwiek śladów inteligencji kręciły się po tym świecie. Usłyszeli czyjąś rozmowę.
-Te, Glurf, idź tam słuchaj co tam gadają.
-EEE! Głaby, oni mówią cośtam o rebelii!
-Jakiej kurna se Rebelii?!
-No przeciw BAZYLowi
- Se im chyba coś se ten no... padło na ten no... no kurna na cośtam se nie? Kto to se tak widział!
- Ty, ale teraz pomysłem zabłyszczę nie! - Wyskoczył jak z gorącej wody Burf - Leziemy za nimi i się dowiemy co oni robią i potem se powiemy BAZYLowi i on nam pozwoli sobie służyć
- DOBRE! - krzyknęli chórem
Nie minęła minuta, gdy dali się naraz złapać. Przy skałach stali z przerażeniem patrząc, jak nieznajomy ze spokojem na twarzy trzyma im miecz przy gardłach.
-Myśmy se nic nie zrobili przysięgamy!
-No głąb mówi rację panie głąbie!
- I nie, że myśmy szli za wami by się dowiedzieć o rebelii, nie nie!
Hiro westchnął ciężko i spojrzał na karzełki.
- Mam dzisiaj dzień dobroci, więc przeprosicie ładnie panią za straszenie i wynosicie się w tamtą stronę. - wskazał na zachód.
Trzy ludki jak na komendę padły na kolana i zaczęły kłaniać się w pas
-Przepraszamy o wielka i wszechmogąca i...
-Dość! A teraz zwiewać! - przerwał im grzmiącym głosem Hiro.
Małe postacie, jak na wyścigach popędziły w stronę wskazaną.
-Hiro-san dlaczego kazałeś im biec akurat tam
- Widzisz Ayame - rzekł Hiro chowając katanę - Zastanawiałem sie czy zauważą ten drapieżny bluszcz - z daleka dobiegły różne odgłosy i wrzaski - piaskowe doły i jadowite węże.
Uśmiechnął się trochę złośliwie, i dalej bez problemu poszli do przywódców rebelii...
Obrazek
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Re: [Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: Ant »

Z kratki wentylacyjnej wyjrzało oko. Chwilę potem spod paneli wysunęła się tajemnicza ręka. Po obezwładnieniu krwiożerczej myszy zaatakowała klawiaturę. Nie zostawiła po sobie śladów. No może po za jednym. Na tawernie został tajemniczy napis głoszący: "Radwaniccy partyzanci drużyny trzystu dołączają do walki z BAZYLowym pluszem. Nasz człowiek niedługo prześle kartę." Co miały znaczyć te słowa? Być może dowiemy się niebawem... Najwcześniej jutro rano.
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Re: [Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: Deep »

Ej no. Czemu dopiero jako 3-ciego mnie wymieniłeś?
W końcu nie kto inny jak Deep odkrył dzisiaj, że przywrócono licznik :P
No i jestem 5 w ilości postów a to do czegoś zobowiązuje.
Krótko mówiąc kaleka słów tj "Świerzy", "kożystać" itp zjawi się tu jutro z wypełnioną kartą rekrutacyjną.

Oj polecą wpisy na CL, oj polecą... ;)
W końcu to prawie jak spamerska libacja.
.
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: [Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: BlindKitty »

Hmmmm.. Czy można wystąpić po stronie BAZYL-a nie będąc oficjalnym modem? XD A jeśli nie, to niech MG raczy dopisać do grona skromnych oficerów wspierających Falkę w jej pluszowym dziele pewnego ślepego kocura z czerwoną opaską na oczach XD
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Re: [Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: Perzyn »

Ksywka:
Perzyn


Wiek:
Lata Przeżyte: 19 Lata w Złośliwym Cynizmie: 125 (czyli pomiędzy bucem a s.synem)


Wygląd:
Wysoki, dobrze zbudowany blondyn z długimi włosami. Najczęściej w zielonej kurtce ze znaczkiem I love Norway, choć widuje się go w długim czerwonym płaszczu i kapeluszu z szerokim rondem. Jego niebieskie oczy i wielodniowy zarost, który wiecznie jest na granicy stania się brodą z prawdziwego zdarzenia są jedynymi stałymi elementami jego twarzy. Pozostałe rzeczy potrafią się zmieniać nawet, gdy się na nie patrzy. Jago nos raz jest typowo semicki, zagięty w kształt liczby sześć a już za kilka minut to szlachetny nos męża opatrznościowego, który w chwili złości staje się olbrzymim nochalem noszącym ślady wielokrotnego łamania. Tak samo blizny – zawsze ma ich kilka, ale nigdy w tych samych miejscach i nigdy takie same. Za to nieco nadpalony papieros w jego ustach zawsze jest ten sam, nikt nigdy nie widział by się dopalił albo aby Perzyn go kiedykolwiek skiepał.


Profesja – Nordic Gunmen (przepraszam, że po angielsku, ale po polsku to tak fajnie nie brzmi).

Główne umiejętności:
- Aryjski Rewolwerowiec - Potrafi obsłużyć każdą stworzoną przez ludzkość broń palną. Skutecznie.
- Płuca Palacza - jego płuca mają niezwykłą właściwość, są w stanie pochłonąć dowolną ilość dymu lub gazu i go to nie rusza, co sprawia, że ci, co go znają zastanawiają się jak podły musi być gatunek jego papierosa.
- Zmiennokształtny - potrafi w ograniczonym stopniu kontrolować swoje zmiany wyglądu, co pozwala mu na skuteczną infiltrację.
- Two Hands - jego styl korzystania z broni krótkiej określają te dwa krótkie angielskie słowa. Dać mu do ręki dwa pistolety to dać mu do ręki broń ostatecznej zagłady, to, co z nimi odstawia przebija najbardziej chore wizje Jona Woo.
- Nordyckie Ciuchy Mroku - każde jego ubranie oprócz doskonałej ochrony przed zimnem ma w środku jakąś podsferę, w której może trzymać praktycznie, co tylko zechce. Najczęściej ma tam magazynki do swoich pistoletów.
- Geri & Freki - Tak nazywały się dwa wilki Odyna i tak nazywają się dwa pistolety Perzyna. Nikt nie wie gdzie powstały, ale są dziełami sztuki – każdy ma lufę stylizowaną na rozwartą wilczą paszczę. Geri (Zachłanny) jest cały czarny i w rękach swojego pana może wystrzelić cały magazynek tak szybko, że kule lecą w jednej wielkiej chmurze. Freki (Srogi) jest srebrny i ma kaliber tak wielki, że robi trafionym z niego wrogom dziury wielkości pięści. Oba podczas strzelania wydają odgłosy okropnego zawodzenia.
- Gungnir - Nazwana imieniem włóczni Odyna rakietnica.


Historia i staż, jeżeli chodzi o walki z pluszowym:
Perzyn jest członkiem starej gwardii. Chociaż żyje w krainach od bardzo dawna to często zdarzało mu się znikać na długie lata by potem niespodziewanie powracać. Jest dosyć małomówny i ostatnio zaszył się w dziale sesji skąd tylko czasem podejmuje wyprawy, aby zwalczyć wrogi plusz. Jest typem samotnika, który nigdy się nie przejmował rewolucją czy ideałami a z pluszostworami walczył z własnych pobudek. Kilka razy zetknął się ze ZŁYM. Choć mogłoby się wydawać, że nie miał prawa z tego wyjść to jednak za każdym razem udawało mu się przeżyć. Nigdy nie zdradził jak mu się to udało, choć faktem jest, że za każdym razem, gdy to się działo na użytkowników spadało jakieś wielkie nieszczęście. Niektórzy sądzą, że jest zdrajcą, lecz na polach bitew niejednokrotnie, gdy rozlegało się ponure wilcze wycie i huk wystrzałów szala zwycięstwa przechylała się na stronę wolnych ludów. Niedawno przyłączył się do rewolucji, choć nikt nie wie, dlaczego. Za to jedno jest pewne, nie bez powodu szybko wspiął się w jej szeregach osiągając wysokie stanowisko, albowiem jest człowiekiem zdolnym i pozbawionym skrupułów w walce z wrogiem.


Scenka:
Phoven patrzył ze zgrozą na różowe oddziały powoli przełamujące pierwszą linię obrony. Posiłki pod wodzą Tevery Best’a się spóźniały. Jeśli tak dalej pójdzie to się nie utrzymają. Gdyby było więcej spośród legendarnych bohaterów. Deep. Alucard. Arxel. Wilczy. Ravandil i Heimdall. Wtedy mogłoby się udać, ale oni byli zajęci na innych frontach. Nagle poczuł ciężki duszący zapach i owionęła go chmura dymu, czarnego i gęstego jak ten z komina XIX wiecznego parowca. Gdy wreszcie przestał kaszleć usłyszał kroki osoby w ciężkich, podkutych butach. Odwrócił się. Blondyn szedł w jego kierunku. Ale skąd się tu wziął? Przecież do obozu było tylko jedno wejście, pod którym toczyła się walka. No i nie było go w Krainach od tak dawna... Perzyn minął chłopaka bez słowa. Na jego plecach wisiał czarny kształt inkrustowany srebrem tworzącym wzór, który sprawiał, że lufa wyglądała niemal jak grot włóczni. Grungnir, ponoć strona, po której była ta włócznia zawsze wygrywała. Nordyk wyciągnął ręce w bok, z rękawów wysunęły się dwa wilcze łby, które po ukazaniu się całego kształtu okazały się wieńczyć lufy dwóch pistoletów. Perzyn spokojnie szedł w stronę najgorszego zamętu a za nim podążało przepełnione żądzą krwi wycie. Pierwszy strzał Frekiego oderwał głowę jednemu z pluszaków i zrobił dziury w kilku kolejnych a chmura ołowiu z Geriego zrobiła potężną wyrwę w szeregach nieprzyjaciela. Magazynek wypadł z czarnego pistoletu i nim upadł na ziemię Perzyn zdążył już przeładować i zarepetować broń. Był jak bóg wojny a śmierć szła za nim i zbierała swoje żniwo. Poruszał się na pozór powoli, ale zawsze, gdy kierowano w niego atak był już gdzie indziej w chwili, gdy powinien zostać trafiony. Nawet nie patrzył gdzie strzela, po prostu szedł przed siebie przez najgęstszą ciżbę różu i pluszu zostawiając za sobą ścieżkę trupów i chmury gryzącego dymu. Groza pojawiła się nagle. Nikt nie zauważył pluszomanty ze słownikiem idiomów odprawiającego rytuał. Po chwili zwłoki wszystkich zabitych sług ZŁA podniosły się, ale nie jako nieumarli. Jako konstrukt. Jako wielki RÓŻ. Jego stwórca nie nacieszył się tym zbyt długo, bo świeży magazynek załadowany do Geriego zmienił go w chmurkę różowych kłaków. Niemniej monstrum powołane przez niego do życia siało śmierć i destrukcję. Perzyn odbił się od pobliskiego kawalerzysty na różowej jaszczurce i wyskoczył w górę. Rakietnica nie wiedzieć jak znalazła się w jego rękach a pistolety leciały do góry razem z nim wyrzucone z precyzją szwajcarskiego zegarmistrza wisiały tuż obok jego głowy. Pomiot obrócił się w jego stronę i wydał potężny ryk. To był błąd, bo bierne palenie jest groźne, tak samo jak napad kaszlu, gdy ktoś celuje w ciebie z rakietnicy. Eksplozja była potężna.
- W prawy oczodół. Fachowa robota. Tylko tyle zdołał z siebie wyksztusić Phoven.
Perzyn za to złapał pistolety i spadł z nieba na niedobitki sił wroga niczym boża pomsta – z góry siejąc deszczem gorącej, ołowianej śmierci. Wkrótce było po bitwie.
- Prowadź mnie do Alucarda, wróciłem pomóc rewolucji.
Gdy odchodzili spojrzał na resztki golema i mruknął.
- Pamiętaj, palenie zabija. I wypuścił z ust kółko dymu, który pasował raczej do fabrycznego komina.
Ostatnio zmieniony sobota, 15 grudnia 2007, 00:25 przez Perzyn, łącznie zmieniany 3 razy.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: [Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: Alucard »

Teee... niezłe... Nie pomyslałem.
OK. BlindKitty będzie po stronie Bazyla ( o ile ciekawa karte przysle, ale o to sie nie boję) . Jeju, dużo was, dużo. I jak ja mam wybrać :( Chyba ktoś będzie musiał równolegla sesje prowadzic :D
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Keyhell
Mat
Mat
Posty: 560
Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
Numer GG: 9916608
Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"

Re: [Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: Keyhell »

Proszę. Przyjmij wszystkich. Boje się, że zgłosi się motłoch i plebs (czyli ja) & stali bywalcy. Z czego TYLKO ci drudzy się zakwalifikują.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: [Rotfl-PG]Pluszowy władca

Post autor: Alucard »

Łojojoj Keyhell...
Co ty masz kompleks ? Ja tu jestem dopiero od 9 miesięcy :D Jaka ze mnie elita.
Poza tym ja patrzę na karty a nie na długosc tawernowania ( noe, może z malymi wyjątkami. Jezeli Perzyn mi podesle fatalna kartę ( taa... jasne... ), a ty świetną, to wiadomo kto sie dostanie)

Więcej wiary
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Zablokowany